wtv.pl > Polska > Obrzucił jajkami baner anty-LGBT. Doszło do szarpaniny
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 19.03.2022 08:26

Obrzucił jajkami baner anty-LGBT. Doszło do szarpaniny

wtv
WTV.pl
  • W Bydgoszczy ginekolog Maciej Socha obrzucił jajkami baner propagujący nieprawdziwe wiadomości na temat społeczności LGBT

  • Lekarz przekazał, że zareagował na impuls, gdyż poczuł się urażony tym, co prezentowane było przez manifestację

  • Na miejscu pojawiła się policja, chcąca ukarać mężczyznę trzema mandatami

  • Dr Maciej Socha odmówił przyjęcia mandatów i 22 stycznia stawi się przed obliczem sądu

Maciej Socha, który zareagował na baner propagujący nieprawdziwe i szkodliwe informacje na temat LGBT, to lekarz ginekolog. Podjęta przedniego decyzja pociągnie go teraz do odpowiedzialności, jednak słowa, jakie przekazał mediom, wydają się wyjątkowo znaczące.

16 stycznia w Bydgoszczy miał miejsce incydent w związku z demonstracją wymierzoną w społeczność LGBT. Jeden z przejeżdżających kierowców postanowił zareagować. Informacje o jego działaniach natychmiast obiegły Polskę. Zainteresowanie, jakie wzbudził, przyda się w czasie spotkania mężczyzny z sądem.

Bydgoszcz: ginekolog Maciej Socha obrzucił baner anty LGBT

"Czego lobby LGBT chce uczyć dzieci? 4-latki: masturbacji; 6-latki: wyrażania zgody na seks; 9-latki: pierwszych doświadczeń seksualnych i orgazmów. Stop Pedofilii!" przeczytał na banerze doktor Maciej Socha.

- [...] mówiąc górnolotnie, poczułem przede wszystkim impuls obywatelski, zareagowałem jak Polak, jak obywatel, nigdy wcześniej nie widziałem z bliska tej propagandy kłamstwa i nienawiści, owszem, gdzieś w telewizji mignęły mi homofobusy, ale nie tutaj, nie w mieście, gdzie pracuję, gdzie uczę studentów, gdzie od 15 lat flaki sobie wypruwam, żeby pomagać innym, żeby ratować ludzkie życie - powiedział w rozmowie z OKO.press doktor Maciej Socha, który rzucił jajkami w stronę baneru trzymanego przez członków ruchu antyaborcyjnego.

Kim jest Maciej Socha, który zareagował na rozpowszechnianie kłamliwych treści i prezentowanie w przestrzeni publicznej drastycznych obrazów? Doktor jest ginekologiem, co więcej pełni funkcję ordynatora Oddziału Położniczo-Ginekologicznego Szpitala Św. Wojciecha w Gdańsku oraz kierownika Katedry Perinatologii, Ginekologii i Ginekologii Onkologicznej Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy. Przejeżdżając autem koło demonstracji, zareagował. To, co zobaczył, dotknęło go nie tylko osobiście, ale również merytorycznie.

Drastyczne zdjęcia, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością

- Ci ludzie mają oczywiście prawo protestować przeciwko tym resztkom legalnej aborcji, jaka wciąż jest w ustawie, dopóki nie opublikują wyroku tego swojego Trybunału Konstytucyjnego, ale nie wolno im kłamać, pokazywać siedmiomiesięcznych płodów, rozszarpanych na kawałki. Jako ginekolog poczułem się oburzony - powiedział dr Maciej Socha OKO.press, argumentując, dlaczego rzucił jajkami w baner zawierający zdjęcia "rozwałkowanych płodów".

Mężczyzna postanowił zareagować i zatrzymał się, wysiadł z auta i poszedł do pobliskiego sklepu po jajka. Następnie obrzucił nimi baner ruchu antyaborcyjnego prezentujących nieprawdziwe informacje na temat społeczności LGBT.

Jeden z członków manifestacji zaczął szarpać się z Maciejem Sochą, ale do akcji włączyli się inni przechodnie popierający działania lekarza rzucającego jajkami w banery anty-LGBT. W rozmowie z mediami przekazał on, iż "ludzie zaczęli krzyczeć "Precz z łapami", jakaś kobieta podeszła i powiedziała, że wszystko nagrała i jest gotowa zeznawać. [...] Jestem zbudowany poparciem przechodniów, którzy byli świadkami tego incydentu".

Na miejscu zdarzenia bardzo szybko pojawili się funkcjonariusze policji. Z relacji mężczyzny nie wynika, aby spotkanie to przebiegało w bezstronnej atmosferze. Jeden z funkcjonariuszy miał czuć się w obowiązku bardzo dokładnego sprawdzenia wszystkich okoliczności, nawet świateł przy tablicy rejestracyjnej samochodu Macieja Sochy.

Trzy mandaty — żaden z nich nie został przyjęty

Po obrzuceniu baneru skierowanego w społeczność LGBT dr Maciej Socha usłyszał od interweniujących policjantów, że zostanie ukarany w związku ze swoimi działaniami. Zgodnie z relacją ginekologa patrol poinformował, że jest na miejscu po to, by chronić legalne zgromadzenie.

Dodatkowo doktor rzucający jajkami przekazał opinię mówiącą o tym, że jeden z podejmujących interwencję funkcjonariuszy wydawał się "nader gorliwy" w wypełnianiu swoich obowiązków. Chciał ukarać mężczyznę za brak żarówki przy tablicy rejestracyjnej, gdy w rzeczywistości była ona jedynie zabrudzona.

Ostatecznie, w związku z oburzeniem baneru anty-LGBT jajkami, dr Maciej Socha stawi się 22 stycznia przed obliczem sądu. Związane jest to z tym, iż nie zgodził się na przyjęcie 3 mandatów. Pierwszy wystawiony został za zaśmiecanie (500 złotych), drugi to kara za zatamowanie ruchu (300 złotych), natomiast trzeci wypisany został w związku z oddaleniem się od pojazdu (50 złotych).

Źródło: Wiadomości gazeta.pl

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Tagi: LGBT
Powiązane