Urodziny Mazurka. Tusk radzi się teściowej ws. posłów, którzy uczestniczyli w imprezie
Donald Tusk skomentował głośną imprezę urodzinową Roberta Mazurka. W trakcie czatu z internautami lider PO był pytany, czy “napiłby się wódeczki” z politykami PiS i jakie będą dalsze losy dwóch wiceprzewodniczących partii, którzy uczestniczyli w zabawie. W tej sprawie konsultował się ze “starą doradczynią”, czyli… swoją teściową.
Donald Tusk o imprezie Roberta Mazurka. “To może podważyć kruche zaufanie”
Piątkowa zabawa u Roberta Mazurka znalazła się na ustach całej Polski. Po tym, jak “Fakt” ujawnił, że na 50. urodzinach dziennikarza RMF FM ramię w ramię bawili się politycy partii rządzącej i opozycji, do dyspozycji lidera PO oddali się Borys Budka i Tomasz Siemoniak.
Donald Tusk wezwał wiceprzewodniczących na rozmowę z troski o wizerunek partii wśród wyborców. W trakcie czwartkowego czatu z internautami zdradził, co sądzi o ich zachowaniu.
- Nie można popełniać takich błędów, jakim była nieobecność w Sejmie i obecność na imprezie, które mogą sprawiać wrażenie, że więcej jest w tym teatru niż poważnej polityki - stwierdził lider PO.
Dodatkowo zaznaczył, że Budka i Siemoniak “dobrze wiedzą, o co ma pretensje”. Jego zdaniem są one “uzasadnione”, ponieważ wspólna zabawa z partią rządzącą może “podważyć kruche zaufanie” w czasie, gdy toczy się “najważniejsza bitwa dla Polski być może od kilkudziesięciu lat”.
Tusk przyznał, że nie został zaproszony na urodziny Mazurka. - Niezależnie od tego i tak nie uczestniczyłbym w tej imprezie - stwierdził, tłumacząc, że bywa na urodzinach wyłącznie najbliższych przyjaciół i członków rodziny.
Jeden z internautów zapytał Tuska, czy “napiłby się wódeczki” z Markiem Suskim z PiS. Polityk zaprzeczył i przekonywał, że “stara się dobierać bardzo starannie towarzystwo”, gdy “szuka chwili relaksu i spokoju”.
Tusk odczytał internautom wiadomość od teściowej. Co z Budką i Siemoniakiem?
Na koniec wątku urodzin Tusk wyjął z kieszeni telefon i przeczytał wiadomość od “starej doradczyni”.
“Donku, wiem, że masz kłopot ze swoimi ludźmi. Jestem po twojej stronie; nie powinni tak się zachować, ale nie pozbywaj się ich. Już i tak sporo ludzi PO odeszło za twoich poprzedników. Teraz w PO każdy jest na wagę złota. Czasem człowiek w jakiejś chwili popełnia błąd, ale potem żałuje. To są pozytywne chłopaki, więcej takich głupot nie zrobią. Pozdrawiam cię serdecznie, Twoja stara doradczyni”, odczytał Tusk.
Kto się tak podpisał? Polityk zdradził, że wiadomość wysłała jego teściowa, która jest przejęta tą sprawą.
Dlaczego Tusk zdecydował się przeczytać SMS-a? - Bo sam jestem tym poruszony - tłumaczył. - Mam świadomość, że ludzie popełniają błędy, ja też w życiu popełniłem wiele błędów, i że warto stosować do tych zdarzeń stosowne miary. [...] Mam nadzieję, że to, co się zdarzyło i także moja reakcja uczuli wszystkich w Platformie, że pełna odpowiedzialność za każde swoje działanie stanie się takim przykazaniem dla wszystkich moich koleżanek i kolegów - podsumował.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV: