Donald Tusk

Donald Tusk ponownie padł ofiarą ataku na antenie TVP Info. Tym razem poszło o wypowiedź z okazji rocznicy 1 sierpnia 1944 roku. Profesor Wysocki zarzucał liderowi Platformy Obywatelskiej posiadanie "genu niemieckiego".Występujący na antenie TVP Info historyk, prof. Wiesław Wysocki odnosił się do słów Donalda Tuska z okazji 77. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. O specjalnym spocie pisaliśmy tuż po jego wyemitowaniu. Ekspert Telewizji Polskiej postanowił zarzucić byłemu premierowi sympatię do Niemiec.

Donald Tusk nie wytrzymał, gdy dowiedział się, jak Prawo i Sprawiedliwość zagłosowało w sprawie jawności Krajowych Planów Odbudowy. Założyciel Platformy Obywatelskiej opublikował ostry wpis pod adresem przedstawicieli polskiego rządu. Wtórował Siegfriedowi Muresadowi.Dziś miały miejsce obrady Parlamentu Europejskiego. Debata po głosowaniach przeniosła się do mediów społecznościowych. Wiceprzewodniczący Europejskiej Partii Ludowej - międzynarodówki, do której należy Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe - w ostrych słowach skrytykował działania Prawa i Sprawiedliwości. Na słowa Siegfrieda Muresada odpowiedział Donald Tusk, kierując do Zjednoczone Prawicy jedno słowo. "Wstydźcie się" - możemy przeczytać. Krótki komentarz wywołał kilka tysięcy reakcji i komentarzy. Shame on you! https://t.co/EZJrADLJTW— Donald Tusk (@donaldtuskEPP) May 20, 2021

Po wielu latach obecności na polskiej scenie politycznej Donald Tusk nadal potrafi ukrywać tajemnicę na swój temat. W sieci pojawiło się archiwalne zdjęcie z Jarmarku św. Dominika w Gdańsku. Na jednym z nich uwagę przykuwa dobrze znana twarz. Nie ulega wątpliwości, że czas mocno dał się we znaki młodzieńczej fryzurze lidera Platformy Obywatelskiej.Przez pewien czas Donald Tusk stronił od mieszania się w polską politykę. Wszystko zmieniło się kiedy ogłosił, że wraca do Platformy Obywatelskiej i ponownie stawi czoło Prawu i Sprawiedliwości z Jarosławem Kaczyńskim na czele.Osoby popierające byłego szefa Rady Europejskiej przeżywają swoją druga młodość. Obecna polityka wygląda tak, jakby ktoś cofnął ją w czasie. Nie można powiedzieć tego samego o wizerunku Donalda Tuska.W sieci pojawiło się zdjęcie, gdzie uwieczniono młodego Donalda Tuska. Wystarczy jedno spojrzenie, by być pewnym, że patrzymy właśnie na lidera PO. Uwagę zwraca jednak jeden szczegół. Trudno go przeoczyć i przejść obok niego obojętnie.

W czwartek 29 lipca Donald Tusk dość nieoczekiwanie spotkał się z doradcami premiera Mateusza Morawieckiego. W zebraniu udział wzięli członkowie Rady Medycznej ds. COVID-19, a jego celem było ustalenie strategii na czas spodziewanej czwartej fali epidemii.O szczegółach rozmowy, jaką z Donaldem Tuskiem przeprowadzali członkowie Rady Medycznej przy premierze oraz członkowie PO, jako pierwsza poinformowała Wirtualna Polska.W spotkaniu udział wzięli m.in. prof. Krzysztof Simon, dr Paweł Grzesiowski, prof. Robert Flisiak, a także prof. Krzysztof Pyrć.Na miejscu obecni byli również były minister zdrowia i poseł PO Bartosz Arłukowicz oraz senator Beata Małecka-Lidera, z zawodu lekarz laryngolog.

- To nieprzyzwoici nieudacznicy - mówił na Campus Polska Przyszłości Donald Tusk. Krytyka z ust lidera PO trafiła również w stronę ministra Czarnka, który ma "walić na ślepo" i starać się dowiedzieć, o co chodzi prezesowi, oraz marszałek Witek. Młoda publiczność oczekiwała również odpowiedzi na to, kiedy w Polsce zalegalizowane zostaną związki jednopłciowe. Donald Tusk i Rafał Trzaskowski nie spełnili ich oczekiwań w kwestii konkretnej odpowiedzi.Rafał Trzaskowski zaprosił na Campus Polska Przyszłości Donalda Tuska. Prezydent Warszawy planował tym krokiem zapewne pokazać, że nie jest skonfliktowany z Donaldem Tuskiem.W czasie, gdy politycy przebywali na scenie padły słowa, które bezpośrednio uderzają w Prawo i Sprawiedliwość. Samych ministrów PiS Donald Tusk nazwał "karykaturą urzędnika państwowego".

Wewnętrzny spór w związku z blokadą wypłaty 57 mld euro dla Polski trwa. Na słowa lidera PO reaguje Michał Woś. - Donald Tusk mówi o tym, że chce federacji europejskiej - mówił wiceminister sprawiedliwości. - PiS niszczy polską praworządność i europejski ład prawny - mówił wcześniej były szef Rady Europejskiej.Mocnych słów po decyzji Komisji Europejskiej nie brakuje po żadnej ze stron sporu. Komentarz Donalda Tuska nie mógł pozostać bez odpowiedzi. Pod adresem lidera PO padają mocne zarzuty.- To jest wprost dążenie federalistów europejskich do tego, by UE zyskiwała kolejne kompetencje i wykorzystywała swoje narzędzia wbrew traktatom europejskim, czyli wbrew prawu - powiedział w programie "Tłit" Michał Woś.W kierunku opozycji wskazującej, że PiS zaczyna zbierać żniwo swoich działań od początku pada jedno określenie: "Targowica". Stwierdzenia tego nie zabrakło również w przypadku wypowiedzi wiceministra sprawiedliwości.

Aktywny w mediach Donald Tusk z dnia na dzień praktycznie zniknął. Andrzej Halicki ujawnił, co dzieje się z liderem Platformy Obywatelskiej. - Donald Tusk skraca swoją kadencję - przekazał. Zdradził, że były szef Rady Europejskiej znajduje się obecnie poza granicami kraju.Wielki powrót Donalda Tuska do polskiej polityki nie był całkowity? Były premier, który zajął stanowisko Borysa Budki, nie skupia się obecnie jedynie na dążeniu do ponownego przejęcia władzy z rąk PiS.Andrzej Halicki w programie "Sedno sprawy" na antenie Radia Plus wyjawił, że Donald Tusk prowadzi rozmowy poza granicami kraju.

W czasie czatu na żywo Donald Tusk odczytał wiadomość SMS od swojej teściowej. Mama żony polityka ponownie pojawiła się w jego wypowiedzi. Lider Platformy Obywatelskiej stwierdził, że PiS to "samobójcy".Obserwatorzy sceny politycznej oraz wyborcy Platformy Obywatelskiej mogli nie wiedzieć, że Donald Tusk tak mocno liczy się ze zdaniem swojej teściowej.Sporym zaskoczeniem było również to, że mama Małgorzaty Tusk tak aktywnie włącza się w dyskusje polityczne ze swoim zięciem. Teściowa Donalda Tuska ponownie pojawiła się w centrum zainteresowania.

Kontrowersje wokół piątkowej konferencji prasowej Donalda Tuska. - Nie, nie jest pan dziennikarzem i dobrze pan o tym wie. Dziękuję bardzo - powiedział pod koniec spotkania z dziennikarzami. Spekulowano, że słowa te lider PO skierował w stronę Miłosza Kłeczka z TVP. Prawda okazała się jednak zupełnie inna.Wokół jednych z ostatnich słów podczas konferencji Donalda Tuska rozgorzała dyskusja. Internauci komentowali stwierdzenie o nie byciu dziennikarzem, jako przytyk w stronę Miłosza Kłeczka z TVP.Głos w tej sprawie zabrały osoby, które były obecne na spotkaniu z liderem PO. Wyjaśniły one, że to nie dziennikarz Telewizji Polskiej, który zasłynął z pościgu za Donaldem Tuskiem w Sejmie, był odbiorcą słów polityka.

Jak donoszą źródła z kręgu Platformy Obywatelskiej, na które powołuje się Wirtualna Polska, partia nie jest jednomyślna w kwestii głosowania przeciwko przedłużaniu stanu wyjątkowego. Niepokorni posłowie mogą jednak ponieść surowe konsekwencje. Donald Tusk miał narzucić wyjątkową dyscyplinę w sprawie czwartkowego głosowania.

Donald Tusk porównał kontrowersyjną konferencję MSWiA do "Folwarku zwierzęcego" Orwella, a samych ministrów podczas niej występujących nazwał "wieprzami". Prawicowe media są oburzone. Wpis o wyjątkowo ostrej treści pojawił się na Twitterze byłego premiera. Konferencja z zoofilskim zdjęciem Świat polskiej polityki wciąż żyje poniedziałkową konferencją ministrów Mariusza Błaszczaka i Mariusza Kamińskiego, podczas której przedstawione zostały materiały pochodzące rzekomo z telefonów imigrantów koczujących na granicy z Białorusią. Jedna z fotografii przedstawiała stosunek płciowy mężczyzny z niezidentyfikowanym zwierzęciem, najprawdopodobniej krową lub koniem. Zdjęcie miało udowodnić "z jakimi ludźmi" straż graniczna ma do czynienia na granicy. Zdaniem opozycji, fotografie miały być "straszakiem" dla opinii publicznej. Sprawę skomentował w swoich mediach społecznościowych pełniący obowiązki przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Były premier użył wyjątkowo ostrych słów. "Folwark zwierzęcy"Folwark zwierzęcy po polsku, czyli jak dwa wieprze na rozkaz kaczora miały przy pomocy jednej krowy odwrócić uwagę od stada tłustych kotów - napisał Donald Tusk. - Wszelkie podobieństwo do prawdziwych postaci jest przypadkowe - dodał. Folwark zwierzęcy po polsku, czyli jak dwa wieprze na rozkaz kaczora miały przy pomocy jednej krowy odwrócić uwagę od stada tłustych kotów. Wszelkie podobieństwo do prawdziwych postaci jest przypadkowe.— Donald Tusk (@donaldtusk) September 30, 2021 Mimo ostatniego zdania wpisu, nietrudno się domyślić, że określenia "dwa wieprze" polityk użył wobec prowadzących konferencję - Mariusza Błaszczaka i Mariusza Kamińskiego. Niektórzy z prawicowych dziennikarzy wyrazili oburzenie z powodu użycia przez Tuska tego rodzaju analogii. - Po "wyp***dalaniu" i "***aniu" przyszedł czas na nazywanie szefów polskiego MON i MSWiA podczas białoruskiej operacji wymierzonej w Polskę - "wieprzami" - napisał Samuel Pereira z TVP. Za dużo soku z buraka. Po "wypierdalaniu" i "jebaniu" przyszedł czas na nazywanie szefów polskiego MON i MSWiA podczas białoruskiej operacji wymierzonej w Polskę - "wieprzami. Później znowu będziecie robić akcje #hejtstop? pic.twitter.com/ONFSSZczIB— Samuel Pereira (@SamPereira_) September 30, 2021 Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:OKO.press: zdjęcie pokazane przez Mariusza Kamińskiego to kadr z filmu pornograficznegoGrupa uchodźców odnaleziona w Szymkach: “Bus odjechał w stronę granicy, nie wiemy dokąd ich wywieziono” Andrzej Duda podjął decyzję w sprawie przedłużenia stanu wyjątkowego. Skierował do Sejmu wniosekŹródło: twitter.com, wtv.pl

Donald Tusk zaplanował zmianę konstytucji, która miałaby się spodobać nawet Jarosławowi Kaczyńskemu, jeśli ten będzie chciał pozostawić Polskę w Unii Europejskiej. Zmiana, którą proponuje nie będzie jednak możliwo szybko do wprowadzenia. Wszystko przez stan wyjątkowy.W jego czasie niemożliwe jest dokonywanie zmian w ustawie zasadniczej.

W Platformie Obywatelskiej wrze po decyzji Donalda Tuska ws. Borysa Budki i Tomasza Siemoniaka. Wielu członków partii czuje, że takie zachowanie jest niesprawiedliwe. Na samej imprezie pojawiło się bowiem więcej polityków ze środowiska lidera opozycji.Co ciekawe, zaproszenia otrzymać mieli również politycy, którzy nie pojawili się na imprezie - m.in. Grzegorz Schetyna i Rafał Trzaskowski.

Donald Tusk skomentował głośną imprezę urodzinową Roberta Mazurka. W trakcie czatu z internautami lider PO był pytany, czy “napiłby się wódeczki” z politykami PiS i jakie będą dalsze losy dwóch wiceprzewodniczących partii, którzy uczestniczyli w zabawie. W tej sprawie konsultował się ze “starą doradczynią”, czyli… swoją teściową.

Czy Donald Tusk napiłby się "wódeczki" z Markiem Suskim? Na to i inne pytania internautów były premier odpowiadał podczas czwartkowej sesji na żywo w swoich mediach społecznościowych. Tusk przyznał, że większość przesłanych pytań dotyczy słynnej imprezy u Roberta Mazurka. Donald Tusk zabiera głos w sprawie urodzin Mazurka W czwartek wieczorem Donald Tusk zorganizował na swoim profilu na Facebooku sesję na żywo, podczas której odpowiadał na pytania nadesłane przez internautów. W związku z tym, że najgorętszym tematem ostatnich dni jest impreza urodzinowa redaktora RMF FM Roberta Mazurka, na której bawili się m.in. politycy PiS i PO, wiele z pytań dotyczyło tej kwestii. - Ktoś pyta, czy napiłby się pan z Markiem Suskiem wódeczki - mówił czytając listy od internautów były premier. - Rozumiem, że ta sytuacja może prowokować memy, mądrzejsze i mniej wyrafinowane dowcipy, ale z całą pewnością wywołuje też poważne emocje polityczne, bo to jest poważna sprawa - przyznał Tusk.

Borys Budka i Tomasz Siemoniak w tarapatach. Wiceprzewodniczący PO oddali się do dyspozycji Donalda Tuska. Chodzi o udział w imprezie urodzinowej Roberta Mazurka, w czasie której w Sejmie trwało posiedzenie.

W sobotę odbyła się konwencja Platformy Obywatelskiej, w czasie której Donald Tusk przekazał najważniejsze kwestie, które są w tej chwili priorytetem Koalicji Obywatelskiej. Ekspertka, dr Barbara Brodzińska-Mirowska z UMK, opowiedziała, jaki przekaz zawarł w swojej wypowiedzi Tusk.- To, co się tam wydarzyło, zadziałało bardzo mocno na PiS - mówiła politolożka.

– To Donald Tusk chce nas wypchnąć z Unii Europejskiej – zapewnił goszczący w TVP Info Przemysław Czarnek. Minister edukacji i nauki mówił też o "koleżankach i kolegach z lewactwa europejskiego".Występujący w prowadzonym przez Michała Rachonia programie "#Jedziemy" szef MEiN pytany był m.in. o możliwość wprowadzenia zapisu konstytucyjnego o przynależności Polski do Unii Europejskiej.Przemysław Czarnek wskazał, że z podobną inicjatywą jeszcze w czasie swej prezydentury wyszedł Bronisław Komorowski.– Nie rozumiem dlaczego próbują robić coś, kiedy nie mają większości, a wówczas kiedy mają większość, ograniczają się tylko do mówienia – mówił minister edukacji na antenie TVP Info.

Donald Tusk zamieścił w mediach społecznościowych mocno sugestywne zdjęcie, opatrzone podpisem, według którego "głupota może być zaraźliwa". Lider PO zdaje się tym samym nawiązywać do kontrowersyjnych słów prof. Jana Dudy, ojca prezydenta RP."Wciąż pamiętam radę mojej mamy sprzed niemal pół wieku, aby trzymać się z daleka od ludzi niemądrych" – napisał na Instagramie Donald Tusk.Przewodniczący Platformy Obywatelskiej wspomniał słowa matki, według których "głupota może być zaraźliwa". – I nawet profesorskie tytuły przed nią nie chronią.

W "Wiadomościach" TVP przedstawiono reportaż na temat wystąpienia Donalda Tuska podczas konwencji PO w Płońsku. Cały materiał poświęcono rozważaniom na temat katolicyzmu byłego premiera. Złośliwi internauci "dziwią się", że w materiale TVP do zmierzenia wiary Donalda Tuska nie wykorzystano wagi i miarki.

Głównym punktem konwentu krajowego PO było, rzecz jasna, przemówienie Donalda Tuska. Gdy tylko lider Platformy wyszedł na mównicę, TVP Info rozpoczęło istny festiwal pasków uderzających w polityka. Hasła z wolna stają się hitem sieci.W sobotę w Płońsku odbył się konwent krajowy Platformy Obywatelskiej, którego najczęściej komentowaną częścią było wystąpienie przewodniczącego ugrupowania.Przemawiający Donald Tusk przestrzegał m.in. przed wyjściem Polski z Unii Europejskiej. Punktował też szykowane przez Prawo i Sprawiedliwość rozwiązania i niespełnione obietnice.Wystarczyło kilka minut, by Telewizja Polska w charakterystyczny dla siebie sposób zaczęła wieścić polityczną klęskę polityka.

Donald Tusk w trakcie wystąpienia w Płońsku zaproponował zmianę konstytucji, aby wykluczyć ryzyko wyprowadzania Polski z Unii Europejskiej pod osłoną nocy. Choć apel był skierowany do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, na komentarz zdecydował się premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu wyraził chęć rozmowy na ten temat, choć uważa, że słowa Tuska to “kłamliwa propaganda”.

Nie milkną echa po sobotnim wystąpieniu Donalda Tuska w Płońsku. Przemówienie polityka ocenił politolog Marek Migalski. Jego zdaniem Tusk wygłosił "wykład", który miał zdyscyplinować członków Platformy Obywatelskiej i zachęcić ich do zajęcia się poważnymi sprawami, które bagatelizuje rząd.

"(D)Efekt Tuska", "Nieudany powrót Tuska do Platformy" - to tylko nieliczne z pasków, które pojawiły się na ekranie TVP Info podczas sobotniej konwencji Platformy Obywatelskiej w Płońsku. Wystąpienie Donalda Tuska 18 września w Płońsku odbyła się konwencja Platformy Obywatelskiej, podczas której do zgromadzonych członków partii i sympatyków przemawiał Donald Tusk. W swoim wystąpieniu były premier krytykował rząd, zarzucając mu nieudolność, doprowadzenie do krytycznej sytuacji w służbie zdrowia, czy oderwanie od rzeczywistości. Tusk nawiązał do ostatnich wywiadów, których mediom udzielili Mateusz Morawiecki i Marek Suski. Pytani o ceny podstawowych produktów spożywczych politycy wykazali się niewiedzą. Zdaniem byłego szefa Rady Europejskiej, działacze PiS nie nauczyli się niczego na błędach swoich poprzedników. Relacja z konwencji PO pojawiła się m.in. w TVN24. Wystąpienie Tuska oglądać można było również w TVP Info - w tym przypadku jednak, słowa pełniącego obowiązki przewodniczącego klubu opatrzone zostały wymownymi "komentarzami". TVP Info atakuje Widzowie oglądający przemówienie byłego premiera na kanale informacyjnym publicznej telewizji mogli zobaczyć nieobiektywne hasła umieszczone na pasku na dole ekranu przez producentów. To m.in. "Nieudany powrót Tuska do Platformy", "Klęska Tuska pogłębia problemy Platformy", "(D)Efekt Tuska" i "Tusk wobec kryzysu swojego przywództwa". Relacja z wydarzenia na TVP Info została skrytykowana przez niektórych z polityków i komentatorów. Adam Szejnfeld zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcia przedstawiające ekran telewizora, dodając do tego komentarz: "W telewizji podobno... nie partyjnej, nie rządowej, ale publicznej. Podobno!"Piękne, mądre słowa Donalda Tuska w Płońsku. I wielki entuzjazm w Platformie Obywatelskiej. Tymczasem.... w TVP! W telewizji podobno... nie partyjnej, nie rządowej, ale publicznej. Podobno! pic.twitter.com/qbQ2JIRo8C— Adam Szejnfeld (@szejnfeld) September 18, 2021 To tylko cześć pasków TVP Info z ostatnich pięciu minut - napisał dziennikarz Jacek Nizinkiewicz. - Jak to nazwać? - zastanawiał się. „Defekt Tuska”, „Tusk wobec kryzysu swojego przywództwa”, „Klęska Tuska pogłębia problemy Platformy”, „Nieudany powrót Tuska do Platformy” - to tylko cześć pasków TVP Info z ostatnich pięciu minut. Jak to nazwać?— Jacek Nizinkiewicz (@JNizinkiewicz) September 18, 2021 Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Nowy sondaż poparcia. Polska 2050 goni Koalicję ObywatelskąW programie TVP skomentowano słowa Macieja Stuhra o Polakach: "Jojczenie dwunasto-trzynastolatki, takiej gimnazjalistki"Czarnecki ofiarował Kaczyńskiemu nietypowy podarek. Prezes PiS wyglądał na zachwyconegoźródło: wp.pl, wtv.pl

Donald Tusk podczas wystąpienia w Płońsku odniósł się do kontrowersyjnych słów Sławomira Nitrasa, wypowiedzianych podczas Campusu Polska Przyszłości. Były premier przestrzegł działaczy PO przed tego typu retoryką.

Donald Tusk podczas wystąpienia w Płońsku skomentował ostatnie wywiady przeprowadzane z Mateuszem Morawieckim i Markiem Suskim, podczas których pytano polityków o ceny podstawowych produktów. Były premier przytoczył wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego na temat ceny chleba z 2007 r. Cena chleba i masła 18 września Donald Tusk przemawiał do działaczy Platformy Obywatelskiej i jej zwolenników w Płońsku. Podczas wystąpienia, nawiązał do niesławnych wypowiedzi Mateusza Morawieckiego i Marka Suskiego na temat cen podstawowych produktów dostępnych w sklepach. Przypomnijmy - w czasie Forum Ekonomicznego w Karpaczu dziennikarze "Faktu" pytali premiera, czy znana jest mu cena chleba. Szef rządu kluczył, twierdził, że zdarza mu się robić zakupy, ale odpowiedzi nie udzielił. Niedługo później podczas wywiadu dla Radia Zet Marek Suski zapytany został o cenę kostki masła. Poseł PiS przyznał, że nie zwraca na to uwagi, ponieważ zakupy robi "zbiorczo". - Nie każdy ma w głowie ceny podstawowych produktów, warto umieć sobie to powiedzieć i szybko się tego nauczyć - ocenił Donald Tusk. "Nie będę wracał do bajek o Pinokio"- Trudno się wierzy władzy, trudno mi uwierzyć premierowi, nie tylko dlatego, że znany jest z dużej wyobraźni, tutaj będę bardzo delikatny i nie będę wracał do bajek o Pinokio - mówił o Morawieckim Donald Tusk wywołując salwy śmiechu wśród zgromadzonych. - Premier na pytanie o cenę chleba, wykonał niezwykłe piruety, byleby ominąć odpowiedź na to pytanie - kontynuował były szef Rady Europejskiej. Tusk przypomniał słuchaczom swoje spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim podczas debaty w 2007 r. Miał wówczas zadać pytanie obecnemu prezesowi PiS, czy znana jest mu cena chleba, na które Kaczyński odpowiedzi nie udzielił. - Niczego się nie nauczyli - konkludował pełniący obowiązki przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Wypowiedź Marka Suskiego na temat ceny kostki masła ocenił jako "szczerą deklarację, polityczną deklarację, prosty komunikat, gdzie ta władza ma ludzi, ich podstawowe lęki, niepokoje". - Jest jakaś taka reguła, że zawsze kiedy są oni pytani ceny chleba i z reguły to jest pod koniec ich rządów, to oni nie wiedzą ile ten chleb kosztuje, ale jest jeszcze ciekawsza reguła - zawsze kiedy oni rządzą, to jedną z konsekwencji jest to, że chleb bardzo drożeje - zakończył Donald Tusk. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Nowy sondaż poparcia. Polska 2050 goni Koalicję ObywatelskąMorawiecki zapytany przez dziennikarzy o cenę chleba. Nietuzinkowa odpowiedź premieraPremier Mateusz Morawiecki uruchamia podcast. Oficjalnie ogłosił premieręźródło: wtv.pl

"Wiadomości" TVP zaatakowały opozycję i p.o. przewodniczącego PO Donalda Tuska. Obozowi byłego premiera zarzucano próbę wywołania kryzysu migracyjnego na terenie Polski. To nie pierwszy przykład tego typu narracji w programie informacyjnym TVP. "Wiadomości" o imigrantachHipokryzja, brak wiarygodności, polaryzacja społeczeństwa (…) totalna opozycja z Donaldem Tuskiem na czele brak merytorycznego programu chce przykryć polityczną awanturą - tymi słowami rozpoczął swój reportaż we "Wiadomościach" TVP jego autor, Maciej Sawicki. Widzowie programu usłyszeli informacje na temat tego, że przedstawiciele opozycji zachęcają do otwarcia granic dla imigrantów próbujących nielegalnie przedostać się na teren Rzeczypospolitej z Białorusi. Zdjęcia z pasa granicznego przeplatano z fragmentami nagrań przedstawiających czarnoskórych mężczyzn - filmami niezarejestrowanymi bynajmniej na terytorium Polski. Zarzucono również, że opozycja usilnie próbuje wywołać kryzys migracyjny w naszym kraju. Tusk źródłem wszelkiego zła?W materiale Sawickiego nie zabrakło oczywiście także wypowiedzi popularnych w programie informacyjnym TVP komentatorów, m.in. redaktora naczelnego portalu Gazety Polskiej. - Opozycja spełnia wszystkie marzenia zarówno Aleksandra Łukaszenki, jak i Władimira Putina, to na przyszłość jest bardzo zły prognostyk, bo opozycja stwarza szczelinę, stwarza pole, dzięki której będzie można rozgrywać polskie interesy - powiedział w reportażu Adrian Stankowski. Przypomniano również słowa Donalda Tuska wypowiedziane w czasie, gdy pełnił funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej. W materiale przedstawiono, że były premier "straszył Polaków" karami za nieprzyjmowanie uchodźców. Zachowanie Tuska nazwano hipokryzją w związku z tym, że w jednym z wywiadów przeprowadzonych w TVN24 miał stwierdzić, że nie chce, by UE nałożyła na Polskę karę za niezastosowanie się do wyroku TSUE w postaci wstrzymania wypłaty środków na fundusz odbudowy. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Terlecki mówił o wyjściu z Unii. "Polexit to szopka wymyślona przez PO i TVN24"Jarosław Gowin o zaufaniu wobec rządu. Lider Porozumienia zabrał głos w sprawie głosowania nad stanem wyjątkowym na granicy z BiałorusiąTVN24 przerwało konferencję Zbigniewa Ziobry, by wydać sprostowanie do jego słów. Sprawę skomentował Tomasz SiemoniakŹródło: tvp.pl, wtv.pl

– Znam ich od wielu lat i większość z nich jest przekonana, że UE jest w najlepszym wypadku przykrą koniecznością – mówił na antenie TVN24 Donald Tusk, odnosząc się do ostatnich wypowiedzi członków PiS o Unii Europejskiej. – Polska może przestać być członkiem UE szybciej, niż to się komukolwiek wydaje, właśnie przez to wylatywanie wszystkiego z rąk pisowskiej ekipie – przestrzegał lider PO.Minione dni upłynęły pod znakiem głośnych wypowiedzi członków Prawa i Sprawiedliwości, którzy raz po raz atakowali Brukselę. Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki zapewnił choćby, że Unia powinna być "taka, jaka jest dla nas do przyjęcia".Wspomniał przy tym Brytyjczyków, którzy "pokazali, że dyktatura brukselskiej demokracji im nie odpowiada", po czym "odwrócili się i wyszli". Terlecki zapewnił co prawda, że "my wychodzić nie chcemy". Dodał jednak, że jeśli wszystko "pójdzie tak, jak się zanosi, to musimy szukać drastycznych rozwiązań".O krok dalej poszedł Marek Suski, który wyjaśnił, że tak jak w przeszłości Polska stawiała czoła choćby sowieckiemu okupantowi, tak teraz przeciwstawi się "okupantowi brukselskiemu". Co więcej, zdaniem posła UE wysyła nam namiestników, którzy mają "rzucić nas na kolana, żebyśmy byli może landem niemieckim, a nie dumnym państwem wolnych Polaków".