Abp Stanisław Gądecki zaskoczył wszystkich swoim stanowiskiem przekazanym przez Kanclerza Kurii oraz Katolicką Agencję Informacyjną. Kościół katolicki zdecydował się wyruszyć na krucjatę w obronie tradycyjnych wartości, takich jak rodzina. Zdaje się jednak, iż wybrał najgorszą z możliwych dróg. Przykazanie miłości, będące jednym z najważniejszych przykazań każdego chrześcijanina, odeszło w zapomnienie i w czasie zeszłotygodniowych nabożeństw wielu wiernych mogło złożyć swój podpis pod kontrowersyjnym projektem społecznym Kai Godek. Abp Stanisław Gądecki zdecydował się wyrazić oficjalne stanowisko w tej sprawie.
Spotkanie z papieżem Franciszkiem było bardzo ważnym elementem walki osób LGBT+ z sytuacją w Kościele. Nieheteronormatywni katolicy czują się w Kościele niechciani i pogardzani. Mara Grassi, przedstawicielka organizacji, która spotkała się 17 września z papieżem, wręczyła mu raport dotyczący postawy duchownych wobec osób, które zdecydowały się na coming out. Franciszek otrzymał również list, w którym rodzice nieheteronormatywnych dzieci opisywali, w jaki sposób, wbrew nauce Kościoła, nauczyli się je akceptować. Grassi podarowała papieżowi również tęczową koszulkę z napisem "W miłości nie ma strachu".- Spojrzał na nią i się uśmiechnął - mówiła po spotkaniu. - Spotkanie to był moment niezwykłej harmonii, która nie zostanie zapomniana.Na koniec papież zwrócił się do wizytujących:- Kochajcie swoje dzieci, takimi jakie są, ponieważ są one dziećmi Bożymi.- Mamy teraz nowe spojrzenie, które pozwoliło nam ujrzeć w nich piękno i miłość Boga - skomentowała Grassi.
– Taka "reklama" w mediach na pewno nie jest nam potrzebna – mówi "Dziennikowi Wschodniemu" jeden z mieszkańców Kraśnika. – Psuje wizerunek miasta, który jest już i tak mocno nadszarpnięty. Przed laty śmiano się z palm sprowadzonych do Kraśnika. Teraz oglądamy memy dotyczące LGBT i sieci 5G – dodaje. Trudno nie zgodzić się ze stawianą tezą. Z miasta ubaw ma dziś niemal cały kraj.
Po raz pierwszy o sprawie Wiktora napisał Janusz Schwertner w reportażu "Miłość w czasach zarazy" dla portalu Onet. Ostatnio na Youtube kanał "7 metrów pod ziemią" przeprowadził wywiad z matką chłopca. Ostatnio sprawa znowu zyskała rozgłos dzięki napisom wykonanym na elewacji Ministerstwa Edukacji, które przypominały imiona śmiertelnych ofiar nagonki na osoby LGBT.
Dziennikarka Agata Kowalska, związana jeszcze jakiś czas temu z radiem TOK FM podzieliła się na swoim profilu na Facebooku, wyjątkowo przykrym zdjęciem. Kobieta nie ukrywa, że nie mieści się w wizji świata osób ze skrajnej prawicy oraz chociażby nowego ministra edukacji. W sieci pojawiło się zdjęcie z zasmucającym opisem. Drzwi do jej domu "ozdobił" wulgarny napis.
Dla nikogo, kto choćby sporadycznie pozwala sobie na śledzenie poczynań TVP, zaskoczeniem nie będzie rosnąca pozycja Jarosława Jakimowicza w publicznych mediach. Celebryta od dawna z lubością komentował wszelkie społeczno-polityczne doniesienia, krytykując środowiska LGBT czy opozycję, czym doskonale wpisał się w narrację proponowaną nam przez Prawo i Sprawiedliwość. W nagrodę aktor został prezenterem nadawcy. Jakimowicz współprowadzi obecnie programi "W kontrze", a jego telewizyjną partnerką została Magdalena Ogórek.
11 października miał miejsce międzynarodowy dzień Comming Outu. Ważne święto przeznaczone jest dla członków społeczności LGBT, którzy jeszcze nie powiedzieli otwarcie o swojej orientacji seksualnej. Ujawnienie prawdziwego "ja" przed znajomymi oraz bliskimi często stanowi nie lada wyzwanie. Z tej okazji Facebook zorganizował specjalną akcję. Internauci w wielu krajach świata mogli korzystać z ważnej usługi. Okazuje się, że Polska nie będzie mogła wykorzystać serii "naklejek". "Facebook wypuścił dziś specjalną serię "naklejek" z okazji Dnia Wychodzenia z Szafy (Coming Out Day). A także wyjaśnienie, według którego w krajach, gdzie za samo bycie osobą LGBTQ+ może grozić niebezpieczeństwo, naklejki te nie będą dostępne. ...yup, Polska jest na tej liście" - czytamy we wpisie jednej z internautek.
Mowa nienawiści, z jaką codziennie spotykać się muszą osoby LGBT jest wręcz niepojęta. Powodem bycia ataków, jest fakt, że kochają, wyglądają, lub określają się inaczej, niż przyjęto w chrześcijańskiej kulturze. Niestety przejawy agresji spotykają również miejsca, które decydują się na, chociażby wywieszenie tęczowej flagi na znak solidarności z prześladowaną społecznością."Dzikość serca" z Żoliborza poinformowała dwa dni temu, że znów skradziono im powiewającą tęczę, a na chodniku pojawił się napis mówiący o stosunku do LGBT jednego z przechodniów. Wczoraj, 31 października, pojawiła się natomiast wiadomość o niecodziennym zdarzeniu.
Radosław Fogiel zabrał głos w sprawie ostatnich aktywności Kai Godek. W ostatni poniedziałek ta zwołała bowiem konferencje prasową pod biurem podawczym Sejmu. Liderka komitetu "Stop LGBT" poinformowała o zebraniu 200 tysięcy podpisów pod projektem ustawy, którego celem jest ograniczenie wolności mniejszości seksualnych. Dokument będzie musiał zostać poddany pod głosowanie. - Chcemy zakazu parad równości, bo łamią one porządek konstytucyjny, a konstytucji chcemy bronić - streszczał zapisy aktu przedstawiciel fundacji Życie i Rodzina dla "WP".
Yungblud dokonał dominy outu, wyznał, że jest osobą panseksualnąWokalistę tylko na Instagramie śledzi blisko 3 milion ludziPanseksualizm to pociąg emocjonalny, romantyczny, lub seksualny bez względu na płećW spektrum LGBTQ znaleźć można również panseksualizm, a słowo to stało się jednym z popularniejszych wyszukań po tym, jak wokalista Yungblud w czasie wywiadu oświadczył, iż jest osobą panseksualną.Na Instagramie śledzi go 2,8 miliona osób, które dowiedziały się, że ich idol jest panseksualny. Wielka krucjata uświadamiania ludzi, iż świat nie dzieli się tylko na bieguny hetero i homo trwa, a do szeregów społeczności LGBTQ dołączają coraz większe i bardziej znane nazwiska.
Stonewall TV potwierdza drugi sezonPierwszy odcinek będzie poruszał temat aborcjiStonewall to poznańskie stowarzyszenie działające na rzecz praw osób LGBT+W serwisie YouTube pojawiła się zapowiedź drugiego sezonu Stonewall TV. Poprzedni został odebrany bardzo pozytywnie, nie tylko przez społeczność LGBT+. Do poszczególnych odcinków zaproszono rzetelnych specjalistów odpowiadających się na pytania, na które praktycznie nikt nie zna odpowiedzi, głównie ze względu na niski poziom edukacji seksualnej w Polsce.Cielesność to coś, co Stonewall TV chce nijako odczarować. Poznanie siebie, swoich potrzeb i wiarygodna wiedza pozbawiona religijnej soczewki to propozycja poznańskiego stowarzyszenia działającego na rzecz praw osób LGBT+.
Jakub Kurzajek pobity w Ostrowie Wielkopolskim tylko ze względu na tęczową maseczkęMężczyzna postanowił nagłośnić atak na siebie, wskazując, że agresja względem osób LGBT staje się coraz powszechniejszaPolicja szuka sprawców pobicia, ale ci zostają, jak na razie nieznaniNiestety mamy jeszcze wiele do zrobienia w kwestii pomocy społeczności LGBT i dowodem na to jest, chociażby relacja Jakuba Kurzajka. Mężczyzna został pobity w miejscu publicznym, tylko dlatego, że miał na sobie tęczową maseczkę.Atak z powodu tęczowych dodatków to problem nie tylko osób identyfikujących się, jako osoby LGBT, ale te odczuwają je zdecydowanie bardziej personalnie. To atak nie tylko na dodatek, a na to, kim są. Poziom takiej nienawiści nie powinien mieć miejsca w cywilizowanym kraju, niestety polityczne przyzwolenie na agresję, przynosi coraz tragiczniejsze skutki.
Anna jest jedną z trzech kobiet, które w środę 13 stycznia w 2021 r. staną przed płockim sądemAktywistki oskarżone zostały o obrazę uczuć religijnych, co związane jest bezpośrednio z rozpowszechnianiem przez nie wizerunku tęczowej Matki Boskiej (Matka Boska Częstochowska z tęczową aureolą)W rozmowie z WTV Anna mówi, że nie zdecydowałaby się na zmianę swoich decyzji i podkreśla, że to, co obecnie przeżywa, to jedynie ułamek stresu, który jest codziennością osób queerowychRozpowszechnienie wizerunku tęczowej Matki Boskiej w Płocku miało być odpowiedzią na homofobiczną instalację, która pojawiła się w tamtejszym kościele św. Dominika. 27 kwietnia 2019 roku na słupach, czy na parafialnej tablicy ogłoszeń pojawiła się Matka Boska Częstochowska posiadająca tęczową aureolę. Właśnie z powodu dodania tęczowego elementu do wizerunku Matki Boskiej trzy kobiety w środę, 13 stycznia 2021 r. staną przed obliczem sądu.Jedna z oskarżonych — Anna — skomentowała dla nas sprawę tęczowej Matki Boskiej. Jej słowa wydają się w tej kwestii wyjątkowo znaczące, a samo zdarzenie odbiło się szerokim echem na całym świecie. Matka Boska Częstochowska z tęczową aureolą znalazła swoje miejsce w wypowiedziach przedstawicieli Amnesty International, Human Rights Watch, czy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
O tym, w jaki sposób zmienia się w Polsce sytuacja transpłciowych dzieci i ich rodziców oraz na jakie trudności wciąż natrafiają, opowiedział nam psycholog i seksuolog, Dominik Haak. Jest to prawdopodobnie jeden z niewielu, o ile niejedyny psycholog i seksuolog, który zajmuje się tak wąską dzieciną jak LGBT+, w tym przypadki transpłciowości także u dzieci.
W Bydgoszczy ginekolog Maciej Socha obrzucił jajkami baner propagujący nieprawdziwe wiadomości na temat społeczności LGBTLekarz przekazał, że zareagował na impuls, gdyż poczuł się urażony tym, co prezentowane było przez manifestacjęNa miejscu pojawiła się policja, chcąca ukarać mężczyznę trzema mandatamiDr Maciej Socha odmówił przyjęcia mandatów i 22 stycznia stawi się przed obliczem sąduMaciej Socha, który zareagował na baner propagujący nieprawdziwe i szkodliwe informacje na temat LGBT, to lekarz ginekolog. Podjęta przedniego decyzja pociągnie go teraz do odpowiedzialności, jednak słowa, jakie przekazał mediom, wydają się wyjątkowo znaczące.16 stycznia w Bydgoszczy miał miejsce incydent w związku z demonstracją wymierzoną w społeczność LGBT. Jeden z przejeżdżających kierowców postanowił zareagować. Informacje o jego działaniach natychmiast obiegły Polskę. Zainteresowanie, jakie wzbudził, przyda się w czasie spotkania mężczyzny z sądem.
Od rozpoczęcia płockiego procesu o Kai Godek znów jest głośnoTym razem powróciła sprawa jest projektu „Stop LGBT”, który zakazywałby organizacji marszów równości w PolsceProjekt został najpierw odrzucony przez Sejm, a potem skargi z tego tytułu nie uznał Sąd NajwyższyWcześniej Godek zbierała podpisy m. in. w parafiach, co wywołało ogromny skandalCzy ponownie zdecyduje się na zbiórkę podpisów pod tym projektem?
Jutro Polska ma otrzymać upomnienie w związku z dyskryminacją osób LGTBWiadomości te przekazał reportera RMF FM Grzegorz KwolekDokument, który jutro ma oficjalnie zostać przyjęty przez Radę Europy to efekt wrześniowej wizytacji badającej realną sytuację społeczności LGBT w PolsceDelegacja Kongresu Władz Lokalnych i Regionalnych Europy została zaproszona przez Hannę Gill-Piątek oraz Krzysztofa Śmiszka****Reporter RMF FM Grzegorz Kwolek przekazał, iż już w środę 10 lutego 2020 r. Rada Europy oficjalnie przyjmie dokument upominający Polskę w związku z dyskryminacją osób LGBT. Wnioski, do których doszli przedstawiciele organizacji, to efekt wrześniowej wizytacji.Wszystko wskazuje na to, że Rada Europy nie ma zamiaru pozostać bierna w temacie społeczności LGBT i jej trudnej sytuacji w Polsce. Wiadomo, czemu we wrześniu przyglądali się jej wysłannicy.
Ordo Iuris chce zastąpić akt prawa międzynarodowego "Konwencją praw rodzin". Dokument uznaje małżeństwo za związek kobiety i mężczyzny, a płeć identyfikuje jedynie jako zespół biologicznych cechKonwencja jest kolejnym krokiem w kierunku wprowadzenia zakazu aborcji. Co ciekawe, brzmienie artykułu 5. może niepokoić. "Dochodzenie rekompensaty za szkody spowodowane poczęciem lub urodzeniem dziecka jest niedopuszczalne" - czytamyDokument został skierowany do pierwszego czytania przez Elżbietę Witek 10 lutegoKonwencja antyprzemocowa, nazywana czasami stambulską, ma na celu ochronę kobiet i dzieci przed agresją fizyczną. W 2012 roku Bronisław Komorowski wraz z rządem Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego podpisał akt prawa międzynarodowego. Ostatecznie dokument został ratyfikowany w 2015 roku. Sejm już wtedy był podzielony co do definicji płci w ujęciu społeczno-kulturowym.
Bart Staszewski jako jedyny Polak pojawił się na tegorocznej liście amerykańskiego „Time'a”. Magazyn opracował listę stu osób, które w opinii redakcji przyczyniają się do zmiany świata na lepsze.W tym roku wyróżniono również aktywistę LBGT, zaznaczając, że podczas gry w Polsce prawa osób nieheteronormatywnych są atakowane, Staszewski stał się twarzą swoistego ruchu oporu, wskazuje vogue.pl.Wyświetl ten post na Instagramie.Post udostępniony przez Bart Staszewski (@bart.staszewski)W rozmowie z redaktor naczelną WTV Michaliną Koblą aktywista opowiedział o wpływie polityków, mediów, a także Kościoła katolickiego na szerzenie zjawiska homofobii w naszym kraju.
9 marca na TikToku pojawił się trend sygnowany #misjatransmisja. To oddolna inicjatywa Weroniki Verø Szatkowskiej, Pana.Cosmetologist - Łukasza Czesaka i Michaliny Kobli. Akcja ma na celu zachęcić do wsparcia fundację Trans-Fuzja, działającą na rzecz osób transpłciowych w Polsce. Transfobia to choroba naszych czasów. Transuprzedzenia w polskim społeczeństwie są już nagminne, a odczłowieczanie i marginalizowanie osób o tożsamości płciowej odmiennej niż cispłciowość, (spójności pomiędzy czyjąś płcią przypisaną przy narodzinach a tożsamością płciową), wciąż jest trywializowane. Dyskryminacja osób transpłciowych nadal jest spychana przez tematy zastępcze. Nie trzeba daleko szukać, aby dostrzec, że nawet mniejszości feministyczne przejawiają zachowania transfobiczne, nazywane TERFizmem. Odrzucenie twierdzenia, że kobiety transpłciowe są nadal kobietami jest już nagminne i niedopuszczalne. Tej sprawie przyjrzała się bliżej Anna Dymarczyk, rozmawiając z Mają Heban o "transfobii w białych rękawiczkach".O transpłciowości wśród polskich nastolatek i nastolatków porozmawialiśmy z Dominikiem Haakiem, psychologiem i seksuologiem, który także zajmuje się dziećmi LGBT+ - link do wywiadu tutaj.9 marca ukazał się kolejny singiel Verø "Gwiezdne drogi", który towarzyszy całej akcji #misjatransmisja, zachęcającej do wsparcia fundacji Trans-Fuzja, a także zaznaczającej, że osoby transpłciowe są obecne w naszym społeczeństwie i warto o nich pamiętać. Proces korekty płci w naszym kraju nadal jest przeżyciem traumatycznym, a nieodzownym elementem pozostaje obowiązek pozwania swoich rodziców. Dla wielu ludzi jest to traumą i zniechęca do podjęcia działań związanych z procesem korekty płci. Warto pamiętać, że osoby transpłciowe to nie tylko kobiety transpłciowe, (które są kobietami) i mężczyźni transpłciowi, (którzy są mężczyznami). Do grupy tej zaliczane są także osoby niebinarne, które nie identyfikują się w 100% jako kobieta ani jako mężczyzna. Bigender, które identyfikują się z dwoma płciami, czy pangender czyli osoba identyfikująca się ze wszystkimi płciami. Niebinarność to także agender, czyli brak utożsamiania się z jakąkolwiek płcią, a także ewoluującej tożsamości płciowej (genderfluid).Osoby, chcące dokonać korekty płci często spotykają się z niezrozumieniem i to ze strony specjalistów, którzy celowo opóźniają cały proces. W zeszłym roku miałyśmy okazję porozmawiać o tym z Feliksem Łosińskim, który zbierał na rekonstrukcję klatki piersiowej i działa na rzecz osób transpłciowych w Polsce, także z fundacją Trans-Fuzja - link do rozmowy tutaj.Jako medium równościowe poczuwamy się do patronowania całej akcji #misjatransmisja. Do akcji dołączyła także aktywistka, Maja Staśko oraz tiktokerka woman.interrupted. Słowa utworu: "brak obojętnych", czy "zakładam na twarz maskę królowej" odnoszą się bezpośrednio do braku obojętności wobec transfobii w Polsce, a także do bycia dumnym w walce o siebie. Dlaczego akurat wsparcie dla fundacji Trans-Fuzja? Fundacja Trans-Fuzja jest organizacją pożytku publicznego. Od lat udziela darmowej pomocy kompleksowej, w tym prawnej, psychologicznej, prowadzi grupy wsparcia, szkolenia. Wsparcie udzielane jest także rodzinom i osobom bliskim. Link do Trans-Fuzji znajdziecie tutaj. Zachęcamy wszystkich do wsparcia finansowego Trans-Fuzji oraz wzięcia udziału w akcji na TikToku, oznaczając swoje wideo #misjatransmisja.WAŻNE: W tytule przelewu należy wpisać: "darowizna" lub "donation"Trans-Fuzja, Fundacja na Rzecz Osób Transpłciowychul. Noakowskiego 10 lok. 6600-666 Warszawanr konta:12 1140 1977 0000 2089 3300 [email protected]#misjatransmisja♬ Gwiezdne drogi - Verø``@trueshatkovskeyZachęcam do udziału w akcji ##misjatransmisja ##lgbtqia ##lgbtpolska♬ Gwiezdne drogi - Verø``@michalinakobla##misjatransmisja♬ Gwiezdne drogi - Verø``@majakstaskoNie ma tęczy bez litery T!##misjatransmisja transfuzja.org♬ Gwiezdne drogi - Verø``@woman.interrupted##misjatransmisja ????????????♬ Gwiezdne drogi - VerøUtwór patronujący akcję[EMBED-1937]
We Wrocławiu doszło do próby ataku Młodzieży Wszechpolskiej na uczestników sportowo-społecznej organizacji HomokomandoNa Facebooku MW pojawiła się fotografia osób, które próbowały dokonać ataku na trenujących aktywistówTo już kolejny, po wydarzeniach w Gdańsku, atak niezidentyfikowanych osób na uczestników spotkania HomokomandoJak widać, Młodzież Wszechpolska nie ma żadnych obiekcji, by chwalić się swoimi "wyczynami" w internecie.
Chwilę po wydaniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji Polskę zalały plakaty fundamentalistów religijnych. Wszyscy znamy słynne już hasła "Mam 11 tygodni" i "Kochajcie się mamo i tato"Miłość Nie Wyklucza wraz z grupą Stonewall zainicjowały akcję billboardową dla społeczności LGBT. Hasło "Kochajcie mnie mamo i tato" już nie długo pojawi się zarówno w małych, jak i dużych miejscowościach"Teraz nikt nie ma prawa tego pamiętać, ale jej pierwszym progiem było 5 tysięcy złotych. Pierwotnym celem było powieszenie kilku symbolicznych billboardów w Warszawie i Poznaniu" - przypomniał w rozmowie z naszą redakcją Mateusz Sulwiński ze StonewallAutorką pomysłu i obrazka na plakaty jest Karolina „Szarosen” Plewińska. Celem akcji "Kochajcie mnie mamo i tato" jest nie tylko odpowiedzenie na działania konserwatystów. Aktywiści chcą dać młodzieży LGBT wsparcie oraz poczucie wspólnoty. - Zbiórka ruszyła przedwczoraj. Teraz nikt nie ma prawa tego pamiętać, ale jej pierwszym progiem było 5 tysięcy złotych. Pierwotnym celem było powieszenie kilku symbolicznych billboardów w Warszawie i Poznaniu. Chcieliśmy promować informacje o pomocy psychologicznej i prawnej dla osób LGBT - poinformował Mateusz Sulwiński. Wyświetl ten post na Instagramie.Post udostępniony przez Miłość Nie Wyklucza (@miloscniewyklucza)
Cel założonej przez Kaję Godek instytucji przedstawia się dość jasno. Chcemy być wszędzie tam, gdzie wrogie ideologie atakują dzieci i rodziny, czytamy na oficjalnej stronie internetowej Fundacji Życie i Rodzina.Prowadzimy szkolenia dla obrońców życia i rodziny, wychodzimy na ulice miast i pod szpitale, aby pokazywać prawdę o aborcji, stawiamy wystawy demaskujące homoseksualizm, przeprowadzamy edukacje i spotkania informacyjne, zapewniają aktywiści.Po publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który 22 października orzekł, że aborcja w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu jest niezgodna z polską konstytucją, Kaja Godek otwarcie bierze się za walkę z osobami nieheteronarmatywnymi.
Ostatni dzień marca to Międzynarodowy Dzień Widzialności Osób Transpłciowych. Mała część społeczeństwa zdaje sobie, iż osoby, które znają, bądź mijają codziennie na ulicy, borykają się z problemami, które dla większości wydają się nie istnieć.Dodatkowo w kontekście Międzynarodowego Dnia Widzialności Osób Transpłciowych, warto przypominać, że transfobia nie tylko w Polsce stanowi poważny problem. Wczoraj w TVN24 premierę miał reportaż „Wszystko o moim dziecku” z psychologiem i seksuologiem Dominikiem Haakiem. Mieliśmy już okazję przeprowadzić z nim rozmowę o transpłciowości - Dzieci LGBT+, czyli najbardziej pomijany temat w przestrzeni publicznej. Rozmowa o transpłciowości z psychologiem Dominikiem Haakiem.Czy wkroczenie tego tematu do mainstreamowych mediów to początek wielkiej zmiany?Czy osoby transpłciowe mogą zacząć mieć nadzieję, że wreszcie będą traktowane z należytym szacunkiem i zwyczajnie zauważane? Problem istnieje i nie możemy udawać, że go nie ma. Po prostu niektórzy nie chcą przyznać, że są go świadomi.
Jarosław Kaczyński w wywiadzie udzielonym portalowi Albicla.com zasugerował, że osoby LGBT mają być dużym zagrożeniem cywilizacyjnymPrezes PiS stwierdził, że póki w Polsce rządzi Prawo i Sprawiedliwość, nie ma zagrożenia, by obywatele zostali zmuszeni do wyznawania "nowej ideologii"Zdaniem Kaczyńskiego, Polska w dostateczny sposób zapewnia ochronę kobiet przed przemocąJarosław Kaczyński określił przemiany społeczne, które mają na celu równouprawnienie osób LGBT mianem "terroru".
Po raz kolejny Kaja Godek stara się przekonać, że świat byłby lepszy, gdyby rodzice nie słuchali swoich dzieci i podejmowali decyzje za nich. Ważny jest szczegół, iż muszą być to decyzje zgodne z chrześcijańskim postrzeganiem świata.Subskrybenci newslettera Fundacji Życie i Rodzina Kai Godek otrzymali maila, gdzie aktywistka negatywnie ocenia kampanię społeczną „Kochajcie mnie, mamo i tato”. Billboardy pojawiające się w coraz większej części kraju są odpowiedzią na akcję przeciwników aborcji. Aktywistka pro-life/anti-choice nie ukrywa, że jej się nie podobają.
Po fali krytyki Krystyna Pawłowicz usunęła wpis o transpłciowej uczennicy. Tweet sędziny Trybunału Konstytucyjnego wyrządził jednak trwałe szkody. "Dokonało się tutaj przerażające przekroczenie tych granic, których większość transfobicznych polityków stara się mimo wszystko nie przekraczać".Działalność Pawłowicz na Twitterze zdążyła przebić sławą jej – z szacunku unikam tu cudzysłowu – dokonania jako posłanki i sędziny Trybunału Konstytucyjnego. Ochocze publikowanie zdjęć pszczół i tańczących par czy namiętne komentowanie wszystkich spraw, które w opinii pani profesor wymagają skomentowania (jak choćby rozważanie, czy polscy piłkarze uklękną razem z Anglikami), jest stosunkowo nieszkodliwe. Ostatnie popisy byłej członkini Prawa i Sprawiedliwości to jednak zupełnie inny kaliber.Korzystając z Twittera, Krystyna Pawłowicz otwarcie skrytykowała szkołę, której nauczyciele poprosili uczniów, by zwracając się do dziesięcioletniej transpłciowej uczennicy, używali jej żeńskiego imienia. Opublikowała przy tym miejscowość, nazwę szkoły oraz personalne dane dziewczynki.Tweet wywołał burzę, po której skruszona sędzina zdecydowała się usunąć wpis i zapewnić, że "nie chciała skrzywdzić dziecka". Zawsze coś, chciałoby się powiedzieć. Problem jednak nie zniknął. Więcej: działanie Krystyny Pawłowicz przekroczyło granicę nieprzekraczalną dotychczas dla osób publicznych.Dla dobra dziecka kasuję swój wtorkowy wpis.— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) April 8, 2021
Prowadzący rozmowę na antenie radia RMF FM Robert Mazurek wskazał na wpis Krystyny Pawłowicz, w którym skrytykowała ona szkołę, której nauczyciele poprosili uczniów, by zwracając się do dziesięcioletniej transpłciowej uczennicy, używali jej żeńskiego imienia.Przypomnijmy, że sędzina TK opublikowała przy tym zarówno miejscowość, nazwę szkoły, jak i imię i nazwisko dziewczynki. Po fali krytyki, jaka spłynęła na byłą posłankę Prawa i Sprawiedliwości, tweet został usunięty.Dla dobra dziecka kasuję swój wtorkowy wpis.— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) April 8, 2021Pytany, czy jeśli rodzice wyrażają zgodę na podobny zabieg, szkoła powinna oponować, minister Przemysław Czarnek odparł, że "szkoła nie jest od tego, żeby zmieniać płeć kogolwiek. Jak zapewnił, "od tego jest procedura sądowa".