Wielu zastanawiało się w jaki sposób Jarosław Kaczyński zamierza spędzać tegorocznego sylwestraDziennikarzom "Super Expressu" udało się ustalić, gdzie przebywał prezes PiS podczas ubiegłej nocyWicepremier spędzał sylwestra w domowym zaciszuWielu zastanawiało się, gdzie Jarosław Kaczyński spędzi tegorocznego sylwestra. W Warszawie, Ostródzie, a może w Czerwonym Borze? Dziennikarzom udało się odnaleźć odpowiedź.
Pracodawca ma prawo wysłać pracownika na zaległy urlop, ale w innym wypadku urlop ten nie przepada - ta zasada najprawdopodobniej nie zmieni się wraz z nowymi regulacjami, dotyczącymi pracyZmiany w kodeksie na pewno obejmą pracę zdalną. Przewiduje się, że szczegółowo uregulowany zostanie model pracy poza biuremKodeks pracy zmienić się ma jeszcze w tym roku kalendarzowymMimo zapowiedzi rządu PiS nadal nie doczekaliśmy się nowego kodeksu pracy. Choć pracę nad wprowadzeniem zmian są dość intensywne, miniony rok nie przyniósł nowej ustawy regulującej stosunki zatrudniania pracowników przez pracodawców.Sprawa nie zmieni się w roku 2021, który najprawdopodobniej przyniesie kolejne zmiany w obecnym kodeksie pracy, wskazuje portal strefabiznesu.pl.
Lider Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy ocenił oburzenie społeczeństwa wywołane szczepieniami artystówOwsiak przypomniał jednocześnie aferę związaną z zakupem respiratorów za 200 mln złMinisterstwo Zdrowia nadal nie otrzymało zwrotu zaliczki za niedostarczony sprzętNie milkną echa po szczepionkach przyjętych w szpitalu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przez celebrytów spoza tzw. grupy zero. Zaszczepieni tłumaczyli potem, że przekonywano ich, iż będą pełnić rolę swoistych ambasadorów akcji (o sprawie pisaliśmy m.in. TUTAJ).Rektor WUM wskazywał ponadto, że placówka otrzymała pulę 450 dodatkowych dawek szczepionki, które miały zostać rozdysponowane niezależnie od tzw. etapu zero, który obejmuje personel medyczny.Przydział miał pochodzić z Agencji Rezerw Materiałowych i musiał zostać wykorzystany do końca roku. W efekcie zaszczepiono 300 pracowników szpitali WUM, a także 150 osób z rodzin pracowników orz pacjentów znajdujących się pod opieką placówek.Wobec rozbieżności w narracjach WUM i wspomnianej Agencji minister zdrowia zapowiedział kontrolę szpitala. Ta powinna rozpocząć się dzisiaj.
Komitet Jarosława Kaczyńskiego ma przedstawić rekomendacje dotyczące szerokiego zakresu lepszego zarządzania pandemią w kraju"Efekty tych prac będą bardzo poważne i znajdą się w rekomendacjach dla rządu i premiera", zapewnia Zbigniew HoffmanPropozycje mają m.in. usprawnić przebieg szczepień przeciw COVID-19Od października 2020 roku prezes PiS kieruje rządowym Komitetem do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych. Jego działania są jednak utajnione i nie ulegają publikacji.Według doniesień "Rzeczpospolitej", których szczegóły przytacza Onet, jeszcze w tym miesiącu zarządzane przez Jarosława Kaczyńskiego gremium ma zaprezentować efekty prowadzonych prac.
Poczta Polska otrzyma rekompensatę od Krajowego Biura WyborczegoPodmiot może liczyć na ponad 53 mln złRekompensata dotyczy przygotowania wyborów korespondencyjnych, które miały się odbyć w maju ubiegłego rokuPoczta Polska może liczyć na ogromną rekompensatę finansową za przygotowanie wyborów korespondencyjnych, które ostatecznie się nie odbyły.
Rzecznik rządu, Piotr Müller zapowiedział, że na przełomie bieżącego i nadchodzącego tygodnia zapadnie decyzja ws. obostrzeńDo Polski wciąż nie dotarła trzecia fala zachorowań, choć jeszcze wszystko może się zdarzyćNajbardziej prawdopodobne jest wydłużenie obostrzeń, a nie wdrożenie nowychWielka Brytania oraz Niemcy walczą nie tylko z trzecią falą zachorowań, ale też z nowym szczepem wirusa. Tamtejsze władze nałożyły już kolejne obostrzenia, a na Wyspach panuje lockdown. Wywołało to wiele wątpliwości co do planowanego znoszenia części restrykcji w Polsce.
Trwają dyskusje wokół projektu dotyczącego zniesienia możliwości przyjęcia mandatuRyszard Terlecki odniósł się do głosów opozycyjnych polityków, którzy krytykowali zaproponowane rozwiązanie"Durna opozycja w każdej sprawie mówi to samo", stwierdził wicemarszałek SejmuNie milkną echa w sprawie projektu zmian w Kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenia, który w miniony piątek został opublikowany na rządowych stronach internetowych. Jego autorami jest 32 posłów koalicji rządzącej, a do reprezentowania wnioskodawców w pracach nad projektem upoważniono posła Jana Kanthaka, zaufanego człowieka Zbigniewa Ziobry.Przypomnijmy, że według nowelizacji zapisów obywatel utraciłby prawo do odmowy przyjęcia mandatu karnego.
Nie milkną echa związane z projektem posłów Zjednoczonej Prawicy, opublikowanym na rządowych stronach internetowych w piątkowy wieczór. Przypomnijmy, że proponowane zmiany w Kodeksie dotyczącym wykroczeń zakładają uniemożliwienie obywatelom możliwości odmowy przyjęcia mandatu karnego.Rozwiązanie spotkało się z niemałą krytyką społeczną. Noweli przeciwstawiają się ponadto nie tylko opozycyjni politycy, ale również członkowie Porozumienia, koalicjanta Prawa i Sprawiedliwości.Wśród głosów sprzeciwu pojawiły się głosy, że zmiany w kodeksie byłyby krokiem w kierunku państwa policyjnego.
Informację dotyczącą zachorowania na COVID-19 przez przedstawiciela rządu Prawa i Sprawiedliwości opublikowano za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Wobec decyzji dotyczącej powrotu uczniów klas I-III do nauki stacjonarnej część komentatorów wskazywała, że nie warunkuje jej troska o dobro dzieci a kwestia finansowania zasiłku opiekuńczego. (Więcej na ten temat w artykule Już jutro uczniowie wracają do szkół. Nauczyciele: „Nie chodzi o dobro dzieci”).Sprawę skomentowała minister rodziny i polityki społecznej.– W związku z aktualną, wciąż trudną, sytuacją epidemiczną zdecydowaliśmy o wydłużeniu dodatkowego zasiłku opiekuńczego do końca miesiąca, czyli do 31 stycznia – przekazała Marlena Maląg, cytowana przez rmf24.pl.
Polscy przedsiębiorcy zaczęli opłacać koncesję na alkohol na rok 2021, niestety nie mogą być zadowoleni z zysków w tym aspekcie w poprzednich dwunastu miesiącachWielu właścicieli biznesów głośno mówi o tym, że nikt nie rekompensuje im kosztów, jakie ponoszą w związku z przedłużaniem obostrzeńRząd wydaje się nie widzieć problemu i nie reaguje na prośby o zmniejszenie należnościZapytaliśmy pana Łukasza prowadzącego swój biznes w Gdańsku, który nie ukrywa swojego niezadowolenia z działania rządzących i sytuacji polskich przedsiębiorcówW kwestii koncesji na alkohol zdobyliśmy również stanowisko stołecznego ratusza, który podkreśla, iż nie czeka na decyzje rządzących i już w marcu zaczął wdrażać akcje mające pomóc poszkodowanym przez pandemiczny kryzys i obostrzenia regulujące działalność poszczególnych biznesówWiadomości przekazywane przez rząd w czasie kolejnych konferencji prasowych są w przeważającej części pozytywne. Mówią o tym, jak dobrze Polska radzi sobie z trwającą pandemią. Niestety nie wszyscy podzielają tak samo optymistyczny pogląd na ten aspekt.Żal do rządu ma ogromna grupa przedsiębiorców. Styczeń to czas, gdy wielu z nich uiszcza opłatę należną za przedłużenie koncesji na alkohol. W poprzednim roku nie była ona zbytnio przydatna. Nie wiadomo, jak wyglądać będą sprawy w nadchodzących tygodniach oraz miesiącach, jednak nie zdecydowano się na wdrożenie mechanizmów mogących pomagać borykającym się z problemami właścicieli biznesów.
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości ostatecznie odrzucili wczoraj inicjatywę senatorów Lewicy i Koalicji Obywatelskiej w sprawie dofinansowania psychiatrii dziecięcej. O sprawie pisaliśmy TUTAJ.Przyczyny sprzeciwu w sprawie inicjatywy opozycji tłumaczył senator Prawa i Sprawiedliwości Michał Mróz. Członek obozu rządzącego wskazał, że problem psychiatrii dziecięcej nie ogranicza się do pieniędzy i dotyczy przede wszystkim braku lekarzy będącego skutkiem wielu lat zaniedbań.O decyzji posłów PIS mogę powiedzieć tylko to, co wcześniej mówiłem o zachowaniu ich kolegów z Senatu: wstyd, hańba, kompromitacja. Lepiej w ogóle nie być w polityce, niż zapisywać się w jej dziejach w taki sposób, komentował w rozmowie z naszą redakcją dziennikarz Onetu Janusz Schwertner.
Ustawa regulująca przydział poszczególnych obszarów administracji rządowej do ministerstw po niedługim czasie od zawetowania wróciła do SejmuMiała ona otwierać drogę do podwyżek dla niektórych parlamentarzystów, przede wszystkim wiceministrówZarzuty prezydenta wobec tej ustawy wciąż pozostają w mocy, nie wiadomo więc, jak zareaguje na zmienioną jej wersję Czy możemy spodziewać się kolejnego prezydenckiego weta?
Zbigniew Ziobro powitał użytkowników sieci z wnętrza swojego gabinetu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Lider Solidarnej Polski zaznaczył, że decyzja, by dotrzeć do obywateli poprzez media społecznościowe, nie jest bynajmniej przypadkowa.Szef resortu postanowił poinformować internautów o rozmowach prowadzonych ze swymi współpracownikami, w których poruszono kwestię wolności – zaznaczył Ziobro z pełną emfazą – a konkretniej jej wagi w sieci.– Wiemy o tym, że internet odgrywa coraz większą rolę w komunikacji Polaków. Ostatnie dane wskazują, ze ponad 80 proc. naszych rodaków korzysta już z internetu, w tym bardzo wielu z mediów społecznościowych – przekazał minister sprawiedliwości.– Nie ma demokracji bez wolności słowa, bez wolności debaty – zapewnił, wskazując przy tym, że owe wartości są obecnie zagrożone.
W piątkowy wieczór rządzący opublikowali nowelizację rozporządzenia w sprawie ustanowienia określonych zachowań w czasie epidemiiNowe przepisy wprowadzają istotne zmiany w Narodowym Programie SzczepieńNajistotniejszym zapisem jest jednak zwolnienie z obowiązku kwarantanny osoby przekraczające granicę naszego krajuOpublikowana w Dzienniku Ustaw nowela dotyczy ustanowienia ograniczeń, zakazów oraz nakazów wraz z wystąpieniem stanu epidemii. Zmiana przepisów precyzuje zapowiadaną przez rząd zmianę w kolejności przyjmowania szczepionek, ustaloną uprzednio w Narodowym Programie Szczepień, wskazuje tvn24.pl.Za sprawą zmian w pierwszym etapie programu udział będą mogły wziąć również osoby poniżej 60. roku życia, które zmagają się jednak z chorobami przewlekłymi.
W poniedziałkowe popołudnie do budynku Ministerstwa Sprawiedliwości dotarła paczka o nieznanym pochodzeniu, wynika z doniesień Polskiej Agencji Prasowej. Do akcji natychmiast włączono stołeczną straż pożarną.
W trakcie podpisywania kontraktu karabinki Grot nie miały koniecznych badań kwalifikacyjnych, wynika z raportu opublikowanego przez OnetMinisterstwo miało zignorować wątpliwości, jakie pojawiły się już przy testach wstępnychWadliwą, niesprawdzoną broń zakupiono za czasów Antoniego MacierewiczaWe wrześniu 2017 roku cytowany przez Onet ówczesny szef MON Antoni Macierewicz przekonywał, że „Grot jest osiągnięciem na światowym poziomie”, a broń „przeszła wszystkie testy zarówno w wojskach specjalnych, jak i w Wojskach Obrony Terytorialnej na ósemkę, nie na szóstkę czy piątkę”.„Wyborcza” wskazywała wówczas, że karabinki nie przeszły testów i nie posiadają certyfikatów Wojskowego Instytutu Technicznego z Zielonki. Macierewicz przekonywał jednak, że „aby polska broń mogła trafić do polskich żołnierzy, trzeba było podejmować niekonwencjonalne decyzje”.Testy zakończyły się podpisaniem kontraktu na dostawę 53 tys. sztuk broni za – uwaga – 500 mln zł.
Zapisy w projekcie nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa stworzyłyby furtkę do wyłączenia sieci lub serwisów onlinePolecenie można wydać „w przypadku wystąpienia incydentu krytycznego”„Patrząc na to realistycznie, nie sądzę, by należało się obawiać ich nadużywania polecenia zabezpieczającego”, zapewniają jednak eksperciUtrudnianie dostępu do sieci jest stosowane na bliskim i dalekim wschodzieWspomniane polecenie zabezpieczające może zostać wydane przez ministra właściwego spraw informatyzacji. Warto dodać, że obecnie kompetencje w tej sprawie należą do premiera.Nakaz wydany operatorom telekomunikacyjnym w przypadku „wystąpienia incydentu krytycznego” byłby decyzją administracyjną i w efekcie mógł obowiązywać nawet przez dwa lata, wskazuje „DGP”. Firmy mogłyby zostać zobowiązane do zakazania połączeń z witrynami internetowymi lub konkretnym adresami IP.
29 stycznia w Dzienniku Ustaw ukazało się rozporządzenie Ministra Edukacji i Nauki ws. edukacji zdalnejOd 1 lutego wchodzą w życie ogłoszone wcześniej zapisy o organizacji próbnych egzaminów, a także dostosowania metod nauki do osób z niepełnosprawnościami14 lutego zapadną rekomendację w sprawie klas VIII szkół podstawowych i III szkół średnichRząd od 18 stycznia obserwuje, jak wygląda przejście z nauczania zdalnego na nauczanie stacjonarne. Odnotowano 99-procentową frekwencję w ciągu 8 dni od zniesienia obostrzenia. Miało nie dojść do wybuchów ognisk zachorowań, bądź transmisji zakażeń.
Według „Gazety Wyborczej” respiratory miały kosztować państwo blisko 200 mln złChoć pierwsze sztuki sprzętu miały trafić do Agencji Rezerw Materiałowych jeszcze w kwietniu ubiegłego roku, firma E&K dostarczyła pierwsze 50 maszyn dopiero w czerwcuOświadczenie Jarosława Kaczyńskiego ws. zakupu resortu zdrowia opublikowano na stronie Kancelarii Prezesa Rady MinistrówW maju minionego roku „Wyborcza” przeanalizowała zakupy Ministerstwa Zdrowia, poczynione w czasie pierwszej fali epidemii koronawirusa. Według ustaleń dziennika resort wydał 125 mln zł na nieskuteczne testy antygenowe oraz 200 mln zł na respiratory.Cenę, jaką MZ zapłaciło za sprzęt, uznano za zdecydowanie zbyt wysoką. Za 1,2 tys. respiratorów od firmy E&K z Lublina zapłacono wówczas 44,5 mln dolarów (wspomniane 200 mln zł). Jedna sztuka sprzętu kosztowała zatem przeszło 160 tys. zł.Zaznaczono, że na rynku dostępne były wówczas specjalistyczne urządzenia, których cena była znacznie niższa niż w przypadku lubelskiej spółki. Onet przypomina, że respiratory firmy Draeger to wydatek rzędu 70-80 tys. zł brutto. Najdroższe urządzenia firmy Medtronic były z kolei dostępne za 110 tys. zł.Kilka godzin po złożeniu podpisu na umowie ministerstwo wypłaciło Andrzejowi Izdebskiemu, szefowi E&K, 35 mln euro zaliczki. Przedsiębiorca zobowiązał się dostarczyć pierwsze sztuki sprzętu jeszcze w kwietniu. Kolejne miały trafić do Agencji Rezerw Materiałowych w maju.Pierwszą transzę 50 maszyn udostępniono jednak dopiero w czerwcu. Co więcej, jak wskazuje portal, sprzęt różnił się od tego, jaki został wymieniony w załączniku do umowy. W grudniu dziennik informował, że Izdebski nie chce zwrócić reszty zaliczki otrzymanej od Ministerstwa Zdrowia.
Rząd wycofał punkt dotyczący leczenia niepłodności z Narodowego Programu ZdrowiaOznacza to, że Polacy borykający się z tym problemem nie będą mogli liczyć już na pomoc od państwaO przywrócenie kwestii do planu na lata 2021-2025 apelują medycyPolskie Towarzystwo Medycyny Rozrodu i Embriologii oraz Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników apelują do rządu o przywrócenie do programu zdrowia leczenia niepłodności.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiada program "Nowy polski ład"Program ma służyć odbudowie gospodarki po pandemiiBędzie dotyczył 16 filarów funkcjonowania państwaWedług portalu onet.pl programowi może się sprzeciwić Zbigniew ZiobroOd początku roku premier Mateusz Morawiecki w różnych wypowiedziach publicznych zapowiada ogłoszenie programu rządowego, mającego być odpowiedzią państwa na kryzys gospodarczy spowodowany pandemią i potrzebę przygotowania gospodarki na energetyczną transformację."Premier @MorawieckiM w #Starachowice: Udało się przechować wartość gospodarki. Polska ma jedną z najniższych recesji w UE. Za sprawą #NowyŁad, polskich inwestycji i nowych nadziei dla gospodarki, rok 2021 będzie dobry dla Polski" - czytamy we wpisie opublikowanym w czwartek na Twitterze przez Kancelarię Premiera. [EMBED-1457]Jak podaje za portalem Puls Biznesu businessinsider.com.pl, "Nowy polski ład" ma być programem inwestycyjnym, który pozwoli polskiej gospodarce na szybki powrót na ścieżkę wzrostu. Program miałby objąć między innymi inwestycje infrastrukturalne oraz wsparcie dla firm. Jak relacjonuje Business Insider, "Nowy polski ład" miałby dotyczyć 16 filarów takich jak neutralizacja skutków pandemii, finanse publiczne, przedsiębiorstwa, rynek pracy, sektor inwestycji, rynek mieszkaniowy, rodzina, sektor zdrowotny, edukacja, klimat, środowisko, energetyka, proces cyfryzacji, sprawy młodych i sprawy seniorów, rolnictwo oraz kultura i nauka.Chociaż nie znamy jeszcze szczegółów planu, to jednak według portalu onet.pl już teraz wywołuje on zgrzyty w koalicji rządzącej. Miałaby na to wskazywać interpelacja wystosowana przez posłów koalicyjnej Solidarnej Polski kierowanej przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, w której pytają oni premiera Mateusza Morawieckiego o stan realizacji jego wcześniejszego programu.Chodzi o pochodzący z roku 2017 program "Strategia na rzecz odpowiedzialnego rozwoju". "Dla oceny efektywności „Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju”, która jest realizowana w reżimie projektowym, wymagana jest szczegółowa ewaluacja i analiza realizacji wskaźników zawartych w dokumencie z przedstawieniem stopnia osiągnięcia oczekiwanych rezultatów z podziałem na poszczególne lata 2017 – 2020" - czytamy we wpisie opublikowanym na Facebooku przez Mariusza Goska z Solidarnej Polski."Powyższa ewaluacja i analiza nie tylko wykażą, w jakim stopniu udało się zrealizować założenia zdefiniowane w dokumencie rządowym określającym politykę ekonomiczną państwa, ale też powinna stać się realnym punktem wyjścia do projektowania wszelkich zmian w polityce gospodarczej rządów Zjednoczonej Prawicy, który to program wspiera moje ugrupowanie: Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro" - tłumaczy Gosek.W dniu dzisiejszym, jako poseł Solidarna Polska, skierowałem do Premiera Pana Mateusza Morawieckiego interpelację w...Opublikowany przez Mariusz Gosek Środa, 3 lutego 2021Chociaż z deklaracji Goska wynika, że tego rodzaju ewaluacja dotychczasowych działań rządu ma służyć "projektowaniu" nowego programu, co Solidarna Polska popiera, to jednak - jak podaje onet.pl - tajemnicą poliszynela jest, że posłowie frakcji Zbigniewa Ziobro z dystansem podchodzą do inicjatyw premiera Mateusza Morawieckiego.Jak podaje onet.pl, przykładem może być projekt odchodzenia od węgla wpisany w rządową strategię energetyczną rozpisaną do roku 2040. W trakcie posiedzenia rządu ministrowie Solidarnej Polski zagłosowali przeciwko temu projektowi.Kością niezgody pomiędzy Kancelarią Premiera a Solidarną Polską jest także unijny Fundusz Odbudowy, który wprowadza mechanizm uzależnienia wypłaty środków unijnych od praworządności. Wbrew stanowisku Zbigniewa Ziobry w grudniu 2020 roku premier Mateusz Morawiecki wycofał groźbę weta wobec unijnego programu. Eskalacja tych konfliktów może zagrozić spójności koalicji.Źródło: onet.pl, Puls Biznesu, Business Insider / businessinsider.com.plArtykuły polecane przez redakcję WTV:Nawet dwunastopak za darmo, inny produkt za 2 zł. Błąd w Biedronce na korzyść klientaMałgorzata Rozenek nie chudnie cudnie – chudnie dzięki pracy sztabu ludzi. Większości ludzi na to nie stać (OPINIA)Prokuratura odmówiła Jarosławowi Kaczyńskiemu wszczęcia postępowania. Ujawniono uzasadnienie
Trwa swoista przepychanka między rządem a władzami lokalnymi w sprawie karania przedsiębiorców, którzy otworzyli działalność mimo obowiązujących restrykcjiNiezwykle drobiazgowe kontrole lokali zapowiadali uprzednio przedstawiciele MSWiAPolicja wnioskuje m.in. o cofnięcie koncesji na sprzedaż alkoholu. Owe wnioski odrzucają jednak samorządyMiniony tydzień upłynął pod znakiem wzmożonych kontroli lokali gastronomicznych, których właściciele postanowili ponownie otworzyć swą działalność wbrew trwającym restrykcjom. Według zapowiedzi rządu przedsiębiorców odwiedzają nie tylko policja czy służby sanitarne, ale również strażacy czy kominiarze, wskazuje „Dziennik Gazeta Prawna”.MSWiA zapowiadało, że wobec stwierdzenia łamania zakazów policja będzie wnioskowała m.in. o cofnięcie koncesji na sprzedaż alkoholu. Decyzja w sprawie należy jednak do samorządów. Tu trafiamy na źródło konfliktu.– To będzie swego rodzaju test na dobrą wolę, zwłaszcza ze strony dużych miast. Szybko się okaże, czy w walce z pandemią prezydenci miast stoją ramię w ramię z rządem, czy nie – argumentował jeden z polityków PiS, cytowany przez dziennik.
O akcji „Media bez wyboru”, będącą odpowiedzią na plany rządu, który przedstawił projekt ustawy zakładający wprowadzenie nowego podatku dla środków masowego przekazu, pisaliśmy TUTAJ.Przeciwko nowej daninie wystąpili najwięksi gracze na medialnym rynku. Do akcji dołączyła m.in. Agora, Canal+, TVN czy Telewizja Polsat.Szczegóły projektu na antenie publicznego nadawcy przedstawił rzecznik rządu Prawa i Sprawiedliwości Piotr Muller.
Nie milkną echa dotyczące zamierzań rządu, który przedstawił projekt ustawy zakładający wprowadzenie nowego podatku dla mediów. O będącej odpowiedzią na plany władzy akcji „Media bez wyboru” pisaliśmy TUTAJ.Przeciwko wprowadzeniu nowej daniny, którą przedstawiciele rządu nazywają „solidarnościową”, opowiedzieli się medialni giganci, w tym choćby Agora, Canal+, TVN czy Telewizja Polsat.Próba opodatkowania środków masowego przekazu jest rzecz jasna najgorętszym tematem dnia. Sprawę poruszono również w emitowanym na antenie TVP Info programie „Minęła 8”.
OKO.press przyjrzało się wydatkom rządzących na TVP prowadzone przez Jacka KurskiegoDziennikarze podają, że przez 4 lata Telewizja Polska otrzymała wsparcie z budżetu państwa na poziomie 5,9 mld złotychOd jakiegoś czasu działalność TVP jest nieustannie poddawana krytyce. Próżno szukać medium, które może pochwalić się równie złą prasą, co publiczny nadawca.Nie przeszkadza to jednocześnie TVP w otrzymywaniu kolejnych transzy finansowych, będących wsparciem budżetowym ze strony rządzących. Przekazywanie publicznych pieniędzy na telewizję i rezygnowanie jednocześnie z przekazania tych kwot na służbę zdrowia nie zjednuje sobie pozytywnych opinii dla obozu władzy w wielu środowiskach.
Kantar Polska zrealizował badanie opinii publicznej na próbie 1010 osób. Wiek ankietowanych wynosił od 15 do 75 lat. Ankieterzy wykonywali swoją pracę techniką CATI 11 lutegoProtest "Media bez wyboru" miał miejsce tego samego dnia. 66% badanych przyznało, że boi się świata bez niezależnych mediówNajwiększe poparcie dla akcji wyraziły osoby najmłodsze. Aż 71% ankietowanych w wieku 15-24 lat wsparło prywatne grupy mediowe
Premier postanowił podzielić się kolejnymi wyjaśnieniami w sprawie planowanego podatku od reklamMateusz Morawiecki wskazał, że byłby to podatek progresywny i najwięcej zapłaciłby w jego ramach duże koncerny medialneMiałoby to służyć wyrównaniu szans m.in. dla małych i lokalnych tytułówDodatkowo premier wskazał, że pieniądze pozyskane w ramach tej daniny miałyby pokrywać koszty budowy drógW Gdańsku premier Mateusz Morawiecki postanowił poruszyć temat podatku od reklam, który znalazł się w centrum zainteresowania po akcji "Media bez wyboru". Prezes Rady Ministrów podzielił się zaskakującymi informacjami.Okazuje się, że wizja Mateusza Morawieckiego na temat pieniędzy, które miałyby spływać do budżetu państwa w ramach nowego podatku, nieustannie ulega zmianie. W czasie spotkania z dziennikarzami wśród rzeczy, które miałyby być finansowane z tego funduszu, znalazły się teraz m.in. drogi.