27 stycznia 2021 r. około godziny 18:30 odbędą się masowe protesty w całej PolsceStrajk Kobiet potwierdził, że ponownie rozpoczną się akcje wyrażające oburzenie w związku z próbą zakazania aborcji w PolsceOd 22 października Strajk Kobiet nieustannie prowadzi działania mające zablokować możliwość wejścia w życie wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ograniczenia prawa do aborcji. Na dziś zapowiedziane zostały kolejne masowe protesty.Kierowany przez Julię Przyłębską Trybunał Konstytucyjny sprawił, że ze Strajkiem Kobiet zaczęła się utożsamiać wyjątkowo spora grupa Polek oraz Polaków. To właśnie przeciwnicy ograniczania praw człowieka kobietom oraz zabierania prawa do decydowania o własnym ciele dziś ponownie wyjdą na ulicę.
22 października Trybunał Konstytucyjny orzekł, iż należy wykreślić przesłankę embriopatologiczną z ustawy o warunkach dopuszczalności przerywania ciążyRada Ministrów zapewniała, że opublikuje wyrok po otrzymaniu jego uzasadnienia. Zostało ono wydane dziś po godzinie 16. Centrum Informacyjne Rządu podało datę publikacji orzeczenia w Dzienniku Ustaw. Dziś zostaną naniesione zmiany. Strajk Kobiet już zapowiedział protestyDopóki wyrok nie widnieje w Dzienniku Ustaw, lekarze mają obowiązek przerywać ciąże zgodnie z zapisami Ustawy z dnia 7 stycznia 1993 roku o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Szpitale jeszcze przez kilka godzin mogą realizować świadczenie medyczne w przypadku wady płodu.
Jeszcze dziś terminacja ciąży będzie obowiązywać tylko w 2 przypadkach. W Dzienniku Ustaw dziś znajdzie się orzeczenie wymiaru sprawiedliwościO 18:30 w Warszawie odbędzie się protest Strajku Kobiet. Na ulicę wyjdą też mieszkańcy Łodzi, Działdowa, Poznania, Wrocławia, Gdynia, czy GdańskaDopóki orzeczenie nie widnienie w Dzienniku Ustaw, przerywanie ciąży jest dozwolone także w przypadku nieodwracalnych wad płodu"Trybunał Konstytucyjny przedstawił pisemne uzasadnienie do wyroku dotyczącego ochrony życia. Zgodnie z wymogami konstytucyjnymi wyrok zostanie opublikowany dzisiaj w Dzienniku Ustaw" - czytamy w oficjalnym komunikacie CIR, opublikowanym na Twitterze. Aborcja z powodu wad płodu nie będzie wykonywana w polskich szpitalach.
Dziś ma dojść do opublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego w Dzienniku Ustaw. Od tego momentu szpitale nie będą mogły wykonywać aborcji w przypadku wykrycia wad płoduOd kilkudziesięciu minut trwają liczne protesty Strajku Kobiet. Założycieli grupy o 17:15 zwołały specjalną konferencjęMarta Lempart zapowiedziała zawiadomienie prokuratury. Konsekwencje mają ponieść także lekarze, stosujący się do postanowienia wymiaru sprawiedliwości - Osoba w KPRM, która zdecyduje się, żeby w Dzienniku Ustaw opublikować orzeczenie TK, popełni przestępstwo. Zostanie złożone zawiadomienie do prokuratury i będzie (osoba publikująca wyrok - przyp. red.) ścigana tak długo, jak będzie trzeba - zadeklarowała liderka Strajku Kobiet. Warto podkreślić, że inicjatorka społecznego ruchu, Marta Lempart jest absolwentką Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego. W uczelni wyższej zdobyła wykształcenie prawnicze.
O 18:30 przy Alei Szucha ruszył protest przeciw orzeczeniu Trybunału KonstytucyjnegoGrupa ponad tysiąca osób przemaszerowała z warszawskiej Alei Szucha prosto do siedziby Zjednoczonej PrawicyMarsz zakończy się na rondzie Romana Dmowskiego, nazywanego przez aktywistki rondem Praw KobietMarta Lempart zaapelowała do celebrytek i osobowości medialnych o otwarte opowiadanie o swoich aborcjach. - Rzucam wam wyzwanie - mogliśmy usłyszeć. Przy ulicy Nowogrodzkiej stawiło się ponad tysiąc osób nawołujących do wprowadzenia prawa zezwalającego na legalne przerywanie ciąży do końca 12 tygodnia jej trwania.
7 listopada Monika Falej rozwiesiła plakaty na drzwiach PiS i KonfederacjiW środę posłanka otrzymała pismo z Sejmu informujące o wniosku policjiKomenda Główna Policji wnioskuje o zgodę na pociągnięcie Moniki Falej do odpowiedzialnościPod wnioskiem podpisał się gen. Jarosław SzymczykJak podaje onet.pl, Monika Falej, posłanka Lewicy z okręgu elbląskiego, otrzymała w środę pismo z Sejmu informujące ją o wniosku złożonym do izby przez Komendę Główną Policji za pośrednictwem Prokuratora Generalnego. Pod wnioskiem podpisał się Komendant Główny Policji gen. Jarosław Szymczyk. Komenda Główna Policji wnioskuje o zgodę Sejmu na pociągnięcie posłanki Moniki Falej do odpowiedzialności za wykroczenie, którego miała się dopuścić 7 listopada ubiegłego roku w Iławie, gdzie - jak cytuje onet.pl - "wspólnie i w porozumieniu z Martą Lempart i Dominiką Kasprowicz umieściła plakaty w miejscu publicznym do tego nie przeznaczonym tj. na drzwiach biura poselsko-senatorskiego partii PiS oraz na drzwiach biura poselskiego partii Konfederacja bez zgody zarządzających tymi miejscami".Do wskazanego zdarzenia doszło w ramach trwających od października 2020 roku protestów Strajku Kobiet przeciw wprowadzeniu w Polsce restrykcyjnego prawa aborcyjnego. Według policji cała sytuacja została udokumentowana przez lokalne media."Poseł podczas legitymowania okazała legitymację poselską" - czytamy w piśmie wystosowanym przez policję do marszałek Sejmu Elżbiety Witek, która przekazała już posłance Lewicy, że wniosek zostanie skierowany do Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych.Jak podaje onet.pl, marszałek Witek przekazała ponadto posłance Monice Falej, że może ona sama zgodzić się na to, żeby została pociągnięta do odpowiedzialności z kodeksu wykroczeń. Posłanka Falej nie zdradziła jednak, jak ustosunkowuje się do tej możliwości.
Przypomnijmy, że Strajk Kobiet na ulice ze wzmożoną siłą wychodzi od 22 października, kiedy to Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej uznał obecną, jedną z najbardziej restrykcyjnych na świecie ustaw aborcyjnych, za zbyt łagodną. Za niezgodny z ustawą zasadniczą uznano podpunkt, dopuszczający terminację ciąży w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu.Wczoraj opublikowano uzasadnienie wyroku a on sam, po godzinie 23 pojawił się w Dzienniku Ustaw. Dziś Strajk Kobiet ze szczególną siłą protestował pod gmachem Trybunału Konstytucyjnego.Kilka godzin temu pojawiły się doniesienia o wdarciu na jego teren dwóch aktywistek. Jedną z nich miała być zatrzymana przez funkcjonariuszy Klementyna Suchanow.
Jan Pietrzak wziął udział w dzisiejszym wydaniu programu "#Jedziemy". Format TVP Info ma na celu gromadzenia wypowiedzi publicystów dotyczących bieżących wydarzeń społeczno-politycznych. Gość publicznej telewizji postanowił odnieść się do działań Strajku Kobiet.W swojej wypowiedzi zaczął od odniesień do Marty Lempart. Komentował jej charakter, a także oskarżał działaczkę o bycie "nastawioną na agresję".
Uczestnicy Strajku Kobiet stoją w samym centrum Warszawy, przy Rondzie Dmowskiego. Doszło do przepychanek wywołanych przez próbę uzyskania dostępu do wozu z nagłośnieniem. Policja utworzyła kordon, jednak kierowca pojazdu był chroniony przez aktywistki.
WOŚP 2021 zbiera pieniądze pod hasłem "Finał z głową". Datki zostaną przekazane na laryngologię, otolaryngologię i diagnostykę głowyKwesta została przesunięta przez wzgląd na narodową kwarantannę, przez co nałożyła się z protestami kobietStrajk Kobiet oddaje pole dla WOŚP. Jurek Owsiak zaś ogłosił, że Orkiestra gra razem z kobietami- Gra z nami Strajk Kobiet. Nie dajmy się podzielić - apelował Jurek Owsiak podczas konferencji prasowej, poświęconej nadchodzącemu 29. Finałowi Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ważne wiadomości przekazał także ruch feministyczny.
Od 22 października Strajk Kobiet organizuje liczne manifestacje w obronie praw kobiet. Zdarzenia na bieżąco relacjonują "Wiadomości" TVPDziennikarze nieustannie mówią o "agresywnym zachowaniu Marty Lempart" i "zabijaniu nienarodzonych dzieci". Tym razem wprost nazwano grupy kobiet "proaborcyjnymi bojówkami"Ostre deklaracje padły w wydaniu "Wiadomości" TVP z 29 styczniaDzisiejsze wydanie "Wiadomości" TVP poprowadziła Edyta Lewandowska. Wśród najważniejszych tematów znalazł się protest Strajku Kobiet. - Atak agresywnych bojówek Strajku Kobiet - oceniała prowadząca. Poza ruchem feministycznym mówiono o postępującej zimie i postępie procesu szczepienia Polaków w kraju.
W piątek policja we Wrocławiu zabezpieczała protest Strajku Kobiet i czynności sanepiduW sieci znalazło się nagranie interwencji policji wobec mężczyznyWedług świadków mężczyzna miał być przyduszany do utraty przytomnościW sobotę wrocławska policja wydała w tej sprawie oświadczenieJak podaje gazetawroclawska.pl, w piątkowy wieczór w Pasażu Napolda we Wrocławiu doszło do interwencji policji, która została zarejestrowana przez świadków i w krótkim czasie obiegła internet. Policjanci zabezpieczający protest Strajku Kobiet przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego oraz asystujący przy czynnościach pracowników sanepidu mieli w brutalny sposób obejść się z zatrzymanym mężczyzną.Według relacji świadków policja tak długo przyduszała leżącego na ziemi mężczyznę, aż ten stracił przytomność. Osoby postronne odnosiły wrażenie, że policjanci doprowadzili do śmierci mężczyzny, o czym świadczą słyszalne na nagraniu krzyki "Zabili go!" czy "Mordercy!".
Jurek Owsiak zapowiedział współpracę między WOŚP a Strajkiem Kobiet podczas tegorocznego finałuZ tej racji Strajk zawiesił protesty na weekend, by finał mógł odbyć się w atmosferze wzajemnego wsparcia i radościPodczas konferencji po finale Owsiak powiedział jednak słowa dot. aborcji, które wstrząsnęły zwolennikami Strajku Chodziło sugestię, że aborcji nie powinna być dostępna „na pstryknięcie palca”Wpis, który pojawił się w tym temacie na Twitterze zdążył już zniknąć.
Policja gromadzi dane osób, które zezwoliły swoim pracownikom na uczestnictwo w Strajku KobietDecyzja spowodowana jest śledztwem dotyczącym "stworzenia ryzyka rozprzestrzeniania się koronawirusa"Marszałek województwa zachodniopomorskiego tłumaczy, że to on zadecydował o wyrażeniu zgody na udział swoich urzędniczek w protestachUmożliwiłeś swoim pracownikom udział w Strajku Kobiet? Możesz być w kręgu zainteresowania policji.
Tadeusz Rydzyk jest niezadowolony z ograniczenia ilości wiernych w kościołachZdaniem dyrektora Radia Maryja, szatan przepędza ludzi ze świątyń i prowadzi ich na Strajk KobietReceptą na szatańską działalność ma być, wg. słów Rydzyka, fizyczne uczestnictwo w nabożeństwach
Protest ma miejsce na wrocławskim rynku. W piątkowy wieczór ponad tysiąc osób zdecydowało się na wszczęcie buntu"J***ć PiS i Konfederację", "Kobiety - tak, aborcja - tak, dymisja rządu - tak, tak, tak!", "Wy********ć" - skandująAkcję zabezpieczają służby mundurowe. Nie doszło do zastosowania środków przymusu bezpośredniegoMieszkańcy stolicy Dolnego Śląska zainicjowali akcję ok. 19:30 przy ulicy Kazimierza Wielkiego. Strajk Kobiet, jak wynika z relacji "GW", przemieszcza się w kierunku Galerii Dominikańskiej.Organizatorki akcji przemianowały skwer Solidarności Walczącej na "Rondo Polki Walczącej". Przypomnijmy, że podobne przedsięwzięcie miało miejsce w Warszawie, gdzie Rondu Romana Dmowskiego uzyskało nazwę "Ronda Praw Kobiet". Wrocław. Plac Dominikański dzisiaj jest Placem Feministek pic.twitter.com/V8GZad0fYU— Polska Normalna (@PolskaNormalna) February 5, 2021
Zastanawiacie się, jak karać kobiety?Nie musicie się zastanawiać. Wystarczy, że wyjdziecie na chwilę z kokonu samouwielbienia – i rozejrzycie się wokół.Ponad 90% gwałcicieli chodzi wolno po polskich ulicach. Codziennie ich mijamy. To może być twój kolega albo szef. I co? I nic. Najczęstsze wyroki za zgwałcenie to 2 lata – czyli najniższy przewidywany za to przestępstwo wymiar kary. 30-40% wyroków za zgwałcenie to wyroki w zawieszeniu. 67% spraw związanych ze zgwałceniem jest umarzanych. Nie dlatego, że są dowody, że do zgwałcenia nie doszło – tylko dlatego, że prokuratura i policja nie wykonały swojej pracy rzetelnie, a biegli sądowi powoływani są z przypadku, często bez wiedzy dotyczącej reakcji osób po przemocy seksualnej. W sądach i na policji ofiary są poniżane, wyśmiewane, podważa się ich słowa i odbiera wiarygodność. 94% kobiet po zgwałceniu nie decyduje się zgłosić gwałtu na policji – wstydzą się i nie wierzą w skuteczność wymiaru sprawiedliwości. Mają swoje powody.
"Tuż przed protestem Strajku Kobiet w Łodzi. Nie godzimy się na osobne pokoje do wypłakania się zamiast prawa wyboru dla kobiet. Z córką. Maseczka i okulary - czyli widzę tylko mgłę" - czytamy we wpisie Katarzyny Lubnauer, umieszczonym na platformie Instagram.
63,7% badanych zadeklarowało poparcie dla inicjatywyZ badania IPSOS dla "Oko.press" wynika, że aż 66% ankietowanych popiera prawo do przerywania ciąży do 12. tygodnia jej trwania. Sondaż wykonano między 25 a 27 listopadaJeszcze na początku protestów część komentatorów deklarowała, że wulgaryzmy, używanie rac, czy sprejów skutecznie zniechęci opinię publiczną do protestów kobietPracownicy instytutu SW Research zapytali Polaków o poparcie dla Strajku Kobiet. Wyniki badania społecznego zostały opublikowane na łamach dziennika "Rzeczpospolita". Uczestnicy badania usłyszeli następujące pytanie. "Czy popiera Pan/Pani protesty przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji?".
W październiku 2020 roku ksiądz Tomasz K. groził bronią uczestniczkom Strajku KobietJadąc autem, ksiądz zrównał się z kobietami na światłachGazecie Wyborczej tłumaczył potem, że chciał tylko "zobaczyć reakcję"Jak podaje Gazeta Wyborcza, do zdarzenia doszło 27 października ubiegłego roku w Gdańsku. Tomasz K., wikariusz w parafii pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Gdańsku-Jelitkowie, wraz z kolegą jechał samochodem w kierunku Archikatedry Oliwskiej.Mieli bronić świątyni przed kobietami ze Strajku Kobiet protestującymi przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego, których zresztą - jak wskazuje Gazeta Wyborcza - wcale tam wtedy nie było. Około godziny 20 uczestniczki Strajku Kobiet udało im się jednak napotkać po drodze, na ul. Gospody.Według relacji Gazety Wyborczej ksiądz miał tam zauważyć samochód oplakatowany kojarzonymi ze Strajkiem Kobiet czerwonymi błyskawicami. Po zrównaniu się z autem na światłach miał otworzyć okno i kierować do dwóch siedzących w samochodzie kobiet wulgarne okrzyki.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła zarzuty Marcie L., liderce Strajku KobietGrozić jej może 8 lat więzieniaKobieta oskarżana jest o znieważenie policjantów oraz wywołanie zagrożenia epidemiologicznegoPrzewodnicząca Strajku Kobiet może trafić do więzienia.
Stołeczni Samarytanie są oddolną inicjatywą zrzeszającą blisko 320 ratowników. Zespół powstał na fali głośnych manifestacjiMedycy dbają o życie i zdrowie uczestników protestów, kontrmanifestacji i samych funkcjonariuszy, a także osób całkowicie postronnych. Samarytanie działają w ramach wolontariatuSkontaktowaliśmy się z Tomaszem Komorowskim, który przybliżył nam pracę wykonywaną przez WolontariuszyStołeczni Samarytanie powstali na samym początku Strajku Kobiet. Jak przekazał naszej redakcji Tomasz Komorowski, po drugim proteście ruchu feministycznego, wielu ratowników chciało udzielić pomocy przy zapewnianiu bezpieczeństwa podczas marszów.
Dziś o godzinie 11:00 przy ulicy Wiejskiej odbyła się konferencja Rady Konsultacyjnej Strajku Kobiet. Grupa prezentowała swoje kolejne postulaty programoweMarta Lempart ponownie zabroniła dziennikarzom TVP wejścia do siedziby OSKJak podaje Video-Kod, pracownik TVP Info, Miłosz Kłeczek zastawiał drzwiami nogą. Nagranie z incydentu trafiło do sieciKonferencja ruchu przebiegała bez zakłóceń. Rada Konsultacyjna została powołana na chwilę po wydaniu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Od tego czasu grupa, składająca się z podzespołów, wypracowuje kolejne postulaty i rozwiązania w ramach planu "Polska po PiS-ie". Uwagę działaczy Video-Kodu zwrócił jednak dziennikarz TVP Info.
Andrzej i Agata Dudowie odwiedzili Zespół Szkół Muzycznych imienia Oskara Kolberga w RadomiuGłównym powodem wizyty była uroczysta gala wręczenia nagród "Dla Dobra Wspólnego"Para prezydencka nie spodziewała się powitania przez Strajk KobietPlacówki przygotowywały się na wizytę pary prezydenckiej, czego można było się dowiedzieć z lokalnych mediów. Na miejscu o bezpieczeństwo głowy państwa miały zadbać takie jednostki jak straż pożarna, policja, jak i Służba Ochrony Państwa, a przygotowania rozpoczęto z dużym wyprzedzeniem - jak donosi Echo Dnia.Organizacją samej gali zajmowała się zewnętrzna firma. My ze swojej strony, jako Zespół Szkół, zapewniliśmy do tego odpowiednią przestrzeń, czyli przede wszystkim salę koncertową - mówił Adrian Hanke, zastępca dyrektora na łamach Echa Dnia.Budynek przeszedł kontrolę stanu technicznego. Strażacy sprawdzili instalacje przeciwpożarowe i wyjścia ewakuacyjne. Od jakiegoś czasu zamknięty jest również parking, ponieważ będzie on wykorzystany przez naszych gości - zapewniał dyrektor.Uroczystą galę wręczenia nagród można było obejrzeć online na na fanpage'u Kancelarii Prezydenta RP na Facebooku.
W godzinach popołudniowych ruszyła manifestacja kobiet. Pikieta zaczęła się pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego. Obecnie przeniosła się pod komendę przy ulicy MalczewskiegoFunkcjonariusze otoczyli grupę przy Placu Unii Lubelskiej, a następnie zażądali okazania dokumentów. Doszło do zatrzymania jednej z osóbStrajk Kobiet domaga się prawa do legalnej aborcji, a także zmiany definicji gwałtu, o którą postulują również posłanki LewicyPodczas Strajku Kobiet wznoszone są hasła takie jak "Solidarność naszą bronią", "J***ć PiS", "Faszyści, policja - jedna koalicja", "Nigdy, przenigdy nie będziesz szła sama", a także "Kiedy państwo mnie nie chroni, mojej siostry będę bronić". Na miejscu są przedstawiciele prasy, relacjonujący działania policji.
Czym ma być ta umowa i jak ją będziemy zawierać, to nie jest jeszcze jasne, niemniej jednak chodzi o to, że w jakiejś nieodległej przyszłości umowa taka miałaby doprowadzić do legalizacji w Polsce aborcji do 12 tygodnia ciąży na warunkach zbliżonych do tych, jakie obowiązywały przed wprowadzeniem obowiązujących obecnie zakazów. Przerwanie ciąży będzie możliwe w przypadku wyjątkowo trudnej sytuacji osobistej, po konsultacji z lekarzem i psychologiem. Natomiast projekt ustawy „Bezpieczeństwo kobiet” zawiera gwarancje dostępu do badań prenatalnych, darmowej antykoncepcji, dostępu do tabletki „dzień po” bez recepty, lekcji edukacji seksualnej dla młodzieży, bezpłatnego in vitro oraz stałego wsparcia medycznego i finansowego w przypadku urodzenia dziecka niepełnosprawnego.Muszę powiedzieć, że nie spodziewałem się po PO i Borysie Budce takiej „ucieczki do przodu” i przyjmuję ten fakt z dużym uznaniem, tym bardziej że kierownictwo Platformy musiało się zmierzyć (i nadal pewnie będzie się mierzyć) z wewnętrzną opozycją w partii; nie brakuje tam bowiem konserwatystów i katolików, a i sam były przewodniczący Grzegorz Schetyna do nich przecież należy. Można sądzić, że skoro Budka zdobył się na coś takiego, to coś jednak w tej partii się zmienia. Zapewne zrozumieli, że nie ma sensu ścigać się z Hołownią, kto będzie bardziej oświeconym katolikiem, bo wiadomo z góry, że to wyścig przegrany. A że lewica słabuje, wydaje się, że to i owo można by jeszcze zgarnąć po tej stronie sceny.Nie chcę powiedzieć, że Platformą składającą tak nieoczekiwane deklaracje, kierują wyłącznie interes i wyrachowanie. Z pewnością działacze wiele się przez ostatnie miesiące nauczyli i jest to niemały sukces Strajku Kobiet. I trzeba to docenić. Lepiej późno niż wcale. Owszem, papier wszystko zniesie i za propozycjami PO nie muszą iść żadne szczególnie spektakularne działania, a już na pewno nie ma obaw, aby składane dziś deklaracje mogły napsuć krwi PiSowi na terenie parlamentu. Projekt po prostu pójdzie do zamrażarki i tyle. W tym sensie nie ma „obawy”, że obecne wzmożenie moralne w Platformie będzie ją kosztować jakieś dalsze awanturki polityczne. Koszt bieżący jest więc niewielki, a za to zysk wizerunkowy znaczny.W polityce kalkulacje i idee przeplatają się ze sobą i nie ma czego się tutaj wstydzić. Tak to już jest i tyle. W tym przypadku splot ten jest szczęśliwy i w naszym smętnym krajobrazie politycznym przyjemnie się na taki niespodziewany spektakl patrzy. Jeśli zaś chodzi o meritum sprawy, to muszę powiedzieć, że propozycje PO są w zasadzie zbieżne z europejskim mainstreamem. W partiach centrowych dominuje przekonanie, że nie można zakazywać kobietom dokonywania aborcji, jakkolwiek wolność decydowania o sobie powinna być w tym przypadku wspierana przez narzucony przez prawo obowiązek deliberacji z udziałem „kompetentnych czynników”, dzięki czemu te bardzo trudne decyzje mogą być podejmowane z większym namysłem. Jednocześnie państwo bierze na siebie obowiązek, aby udzielić kobiecie ciężarnej znajdującej się w trudnym położeniu wszelkiej niezbędnej pomocy. W ten sposób powstaje swego rodzaju kontrakt: obowiązek wysłuchania przez kobietę informacji o możliwościach skorzystania z pomocy w zamian za prawo do bezpiecznej aborcji pomimo zaoferowanego wsparcia.Nie ukrywam, że w odróżnieniu od bardziej radykalnej lewicy, uważam ten system za rozumny. Zaskoczeniem jest dla mnie za to propozycja całkowicie nieodpłatnej antykoncepcji. To postulat twardo lewicowy. Mam tu pewne wątpliwości związane z kosztami. Jednak jak dotąd wszystkie wyroby medyczne kupowane w aptekach są odpłatne. Dlaczego środki antykoncepcyjne miałyby być wyjątkiem? Sądzę, że niewielka kwota, powiedzmy 20-30 zł miesięcznie, byłaby rozsądna. To już jednakże szczegóły, o których będziemy mieli okazję (oby!) rozmawiać za parę lat. Dziś nie ma co szukać dziury w całym. Nie jestem zwolennikiem Platformy Obywatelskiej, lecz w tym przypadku mogę powiedzieć koleżankom i kolegom z największej partii opozycyjnej: brawo, tak trzymać!
Młodzież Wszechpolska zorganizowała dziś w Warszawie protestDziałacze sprzeciwiali się pomysłowi przemianowania Ronda Dmowskiego na Rondo Praw KobietPomysł zrodził się w 2019 r., a powrócił podczas jednej z ubiegłorocznych manifestacji Strajku KobietMłodzież Wszechpolska argumentuje swoje protesty opinią dotyczącą dużego wpływu Romana Dmowskiego na doprowadzenie do niepodległości Polski.