Podwyżki dla polityków stały się faktem. Budżet Kancelarii Sejmu na 2022 rok pokazuje o jak dużych kwotach mowa. Na każdego posła wydamy nawet 1,5 mln złotych dziennie. Od sierpnia ich miesięczna podwyżka wyniosła ponad 6 tys. zł. Budżet - w stosunku do zeszłorocznego - zwiększy się aż o 61 mln złotych. Przeciętny Kowalski może zapomnieć o takich zarobkach. Kto jeszcze zyskał?Na swoje miesięczne pensje nie może narzekać praktycznie żaden polityk. Średnio poseł przed sierpniem 2021 r. zarabiał 8016,70 zł. W związku z podpisaniem przez Andrzeja Dudy rozporządzenia już teraz na konta między innymi parlamentarzystów trafia nawet 12 826,64 zł miesięcznie.To jednak nie wszystko. Więcej zarabia nie tylko premier, prezydent, czy marszałek Sejmu. Każdy poseł pochwalić się może podwyżką oraz jeszcze większymi pieniędzmi otrzymywanymi na prowadzenie biura. Liczby pokazujące skalę tego zdarzenia mogą onieśmielić zwykłych podatników.
Jarosław Kaczyński ma przed sobą twardy orzech do zgryzienia - skompletowanie trwałej koalicji, która pozwoli na sprawne rządzenie. Chwiejna większość może doprowadzić do przyspieszonych wyborów. Z kim będzie próbował dogadać się prezes PiS?PiS po odejściu Jarosława Gowina i części posłów z Porozumienia musi szukać wsparcia gdzie indziej.
W rankingu posłów, którzy najczęściej opuszczają sejmowe posiedzenia króluje Krzysztof Bosak z Konfederacji. Łącznie ma on 17 nieusprawiedliwionych nieobecności. Marszałkini Witek ogłosiła, że nieobecnym obetnie dniówki.Tuż za Bosakiem na niechlubnej liście pojawili się Paweł Kukiz z Kukiz'15 i Robert Winnicki z Konfederacji. To właśnie ta partia ma u siebie posłów z największymi liczbami nieobecności - dalsze miejsca zajmują członkowie właśnie tej partii.
Ryszard Terlecki skomentował działania opozycji, która podjęła próbę odwołania Elżbiety Witek z funkcji marszałka Sejmu. Zdaniem wicemarszałka izby podobny scenariusz zmusiłby PiS do ogłoszenia przedterminowych wyborów.11 sierpnia, w trakcie posiedzenia Sejmu, którego głównym tematem była tzw. ustawa Lex TVN, Elżbieta Witek zarządziła reasumpcję przegranego przez PiS głosowania o odroczenie obrad.W związku z decyzją marszałek Sejmu – według opozycji: bezpodstawną – zapowiedziano odsunięcie Witek od pełnionej funkcji i powołanie nowego przewodniczącego izby.Do prawdopodobieństwa utraty marszałka przez Prawa i Sprawiedliwość oraz jej spodziewanych konsekwencji dla obozu władzy nawiązał Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu.
Elżbieta Witek już 15 września może pożegnać się ze stanowiskiem. Trwają rozmowy nad ustaleniem jednego kandydata całej opozycji. Poznaliśmy nieoficjalne nazwisko. Tuż po reasumpcji głosowania w sprawie odroczenia obrad Sejmu do 2 września, opozycja hucznie zapowiedziała dążenie do dymisji Elżbiety Witek. Wniosek będzie formą sprawdzianu dla Jarosława Kaczyńskiego. Już 15 września dowiemy się, na ile szabel realnie może liczyć Zjednoczona Prawica bez Jarosława Gowina.
Rząd zmieni przepisy. Kierowcy mogą pożałować. Koniec z wpływaniem na pomiary tachografu. W grze grzywna i utrata prawa jazdy. Elżbieta Witek nadała numer druku rządowemu projektowi ustawy o zmianie prawa ruchu drogowego oraz niektórych innych ustaw. Propozycje w Sejmie będzie reprezentował minister infrastruktury, Andrzej Adamczyk.
Nie milkną echa zapowiedzi polityków opozycji dotyczących odwołania Elżbiety Witek z funkcji marszałek Sejmu po zarządzeniu reasumpcji głosowania z 11 sierpnia. Według Włodzimierza Cimoszewicza przewodnicząca izby nie miała podstaw do podobnej decyzji. Co więcej, zdaniem byłego premiera Witek może też odpowiedzieć karnie.11 sierpnia – mimo twardego sprzeciwu opozycji – Elżbieta Witek zarządziła reasumpcję przegranego przez PiS głosowania nad odroczeniem obrad Sejmu dotyczących lex TVN.Rozmowy o odwołaniu marszałek Sejmu ze stanowiska coraz szerzej prowadzą opozycyjni posłowie, mówiąc w tej sprawie niemal jednym głosem. Kwestię przyszłości Witek skomentował też były premier i marszałek izby Włodzimierz Cimoszewicz.
Elżbieta Witek do dymisji? Jak donosi "Gazeta Wyborcza", Konfederacja postawiła warunek pozostałym ugrupowaniom. 11 głosów Korwina wraz z pięcioma Gowina może zadecydować o przyszłości drugiej osoby w państwie. Już 15 września ruszy 37. posiedzenie Sejmu. W trakcie obrad partie opozycyjne będą domagały się dymisji Elżbiety Witek. Wszystko przez wzgląd na decyzje o reasumpcji głosowania w sprawie odroczenia obrad do 2 września. Pozycja polityczki PiS wisi na włosku. Wszystko będzie zależeć od Pawła Kukiza, Jarosława Gowina i Konfederacji. Jak informuje "Gazeta Wyborcza" ugrupowanie Korwina-Mikke już postawiło warunki Koalicji Obywatelskiej i Lewicy.
Goszcząca w TVP Elżbieta Witek usiłowała odeprzeć ataki opozycji dotyczące bezpodstawności decyzji o reasumpcji głosowania z 11 sierpnia. Marszałek Sejmu przekonywała wówczas, że "zasięgnęła opinii pięciu prawników". Okazuje się, że pochodziły one z 2018 roku i dotyczyły innej sprawy.W minioną środę Sejm ostatecznie przyjął ustawę "Lex TVN", mimo że podczas obrad opozycja wygrała głosowanie dotyczące odroczenia posiedzenia.Wówczas marszałek izby zdecydowała o przeprowadzeniu reasumpcji głosowania. Po zarządzonej przerwie trzech posłów Kukiz'15 zagłosowało razem z PiS.Opozycja od razu przekonywała o bezpodstawności decyzji Elżbiety Witek. Ta utrzymywała jednak, że w sprawie "zasięgnęła opinii pięciu prawników".
PiS traci, KO zyskuje, a Kukiz'15 odczuwa dotkliwe skutki głosowania za lex TVN. Kantar opublikował najnowszy sondaż poparcia dla partii. Jarosław Kaczyński ma powody do obaw.Wyniki przeprowadzonego przez Kantar badania nie są korzystane dla rządzącego Prawa i Sprawiedliwości. Sondaż pokazał, że Jarosław Kaczyński ma się czego bać.Zyskuje Koalicja Obywatelska. Główny wróg obozu rządzącego w sondażu zanotował wzrost aż o dwa punkty procentowe. Obecnie wynik KO Donalda Tuska to 26 proc. Ilu wyborców chce nadal poprzeć PiS?
Mateusz Morawiecki został oskarżony o podwójne głosowanie. Centrum Informacyjne Rządu od razu zainterweniowało. Za pośrednictwem Twittera udostępniono fragment obrad Sejmu, gdy głosowano nowelizację ustawy medialnej. Na nagraniu widać, Prezesa Rady Ministrów, wyciągającego kartkę do głosowania z terminala.
Sejm. Poseł zaatakowany przez protestujących. Policja natychmiast ruszyła na miejsce. Wyprowadzono go w asyście. Krzyczano "wypi*****aj". Tuż po głosowaniu w sprawie "Lex TVN" Dobromir Sośnierz został zaatakowany przez ruchy społeczne, protestujące wobec działań Prawa i Sprawiedliwości. Parlamentarzysta został otoczony i popychany. W jego kierunku leciały okrzyki "wy******laj". Na miejsce natychmiast ruszyła policja. Dzięki asyście służb polityk opuścił okolice ulicy Wojskiej.
"Lex TVN" będzie dziś głosowane mimo pierwszego wygranego głosowania opozycji. Ze względu na wznowione obrady, w drugim głosowaniu, które opozycja uznała za nielegalne, przepadł jej wcześniejszy wysiłek. Pod Sejmem gromadzi się policja, gotowa na protestujących.Niepokój odczuwają już posłowie opozycji, którzy zwrócili uwagę na dużą liczbę samochodów policyjnych w okolicach Wiejskiej.
Sejm. Elżbieta Witek zadecydowała o reasumpcji głosowania. Zasięgnęła opinii ekspertów. Wydała stanowisko. Nie udało się odroczyć obrad izby niższej. Po godzinie 19:30 zakończono przerwę w obradach Sejmu. Elżbieta Witek wydała stanowisko w sprawie wniosku o reasumpcję głosowania dotyczącego odroczenia obrad do 2 września. - Po ostatnim głosowaniu poprosiłam Konwent Seniorów. Przeanalizowałam wniosek o reasumpcję głosowania, złożonych przez 30 posłów - zaczęła.
Jarosław Kaczyński może cieszyć się reasumpcją głosowania w sprawie "Lex TVN", jednak rząd nie utrzymał większości przy aż czterech głosowaniach. W Sejmie przetoczy się debata dotycząca największej afery Prawa i Sprawiedliwości.O godzinie 17:09 kontynuowano obrady Sejmu, by przejść do bloku głosowań. Opozycja złożyła szereg wniosków o uzupełnienie porządku obrad. Tuż przed "Lex TVN" Zjednoczona Prawica przegrała szereg, kluczowych głosowań. Już o 17:16 posłowie musieli zadecydować w sprawie uzyskania informacji ze strony Naczelnej Izby Kontroli o nieprawidłowościach związanych z organizacją wyborów powszechnych na Prezydenta Polski zarządzonych 10 maja.
Sejm proceduje dziś nowelizację ustawy medialnej zwanej jako "Lex TVN". W trakcie obrad doszło już do awantury i ostrego spięcia między Borysem Budką a Ryszardem Terleckim. – Niczym nie różnicie się od Putina, Erdogana i Łukaszenki – mówił jeden z liderów PO.Już przed godziną 12:00, gdy na mównicę wyszedł Marek Suski, na sali rozległy się głosy "hańba!" i "przecz z komuną!" – relacjonują obecni na miejscu Agata Jaroszewska i Mateusz Dolak z redakcji wtv.pl.Kilka minut później do głosu doszedł Borys Budka, który wymieniał afery, jakich zdaniem członka PO opinia publiczna nie znałaby bez wolnych mediów.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarła Polska Agencja Prasowa wynika, że Sejm zajmie się ustawią o radiofonii i telewizji już w środę. Podczas obrad ważyć będzie się przyszłość TVN. Czy klamka zapadnie już podczas środowych obrad?Sejm będzie obradować nad tzw. lex TVNZ nieoficjalnych informacji od źródeł związanych z klubem poselskim Prawa i Sprawiedliwości, do których dotarła Polska Agencja Prasowa wynika, że rząd nie zamierza czekać w sprawie głosowania nad ustawą o radiofonii i telewizji. Obrady sejmowe miałyby rozpocząć się już w środę. Postanowienie takie miało zapaść podczas prezydium Komitetu Politycznego PiS, które rozpoczęło się we wtorek o 13. Ustawa o radiofonii i telewizji to tzw. ustawa lex TVN, która uderzy w największe prywatne medium telewizyjne w Polsce. Założenia ustawy Projekt pojawił się na początku lipca, a przygotowała go grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości, przewodzona przez Marka Suskiego. Głównym założeniem ustawy ma być wprowadzenie zakazu dla firm spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego pośredniego zarządzania stacjami telewizyjnymi w Polsce. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Pożary i ekstremalne temperatury we Włoszech. Włoska Obrona Cywilna ostrzega - niebezpieczeństwo dla życia i zdrowiaEksperci nie mają złudzeń. Wyjątkowo niebezpieczne zjawiska pogodowe na całym świecie to efekt globalnego ociepleniaŁódzkie. Dziecko wpadło do szamba, interweniował śmigłowiec LPRŹródło: gazeta.pl, wtv.pl Zdjęcie główne: Arkadiusz Ziolek/East News - zdjęcie ilustracyjne
Sejm. Podczas posiedzenia spokój na sali zakłócało nawet 30 parlamentarzystów. Wszyscy zachwycali się dzieckiem posłanki PiS-u. Włodzimierz Czarzasty wyprosił ich z sali. W mediach zawrzało. W trakcie obrad Sejmu konieczna była interwencja wicemarszałka, Włodzimierza Czarzastego. Podczas sprawozdania przedstawiciela komisji do spraw energii. Wysłuchanie zakłócała grupa nawet 30 posłów, którzy zachwycali się dzieckiem posłanki PiS - Katarzyny Sójki. - Bardzo serdecznie proszę, żeby osoby, które chcą opuścić salę, faktycznie ją opuściły - zaczął polityk Lewicy.
Przemysław Czarnek pozostaje na stanowisku. Podczas sejmowego wystąpienia minister starał się zachować spokój. Ekspertka od mowy ciała dokładnie przeanalizowała jego wypowiedź. Zwróciła uwagę na dłonie. 21 lipca miało miejsce 35. posiedzenie Sejmu. Jednym z najważniejszych punktów obrad był wniosek o wotum nieufności dla Przemysława Czarnka. Lewica przygotowała aż 100 tysięcy podpisów poparcia dla dymisji polityka. W trakcie wystąpienia minister edukacji starał się zachować spokój.
Sejm. Wielka awantura już na samym początku obrad. Wyłączono posłance mikrofon, wybuczano ministra edukacji. Poseł Braun wykluczony z obrad. Po godzinie 10:00 ruszyło 35. posiedzenie Sejmu. Na samym początku na mównicę weszła Kamila Gasiuk-Pihowicz, by złożyć wniosek formalny. Poszło o słynną wypowiedź marszałek Witek podczas wiecu Prawa i Sprawiedliwości.
Grzegorz Braun zakończył na dziś swoje obowiązki poselskie. Marszałek Elżbieta Witek zadecydowała o wykluczeniu posła Konfederacji z udziału w posiedzeniu, z powodu odmowy założenia maseczki. Nie jest to pierwszy raz, gdy z powodu niezakrywania ust i nosa poseł Braun wykluczany jest z obrad. Grzegorz Braun odmawia nałożenia maseczki Podczas obrad sejmowych 7 lipca doszło do kłótni pomiędzy marszałek Elżbietą Witek a posłem Konfederacji Grzegorzem Braunem. Polityk udał się na mównicę nie zakładając maseczki. Zachowanie Brauna wzbudziło sprzeciw części posłów, którzy wykrzykiwali w jego stronę uwagi dotyczące nakazu zasłaniania ust i nosa w zamkniętych przestrzeniach publicznych. Uwagę wielokrotnie zwracała również sama marszałek. - Mamy [na sali - przyp. red.] panie w stanie błogosławionym - zauważyła Witek - Poprosiły mnie, by przestrzegać rozporządzenia. To nie przekonało Grzegorza Brauna, który raz za razem zwracał się do marszałek o poszanowanie polskiego prawa. Poseł wykluczony z obrad - Zwracam panu uwagę, że zakłóca pan obrady sejmu - mówiła do Brauna marszałek Witek. - Zwracam pani uwagę, że łamie pani prawo - ripostował poseł. Ostatecznie Elżbieta Witek zadecydowała o wykluczeniu przedstawiciela Konfederacji z dalszych obrad. Grzegorz Braun nie sprzeciwiał się decyzji i opuścił salę. To już kolejny raz, gdy poseł odmawia przestrzegania rozporządzenia marszałek o obowiązku noszenia maseczki na terenie Sejmu. W poprzednich przypadkach również odmówiono mu przez to głosu. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Ministerstwo Zdrowia wycofuje się z postanowienia. Nie będzie kwarantanny dla zaszczepionych, którzy mieli kontakt z osobami zakażonymi wariantem DeltaOKO.press: Jarosław Kaczyński na konwencie sprawozdawczo-wyborczym mówił o „środkach przymusu” w kwestii obowiązkowych szczepień przeciwko COVID-19Dobromir Sośnierz wypalił w TVP Info: "Zamknijcie się!"Źródło: onet.pl, wtv.pl Zdjęcie: Jakub Kaminski/East News
Przed Sejmem odbył się protest aktywistów z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego oraz Inicjatywy Dzikie Karpaty. Działacze postulowali ochronę środowiska w oparciu o ustanowienie nowych parków narodowych. Aktywiści twierdzą, że w Polsce jest wciąż zbyt mało parków narodowych.
Nieoficjalne informacje Onetu wskazują, że dziś ogłoszone zostanie odejście trzech posłów z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Potwierdzenie tych wiadomości to moment, w którym PiS traci większość rządową w Sejmie.W piątek Prawo i Sprawiedliwość ma stracić trzech posłów, a co za tym idzie, pod znakiem zapytania znajduje się obecnie większość rządowa partii Jarosława Kaczyńskiego i jej koalicjantów ze Zjednoczonej Prawicy.Wśród nazwisk, które wymieniane są w grupie posłów mających ogłosić opuszczenie szeregów PiS jest Zbigniew Girzyński.
Sejm. Od 12:00 trwa manifestacja prowadzona przez księdza Natanka. Tłumy ludzi ruszyły spod Placu Zamkowego prosto pod parlament. Chcą "prowadzić królową do Sejmu". Trwa modlitwa, policja zabezpiecza wydarzenie.Po godzinie 12:00 ksiądz Natanek stanął pod kolumną Zygmunta, by wznieść pierwszą modlitwę. Chwilę później grupa około 100 osób stawiła się pod Pałacem Prezydenckim.
Przemysław Czarnek stracił panowanie nad emocjami. Wyszedł na mównicę i zaczął krzyczeć na posłankę. Awantura zaangażowała cały Sejm. Słychać było krzyki, oklaski i wiwaty.Na samym początku sesji w sali plenarnej, tuż po godzinie 10:00 głos zabrała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Złożyła wniosek formalny o przerwę, celem uzupełnienie porządku obrad o informację Przemysława Czarnka w sprawie jego homofobicznych wypowiedzi. Mowa o deklaracje złożone przez ministra tuż po Paradzie Równości na antenie TVP.
Ryszard Terlecki wyszedł z sali podczas uroczystości nadania jej imienia wicemarszałek Olgi Krzyżanowskiej. Stało się to podczas przemówienia córki wyróżnianej działaczki, która powiedziała, że jej matka była zagorzałą krytyczką obecnej władzy. Część zgromadzonych polityków była oburzona zachowaniem marszałka.
W Sejmie znalazł się projekt ustawy, który znacznie ogranicza przepisy ustawy o partiach politycznych. Dane każdego, kto zakłada lub może reprezentować partię, są powszechnie dostępne. Teraz wszystko może się zmienić. Posłowie uskarżają się na narastające emocje społeczne. Na stronie Sejmu ukazał się poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o partiach politycznych. Inicjatywę grupy posłów Prawa i Sprawiedliwości będzie reprezentował Arkadiusz Mularczyk. Projekt dotyczy nieujawniania adresów osób wchodzących w skład organów uprawnionych w statusie do reprezentowania partii na zewnątrz oraz do zaciągania zobowiązań majątkowych oraz adresów osób popierających zgłoszenie.
Z powodu trwającej pandemii koronawirusa, tegoroczne obrady Sejmu Dzieci i Młodzieży zostały odwołane. Władza zapewniła jednak alternatywę - konkurs dotyczący nauk o kardynale Stefanie Wyszyńskim. Czy takie zastępstwo dla Sejmu Dzieci i Młodzieży spełni oczekiwania młodych Polek i Polaków?Sejm Dzieci i Młodzieży odwołany Obrady Sejmu Dzieci i Młodzieży, podczas których w ławach parlamentarnych zasiadają młodzi Polacy, dyskutujący o sprawach społecznych, które mają dla nich wyjątkowe znaczenie, był do niedawna tradycją. Odbywał się corocznie w Dzień Dziecka i trwał nieprzerwanie od 1994 r. aż do wybuchu pandemii koronawirusa. To właśnie w 2020 r. po raz pierwszy posiedzenie musiało zostać anulowane. Polska młodzież z ogromną ekscytacją czekała na decyzję rządu dotyczącą tegorocznych obrad. W związku z wygaszaniem przez władzę obostrzeń, liczono na to, że chociaż niewielka grupa dzieci będzie mogła zasiąść w sali obrad. Zdecydowano się jednak na całkowite odwołanie wydarzenia. Zaprezentowano jednak alternatywę, która miałaby zastąpić tegoroczny Sejm Dzieci i Młodzieży. Pomysł budzi jednak kontrowersje. Konkurs o kardynale zamiast obrad Zastępstwem tegorocznych obrad ma być konkurs, w którym startować można w parach uczniów, którzy ukończyli 13. rok życia. Zagadnienia w nim poruszane dotyczą nauk kardynała Stefana Wyszyńskiego. W jaki sposób możesz wykorzystać nauki kardynała Stefana Wyszyńskiego w obecnej rzeczywistości w odniesieniu do swojego życia, do życia Twojej rodziny lub społeczności, w której mieszkasz? - to pytanie, na które muszą odpowiedzieć uczestnicy. Poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba nie ma wątpliwości co do oceny tegorocznej alternatywy dla Sejmu Dzieci i Młodzieży. Krótko podsumowuje plebiscyt dotyczący prymasa Polski. - Tegoroczna formuła to absurd - powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". - Konkurs wiedzy religijnej - dodał. - Czuję rozczarowanie. To kolejny rok z rzędu, kiedy Sejm Dzieci i Młodzieży się nie odbywa - przekonywał polityk. - To naruszenie, odejście od tradycji - mówił. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Konferencja Dworczyka, Morawieckiego i Czarnka. Ogłosili szczegóły akcji szczepień dzieciZłożono zawiadomienie na Jarosława Kaczyńskiego do prokuratury. Prezes NIK podjął działaniaPolski samolot nagle zatrzymany. Rosjanie wyprowadzili opozycjonistęŹródło: Wyborcza.pl
