wtv.pl > Polityka > Posłanka zawiesiła plakat Strajku Kobiet na drzwiach biur poselskich PiS i Konfederacji. Policja chce jej ukarania
Julian Bakuła
Julian Bakuła 19.03.2022 08:26

Posłanka zawiesiła plakat Strajku Kobiet na drzwiach biur poselskich PiS i Konfederacji. Policja chce jej ukarania

wtv
WTV.pl
  • 7 listopada Monika Falej rozwiesiła plakaty na drzwiach PiS i Konfederacji

  • W środę posłanka otrzymała pismo z Sejmu informujące o wniosku policji

  • Komenda Główna Policji wnioskuje o zgodę na pociągnięcie Moniki Falej do odpowiedzialności

  • Pod wnioskiem podpisał się gen. Jarosław Szymczyk

Jak podaje onet.pl, Monika Falej, posłanka Lewicy z okręgu elbląskiego, otrzymała w środę pismo z Sejmu informujące ją o wniosku złożonym do izby przez Komendę Główną Policji za pośrednictwem Prokuratora Generalnego. Pod wnioskiem podpisał się Komendant Główny Policji gen. Jarosław Szymczyk

Komenda Główna Policji wnioskuje o zgodę Sejmu na pociągnięcie posłanki Moniki Falej do odpowiedzialności za wykroczenie, którego miała się dopuścić 7 listopada ubiegłego roku w Iławie, gdzie - jak cytuje onet.pl - "wspólnie i w porozumieniu z Martą Lempart i Dominiką Kasprowicz umieściła plakaty w miejscu publicznym do tego nie przeznaczonym tj. na drzwiach biura poselsko-senatorskiego partii PiS oraz na drzwiach biura poselskiego partii Konfederacja bez zgody zarządzających tymi miejscami".

Do wskazanego zdarzenia doszło w ramach trwających od października 2020 roku protestów Strajku Kobiet przeciw wprowadzeniu w Polsce restrykcyjnego prawa aborcyjnego. Według policji cała sytuacja została udokumentowana przez lokalne media.

"Poseł podczas legitymowania okazała legitymację poselską" - czytamy w piśmie wystosowanym przez policję do marszałek Sejmu Elżbiety Witek, która przekazała już posłance Lewicy, że wniosek zostanie skierowany do Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych.

Jak podaje onet.pl, marszałek Witek przekazała ponadto posłance Monice Falej, że może ona sama zgodzić się na to, żeby została pociągnięta do odpowiedzialności z kodeksu wykroczeń. Posłanka Falej nie zdradziła jednak, jak ustosunkowuje się do tej możliwości.

Policja chce ukarać Monikę Falej

- Ten wniosek nie robi na mnie najmniejszego wrażenia. Będę dalej robić swoje. Ten wniosek to jest też sygnał dla ludzi. Bo skoro za wieszanie plakatów możemy ukarać posła, to z tobą możemy zrobić wszystko - czytamy przywoływaną przez onet.pl wypowiedź Moniki Falej dla PAP.

- Mam złą wiadomość dla władzy: nie przestraszycie Polaków. Polacy, walcząc o swoje prawa podstawowe, nie robią nic złego - dodała w wypowiedzi dla PAP Monika Falej. W całej sytuacji dziwić może przede wszystkim gorliwość policji w dążeniach do pociągnięcia posłanki do odpowiedzialności za dość błahe wykroczenie.

Jak podaje Gazeta Wyborcza, stojący na czele polskiej policji gen. Jarosław Szymczyk przez długi czas postrzegany był jako osoba broniącą niezależności policji od politycznych wpływów. - Irytowała go głupota oraz próby podlizywania się politykom PiS - powiedział Gazecie Wyborczej jeden z byłych pracowników Komendy Głównej Policji.

Podejście Szymczyka do obozu rządowego miało się zmienić po objęciu stanowiska szefa MSWiA przez Mariusza Kamińskiego, kiedy to Szymczyk miał dostać "wolną rękę w kierowaniu policją". Skutkiem tej zmiany nastawienia miało być między innymi zezwolenie na stłumienie majowego protestu przedsiębiorców czy poparcie dla zatrzymań Margot oraz innych uczestników protestów solidaryzujących się z osobami LGBT.

Źródło: onet.pl, Gazeta Wyborcza

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Powiązane