W środę 20 maja Andrzej Duda pojawił się w Płońsku celem przekazania promesów na zakup wozów ratowniczo-gaśniczych dla blisko 30 jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych z województwa mazowieckiego. Dla mieszkańców miejscowości wydarzenie miało charakter mocno uroczysty, wobec czego licznie zebrali się przed siedzibą miejscowej straży pożarnej, skąd wychodził prezydent.Miejscowi mieli możliwość pożegnania głowy państwa czy zrobienia mu pamiątkowego zdjęcia. W pewnym momencie sytuacja zdawała się jednak wymykać spod kontroli, gdy między dwoma zebranymi mężczyznami doszło do awantury.Andrzej Duda i awantura w PłońskuGdy Andrzej Duda podszedł do zebranych mieszkańców Płońska, dały się słyszeć brawa. W pewnym momencie jeden z nich postanowił jednak zaprosić prezydenta na strajk przedsiębiorców. "Może w końcu pan się pokaże, zapraszam", słyszymy na opublikowanym w sieci nagraniu.Wypowiedź wyraźnie rozzłościła innego mężczyznę. – Wypad stąd, ku**a, złodzieju je**ny – krzyczał do nagrywającego zajście uczestnika wydarzenia. – Precz stąd, bandyto – kontynuował mężczyzna, który uprzednio próbował przywitać się z prezydentem. Nagranie odnaleźć można pod tym linkiem.Z informacji przekazanych przez miejscowy portal "Płońsk w sieci" wynika, że sprawą zajęli się funkcjonariusze. – Pan został wylegitymowany. Z zajścia policjanci sporządzili notatkę służbową. Do sądu trafi wniosek o ukaranie, odnośnie zakłócania porządku i używania wulgarnych słów w miejscu publicznym – przekazała, cytowana przez serwis, podkom. Kinga Drężek-Zmysłowska z Komendy Powiatowej Policji w Płońsku.Źrodło: plonskwsieci.pl / youtube/Paweł Biliński
Podczas środowego spotkania prezydenta Andrzeja Duda z mieszkańcami Wielunia (woj. łódzkie), gdzie przyznano mu tytuł honorowego obywatela, doszło do awantury. Decyzji o przyznaniu Dudzie wspomnianego tytułu nie popierała część mieszkańców. Postanowili dać temu wyraz, protestując w trakcie wiecu prezydenta. W kuluarach doszło do nietypowego incydentu - starszy mężczyzna zaatakował protestującą kobietę.Wieluń: awantura i szarpanina podczas spotkania z Andrzejem Dudą. Zwolennik kontra protestująca przeciwniczkaPrezydent Andrzej Duda, ubiegający się o reelekcję w zbliżających się wyborach, w ramach kampanii wyborczej odwiedza polskie wsie, miasta i miasteczka. Do nietypowego incydentu z udziałem starszego mężczyzny (zwolennika PiS) i protestującej kobiety (przeciwniczki PiS) doszło w środę podczas spotkania Andrzeja Duda z mieszkańcami Wielunia. Mężczyzna w pewnym momencie nie wytrzymał i rzucił się na kobietę, próbując ją uciszyć, zasłaniając jej usta i szarpiąc ją, a także ciągnąc przy tym za włosy i popychając.Wszystko zostało nagrane przez innego uczestnika spotkania. Krótki filmik z tego incydentu zamieścił na Twitterze Robert Biedroń, kandydat na prezydenta z ramienia Lewicy. Polityk wyraźnie ubolewa nad tym zdarzeniem oraz nad nienawiścią i skłóceniem ze sobą Polaków (podział na tzw. lepszy i gorszy sort), do którego, jego zdaniem, doprowadziły działania obecnie rządzących."Ta scena wydarzyła się dzisiaj w Wieluniu, kiedy mieszkańcy protestowali przeciwko nadaniu Dudzie honorowego obywatelstwa miasta. To 15 lat wojny polsko-polskiej. Przestańcie nas dzielić na lepsze i gorsze sort i nazywać innych hołotą. Polska musi być domem nas wszystkich!", napisał na Twitterze Robert Biedroń.Nagranie z incydentem z Wielunia tutaj. Źródło: Twitter / Polsat News
Jego wypowiedź zbiegła się w czasie z dwoma innymi, równie kontrowersyjnymi. Należący do tego samego obozu politycznego Przemysław Czarnek i Jacek Żalek na antenie telewizji powielali hasło mówiące, że "LGBT to nie ludzie".Po raz pierwszy akywista spotkał się z Andrzejem Dudą podczas wiecu w Lublinie, na który udał się po to, aby oprotestować głośną wypowiedź prezydenta na temat społeczności LGBT. Przypominamy, że podczas wizyty w Brzegu na Opolszczyźnie, Duda zasugerował, że wspomniany skrót wcale nie odnosi się do tożsamości i orientacji seksualnych, a ideologii. - Próbuje się nam wmówić, że LGBT to ludzie. A to jest po prostu ideologia - mówił.Prezydent, chcąc zapewne załagodzić nastroje, zaprosił zarówno Staszewskiego, jak i Roberta Biedronia z mamą Heleną, na rozmowę do Pałacu Prezydenckiego. Na miejscu postanowił zjawić się jednak wyłącznie piewszy z wymienionych. Niestety, spotkanie nie przebiegło tak, jak można by tego oczekiwać. Aktywista czuł się w obowiązku je przerwać.
Prezydent Andrzej Duda, jego sztab, politycy PiS oraz zwolennicy partii mają powody do radości. Jak wynika z sondażowych wyników, pierwsza tura wyborów prezydenckich została wygrana przez obecnego prezydenta ubiegającego się o reelekcję. Zwyciężył z dość dużą przewagą nad innymi kandydatami, co daje mu sporą szansę na wygraną również w drugiej turze. Co za tym idzie jest duża szansa na kolejne pięć lat prezydentury kandydata PiS i mocnej pozycji tej partii. Wśród triumfujących w sztabie, w trakcie ogłaszania wyników wyborów, zabrakło jednak wczoraj jednej z niewątpliwie najważniejszych postaci Prawa i Sprawiedliwości. Gdzie był w tym czasie Jarosław Kaczyński?Jarosław Kaczyński wielkim nieobecnym w sztabie Andrzeja Dudy. Gdzie był prezes podczas ogłaszania wyników?Jak wynika z najnowszych sondażowych wyników wyborów, podanych przez szefa PKW, pochodzących z 99,78 proc. obwodów głosowania, Andrzej Duda wygrywa pierwszą turę wyborów z wynikiem 43,67 proc. poparcia. Tuż za nim jest Rafał Trzaskowski z uzyskanym wynikiem 30,34 proc. głosów poparcia. Na trzecim miejscu uplasował się Szymon Hołownia z poparciem wynoszącym 13,85 proc. Wczorajsze, pierwsze i wstępne sondażowe wyniki także nie pozostawiały złudzeń, kto może świętować zwycięstwo, a jego pozycja w głosowaniu w pierwszej turze jest niezagrożona. Na ogłoszenie wstępnych wyników, ubiegający się o reelekcję Andrzej Duda oczekiwał w Łowiczu. Szybko jednak zwrócono uwagę, że w sztabie prezydenta zabrakło pewnej ważnej osoby. Chodzi o Jarosława Kaczyńskiego, prezesa partii Prawo i SprawiedliwośćPowód nieobecności Jarosława Kaczyńskiego w sztabie wyborczym Andrzeja Dudy, w trakcie ogłaszania wyników wyborów, jak na razie pozostaje niewiadomą. Dziennikarz TVN24, który był na miejscu, skierował swoje pytanie w tej sprawie do wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego. Jego odpowiedź jednak niewiele wyjaśnia. Wicemarszałek przyznał, że wie, gdzie przebywa prezes, jednak nie chciał tego ujawnić.- Wiem, gdzie jest Jarosław Kaczyński, ale to nie w tej chwili. Pewnie jutro będziecie państwo wiedzieć - odparł wczoraj Ryszard Terlecki dla TVN24, tuż po ogłoszeniu wyników wyborów. Polityk dodał przy tym, że nie jest upoważniony do udzielania informacji w tej sprawie.Źródło: Do Rzeczy / TVN24
Majątkom obu kandydatów na stanowisko prezydenta RP przyjrzał się portal money.pl, który przeanalizował ich oświadczenia majątkowe. Rafał Trzaskowski oprócz swojego oświadczenia majatkowego, opublikował także to należące do jego małżonki. Majątek Andrzeja Dudy Zwycięzca I tury wyborów prezydenckich Andrzej Duda zapewnił, że nie ma nic do ukrycia i osobiście zwrócił się do SN o zdjęcie klauzuli tajności i ujawnienie jego oświadczenia majątkowego. Według danych, które opracował portal money.pl Duda na swoim koncie bankowym posiada 120 tysięcy złotych oraz ponad 30 tysięcy euro na koncie walutowym, co daje sumę w okolicach 300 tysięcy złotych w gotówce. Ponadto aktualny prezydent posiada dwa mieszkania (132 i 79-metrowe), działkę o powierzchni 325 metrów kwadratowych, 446 akcji spółki SKOTAN (900 zł za sztukę). Co ciekawe Andrzej Duda nie wpisał w oświadczeniu majątkowym żadnej nieruchomości powyżej 10 tysięcy złotych, co oznacza że nie posiada własnego samochodu, dzieł sztuki ani innych wartościowych przedmiotów. W 2019 roku prezydent zarobił 243 tysiące złotych, które w głównej mierze stanowiły uposażenie za pełnienie funkcji głowy państwa.Majątek Rafała Trzaskowskiego Kandydat Koalicji Obywatelskiej posiada znacznie mniej gotówki niż Andrzej Duda – 60 tysięcy złotych. Jeśli chodzi o nieruchomości, Rafał Trzaskowski może pochwalić się posiadaniem dwóch mieszkań (79 i 103,5-metrowe), których łączna wartość szacowana jest na prawie dwa miliony złotych. Z kolei wyceniona na 70 tysięcy złotych działka w połowie należy do jego małżonki. Prezydent Warszawy znacznie więcej zarobił od Dudy w 2019 roku: 269 tysięcy złotych (wynajem mieszkania, pensja prezydenta Warszawy, prawa autorskie ZAiKS-u i STOART-u oraz wynagrodzenie z Polskiego Radia).Do majątku kandydata opozycji można doliczyć również samochód Volvo XC70, antyki oraz spadek po rodzicach. Dodatkowo, spłacił on w całości kredyt hipoteczny, który rozłożony był aż do 2039 roku, jednak duża ilość nadpłat spowodowała umorzenie całej kwoty.Źródło: [money.pl]
Córki i synowie prezydentów RP. Gdy ich rodzice walczyli o najważniejszy urząd w państwie, oni niejednokrotnie zagrzewali ich do walki z drugiego planu. Oto jak potoczyły się ich losy, gdy ich krewni zeszli już ze świecznika.
Wyjaśnimy, że kwestie uposażenia ważnych funkcjonariuszy w Polsce zostały rozwiązane w ustawach z 1981 i 1996 roku. Przepisy o dożywotnim wynagrodzeniu dla byłego prezydenta RP oraz o świadczeniach dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, mówią same za siebie. Redakcja Super Expressu postanowiła przeanalizować sytuację finansową Andrzeja Dudy. Okazuje się, że może on otrzymać o wiele więcej od swoich poprzedników.Emerytura Andrzeja Dudy może budzić zazdrośćSuper Express wyliczył, że emerytura Andrzeja Dudy już teraz może wynieść ponad 10,5 tysiąca złotych. Należy podkreślić, że kwota ta jest wskazywana na podstawie tak zwanej "bazy", która za rządów Zjednoczonej Prawicy wzrosła o 2 tysiące złotych. Niezywkle ważnym aspektem jest też czas pracy na stanowisku prezydenta. Jeśli przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości utrzyma swoją władzę na kolejne 5 lat suma, jaką otrzyma po przejściu na emeryturę, wciąż będzie rosnąć.Emerytura Andrzeja Dudy będzie jednak znacznie mniejsza od jego dotychczasowych dochodów. Money.pl wyjaśnia, że podstawowa pensja głowy państwa wynosi blisko 14 tysięcy złotych. Kwota ta jest podnoszona przez dodatek funkcyjny o całe 6 tysięcy złotych oraz premię za wysługę lat. Po zsumowaniu daje to łączny zarobek na poziomie 20 tysięcy złotych.Źródło: [Money.pl/Super Express]
Od kilku miesięcy mamy do czynienia z zażartą kampanią prezydencką. Zarówno Andrzej Duda, jak i Rafał Trzaskowski podróżują po kraju, prosząc o poparcie Polek i Polaków. W najbliższej przyszłości ma dojść do medialnego starcia obu polityków. Jest jednak jeden haczyk. Przedstawiciel Zjednoczonej Prawicy odmawia starcia z włodarzem Warszawy na antenie TVN-u. Wiele wskazuje na to, że Duda weźmie udział jedynie w debacie organizowanej przez TVP. Stało się to powodem kolejnego konfliktu polityka z komercyjnym medium.TVN: Zaskakująca sprzeczka Andrzeja Dudy z komercyjną stacjąPodczas ostatniej konferencji Andrzeja Dudy w Drawsku Pomorskim, prezydent otrzymał niespodziewane pytanie ze strony reporterka TVN-u. Przedstawiciel stacji chciał dowiedzieć się, czy kandydat Prawa i Sprawiedliwości stawi się jedynie na debacie Telewizji Polskiej. Wyjaśnijmy, że 2 lipca przy wsparciu Wirtualnej Polski i Onetu ma dojść do identycznego wydarzenia. Odpowiedź głowy państwa z pewnością zaskoczyła przedstawicieli mediów. - Zaproponowałem, żebyście zamiast jednostronnie ustalać termin debaty i narzucać go wszystkim, nie wiem, troszeczkę dziwnie się zachowujecie, żebyście zorganizowali razem ze wszystkimi mediami wspólnie jedną debatę, tak żeby nie wykluczać widzów - odpowiedział Andrzej Duda. Niecodzienne słowa prezydenta zostały odebrane przez dziennikarza TVN-u jako obraźliwe. Nie wiemy jednak, co miał na myśli polityk mówiąc o "dziwnym zachowaniu" komercyjnego medium.
Kampanie wyborcze w Polsce znane są z wysokich i skrajnych emocji, jakie budzą się u Polaków podczas politycznych agitacji. Na tak zwanych ruchach ulicznych powstała jednak grupa, która swoje poglądy na działania rządu Zjednoczonej Prawicy wyraża poprzez satyrę. "Lotna Brygada Opozycji" zdecydowała się na protesty pod Pałacem Prezydenckim. Osoba przebrana za Andrzeja Dudę rozdawała produkty, które zostały objęte obniżką podatku VAT.Pałac Prezydencki. Człowiek przebrany za Andrzeja Dude rozdawał musztardęSzczególnym elementem protestu była musztarda sarepska. Opozycyjni działacze rozstawili stolik, na którym znajdowały się papierowe talerze ze wspomnianym produktem. Wystawiono też wiadro z kartką o treści "musztarda wyborcza". Na umieszczonej fotorelacji widzimy, jak zgromadzeni przytulają się i robią zdjęcia z mężczyzną przebranym za Andrzeja Dudę. "Lotna Brygada Opozycji rozstawiła pod Pałac Prezydencki w Warszawie stolik wyborczy kandydata na #prezydent Polski #AndrzejDuda . Chętnych na wyborczą musztardę [...] nie brakowało. Rozdawane były również ułaskawienia na okaziciela dla członków i sympatyków #PiS wraz z rodzinami." - czytamy w opisie na Facebooku autorstwa JohnBoB & Sophie Art.Pełna fotorelacja z wydarzeń pod Pałacem Prezydenckim została zamieszczona TU.Źródło: [Facebook/JohnBoB & Sophie Art]
"Tutaj jest Polska, dla Polaków", krzyczała wyraźnie podenerwowana kobieta, która przerwała relację dziennikarza Onetu, wchodząc przed kamerę i przypadkowo uderzając go w głowę biało-czerwoną flagą. Wzburzona wyborczyni Andrzeja Dudy chciała dowiedzieć się, dlaczego w Końskich nie zdecydował pojawić się Rafał Trzaskowski.Wiec Andrzeja Dudy. "Gdzie jest tchórz Trzaskowski?""Gdzie jest tchórz Trzaskowski? Gdzie on jest? Czemu się nie chce z nami zmierzyć?", pytała kobieta. Choć w "debacie" w Końskich kandydat Koalicji Obywatelskiej miał docelowo zmierzyć się z Andrzejem Dudą, słowa zwolenniczki walczącego o reelekcję prezydenta wydają się znamienne."Czemu nie chce odpowiedzieć na pytania mieszkańców Końskich?", dopytywała kobieta, po raz kolejny powtarzając frazę: "Gdzie jest tchórz Trzaskowski?". I dalej: "Nie pytam, dlaczego nie przyjechał na debatę, tylko dlaczego nie przyjechał do mieszkańców Końskich".Zapytana przez dziennikarza, dlaczego Andrzej Duda odmówił z kolei debaty w Lesznie, w której udział wzięło kilkanaście przedstawicieli mediów z całego kraju, w tym również prorządowych TVP3 czy "Gazety Polskiej", kobieta stwierdza jasno: "Bo nie jest tchórzem".Nagranie odnaleźć można m.in. pod tym LINKIEM. Zaznaczmy, że w sprawie oburzające są nie tyle słowa rozwścieczonej zwolenniczki kandydata PiS, która nazywa jego kontrkandydata tchórzem, co wypchnięcie przed kamerę zaledwie kilku-, kilkunastoletniego chłopca, najprawdopodobniej dla podkreślenia wagi wypowiedzi. Dość powiedzieć, że na słowa "dla Polaków" kobieta unosi w górę dłoń obecnego w Końskich dziecka.Źródło: Youtube
Kwaśniewski był pierwszym prezydentem i aż do dzisiaj jedynym, któremu udało się uzyskać reelekcję prezydencką. Dopiero teraz Andrzejowi Dudzie udało się powtórzyć ten wyczyn.
Wciąż nie milkną echa po mocnym wystąpieniu Kingi Dudy podczas wieczoru wyborczego. Na temat jej poglądów i stanowiska wypowiedziało się już mnóstwo znanych osób.
Na swoim Twitterze Andrzej Duda zamieścił wpis poruszający niezwykle aktualną kwestię. Prezydent skonsultował się z szefem GIS, Jarosławem Pinkasem. Sytuacja epidemiologiczna w Polsce z każdym dniem przedstawia się coraz gorzej, a Andrzej Duda nie ma zamiaru biernie przyglądać się działaniom służb. Postanowił sam wziąć aktywny udział w przeciwdziałaniu rozprzestrzenianiu się wirusa SARS-CoV-2.
"W wyniku przeprowadzonego testu wiem, że jestem chory na koronawirusa" - tymi słowami Andrzej Duda rozpoczął wystąpienie, które udostępnił dziś na swoim koncie na Twitterze. Prezydent postanowił podzielić się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi sytuacji, w jakiej się znalazł. Przeprosił również osoby, z którymi w ostatnim czasie się kontaktował.
Podobne pytanie dotyczy kardynała Henryka Gulbinowicza, który również został odznaczony przez państwo.
Andrzej Duda obiecywał w kampanii wyborczej wprowadzenie emerytur stażowychPrezydent podpisał porozumienie w tej sprawie z szefem SolidarnościZłożenie projektu czeka znaczne opóźnienie z powodu trwającej pandemiiEmerytury dla osób, które nie osiągnęły odpowiedniego wieku. Czemu nie? Brzmi to pięknie w teorii, gorzej jest z praktyką.
Pytanie o Andrzeja Dudę pojawiło się w duńskiej edycji znanego niemal na całym świecie programu „Milionerzy”Uczestniczka nie znała jednak odpowiedzi i, wybrawszy Czechy, odpadła z programuNiezwykle popularny w naszym kraju teleturniej „Milionerzy” emitowany jest na antenie przeszło 100 innych krajów. Polski wątek pojawił się w duńskiej edycji programu, wskazuje Wirtualna Polska.Uczestniczką istotnego z punktu widzenia polskiego widza odcinka była weterynarz Rebeka z Soborg.
W czasie wywiadu Andrzej Duda poruszył kwestię obowiązków pierwszej damyPrezydent wskazał, że Agata Duda wzorowo wypełnia swoje zadaniaPrzypomniał, że od października jego małżonka aktywnie włączyła się w rozwożenie posiłków kombatantomNiestety Agata Duda może jedynie pomarzyć o sympatii, jaką Polki i Polacy darzą byłą pierwszą damę Jolantę Kwaśniewską (więcej na ten temat przeczytasz >TUTAJ<). Niemniej żona Andrzeja Dudy stara się czynami udowodnić, że jej krytycy nie mają racji.Opinie na temat Agaty Dudy nie należą do nader pozytywnych. Przeciwnicy Andrzeja Dudy wskazywali, że pierwsza dama była wyjątkowo mało aktywna, a jej głosu brakowało w ważnych dla obywateli sporach, jak m.in. w czasie strajku nauczycieli, do których grona zalicza się małżonka prezydenta.
"Znajdź sobie kogoś, kto będzie patrzył na Ciebie tak, jak Prezydent Andrzej Duda patrzy na księcia Williama" - czytamy we wpisie brytyjskiej ambasady na Facebooku. Znajdź sobie kogoś, kto będzie patrzył na Ciebie tak, jak Prezydent Andrzej Duda patrzy na księcia Williama ????????????...Opublikowany przez British Embassy Warsaw Niedziela, 14 lutego 2021
Andrzej Duda niemalże natychmiast po poluzowaniu obostrzeń udał się na stok narciarskiSytuację postanowił w żartobliwy sposób skomentować Donald TuskByły premier żartował, że prezydent z pewnością pojechał na stok w poszukiwaniu respiratorów i maseczekDonald Tusk kąśliwie odniósł się do wieści o sportowych wyczynach Andrzeja Dudy na stoku.
W niedzielny poranek prezydent pojawił się w Zakopanem przebrany w narciarski strój, by wziąć udział w VII edycji charytatywnych zawodów „12H Slalom Maraton Zakopane 2021”.– Cieszę się, że po raz kolejny mogę być z wami, mimo wszystkich trudnych okoliczności, mimo pandemii koronawirusa. Mimo wszystko te zawody po raz kolejny odbywają się, dlatego że ich cel jest ponadczasowy i – śmiało można powiedzieć – ponadokolicznościowy – przekazał Andrzej Duda.Kolejno dodał: – Poczytuję sobie za zaszczyt, że po raz kolejny mogę być z Państwem, mogę zjechać na tym slalomie gigancie, gdzie każdy pokonany metr służy temu, aby wspierać integrację dzieci i młodzieży i ich możliwości rozwojowe.Wystąpienie Prezydenta inaugurujące VII edycję charytatywnych zawodów „12H Slalom Maraton Zakopane 2021” https://t.co/nXMz4E2B8N— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) March 7, 2021
28 października Dagmara Adamiak prowadziła szczeciński Strajk KobietPolicja dopiero po ponad 4 miesiącach skierowała do niej wezwanie. Przesłuchanie w związku z podejrzeniem znieważenia prezydenta odbędzie się 31 marca o 9:30 na komisariacie przy alei Jana Pawła II "Nie otrzymałam żadnych informacji. Nie wiem, w jaki sposób, według policji, dopuściłam się zniewagi Andrzeja Dudy" - deklaruje członkini Nowej Lewicy w rozmowie z naszą redakcją Wezwaną jest Dagmara Adamiak - organizatorka szczecińskiego Strajku Kobiet, prezeska Fundacji RÓWNiE, a także członkini Nowej Lewicy. Andrzej Duda miał być znieważony podczas demonstracji, jednak nie wiadomo, w jaki sposób. Policja do momentu przesłuchania nie udzieliła żadnych informacji o sprawie. - W wezwaniu napisano, że chodzi wydarzenie z 28 października, gdy prowadziłam manifestację w obronie praw kobiet - słyszymy. - Tak naprawdę, to ja jeszcze nie wiem, o co chodzi. Nie otrzymałam żadnych informacji. Nie wiem, w jaki sposób, według policji, dopuściłam się zniewagi Andrzeja Dudy - dodała nasza rozmówczyni.
Minęło kilka dni, odkąd Polska poznała decyzję stolicy apostolskiej względem abp. Głódzia i bp. Janiaka. Oboje, w drodze postępowania, uznani zostali za winnych i w związku z nieprawidłowościami związanymi m.in. z nadużyciami seksualnymi. Wyrok ten sprawił, że ponownie na pierwszy plan wyszły kroki, jakie podjąć można względem abp. Głódzia. Pałac prezydencki zdecydował się skomentować możliwość odebrania honorów duchownemu.
Bronisław Cieślak został pośmiertnie odznaczony przez Andrzeja Dudę Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Wyróżnienie przyznano na wniosek Lewicy, z której wieloma członkami popularny aktor był niegdyś związany. Bronisław Cieślak dwukrotnie zasiadał w ławach sejmowych z ramienia SLD. Odznaczenie dla Bronisława Cieślaka Tegoroczny długi weekend majowy przyniósł wyjątkowo złe wieści dla fanów polskiego kina i serialu. W wieku 77 lat odszedł popularny i kochany przez setki tysięcy fanów w Polsce gwiazdor "07 zgłoś się". W ostatnich latach życia aktor zmagał się z nowotworem prostaty. Z tego powodu oraz za namową najbliższej rodziny, pod koniec 2019 r. ostatecznie wycofał się z pracy przy produkcjach filmowych. Rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy Błażej Spychalski poinformował, że Bronisław Cieślak został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Wniosek o wyróżnienie został przekazany przez Wojciecha Gawkowskiego w imieniu całego klubu parlamentarnego Lewicy. Aktor związany był przez lata z lewą stroną sceny politycznej. Od 1971 do 1990 r. był członkiem PZPR, a od 1997 do 2005 r. zasiadał w sejmowych ławach jako poseł z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jego głos był zauważany i niezwykle ceniony przez kolegów z klubu. Pogrzeb artysty wkrótce Pogrzeb Bronisława Cieślaka odbyć ma się 10 maja na Cmentarzu Podgórskim w Krakowie - mieście, z którym przez całe swoje życie związany był artysta. Tam przyszedł na świat w 1943 r. i tam też zmarł. Uroczystości żałobne rozpocząć się mają o godz. 13.00. Po ich zakończeniu, ciało aktora zostanie złożone w rodzinnym grobowcu. Bronisław Cieślak występował w wielu cenionych filmach takich jak "Kung-Fu" Janusza Kijowskiego, czy "Wściekły" Romana Załuskiego. Największą popularność przyniosła mu jednak kreacja porucznika Borewicza z kultowego serialu "07 zgłoś się". Po wielu latach artysta zbliżył się do sukcesu sensacyjnej produkcji występując w głównej roli w paradokumentalnej serii "Malanowski & Partnerzy" w telewizji Polsat. Jego ostatnią kreacją była rola ministra rolnictwa Sławomira Kowalika w komedii kryminalnej Szymona Jakubowskiego, "Na bank się uda". Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Kaja Godek prosi o pieniądze. Chce zbierać podpisy pod #STOPLGBTBożena Przyłuska o akcji Same Plusy: Katolicy w Polsce są mniejszością, która dyktuje nam warunkiFałszywe wyniki, szczepienia poza kolejnością - czyli jak oszuści zarabiają na pandemiiŹródło: Wp.pl, Tvp.info
Dzisiejsze zdarzenia z Raciborza skomentował na Twitterze Andrzej Duda. Prezydent nie ukrywa, że śmiertelne postrzelenie policjanta podejmującego interwencję jest dla niego wstrząsającą wiadomością. Nie brakło mocnej deklaracji ze strony głowy państwa.Nie tylko Andrzej Duda jest w szoku po tym, jak media podały wiadomości na temat śmierci funkcjonariusza policji w czasie zatrzymywania mężczyzny, którego dotyczyło zgłoszenie. Wydaje się, że wszyscy, nie tylko politycy oraz osoby związane z formacją reprezentowaną przez zmarłego podzielają, choć w części, słowa prezydenta.Na Twitterze pojawił się komentarz Andrzeja Dudy i jest to swoisty ukłon ze strony głowy państwa w kierunku rodziny zmarłego, jednak nie przywróci on życia policjantowi z Raciborza. Prezydent zdecydował się jednak na wyjątkowo mocne słowa.
Andrzej Duda postanowił wygłosić krótkie przemówienie dotyczące tradycji demokratycznej w Polsce z okazji święta konstytucji 3 maja. Niespodziewanie zaatakował również Adama Bodnara, Rzecznika Praw Obywatelskich, który od dłuższego czasu na arenie międzynarodowej krytykuje styl rządów PiS. Przyczyną tak ostrej krytyki było pytanie znajdującego się na sali estońskiego dziennikarza, który znajdował się na sali. Aktualnie trwa wizyta prezydentki Estonii, Kersti Kaljulaid, w Polsce.
Komentatorzy twierdzą, że od Andrzeja Dudy, który jest głową państwa polskiego oczekiwać powinniśmy nieco większej staranności w budowaniu zdań w języku ojczystym. Minęły zaledwie dwa dni od poprzedniej wpadki Andrzeja Dudy na Twitterze, a już czujni internauci wyłapali kolejną. Stylistyka treści wpisu, który pojawił się w mediach społecznościowych prezydenta pozostawia wiele do życzenia.
Klaudia Jachira zamieściła na swoim Twitterze wpis, w którym skomentowała swój dzisiejszy protest w Sejmie. Posłanka Koalicji Obywatelskiej Klaudia Jachira postanowiła w nietypowy sposób świętować rocznicę ustanowienia konstytucji z 1791 r. Podczas przemówienia Andrzeja Dudy pojawiła się z transparentem.