Media przekazały wiadomości mówiące, że nie żyje Jerzy Wicherek. Ceniony, doświadczony dziennikarz zmarł w wieku 73 lat.
Na mapach dynamicznych IMGW ostrzeżeniami pierwszego stopnia objęto część terenów województwa pomorskiego, zachodniopomorskiego i małopolskiego. Na granicy polsko-białoruskiej wystąpił znaczny wzrost poziomu wód - tam wydano ostrzeżenie hydrologiczne dużego stopniaPrędkość wiatru jest niezwykle zróżnicowana. W zależności od rejonu mowa o 30, 40, a nawet 80 kilometrach na godzinęZnów mamy do czynienia z opadami deszczu i deszczu ze śniegiem. Na Podlasiu pokrywa wyniosła 8 centrymetrów. Do krańców województwa zachodniopomorskiego zbliżyła się strefa burzMeteorolodzy IMGW od rana mają ręce pełne roboty. Niepokojące zjawiska rozciągają się w całym kraju. Obecnie czujność powinni zachować mieszkańcy północnego zachodu kraju, gdzie odnotowano strefę burz. Towarzyszyć im będą silne porywy. Instytut w stolicy województwa zachodniopomorskiego odnotował porywy wynoszące 70 km/h. "W najbliższych godzinach aktywność burzowa będzie zanikać, kolejne burze spodziewane są jutro rano" - czytamy w komunikacie.❄️Najgrubsza pokrywa śnieżna wciąż występuje w górach: na Kasprowym Wierchu 130cm, a na Śnieżce 94cm.❄️W ciągu dnia na N i w Karpatach prognozowany przyrost pokrywy śnieżnej o 5cm, w Sudetach o 7cm, a w nocy o 8cm na Podlasiu, w Tatrach i Sudetach o 5cm, a w Bieszczadach o 10cm. pic.twitter.com/MNuIRmMRyU— IMGW-PIB METEO POLSKA (@IMGWmeteo) March 11, 2021
14-letnia Małgosia trafiła pod opiekę lekarzy szpitala psychiatrycznego w Konstancinie po próbie samobójczej. Osiem miesięcy później została skierowana na oddział dla dzieci i młodzieży przy ulicy Sobieskiego, w Warszawie. Wraz z mamą, Dorotą powiedziały, co działo się w obu placówkach.Na wstępie chcemy zaznaczyć, że ze względu na komfort naszych rozmówczyń, zanonimizowaliśmy ich dane. 14-latka już wcześniej korzystała z prywatnej opieki lekarza psychiatry. Po próbie samobójczej doszło do pilnej konsultacji, podczas której skierowano Małgorzatę do szpitala psychiatrycznego w Konstancinie. - Najpierw odbyło się przeszukiwanie torby. Obejrzano każdy przedmiot. Dopiero na miejscu otrzymujesz informacje, że nie można wnieść żadnych sznurków, elastycznych rzeczy, ponieważ ktoś może wykorzystać je do zrobienia sobie krzywdy, podjęcia próby samobójczej. Odpadają sznurki przy bluzach, spodniach dresowych. Zamiast butów, trzeba od razu włożyć kapcie - wyjaśnia nam mama dziewczynki, Dorota.
Wyjątkowo przykry wypadek miał miejsce wczoraj. Pierwsze wezwanie w sprawie pożaru na terenie Kobylej Góry wpłynęło w późnych godzinach wieczornych o godzinie 21:00. Wzniecony ogień wywołał natychmiastową reakcję mieszkańców. Dzięki prędkiemu zawiadomieniu służb udało się uniknąć drastycznego rozwoju żywiołu.Dziś nasi strażacy zostali zadysponowani do nietypowego zdarzenia. Na cmentarzu w Kobylej Górze gasili grób....Opublikowany przez Kobyla Góra Movie Piątek, 2 kwietnia 2021
W powiecie obornickim w województwie wielkopolskim w niedzielę rano doszło do śmiertelnego wypadkuKierująca samochodem marki Citroen wjechała na przejazd kolejowy i zderzyła się z pociągiem osobowym70-letnia kobieta zginęła na miejscuPasażerowie pociągu oraz jego maszynista nie odnieśli obrażeńNiedziela Wielkanocna w województwie wielkopolskim przyniosła ze sobą tragiczne wiadomości. Auto wjechało pod koła przejeżdżającego pociągu osobowego.Do zdarzenia doszło w Rożnowie w powiecie obornickim w woj. wielkopolskim. To właśnie tam 70-letnia kobieta zginęła po zderzeniu z pociągiem. Policja skomentowała tę sprawę. Znany jest również stan pasażerów pociągu.
Odejście księdza Aleksandra Walkowiaka było ogromnym zaskoczeniem dla wszystkich. Kapłan był ważną osobą i wiele osób nie wyobraża sobie, że nie zobaczy już jego uśmiechu oraz nie usłyszy dobrej rady.Na temat samego zgonu Aleksandra Walkowiaka nie wiadomo zbyt wiele. Pewne jest natomiast, iż zapisał się w pamięci wielu osób, które swoje pożegnania publikują w sieci.
Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) zdecydował się na przekazanie oficjalnego ostrzeżenia w związku z używaniem barwnika E171. Okazuje się, że może spożywanie produktów, gdzie znajduje się on w składzie stanowić może zagrożenie dla zdrowia. Sytuacja jest na tyle poważna, iż dwutlenek tytanu, czyli właśnie E171 jest często wykorzystywany przez producentów. Spotkać go można w słodyczach, lodach, a nawet majonezie.Okazuje się, że popularny składnik wielu uwielbianych produktów, barwnik E171, jest niebezpieczny dla naszego zdrowia. EFSA wystosowała oficjalny komunikat w tej sprawie. Wcześniej obiekcje względem używania go w produktach spożywczych wyraziła Francja.Podwaliną do krytycznego stosunku ekspertów względem barwnika E171 są wyniki badań przeprowadzonych na szczurach. Wszystko wskazuje na to, że również ludzie mogą być narażeni na poważne skutki zdrowotne w przypadku długotrwałego stosowania. Możliwe, że już niedługo używanie dwutlenku tytanu nie będzie legalne.
Oferta Biedronki sprawiła, że pod sklepami popularnego dyskontu pojawiło się dziś wiele samochodów. Spora część klientów zaplanowała wizytę tuż po otwarciu placówek z racji chęci kupienia produktów, które mogły znaleźć się na celowniku wielu innych osób. Okazało się, że promocyjna oferta m.in. na modną obecnie bluzę zachęciła klientów do pobudki we wczesnych godzinach porannych.To nie pierwszy raz, gdy Biedronka oferuje sporą promocję na popularny produkt i wygrywa zainteresowanie konsumentów. Klienci dyskontu chętnie pojawiają się w sklepach. Nie brakuje relacji mówiących, że punktualnie z otwarciem drzwi poszczególnych placówek przekraczają go pierwsze osoby chcące skorzystać z promocyjnej oferty.Nie ulega wątpliwości, że Biedronka to jeden z liderów na polskim rynku dyskontów. Firma prowadzi nieustanną bitwę o fotel lidera w tym aspekcie z niemiecką siecią dyskontów Lidl. Od wczoraj sklepy Biedronki przeżywają prawdziwe oblężenie. Powodem takiego stanu rzeczy jest pojawienie się w ofercie modnego kroju bluzy. Cena, mimo jej popularności, nie jest jednak wygórowana.
Użytkownik TikToka giga_ox0 nagrał serię filmów, na których widać, jak prześladuje osobę z niepełnosprawnością. Za każdym razem, gdy się pojawiał, nagabywany chłopak starał się bronić i nie czuł się komfortowo. Czy pojawił się następca Kamerzysty?Komentarze pod filmem świadczą, że wielu komentujących zdawało sobie sprawę z tego, do czego doszło na nagraniu. Autor nie chciał jednak zaprzątać sobie tym głowy.
W wieku 89 lat zmarł Lucjan Kaszycki, znany kompozytor. Tworzył muzykę do piosenek Ireny Santor i Sławy Przybylskiej, komponował również ścieżkę dźwiękową do polskich filmów. Jego piosenki znane były słuchaczom w całej Polsce. O jego śmierci poinformowało „Jazz Forum”. W pewnym momencie Kaszycki występował również pod pseudonimem artystycznym - niektórzy mogą go pamiętać jako Jeana Clero.
15-latek z Mucharza w okolicach Wadowic dokonał samopodpalenia. Na miejscu stawiła się straż pożarna oraz śmigłowiec, który przetransportował chłopca do szpitala. Nastolatek znajduje się w stanie krytycznym. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że chłopiec z Mucharza najprawdopodobniej próbował popełnić samobójstwo. Tragedia w Mucharzu Mucharz to wieś w województwie małopolskim, niedaleko Wadowic. To właśnie tam rozegrały się dramatyczne sceny, wskutek których 15-letni chłopiec znalazł się w stanie krytycznym w Szpitalu Dziecięcym w Krakowie. Prokuratura poczyniła już wstępne ustalenia. Według nabytych przez nią informacji, 15-letni chłopiec, przebywający sam w domu w Mucharzu zadzwonił 4 maja na straż pożarną. Dyżurującego na telefonie zawiadomił, że dokonał samopodpalenia i poprosił o natychmiastową interwencję. Strażacy niezwłocznie udali się na miejsce. Nie zaszła potrzeba wyważania drzwi, ponieważ nastolatek sam miał je otworzyć. Oczom pożarników ukazać miał się przerażający widok - chłopiec miał poparzone całe ciało. Na miejsce wezwany został helikopter, który przetransportował poszkodowanego do szpitala. Jego stan oceniono na krytyczny. W placówce medycznej przeszedł zabieg, który umożliwił mu przeżycie. Próba samobójcza?Jak wynika z ustaleń prokuratury, chłopiec oblać miał się substancją łatwopalną, a następnie sam się podpalić. Wykluczono udział w zdarzeniu osób trzecich. - Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że chłopiec był sam w domu - przekazała prokurator Marta Łuczyńska, cytowana przez Wyborcza.pl - To on wezwał na pomoc strażaków i to on otworzył im drzwi - dodała. Choć po przybyciu na miejsce straży pożarnej nastolatek był przytomny, zarówno przednia jak i tylna część jego ciała była znacznie poparzona. Co ciekawe, na miejscu zastano również wannę napełnioną wodą oraz mokre ręczniki. Specjaliści twierdzą, że samopodpalenie 15-latka z Mucharza było najprawdopodobniej próbą samobójczą. Wciąż prowadzone są jednak czynności w celu dokładnego zbadania sprawy. - (...) weryfikujemy wciąż chronologię zdarzeń, przesłuchujemy świadków, analizujemy krok po kroku wydarzenia - poinformowała prokurator - Sprawdzamy też szersze okoliczności: warunki domowe, życie społeczne, szkolne. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Prokuratura ujawniła motywy zabicia córeczki przez Magdalenę C.RMF FM: Jutro rozporządzenie w sprawie maseczekWiceminister Edward Siarka broni księdza, który mówił dzieciom o "leczeniu" homoseksualizmuMiłośnicy Radia Maryja mobilizują się w obronie o. RydzykaŹródło: Wyborcza.pl
Nie żyje dziennikarz sportowy, Jerzy Lechowski. Jego pasją była piłka nożna - pisał o niej m.in. do „Przeglądu Sportowego” oraz „Piłki Nożnej”. Przed laty pracował również jako działacz PZPN. Był kawalerem orderu Krzyża Odrodzenia Polski.Zmarł w wieku 92 lat. O jego śmierci w mediach poinformował PZPN.
Nie żyje Artur Przygoda, współzałożyciel zespołu Farba. Muzyk odszedł w wieku 56 lat. Fani wspominają go choćby jako jednego z twórców znanego z początku lat dwutysięcznych hitu "Chcę tu zostać".Artur Przygoda odszedł we wtorek, 4 maja 2021 roku. Informację potwierdzili bliscy zmarłego, w tym choćby lider zespołu Ha-Dwa-O! Tomasz Konfederak.
Pod Wadowicami, w miejscowości Mucharz, doszło doniebezpiecznego zdarzeniana jednej z tamtejszych posesji 15-letni chłopiec oblał się benzyzną, a następnie podpaliłStan nastolatka jest ciężkiKonieczne było przetransportowanie go śmigłowcem do szpitala w KrakowieNa razie nie jest wiadome zbyt wiele na temat zdarzenia w miejscowości Mucharz pod Wadowicami. To właśnie tam 15-letni chłopiec oblał się benzyną, a następnie podpalił. Na miejsce natychmiast wezwano służby.Dzisiejsze dzień obfitował w dramatyczne wydarzenia i jedno z nich miało miejsce pod Wadowicami w miejscowości Mucharz. Lokalne służby zostały wezwane po tym, jak nastolatek się podpalił. Sprawa z Mucharz na ten moment ma jeszcze więcej pytań niż odpowiedzi. Przekazano jednak informacje na temat stanu 15-letniego chłopca. Niestety sytuacja nie wygląda zbyt dobrze. Pewne jest, że efekty tego czynu będą już zawsze widoczne na jego ciele.
Pod koniec lutego dziecko wchodzące w skład rodziny będącej pod opieką kłodzkiego ośrodka zmarło. Dyrektorka, która prowadziła wtedy instytucję, skorzystała ze swojego prawa do emerytury i ustąpiła ze stanowiska. Burmistrz Kłodzka chciał wyjaśnienia sprawy oraz tego, co mówiły kontrole przeprowadzane w domu, gdzie 3-letnia Hania była bita przez niemal całe swoje życie.Sprawa z Kłodzka, gdzie 3-letnie dziecko było nieustannie bite, wstrząsnęło całym krajem. Hania była ofiarą przemocy domowej i to właśnie w związku z obrażeniami organów wewnętrznych dziewczynka zmarła. Pojawiły się informacje mówiące o tym, że dyrektorka ośrodka postanowiła odejść na emeryturę.W nocy z 19 na 20 lutego 3-letnie dziecko zmarło i wiele osób zastanawiało się, czy tragedii można było uniknąć. Okazuje się, że ośrodek opiekujący się rodziną, gdzie wychowywana była zmarła Hania, przeprowadzał wizyty i chociaż sąsiedzi mieli informować o niepokojących wydarzeniach, to w raportach wskazywane mieć było, iż zauważane są postępy w pracy z rodziną.
Ależ to była fatalna kontuzja! Joanna Jędrzejczyk opublikowała na Instagramie swoje fotografie z olsztyńskiego szpitala, do którego trafiła po urazie prawej kończyny dolnej. Więc chcesz być wojownikiem? - napisała przekornie. Nowych fotografii Joanny Jędrzejczak nie polecamy osobom o wrażliwych żołądkach. Majówka we krwi Długi weekend majowy skończył się dla polskiej zawodniczki mieszanych sztuk walki wyjątkowo tragicznie. Na swoim Instagramie opublikowała bardzo niepokojące fotografie. Można się tylko domyślać, że uraz, który nabyła Joanna Jędrzejczyk, powstał na skutek kontuzji podczas wyjątkowo wyczerpującego treningu sztuk walki. Widok z pewnością zmrozi krew w żyłach u największych twardzieli. Na fotografiach widzimy polską zawodniczkę na szpitalnym łóżku. Na pierwszym ze zdjęć zobaczyć możemy opatrunek znajdujący się na goleniu Jędrzejczyk. Rana nie wydaje się być zbyt przerażająca. Okropnie zaczyna się robić na kolejnych fotografiach, o których sama sportsmenka napisała, że oglądamy je na własne ryzyko. To naprawdę wyjątkowo drastyczne ujęcia zakrwawionej rany, która jest tak naprawdę... dziurą w nodze naszej zawodniczki. Co ciekawe - widzimy, że Jędrzejczyk nie brakuje poczucia humoru. Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Joanna Jedrzejczyk (@joannajedrzejczyk)
Nie żyje były radny Młodzieżowej Rady Miasta w Lublinie Igor Wyszyński-Karłoski. "Był zaangażowanym społecznikiem", czytamy w mediach społecznościowych organu. Informację o śmierci młodego urzędnika potwierdziło również Ministerstwo Edukacji i Nauki.Tragiczną wiadomość za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazała lubelska Młodzieżowa Rada Miasta. O śmierci Igora Wyszyńskiego-Karłoskiego poinformowano na Facebooku.Z żalem i smutkiem zawiadamiamy o śmierci wieloletniego Radnego i Wiceprzewodniczącego Młodzieżowej Rady Miasta Lublin, czytamy w opublikowanym wpisie.Podkreślono, że zmarły był wyjątkowo zaangażowany w prace na rzecz lubelskiej społeczności. Składając kondolencje rodzinie zmarłego, Rada poprosiła o uszanowanie jej prawa do prywatności.
Choć majówka zbliża się już do nieuchronnego finału, wciąż grozić nam może mandat karny, jeśli nie dostosujemy się do określonych przepisów. Warto zwrócić uwagę na to, co należy robić, by po odpoczynku wrócić do domu w dobrym humorze. Warto zachować szczególną ostrożność, by radość z majówki nie przerodziła się w problemy finansowe. Czego unikać w majówkę? Tegoroczna majówka, podobnie jak w roku ubiegłym, przebiega w obowiązku zachowywania ścisłego reżimu sanitarnego. Choć poluzowanie obostrzeń zbliża się wielkimi krokami, wciąż obowiązują jeszcze bezwzględne obostrzenia. Warto zwrócić na to uwagę, by dobry humor spowodowany spędzaniem miłego czasu w towarzystwie najbliższych nie opuścił nas po powrocie do domu. Grozić nam może bowiem mandat karny i to w znacznej wysokości. Pamiętajmy o zachowywaniu dystansu między członkami spotkania. Jeśli urządzamy grilla lub ognisko, to tylko w wyznaczonych do tego miejscach lub terenach prywatnych, ale poza miastami. Jeśli majówkę postanowimy spędzić przy grillu rozpalonym w miejscu publicznym, liczyć musimy się z grzywną do 500 zł. Jeśli na podobny krok, tym razem z ogniskiem, zdecydujemy się w lesie, kara może być znacznie wyższa.Na co zwrócić uwagę?Pamiętajmy, że w majówkę wciąż obowiązuje nakaz zasłaniania ust i nosa maseczką. Zwolnienie z obowiązku nastąpić ma dopiero 15 maja, ale tylko w przypadku, gdy dzienna ilość zakażeń spadnie poniżej 15/100 tys. osób. Jeśli decydujemy się na nocleg, znacznie bezpieczniejsze dla portfela powinno być biwakowanie w lesie. Hotele wciąż pozostają bowiem zamknięte, a jeśli ich właściciel zdecyduje się nas przyjąć, grozić mu może nawet 30 tys. zł kary. Od 1 maja możemy jednak spędzić noc "w dziczy". Lasy Państwowe udostępniły listę 429 miejsc w kraju, w których bez problemu rozbić możemy namiot, nie obawiając się, że znajduje się on poza tzw. polem namiotowym.Warto zwrócić również należytą uwagę na liczbę osób, które zaprosimy do wspólnego biesiadowania. Oprócz domowników, w naszej imprezie może wciąż udział zaledwie 5 gości spoza miejsca zamieszkania. Wracając do domu nie musimy się obawiać, gdy na drodze zauważymy policyjny patrol. Przemieszczanie się po kraju jest wszak w pełni legalne i nie jest zakazane, gdy przestrzegamy określonych przepisów. Artykuły polecane przez redakcję WTV:Możliwy przypadek trąby powietrznej we wschodniej Polsce. Doszło do zniszczeńMonika Richardson płaciła alimenty na dzieci ZamachowskiegoByły szef GIS-u uważa, że niezaszczepieni przyczynią się do kolejnej fali koronawirusaŹródło: Radiozet.pl, Wyborcza.pl
Co to partia polityczna? Jak założyć partię polityczną? Z czym się to właściwie wiąże? Jeśli planujecie założyć własne ugrupowanie, lub zwyczajnie, jesteście ciekawi politycznych kuluarów - trafiliście w dobre miejsce.
Przypominamy, że kilka dni temu białoruscy celnicy zatrzymali transport 10 tygrysów z Włoch. Zwierzęta pochodziły z cyrku a dotrzeć miały do ogrodu zoologicznego w Dagestanie. Przejechały całą Europę w skandalicznie małych klatkach, karmione pozbawionymi wartości (dla tego gatunku) kurczakami. Utknęły w Koroszczynie, gdzie lokalny weterynarz inspektoratu określił ich stan, jako dobry. Jedno ze zwierząt zmarło na skutek niewydolności żołądka a reszta przeżyła tylko dzieki sprawnej interwencji pracowników poznańskiego zoo.Dziś tygrysy pozostają w bezpiecznych, budowanych na cito (co udało się w dużej mierze dzięki darczyńcom) wybiegach. Zostaną tam przez co najmniej miesiąc. Powodem jest niezrozumiała kontrola ze strony inspektoratu, który, argumentując to donosem, zadecydował o wdrożeniu kwarantanny na terenie zoo.
Tatrzański Park Narodowy był informowany o powolnym zabijaniu koni już w latach 90., kiedy sprawie przyjrzeli się ratownicy TOPR i przewodnicy tatrzańscy. - Zwracam się głównie do dyrektora TPN i tych, którzy wydają zezwolenia i licencje wozakom. Na Palenicy Białczańskiej od wielu lat konie padają ze zmęczenia na drodze. (…) Jest to chyba jedyny park narodowy na świecie, gdzie zwierzęta są zamęczane pracą na śmierć - pisał w 2003 roku Jan Gąsienica Roj.Sytuacja koni przebiła się na poważnie do świadomości społecznej, kiedy w 2009 roku internet obiegł pierwszy film, na którym zarejestrowano padającego konia. W tym kontekście, "Polityka" przytacza dane Polskiego Związku Hodowców Koni. Od stycznia 2012 roku do połowy czerwca roku 2013 do rzeźni trafiły 44 konie pracujące na trasie. Mówimy o bardzo młodych, nawet 4-letnich koniach.Dzięki interwencji Fundacji Viva!, doszło do zmian w regulaminie przewozów, ale to nadal mało. W internecie, praktycznie każdego roku, pojawiają się zdjęcia i nagrania, padających na trasie koni. - Konie zostały odciążone tylko podczas jazdy pod górę, nadal brak skutecznego systemu nadzoru (często pracują chore, pokaleczone konie), brak zadaszeń na postojach (słońce), brak ujęcia wody, nikt nie kontroluje stanu technicznego wozów (smarowanie kół) i hamulców. Wyeksploatowane konie nadal kończą życie w rzeźni - czytamy na stronie fundacji.
Pracownicy dyskontów, choć firmy ostatnio chwalą się wzrostem pensji nawet na najniższych stanowiskach, potrafią bardzo szybko doświadczać wypalenia zawodowego. Opisany przez "Tygodnik Podhalański" przypadek nie jest pierwszym, ale jednym z brutalniejszych opisów pracy w jednej z sieciówek.Pracująca na kasie Pani Anna opisuje pracę w sklepie Biedronka, jako ciągłą krytykę i wytykanie błędów. Twierdzi, że przez 1,5 roku usłyszała tylko jedną pochwałę.
W niedzielę odbywały się w Wiśle pierwsze w tym sezonie zawody o Puchar Świata w skokach narciarskich. Po zakończeniu konkursu, kibice mieli okazję zobaczyć jeszcze show polityczny z udziałem Prezydenta Andrzeja Dudy, który wkroczył na skocznię i Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości nagrodził m.im. najpopularniejszego polskiego skoczka - Adama Małysza. Ten podziękował mu serdecznie i odwdzięczył się lawiną komplementów przed kamerą TVP. Wielu polskich kibiców nie kryje swojego oburzenia i rozczarowania. Nie brakuje przy tym fali krytyki z użyciem mocnych słów. Przed kibicami i kamerami czołowych polskich stacji telewizyjnych, Prezydent wręczył Adamowi Małyszowi nagrodę za zasługi dla sportu i kraju. Kilka minut później pojawili się razem także przed kamerą TVP. Andrzej Duda pozwolił sobie wówczas na krótką recenzję konkursu i kilka uwag na temat panujących warunków atmosferycznych. – Wszystko Pan już nam tutaj zgrabnie opisał – odparł reporter TVP prowadzący rozmowę.Fala ciepłych słów wobec Dudy popłynęła przed kamerą również z ust Adama Małysza.– Muszę tutaj przyznać, że Pan Prezydent naprawdę jest bardzo, bardzo mocno poinformowany. I to jest pierwszy kibic Rzeczpospolitej! Dlatego, że to, co usłyszałem tutaj, to nie jeden trener na górze pomyliłby się z tym – ocenił. – To były bardzo fachowe odpowiedzi. Jedynie trener jest w stanie takich odpowiedzi udzielić – powiedział Małysz.
Molestowanie jest jedną z najczęstszych i najgorszych form przemocy. Mówi się o około ponad 30 procentach kobiet, powyżej piętnastego roku życia, które w Unii Europejskiej doświadczyły tego na własnej skórze choć raz w życiu. Takie działania są okruntne i haniebne i nic nie usprawiedliwia ich sprawców. Nic nie usprawiedliwia także osób, którzy starają się ich w jakikolwiek sposób bronić. Jedną z takich osób jest modelka i była Miss Świata - Aneta Kręglicka. Kobieta w jednym z wywiadów, odnosząc się do słynnej akcji #metoo, stwiedziła, że to kobiety dają przyzwolenie, by tak je traktowano.Akcja #metoo swego czasu odbiła się bardzo szerokiem echem w mediach, głównie społecznościowych. Zdania na ten temat są, niestety, podzielone. Niektórzy wyraźnie stoją po stronie ofiar, inni zaś oprawców. Dziwi fakt, że do grona tych drugich zalicza się ktoś taki, jak Aneta Kręglicka - kobieta, która prawdopodobnie nie raz sama otarła się o chociażby niewybredny żart czy nie do końca pożądany "komplement", a może nawet dotyk. Modelka powinna raczej mieć świadomość, jak okrutny potrafi być pod tym względem dla nas świat.
Lulu to 6-letni rudy cocker-spaniel z podłódzkiego Aleksandrowa. Zaginął miesiąc temu podczas spaceru i nigdzie nie ma po nim śladu. Niewykluczone, że psa ktoś sobie po prostu przygarnął i nie chce oddać. Za odnalezienie lub zwrot psiaka rodzina oferuje aż 15 tys. zł. Właścicielka obiecuje, że jeśli Lulu się znajdzie, to znalazca naprawdę dostanie te pieniądze.
Rafał Betlejewski oraz żydowski aktywista Dawid Gurfinkiel maja zapłacić karę za wywieszenie na rynku w Węgrowie baneru z napisem "Tęsknie za Tobą, Żydzie". Akcja miała na celu upamiętnienie zamordowanych przez nazistów na tamtejszym rynku: rabina Jakuba Mendla Morgensterna oraz stryja Agnieszki Holland, Mendla Hollanda, który jako szef rady miasta publicznie protestował przeciwko Zagładzie. Jak zaznacza artysta, napis wisiał raptem godzinę.
Główny Inspektorat Weterynarii przeprowadził badanie, z którego wynika, że pod koniec 2017 roku w polskich schroniskach przebywało 109 962 psów i 32 245 kotów, a spora część tych zwierząt została porzucona przez właścicieli w okresie wakacyjnym. Takie zwierzęta bardzo źle to znoszą - cierpią i tęsknią za swoimi właścicielami. Niestety, wiele zwierząt zostało także porzuconych w okrutny sposób i skazanych na pewną śmierć.
Stowarzyszenie opieki nad zwierzętami "Nadzieja na dom" od lat zajmuje się pomaganiem bezdomnym zwierzętom, takim jak psy i koty. Członkowie organizacji szukają dla nich chętnych osób do adopcji, aby mogły cieszyć się nowym, bezpiecznym i ciepłym domem. Niestety, są też takie, które z jakichś przyczyn są niechciane lub nie nadają się do adopcji. Dla takich kotów, całkowicie wolno żyjących, stowarzyszenie stara się o zapewnienie schronów, które pomogą przetrwać im zimę. Niedawno członkowie "Nadziei na dom" za pośrednictwem Facebooka chwalili się nowymi domkami dla bezpańskich kotów z Bukowna. Niestety koty nie mogły cieszyć się nimi zbyt długo.