Sejm

Koniec debaty nad wotum nieufności dla Przemysława Czarnka. W sejmowej dyskusji udział wziął Mateusz Morawiecki. Zebrano aż 100 tysięcy podpisów za odwołaniem. Minister edukacji zostanie jednak na stanowisku.21 lipca, od godziny 10:00 trwa 35. posiedzenie Sejmu. Późnym wieczorem, bo po godzinie 20:00 ruszyła debata nad wnioskiem o wotum nieufności dla Przemysława Czarnka. Swoje stanowisko w sprawie przedstawiły wszystkie kluby i koła parlamentarne.

Trwa debata w sprawie ustawy lex TVN. Na mównicy pojawili się politycy opozycji, którzy nie szczędzą słów krytyki pod adresem inicjatorów nowego prawa. Pojawiły się zarzuty o „zamachy na wolność”, zapędy "tyrańskie" i „uderzanie w najważniejsze wartości, na których oparta jest konstytucja”.

Franek Sterczewski jako jedyny polityk Koalicji Obywatelskiej nie wstrzymał się od głosu w sprawie udzielenia zgody na ratyfikowanie Funduszu Odbudowy. Po wsparciu europejskiego projektu do polityka przyszedł SMS od mamy. Poruszającą treść udostępnił za pośrednictwem Instagrama.Bieżące wydarzenia społeczno-polityczne rozgrzewają do czerwoności nie tylko użytkowników mediów, ale także rodziny parlamentarzystów, decydujących o przyjęciu lub odrzuceniu konkretnych ustaw. Wszystko wskazuje na to, że Franek Sterczewski zawsze może liczyć na wsparcie ze strony swojej mamy.

W środę odbędzie się tajne posiedzenie Sejmu. Dotyczyć ma ostatnich ataków cybernetycznych na skrzynki mailowe posłów, m.in. przypadek wycieku dokumentów z korespondencji Michała Dworczyka. Na posiedzeniu odłączone będzie wi-fi, nie będzie można również wnieść żadnych przedmiotów rejestrujących. Na posiedzeniu nie będą mogli pojawić się również dziennikarze.

Radosław Fogiel przekazał informacje o kolejnej próbie cyberataku na posłów i posłanki. W Sejmie w związku z tymi działaniami odbędzie się dziś niejawne posiedzenie Sejmu. Wicerzecznik PiS pokazał, jak wyglądała fałszywa wiadomość, którą otrzymali politycy i dodał, że tak naprawdę nikt nie jest bezpieczny. Ktoś podawał się pod „Admina Sejmu RP”.Radosław Fogiel zamieścił na Twitterze wpis, gdzie pokazał, ak wygląda fałszywy mail, który trafił do posłów i posłanekWicerzecznik PiS nie ukrywa, że trwa wyścig zbrojeń. Polityk stwierdzenia tego użył w kontekście kolejncyh cyberataków na politykówOkazuje się, że na poselskie skrzynki trafił mail zachęcający do zmiany hasła poprzez „specjalny bezpieczny formularz”Wiadomość wysłała osoba, która określiła się mianem „admina”. Sam mail wysłany został ze skrzynki imitującej sejmową: „[email protected]”Wpis Radosława Fogiela z PiS na temat cyberataku na posłów i posłanki dla wielu osób może być niepokojącym sygnałem na temat bezpieczeństwa informacji poufnych.Polityk zdecydował się pokazać, jak wyglądają fałszywe wiadomości zachęcające do zmiany hasła na sejmowe skrzynki pocztowe. Cyberatak na posłów i posłanki dotyczy już nie tylko członków rządu i reprezentantów Prawa i Sprawiedliwości?

Sławomir Nitras z PO odniósł się do środowego tajnego zebrania w Sejmie dot. cyberbezpieczeństwa. Podkreślił, że choć pamiętano o tym, by zabezpieczyć działania posłów, zapomniano o trwającym remoncie sejmowego dachu, który znacznie utrudniał obrady.Odgłosy remontu przeszkadzały podczas rozmów.

ABW potwierdziło, że doszło do ataku hakerskiego na pocztę Sejmu. Zaatakowane miały zostać nie tylko prywatne, ale i służbowe skrzynki parlamentarzystów. Komunikat w sprawie wydał rzecznik prasowy Ministra Koordynatora Służb Specjalnych Stanisław Żaryn.

Niemal jedna trzecia wszystkich członków straży marszałkowskiej Sejmu i Senatu zrezygnowała z pracy w 2020 roku. Szefowa Kancelarii Sejmu przyznaje, że rotacja jest. Czy bezpieczeństwo polityków i całego parlamentu jest niezagrożone?Doniesienia z korytarzy sejmowych mogą zaniepokoić. Straż marszałkowska przeszła spore zmiany kadrowe.Głównym problemem przyciągającym uwagę obserwatorów jest fakt, że w 2020 roku z pracy odeszło aż 55 funkcjonariuszy. Z pracy odeszło zatem około 34 proc. całej kadry, gdyż straż marszałkowska liczy około 160 strażników.

Klaudia Jachira padła ofiarą krytyki ze strony kolegi z klubu Koalicji Obywatelskiej z powodu ubioru. Posłowi nie spodobała się sukienka w kwiatki, w której polityczka przyszła na obrady Sejmu. Zachowanie posła polityczka uznała za wysoce obraźliwe. Sukienka w ogniu krytyki W rozmowie z "Wyborczą" posłanka Koalicji Obywatelskiej zwierzyła się z incydentu, do którego doszło podczas jednej z sejmowych sesji. Koledze z klubu, w którego wywodzi się polityczka nie spodobał się ubiór, w którym przyszła do pracy. - Za chwilę miała się zacząć komisja, więc nanosiłam ostatnie poprawki - opowiadała Jachira - A on, jak gdyby nie zauważając, że pracujemy, podszedł i ni z tego, ni z owego zapytał, czy ja mu mogę powiedzieć, czy to wypada przychodzić w sukience w kwiatki do Sejmu. Posłanka odmówiła podania dziennikarzom "Wyborczej" nazwiska posła, o którym mowa, ale przyznała, że to jedna ze starszych osób w Koalicji Obywatelskiej. "Dziadersi" w KO?- Byłam w szoku, ale odpowiedziałam, że tak, wypada: "Dlaczego by miało nie wypadać? Z czym masz problem?". I tyle - zwierzyła się Klaudia Jachira. Zdaniem posłanki, klub poselski nie ma w tym przypadku nic do rzeczy. Jak twierdzi, równie dobrze mogła to być osoba pochodząca z każdego innego ugrupowania sejmowego. Problem dotyczy "kwestii generacyjnej", jak zdefiniowała ją polityczka. - Choć uważam, że określenie "dziadersi" nie dotyczy tylko jednego pokolenia, bo mentalność polityczna nie zawsze jest powiązana z wiekiem, to jednak wrażliwość na zagadnienia feministycznie układa się generacyjnie - przyznała posłanka - Starsi posłowie nie czują, że rzeczywistość trochę się zmieniła - dodała. Klaudia Jachira przyznała, że incydent z sukienką to przejaw seksizmu. Stwierdziła, że w przypadku mężczyzn nie zdarzają się pytania dotyczące chociażby stosowności nałożonego krawata. Polityczka zaznacza, że problem jest o wiele szerszy i wychodzi znacznie dalej niż zasięg izb sejmowych. Seksistowskie zachowania coraz częściej zdarzają się, jej zdaniem, chociażby w szkołach. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Tak rozemocjonowana Pawłowicz komentowała finał Euro. Nie przepuściła okazji, by uderzyć w społeczność LGBTDonald Tusk przerwał, by wbić szpilę TVP Info. "Uprawianie propagandy przy pomocy medialnych żołnierzyDoradca Czarnka wyjaśnia, na czym polegają wartości w nowym programie nauczania. "Ugruntowanie dziewcząt do cnót niewieścich"Źródło: wyborcza.pl, wtv.pl Zdjęcie główne: Andrzej Iwanczuk/Reporter

Politycy zapewniali, że PPK to korzystne rozwiązanie dla pracowników, ale sami zdecydowali się masowo zrezygnować z uczestnictwa w programie. - 0 senatorów uczestnicy w PPK - przekazał na Twitterze Rafał Mundry. Dane dotyczące pracowników Kancelarii Sejmu, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, czy Ministerstwa Finansów. Rządzący nie wierzą własnemu programowi oszczędzania na emeryturę?Ekonomista Rafał Mundry postanowił sprawdzić, czy politycy zachęcający Polaków do udziału w PPK sami posłuchali swoich rad. Okazuje się, że większość pracowników budżetówki nie udwierzyła w zapewnienia dotyczące odkładania pieniędzy z pensji na rzecz przyszłej emerytury.Tylko w Kancelarii Premiera z PPK postanowiło wypisać się 55 proc. zatrudnionych osób. W przypadku innych państwowych instytucji liczby dotyczące osób biorących udział w pracowniczych planach kapitałowych są jeszcze mniejsze.

W czwartek Zbigniew Gryglas zostanie odwołany z funkcji wiceministra aktywów państwowych – wynika z doniesień Interii. Nowym szefem resortu ma zostać Karol Rabenda, członek Partii Republikańskiej.Według nieoficjalnych informacji Interii do zmian w Ministerstwie Aktywów Państwowych ma dojść już w czwartek. Jeszcze dziś dotychczasowy zastępca Jacka Sasina Zbigniew Gryglas zostanie odwołany z pełnionej funkcji.Nowym wiceszefem resortu zostanie Karol Rabenda, członek zarządzanej przez Adama Bielana Partii Republikańskiej.

Grzegorz Braun znów zszokował wszystkich i został wykluczony z obrad. Groził w czasie swojej mowy sejmowej Adamowi Niedzielskiemu nie tylko trybunałem, ale też śmiercią. Poseł może za swoje zachowanie ponieść dotkliwszą karę. Wszystko zależy od sejmowej komisji etyki, a ta może nie być wobec ostatnich wyskoków Brauna łaskawa.

Podczas prac sejmowych komisji finansów i samorządu terytorialnego opozycja wygrała głosowanie ws. przeznaczenia większej puli pieniędzy z Polskiego Ładu dla polskich samorządów. Po chwili partia rządząca zgłosiła, że głosowanie było nieważne. Kwestią były problemy prawne związane z propozycją.- Na Komisji Finansów przeszła przeszła poprawka, która zwiększa dochody samorządów w związku ze stratami w Ruskim Ładzie (12 miliardów rocznie) bez kuglowania, które proponował PiS... Czy PiS zrobi reasumpcję? - prytała na niedługo przed ostateczną decyzją Krystyna Skowrońska z PO.Na Komisji Finansów przeszła Przeszła poprawka, która zwiększa dochody samorządów w związku ze stratami w #RuskiŁad (12 miliardów rocznie) bez kuglowania które proponował PiS...Czy PiS zrobi reasumpcję? #Reasumpcja PiS pic.twitter.com/AQ66eejTMy— Krystyna Skowrońska (@Skowronska_PO) September 16, 2021

W trakcie jednego z posiedzeń Sejmu Anna Siarkowska została wyproszona z sali za brak maseczki. Posłanka klubu PiS utrzymuje, że ma lekarski zakaz jej noszenia, który przedstawi Elżbiecie Witek. Polityczka zarzuca marszałek Sejmu brak kultury osobistej.W polskim Sejmie obowiązuje nakaz zakrywania nosa i ust, za łamanie którego posłowie zwykle wypraszani są z sali plenarnej. Obostrzenia najczęściej zwykli lekceważyć posłowie Konfederacji, na czele z Grzegorzem BraunemW trakcie jednego z posiedzeń≥ Elżbieta Witek po raz kolejny upominała członków ugrupowania. Jak przypomina Interia, ci zwrócili jednak uwagę, że nie są jedynymi, którzy nie noszą maseczek.– Siarkowska bez maseczki! – krzyknął wówczas poseł PO Sławomir Nitras.

Sejm ponownie zajmie się ustawą ws. rekompensat dla firm w związku ze stanem wyjątkowym. Senat przyjął część poprawek, w tym tę rozszerzającą grono osób, które będą mogły starać się o przyznanie przez państwo odszkodowania pieniężnego. Dodatkowo senatorowie chcą, by podwyższyć procentowe wyliczenia należności w związku z poniesionymi stratami.Senat zakończył prace nad ustawą gwarantującą odszkodowania dla firm i przedsiębiorców z terenu objętego stanem wyjątkowym w związku z kryzysem migracyjnym na granicy z Białorusią.Teraz Sejm będzie rozpatrywał ustawę ws. rekompensat z poprawkami senatorów. Zmiany są istotne, szczególnie z poziomu budżetu państwa wypłacającego pieniądze.

Posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego chcą, by Polacy przestali przestawiać swoje zegarki. Do Sejmu wpłynął projekt ustawy, która zlikwidowałaby przechodzenie z czasu letniego na zimowy.Dotychczas dwa razy w roku przestawialiśmy swoje zegary. Czy czas letni i czas zimowy już niedługo przejdą jednak do historii?Chcą tego posłowie PSL. Do Sejmu trafił projekt ustawy, dzięki której Polska przyjęłaby na stałe czas letni.

Sejm uchwalił ustawę dotyczącą rodzinnego kapitału opiekuńczego. Zgodnie z jej założeniami, rodzice otrzymać mogą od państwa na drugie i kolejne dziecko nawet po 12 tys. zł wsparcia. Prorodzinnej polityki rządu ciąg dalszy. Większość sejmowa decydujeW piątek Sejm przegłosował ustawę o rodzinnym kapitale opiekuńczym. Większością 433 głosów zadecydowano o skierowaniu jej do Senatu. Inicjatywie sprzeciwiło się sześciu posłów, czterech kolejnych wstrzymało się od głosu. Większość sejmowa przyjęła także zmiany, które wprowadził w projekt klub Prawa i Sprawiedliwości. Sprzeciwiono się poprawkom opozycji, która sugerowała, że świadczenie powinno przysługiwać również na pierwsze dziecko w przypadku, gdy jest ono niepełnosprawne. Ostatecznie kapitał opiekuńczy przysługiwać będzie na drugie i kolejne dzieci. "12 tys. +" Program wypłacany ma być na dzieci od 12. do 36. miesiąca życia i obejmować ma dwa lata, choć świadczenie wypłacone może być również w rok. W pierwszym przypadku, wnioskodawca otrzymywać będzie na drugie i kolejne dziecko po 500 zł miesięcznie. W przypadku rocznej wypłaty, będzie to 1000 zł każdego miesiąca. Wypłata funduszy nie będzie w żaden sposób opodatkowana i niezależna od dochodów wnioskodawcy. Program nazywany przez złośliwych "12 tys. +" ruszy już w styczniu 2022 r. Objęte będą nim jednak również dzieci, które urodziły się przed tą datą. Wówczas na drugie i kolejne dzieci przypadać będą środki finansowe od czasu wejścia w życie programu aż do ukończenia przez nie 36 miesiąca. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Mięsożercy ucierpią przez nowe unijne przepisy? Niektóre produkty podrożejąSantander Bank ostrzega przed kolejnymi metodami phishingu. Jak bronić się przed oszustami?Podatek od psa 2022. Będzie podwyżka, wiemy ile trzeba zapłacićŹródło: rmf24.pl, wtv.pl

Debata w sprawie przedłużenia stanu wyjątkowego przebiegała w nerwowej atmosferze. Jednak największe kontrowersje wzbudziło zachowanie szefa BBN Pawła Solocha, który upuścił na ziemię zdjęcie dziecka migrantów. Zdaniem gen. Romana Polko szef BBN padł ofiarą “gry partyjnej”, a Łukaszenka ma powody do zadowolenia, bo udało mu się “skłócić społeczeństwo”.

Sejm wyraził zgodę na przedłużenie stanu wyjątkowego przy granicy polsko-białoruskiej o kolejne 60 dni. Wniosek w tej sprawie złożył prezydent Andrzej Duda. Przed głosowaniem odbyła się burzliwa debata.

PiS chce zmian w regulaminie Sejmu. Dotyczyć mają one głosowania nad stanem wyjątkowym. Rząd chce, by do jego przedłużenia wystarczyła zwykła większość głosów przy obecności przynajmniej połowy posłów. Projekt zmian został już złożony przez klub poselski. PiS zmieni regulamin Sejmu?Prawo i Sprawiedliwość wnioskuje o dokonanie zmian w regulaminie Sejmu. Wszystko za sprawą kwestii dotyczących stanu wyjątkowego. Zdaniem wnioskodawców, w przepisach sejmowych nie ma w tej chwili jasno określonych zasad dotyczących roli Sejmu w kwestii jego wprowadzania lub przedłużania.Jak zatem zdaniem posłów PiS powinien wyglądać taki proces? Decyzja związana ze stanem wyjątkowym powinna zapadać dzięki zwykłej większości głosów przy obecności na sali przynajmniej połowy posłów. Dodatkowo rząd nie chce, by podczas debaty istniała możliwość złożenia wniosku formalnego o zamknięcie lub odroczenie obrad. Stan wyjątkowy przedłużony?Z nieoficjalnych informacji, do których dotarły media wynika, że stan wyjątkowy, który trwa na pasie granicznym z Białorusią od 2 września może zostać przedłużony. Miałby on trwać dłużej niż dotychczas, bo aż 60 dni. Rząd argumentował jego wprowadzenie niebezpieczną sytuacją - w swoim czasie związaną szczególnie z manewrami Zapad 2021 - związaną z działalnością białoruskich władz na terenach granicznych. Od kilku tygodni koczują tam imigranci, którzy próbują nielegalnie przedostać się na terytorium Rzeczypospolitej. Dodatkowo, we wrześniu po białoruskiej stronie granicy odbywały się rosyjskie ćwiczenia wojskowe. Władze Polski obawiały się, że podczas ich trwania może dojść do prowokacji. Stanem wyjątkowym objęte zostało 68 miejscowości na terenie województwa lubelskiego i 115 w województwie podlaskim. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Kancelaria Premiera z wyższym budżetem na przyszły rok. Wydatki wzrosną o 214 mln złZwłoki przy granicy z Białorusią. Konferencja premiera i szefa MSWiAJarosław Kaczyński zabrał głos w sprawie rekonstrukcji rządu. Jakie zmiany są planowane?Źródło: gazeta.pl, wtv.pl

W piątkowy wieczór Sejm przyjął ustawę dotyczącą rekompensaty dla podmiotów gospodarczych, które odnotowały straty w związku ze stanem wyjątkowym. Kompensacja ma wynieść 65 procent średniego miesięcznego przychodu za okres od czerwca do sierpnia.Podczas głosowania nad projektem rekompensaty dla przedsiębiorców w związku ze stanem wyjątkowym na pasie granicznym z Białorusią "za" ustawą opowiedziało się 445 posłów. Nikt nie wstrzymał się od głosu. Nikt nie był przeciw.

500 plus przejdzie prawdziwą rewolucję. Od przyszłego roku wypłatą świadczenia będzie zajmował się ZUS. Zmieni się także forma przekazywania pieniędzy. W piątek, 17 września Sejm uchwalił stosowne przepisy w tej sprawie. Dzięki temu uda się zaoszczędzić miliardy złotych.

Grzegorz Braun po raz kolejny został wykluczony z obrad Sejmu. Tym razem powodem były słowa “będziesz pan wisiał”, które skierował pod adresem ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek poinformowała za pośrednictwem Twittera, że składa zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie.

Poseł Konrad Frysztak z KO wyjaśnił dlaczego nie był obecny podczas poniedziałkowego głosowania ws. wycofania rozporządzenia dotyczącego stanu wyjątkowego. Polityk jest w szpitalu. W jednym z komentarzy dodał również, że nie istniała możliwość zdalnego głosowania. Głosowanie w kwestii stanu wyjątkowego W poniedziałek w Sejmie odbyły się obrady dotyczące wprowadzenia przez prezydenta stanu wyjątkowego na granicy z Białorusią. Posiedzenie zakończyło się głosowaniem nad wnioskiem Lewicy dotyczącym wycofania rozporządzenia Andrzeja Dudy. Ostatecznie został on odrzucony decyzją 247 posłów. Za jego przyjęciem głosowali przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Polski 2050. Uwagę zwróciła jednak nieobecność na głosowaniu aż dwunastu posłów z pierwszego z wymienionych ugrupowań. Jeden z nich, Konrad Frysztak postanowił usprawiedliwić swoją absencję. Pobyt w szpitalu Jak powiadomił poseł KO na Twitterze, nie mógł pojawić się na głosowaniu z powodów zdrowotnych. Od czwartku przebywać ma bowiem w szpitalu. W piątek przeszedłem operacje - wyjaśnił polityk - Chciałem być w miejscu mojej pracy, ale niestety czasem zdrowie nie pozwala - dodał. Pani Redaktor @domi_dlugosz, jestem od czwartku w szpitalu. W piątek przeszedłem operacje. Chciałem być w miejscu mojej pracy, ale niestety czasem zdrowie nie pozwala.— Konrad Frysztak (@KonradFrysztak) September 7, 2021 Na pytanie jednego z użytkowników mediów społecznościowych, czy nie mógł zagłosować zdalnie, odpowiedział krótko: "Nie". Zgodnie z decyzją Sejmu, stan wyjątkowy przy granicy z Białorusią będzie obowiązywał w terminie 30 dni i obejmie swym zasięgiem 183 miejscowości na terenie województwa podlaskiego i lubelskiego. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Opublikowano zdjęcia z Usnarza Górnego. Mają udowadniać, że kryzys migracyjny jest wywoływany przez białoruskie służbyNiebezpieczne działania Białorusi. Morawiecki na pilnej konferencji ujawnia, co się dzieje na granicyPoznań. W poniedziałek protest przeciwko stanowi wyjątkowemu. "Nie zgadzamy się na propagandę strachu"Źródło: twitter.com, wtv.pl

Po głosowaniu w Sejmie nad wprowadzonym przed kilkoma dniami stanem wyjątkowym przy pasie granicznym z Białorusią. Przemawiający w trakcie debaty Mateusz Morawiecki wspomniał powstające w Moskwie i Mińsku scenariusze, które "zagrażają naszej suwerenności". Zaatakował też opozycję.Stan wyjątkowy, wprowadzony w 183 miejscowościach przy granicy z Białorusią, obowiązuje od czwartku. Na mocy rozporządzenia prezydenta, który odpowiedział na wniosek rządu, wprowadzono go na 30 dni.Rozporządzenie Andrzeja Dudy uchylić może Sejm, który dziś zebrał się, by debatować nad przyjętym rozwiązaniem.

W czwartek 2 września o godz. 12:00 sejmowa komisja administracji zajmie się sprawą Bartosza S., który zmarł podczas policyjnej interwencji. Posłowie mają przyjrzeć się działaniom policji i prokuratury po tragicznym zdarzeniu w Lubinie. Na posiedzeniu ma być poruszony także wątek 25-latka, który zmarł w izbie wytrzeźwień.

Najnowszy sondaż IBRiS dla "Rzeczpospolitej" pokazuje, że partia Jarosława Kaczyńskiego wciąż liczyć może na aż 35,3 proc. poparcia. To najwięcej ze wszystkich ugrupowań. Na drugim miejscu plasuje się Platforma Obywatelska, która zyskuje w ostatnich badaniach. W sondażu zaskakuje trzecie miejsce ruchu Polska 2050.W poniedziałek "Rzeczpospolita" opublikowała najnowszy sondaż przeprowadzony przez IBRiS. PiS pochwalić może się wzrostem poparcia ze strony wyborców.35,3 proc. poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości. Miesiąc wcześniej wskazania dla partii Jarosława Kaczyńskiego były niższe o 2 pkt. procentowe. Co z opozycją rządzących?