Borowce – wieś w Polsce położona w województwie śląskim, w powiecie częstochowskim, w gminie Dąbrowa Zielona.
"Super Express" rozmawiał z sąsiadem zamordowanej rodziny Jaworków o Jacku Jaworku, który w nocy z piątku na sobotę zamordował trzech jej członków. Miał on duże problemy rodzinne i finansowe. Do domu młodszego brata miał wprowadzić się na chwilę, a został na pół roku.
Zbrodnia w Borowcach. Już 7 lipca małżeństwo Jaworków miało zgłaszać, że Jacek im grozi. Żeby udowodnić swoje twierdzenie, Justyna Jaworek wykonała zdjęcie broni, którą jej szwagier trzymał w bagażniku.Według ustaleń policji, zginęła jako pierwsza.
Policja przedstawiła nowe fakty w sprawie obławy na Jacka Jaworka, podejrzewanego o potrójne zabójstwo w Borowcach pod Częstochową. W akcje zaangażowano nie tylko wydział kryminalny, ale i specjalistów od cyberprzestępczości. Ruszyła też współpraca międzynarodowa.Jacek Jaworek wymyka się policyjnej obławie od 10 lipca, gdy w wyniku rodzinnej sprzeczki miał zamordować 44-letnie małżeństwo (swojego brata wraz z żoną) oraz ich 17-letniego syna.O poszukiwaniach 52-latka w programie "Newsroom WP" opowiedziała podinsp. Aleksandra Nowara, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Na początku funkcjonariuszka zapewniła, że policja czuwała nad uczestnikami dzisiejszego pogrzebu ofiar Jacka Jaworka. O szczegółach uroczystości pisaliśmy TUTAJ.Rzeczniczka policji poinformowała o wzmocnieniu prewencyjnych patroli w okolicy miejscowości Borowce, tak by zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom obrządku. – Wzmocniono zarówno służby prewencyjne, jak i kryminalne, których gołym okiem nie widać – zapewniła.
To już piąty dzień poszukiwań Jacka Jaworka. Na jaw nieustannie wychodzą kolejne fakty. Okazuje się, że w aktach sprawy prokuratura posiada zawiadomienia o groźbach karalnych, jakie pod adresem brata i jego rodziny kierował podejrzany o potrójne morderstwo mężczyzna. Dwa dni przed zbrodnią otrzymano zgłoszenie. Czy tragedii dało się uniknąć?Mimo że Jacka Jaworka poszukują setki policjantów, nie udało się ująć jeszcze mężczyzny podejrzewanego o dokonanie morderstwa trzech osób we wsi Borowce pod Częstochową.Mężczyzna pozostaje nieuchwytny, jednak śledczy nie ustają w jego poszukiwaniach. Do mieszkańców trzech województw wysłano alert RCB wyjątkowo niezwiązany z warunkami pogodowymi. Stwierdzono, że Jacek Jaworek nadal posiada broń i może realnie zagrozić życiu i zdrowiu osób trzecich.Do mediów dotarł kolejny dramatyczny szczegół na temat toczącej się sprawy. W aktach sprawy posiadanych przez Prokuraturę Okręgową w Częstochowie znajdować ma się informacja o groźbach kierowanych przez Jacka Jaworka względem rodziny, z którą mieszkał.
Prokuratura podała nowe wieści w sprawie poszukiwań Jacka Jaworka. Wkrótce pojawić mają się wyniki badań balistycznych i dotyczących śladów biologicznych oraz ostateczne informacje z sekcji zwłok. Czy podejrzanego o potrójne zabójstwo w Borowcach uda się jeszcze ująć?
Policja otrzymuje coraz mniej zgłoszeń w sprawie poszukiwanego od 10 lipca Jacka Jaworka. Prokuratura Okręgowa w Częstochowie przyznaje, że śledztwo stoi w miejscu. Zdaje się, jakby podejrzany o potrójne morderstwo w Borowcach po prostu rozpłynął się w powietrzu. Jacek Jaworek nieuchwytny Trwają poszukiwania 52-letniego mężczyzny podejrzanego o dokonanie potrójnego zabójstwa w Borowcach nieopodal Częstochowy. Miał tam zamordować swojego brata, jego żonę oraz jednego z synów małżeństwa. Choć policja wykorzystuje nowoczesny sprzęt, psy tropiące, a wsparcie dociera nawet zza granicy, wciąż nie udało się ustalić, gdzie przebywać może Jaworek lub gdzie znajdują się jego ewentualne zwłoki. Wkrótce miną trzy miesiące od tajemniczego zaginięcia sprawcy, a służby nie mają nawet najmniejszego śladu wskazującego na to, co mogło się stać, gdy 52-latek opuścił dom w Borowcach po dokonaniu zbrodni. Jak twierdzą funkcjonariusze policji, z którymi rozmowę przeprowadził reporter RMF FM, z dnia na dzień przychodzi coraz mniej zgłoszeń dotyczących zlokalizowania podejrzanego. Służby bezradnePolicja twierdzi, że w całej Polsce pojawiają się informacje od osób, które twierdzą, że widziały kogoś, kto odpowiada rysopisowi Jacka Jaworka. Służby badają każdy trop, ale wszystkie dotychczasowe okazały się błędne. Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie wskazał reporterom RMF FM, że w śledztwie nie zaszedł żaden przełom. W sprawie poszukiwanego wystawiona została czerwona nota Interpolu. Za udzielenie informacji, które doprowadzą do schwytania Jaworka wyznaczona została też nagroda w wysokości 20 tys. zł. Jednocześnie policja przypomina, że za pomoc w ukrywaniu się podejrzanego grozi kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Policja od początku ostrzega osoby mogące pomagać Jackowi Jaworkowi w ucieczce. Grozi za to wysoka karaPolicja przeczesywała wysypisko we wsi Jodłowo na Podkarpaciu. Mieszkańcy donoszą, że mieli szukać JaworkaW niedzielę policja przeszukiwała las niedaleko Zgorzyc na Podkarpaciu. Świadek widział tam Jacka JaworkaŹródło: rmf24.pl, wtv.pl
Dziennikarzom Onetu udało się dotrzeć do nowych informacji w sprawie działań policji w celu odnalezieniu podejrzewanego o potrójne zabójstwo w Borowcach Jacka Jaworka. Istnieje możliwość, że mężczyzna odjechał z miejscowości samochodem.
Na furtce domu w Borowcach, w którym mieszkał podejrzewany o potrójne morderstwo Jacek Jaworek zawisła tabliczka. Są na niej podziękowania dla wszystkich, którzy włączyli się we wsparcie rodziny zamordowanych. Niestety, Jacek Jaworek wciąż pozostaje nieuchwytny. Tabliczka na domu zamordowanych Osoby, które przechodzić będą obok domu, w którym 10 lipca doszło do potrójnego morderstwa 44-letniego małżeństwa oraz ich 17-letniego syna, z pewnością zauważą tabliczkę, która pojawiła się na furtce. Znajduje się na niej treść podziękowań, które rodzice zastępczy ocalałego z masakry 13-latka chcieli przekazać osobom, które udzieliły im wsparcia.Wszystkich, którzy w tak bolesnych dla nas chwilach dzielili z nami smutek i żal po śmierci [tu imiona zamordowanych - przyp. red.] składamy najserdeczniejsze podziękowania. Wasze wsparcie wiele dla nas znaczy. Dziękujemy za każdy dar i dobre słowo w imieniu [imię 13-latka - przyp. red.] i całej rodziny. Szczególne podziękowania wyrażamy za płynący z dobroci serca złożony dar pieniężny dla [imię 13-latka - przyp. red.]. Jako rodzice zastępczy zapewniamy, że pieniądze te zostaną przeznaczone tyko na potrzeby związane z jego wychowaniem - napisano na tabliczce. Poszukiwania trwają Wciąż nie odnaleziono Jacka Jaworka, który jest podejrzewany o dokonanie morderstwa w Borowcach. Wydany został za nim list gończy oraz nakaz aresztowania. Brat jednego z zamordowanych miał zastrzelić trójkę osób przebywających w domu, w którym mieszkał. Umknąć zdołał mu jedynie 13-letni chłopiec, który uciekł przez okno i udał się na teren posiadłości krewnych matki. Choć w sprawę zaangażowały się również zagraniczne służby, a do poszukiwań wykorzystywano nowoczesny sprzęt oraz psy tropiące, wydaje się, że mężczyzna zapadł się pod ziemię. Policja wciąż bada sprawę, rozpatrując wszystkie tezy dotyczące następstw zdarzeń po morderstwie, m.in. możliwość opuszczenia przez Jaworka kraju, czy popełnienia samobójstwa. 10 sierpnia minął miesiąc od czasu, gdy po raz ostatni był on widziany. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Sąsiedzi Jacka Jaworka nie wierzą w samobójstwo mordercy. Boją się jednej rzeczyByły oficer CBŚP podejrzewa, że Jacek Jaworek nie żyje. "Być może się zastrzelił"13-letni Gianni z ochroną. Policja towarzyszy również jego ciotce, u której mieszkaŹródło: Fakty "TVN" Zdjęcie główne: Google Maps, slaska.policja.gov.pl
Borowce. Sąsiedzi Jacka Jaworka przerwali milczenie. Nie wierzą w samobójstwo mordercy. Wprost ostrzegają przed nagłym powrotem 52-latka. "Mówił, że nas wszystkich powystrzela", "On wie o nas wszystko" - ostrzegają dziennikarzy "Faktu"."Fakt" udał się do wsi Borowce, by porozmawiać z sąsiadami Jacka Jaworka. Morderca od niemal miesiąca nie został odnaleziony przez organy ścigania. Śledczy zakładają możliwość ucieczki za granicę lub popełnienia samobójstwa.
Wciąż nie odnaleziono podejrzewanego o zabójstwo trzech osób w Borowcach w pow. częstochowskim Jacka Jaworka. W rozmowie z "Faktem", były oficer CBŚP Janusz Bartkiewicz postawił hipotezę, że mężczyzna nie żyje. Jak to możliwe, że mimo tak zaawansowanych poszukiwań nie odnaleziono Jaworka? Jacek Jaworek nie żyje?Za trzy dni minie miesiąc od czasu zbrodni w Borowcach w powiecie częstochowskim. W feralną noc z 9 na 10 lipca zastrzelone zostało 44-letnie małżeństwo oraz ich 17-letni syn. O dokonanie zabójstwa podejrzewany jest brat zamordowanego mężczyzny, Jacek Jaworek, za którym wydany został list gończy z nakazem aresztowania. Choć od wielu dni policja przeczesuje lasy przy użyciu nowoczesnego sprzętu oraz psów tropiących, a zdjęcie poszukiwanego zostało opublikowane praktycznie we wszystkich mediach informacyjnych, mężczyzna wciąż nie został odnaleziony. Co jest powodem tego, że Jacek Jaworek wciąż pozostaje nieuchwytny? Zdaniem byłego oficera CBŚP Janusza Bartkiewicza, który rozmawiał z redakcją "Faktu", najprawdopodobniej mężczyzna nie żyje. Targnął się na życie?Swoją hipotezę emerytowany policyjny specjalista argumentuje faktem, że poszukiwany nie pozostawił po sobie żadnych śladów. Bartkiewicz zwraca uwagę, że wizerunek i informacje o poszukiwaniu mężczyzny otrzymały również zagraniczne służby, które z pewnością schwytałyby go, gdyby próbował przekroczyć granicę. Były oficer uważa, że by przeżyć, Jaworek z pewnością musiałby kraść i szukać odpowiedniego schronienia. Jeśli nie ma żadnych informacji, by dochodziło do takich zdarzeń, najprawdopodobniej mężczyzna odebrał sobie życie. - Jeśli po tylu dniach nadal nie ma żadnych informacji na jego temat, mimo iż na każdym kroku jest jego wizerunek, to nie żyje - stwierdził Bartkiewicz. - Zaszył się w jakiejś sobie znanej dziupli i być może się zastrzelił - dodał. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Co dzieje się z 13-latkiem, który uciekł przed Jackiem Jaworkiem? Najnowsze informacje w sprawieJustyna i Janusz Jaworkowie bardzo bali się Jacka. W pół roku zamienił ich życie w piekłoJacek Jaworek nieuchwytny. Policja pod ostrzałem internautówźródło: fakt.pl, wtv.pl zdjęcie główne: slaska.policja.gov.pl
Od 10 lipca policja poszukuje Jacka Jaworka. Policja potwierdziła, że działania poszukiwawcze w terenie zostają zakończone. Służby zmieniają swoją taktykę i liczą, że pozwoli ona ująć wreszcie poszukiwanego czerwoną notą Interpolu podejrzanego o potrójne morderstwo w Borowcach.Sensacyjne doniesienia z na temat decyzji policji poszukującej podejrzanego o potrójne morderstwo Jacka Jaworka. Funkcjonariusze nie będą już przeczesywać lasów oraz łąk i pustostanów.Od 16 dni tysiące funkcjonariuszy szuka Jacka Jaworka. Po tym, jak miał zastrzelić swojego brata, jego żonę oraz ich 17-letniego syna, 52-latek zniknął. Policja znalazła się w punkcie, gdzie musi zmienić swoją taktykę.
Podejrzewany o potrójne morderstwo w Borowcach pod Częstochową Jacek Jaworek wymyka się policyjnej obławie już od 9 dni. W międzyczasie uruchomiono zbiórkę dla ocalałego z tragedii 13-latka. "Sprawmy, aby poczuł, że w ogromie tej tragedii nie został sam".Mimo że Jacka Jaworka od przeszło tygodnia poszukuje 200 mundurowych wspomaganych przez drony i psy tropiące, 52-latek nadal nie został schwytany przez służby.Mężczyzna wymyka się policyjnej obławie od 10 lipca, gdy miał zamordować trzy osoby, członków swej rodziny, u których mieszkał od pół roku po tym, jak jego żona wystąpiła o rozwód.
Poszukiwania Jacka Jaworka trwają. Już niedługo odbędzie się pogrzeb trzech ofiar ze wsi Borowce. Wiadomo, kiedy i gdzie pochowane zostanie zastrzelone małżeństwo oraz ich 17-letni syn.Policja nieustannie apeluje o pomoc w ustaleniu miejsca przebywania Jacka Jaworka podejrzanego o potrójne morderstwo w Borowcach. Ogłoszono nawet nagrodę w wysokości 20 tys. złotych. W komunikacie podkreślono, że na pieniądze liczyć mogą również ci, którzy wskażą miejsce przebywania zwłok poszukiwanego.Chociaż nie złapano jeszcze podejrzanego o potrójne morderstwo, to już niedługo odbędzie się pogrzeb rodziny ze Śląska. We wsi Borowce pojawiły się klepsydry.
Znane są oficjalne przyczyny śmierci ofiar Jacka Jaworka. Zakład Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu przekazał, co zabiło małżeństwo i ich 17-letniego syna ze wsi Borowce.Lekarze zakończyli sekcję zwłok trzech osób zamordowanych we wsi Borowce pod Częstochową.
Były rzecznik ABW podzielił się swoimi przemyśleniami na temat dalszych planów i poczynań poszukiwanego Jacka Jaworka. Podejrzewany o potrójne morderstwo w Borowcach ma pomocnika?Kolejne dni mijają, a Jacek Jaworek nadal pozostaje nieuchwytny. Maciej Karczyński, były policjant i były rzecznik ABW, w rozmowie z "Super Expressem" podzielił się zaskakującymi wnioskami na temat poszukiwanego mordercy ze wsi Borowce pod Częstochową.Wiele osób zadaje sobie pytanie, jak to możliwe, że Jacek Jaworek po tylu dniach nie wpadł jeszcze w ręce policji. Maciej Karczyński widzi dwa scenariusze wyjaśniające ten stan rzeczy.
Prokuratura podejrzewa, co mogło być przyczyną zbrodni z Borowiec, o którą podejrzewany jest Jacek Jaworek. Konflikt rodzinny spowodowany był kwestią podziału majątku po rodzicach mężczyzny. Prokurator nie wyklucza jednak, że przyczyna morderstw mogła być inna.
Zbrodnia w Borowcach. Według nieoficjalnych ustaleń Wirtualnej Polski, rodzina Jacka Jaworka miała tuż przed zabójstwem kontaktować się z numerem 112. Nikt nie miał jednak odezwać się w słuchawce, a z domu słychać było krzyki.Niedługo później na miejscu pojawiła się policja, było już jednak za późno.
Dziennikarze "Interwencji" Polsat News dotarli do mężczyzny, z którym Jacek Jaworek widział się na krótko przed morderstwami w Borowcach. Kuzyn poszukiwanego opowiedział o zwierzeniach, jakimi się z nim podzielił.Motywy zbrodniTrwają poszukiwania Jacka Jaworka, 52-letniego mężczyzny, który jest podejrzewany o potrójne zabójstwo w Borowcach, w powiecie częstochowskim. W nocy z 9 na 10 lipca zamordować miał swojego 44-letniego brata, jego równoletnią małżonkę oraz 17-letniego syna małżeństwa. Z masakry uratował się jedynie 13-letni chłopiec, który w porę schował się do szafy, a następnie uciekł do domu kuzyna swojej matki. Wydawać by się mogło, że podejrzany rozpłynął się w powietrzu. Mimo setek funkcjonariuszy, z nowoczesnym sprzętem i wykwalifikowanymi psami pościgowymi, wciąż nie ujęto Jacka Jaworka. Dziennikarzom "Interwencji" Polsat News udało się dotrzeć do kuzyna mężczyzny, który rozmawiał z nim na krótko przed tragedią oraz jednego z kolegów 17-letniej ofiary. "Osaczony"Kolega 17-latka, który zginął w masakrze, twierdzi, że kością niezgody między Jackiem Jaworkiem a jego bratem był podział majątku, który odziedziczyli po rodzicach. Kwestie spadkowe miały nie być jasne i doprowadzały do częstych konfliktów w rodzinie. - Pokłócenie się o majątek, którego rodzice nie przepisali ileś tam lat temu - podał jako przyczynę tragicznego nieporozumienia kolega 17-latka. - Pokłócili się po prostu o pieniądze - dodał. Kuzyn Jacka Jaworka, z którym na krótko przed morderstwami poszukiwany spotkał się przy wspólnym ognisku, zaprzecza zaś, by kłótnia mogła zostać spowodowana kwestiami spadkowymi i dodaje, że podczas spotkania poszukiwany zwierzał mu się ze swoich uczuć i emocji, jakie towarzyszyły mu w ostatnim czasie. - Ostatnie spotkanie było w dniu zdarzenia, czyli w piątek. Mówił mi, że czuje się osaczony - powiedział w "Interwencji". - Nigdy nie używał tego typu słów - nadmienił mężczyzna. Dodał, że rozstając się tragicznej nocy ze swoim kuzynem, umawiali się na następny dzień na kolejne spotkanie, by wspólnie obejrzeć mecz piłki nożnej. - Jestem o tym szczerze przekonany - na pewno rozstając się tutaj, nie miał żadnego planu - podkreślił mężczyzna. - Coś wynikło później, coś bardzo wstrząsającego, coś, co nie spotyka się na co dzień i jeżeli doprowadza do takiej tragedii, to musi to być coś wielkiego - stwierdził. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Psychiatra ocenił Jacka Jaworka jako "śmiertelnie niebezpiecznego". Trwa obława na podejrzanego o potrójne zabójstwoPoszukiwania Jacka Jaworka. Policja miała wiedzieć, że nielegalnie posiadał brońJacek Jaworek planował zbrodnię? "Że tej k***y jeszcze nie zastrzeliłem"Źródło: polsatnews.pl, wtv.pl Zdjęcie główne: Google Maps
Policja zaprzecza, jakoby miała otrzymać zgłoszenie o posiadaniu przez Jacka Jaworka broni. Stoi to w opozycji do medialnych doniesień.Czy istniała możliwość zastosowania środków zapobiegawczych, by Jackowi Jaworkowi nie udało się doprowadzić do tej strasznej tragedii?
Sąd zadecydował o wydaniu listu gończego za Jackiem Jaworkiem. Choć rzecznik Komendy Głównej Policji powiedział dziś, że należy rozpatrywać możliwość, że mężczyzna nie żyje, częstochowski prokurator zaprzeczył, by pojawiły się jakiekolwiek doniesienia mogące na to wskazywać. Choć w sprawę zaangażowane zostały setki funkcjonariuszy, nie udało się odnaleźć śladów poszukiwanego. List gończy za Jackiem JaworkiemZgodnie z dzisiejszym postanowieniem sądu, Jacek Jaworek, oskarżany o potrójne morderstwo w Borowcach, którego dokonać miał na swoim 44-letnim bracie, jego równoletniej żonie oraz ich 17-letnim synu, poszukiwany jest listem gończym. Informacje w rozmowie z WTV potwierdził prokurator Krzysztof Budzik z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. - Sąd podzielił wniosek prokuratora i zastosował wobec Jacka Jaworka wniosek o tymczasowe aresztowanie i to umożliwiło też prokuratorowi zarządzenie poszukiwania go listem gończym. Został on wydany wobec tego mężczyzny i przekazany policji, żeby go rozpowszechniła - przekazał prok. Budzik. Wciąż trwają działania służb mające na celu zlokalizowanie mężczyzny, który poszukiwany jest już od trzech dni. - Nic przełomowego się nie wydarzyło, dalej jest poszukiwany, wszystkie wersje wciąż są brane pod uwagę - wyjaśnił częstochowski prokurator. Czy Jacek Jaworek nie żyje?Rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Ciarka przekazał we wtorek w rozmowie z Wirtualną Polską, że należy rozpatrywać scenariusz zakładający, że Jacek Jaworek już nie żyje. Informacjom o tym, że miałyby jednak na to wskazywać jakiekolwiek ślady, zaprzeczył prok. Krzysztof Budzik. - Na ten moment nie posiadam żadnych informacji, które by na to wskazywały, więc nie jestem w stanie ani potwierdzić ani zaprzeczyć. Według mojej wiedzy wszystkie dotychczasowe wersje dotyczące tego, co mogło się z tym mężczyzną wydarzyć, są nadal rozpatrywane - powiedział. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Psychiatra ocenił Jacka Jaworka jako "śmiertelnie niebezpiecznego". Trwa obława na podejrzanego o potrójne zabójstwoZabójstwo w Borowcach. Nowe ustalenia służb ws. Jacka JaworkaPoszukiwania Jacka Jaworka. Służbom pomaga specjalistyczna grupa z NiemiecŹródło: wtv.pl, wp.pl Zdjęcie główne: Policja
Nie ustają poszukiwania Jacka Jaworka odpowiedzialnego za potrójne morderstwo w Borowcach. Już niedługo może zostać wydany list gończy za niebezpiecznym mężczyzną. W tym przypadku blokadą są kwestie prawne.Sprawa potrójnego zabójstwa w Borowcach nie milknie. Media podają, że prokuratura już niedługo podejmie w sprawie poszukiwań Jacka Jaworka istotną decyzję.Mowa o liście gończym. Jacek Jaworek nieustannie jest na celowniku służb.Stanowi tak duże zagrożenie dla osób trzecich, iż zdecydowano o konieczności wysłania alertu RCB do mieszkańców aż trzech województw. Policja ma uzasadnione obawy, że morderca 44-letniego małżeństwa i ich 17-letniego syna nadal może być uzbrojony.
Psychiatra dr Jerzy Pobocha w rozmowie z "Faktem" ocenił, że Jacek Jaworek może być wyjątkowo niebezpieczny również dla przypadkowych osób, które spotka na swojej drodze. Obawiając się ujawnienia, może posunąć się do najgorszego. Wciąż nie odnaleziono miejsca pobytu podejrzanego. Psychiatra ma złe wieści W rozmowie z "Faktem" psychiatra i kryminolog dr Jerzy Pobocha przestrzegł przed lekceważeniem podejrzanego o trzykrotne zabójstwo Jacka Jaworka. Jego zdaniem, może on stanowić śmiertelne niebezpieczeństwo dla napotkanych osób. - Każda osoba, którą spotka na swojej drodze, nie tylko policjanci, powinna czuć się zagrożona - powiedział lekarz. - Jaworek może ją też zastrzelić, chociażby z obawy, by nie poinformowała policji, gdzie go ostatnio widziała - dodał. Specjalista orzekł, że w związku z tym, że w sobotę mężczyzna spożywał alkohol i to pod jego wpływem dokonać mógł zbrodni, nie wiadomo, jak obecnie ustosunkowuje się do czynu, do którego się posunął. Zdaniem psychiatry, mogła to być zbrodnia w afekcie. Policja prosi o pomoc - Być może posiadał broń od jakiegoś czasu i kupił ją z zupełnie innego powodu? - zastnawiał się dr Pobocha w rozmowie z "Faktem". - Może w ogóle czuł się zagrożony? Specjalista twierdzi, że scenariusze zakończenia historii Jacka Jaworka mogą być trzy. Być może podejmie on dobrowolną decyzję o poddaniu się policji. Może też zadecydować o stawienia czoła służbom przy wykorzystaniu broni palnej, w obawie przed spędzeniem reszty życia w więzieniu. Wówczas najprawdopodobniej zginie. Ostatnią wersją rozpatrywaną przez lekarza jest decyzja o samobójstwie, która już teraz jest również brana pod uwagę przez policję. Wciąż trwają poszukiwania mężczyzny, który w nocy z piątku na sobotę zamordował swojego brata, jego żonę oraz 17-letniego syna w Borowcach. Policja prosi o pomoc. Informacje na temat miejsca pobytu podejrzanego zgłaszać można telefonicznie pod numerem Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie: 47 858 12 55 lub na numer alarmowy 112. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Poszukiwania Jacka Jaworka. Służbom pomaga specjalistyczna grupa z NiemiecJacek Jaworek pozostaje na wolności. Nowe doniesienia ws. zbrodni w BorowcachZbrodnia w Borowcach. Sąsiad opowiedział więcej o Jacku Jaworku. Mężczyzna miał spore problemyŹródło: fakt.pl, wtv.pl Zdjęcie główne: Policja w Częstochowie
Jacek Jaworek nadal wymyka się prowadzonej od kilku dni policyjnej obławie. Według ustaleń służb 52-latek doskonale zna okoliczne lasy, w których nielegalnie polował. Podejrzany nie miał też pozwolenia na broń, z której miał zabić trzyosobową rodzinę.Choć obława na podejrzanego o zamordowanie 44-letniej pary i ich 17-letniego syna trwa nieprzerwanie od trzech dni, służbom nadal nie udało się ustalić miejsca pobytu Jacka Jaworka.Przypomnijmy, że poszukiwany mieszkał z rodziną, którą w nocy z piątku na sobotę miał zastrzelić. 52-latek jest spokrewniony z ofiarami.Do tragedii, którą przeżył tylko 13-letni syn pary, schowawszy się w szafie, miało dojść w wyniku sprzeczki, jaka wywiązała się w mieszkaniu.
13-letni chłopiec, który ocalał z masakry swojej rodziny w Borowcach uciekł do domu swojego kuzyna. Mężczyzna w rozmowie z "Faktem" wyjawił, co powiedział mu młodzieniec. Młody chłopiec z pewnością potrzebował będzie rzetelnej pomocy psychologicznej.
52-latek podejrzewany o zabójstwo brata i jego rodziny był już w przeszłości karany. W domu, w którym popełniono zbrodnię miało już wielokrotnie dochodzić do kłótni dotyczących spraw rodzinnych. Kryminalna przeszłość?Wciąż pojawiają się nowe informacje dotyczące zbrodni, która wstrząsnęła całą Polską. W nocy z 9 na 10 lipca w Borowcach (pow. częstochowski) doszło do potrójnego morderstwa. Po wezwaniu policji do domu jednorodzinnego w sprawie kłótni rodzinnej odnaleziono ciała 44-letniego mężczyzny, jego 44-letniej małżonki oraz 17-letniego syna. Podejrzanym o zabójstwo jest Jacek Jaworek, brat pierwszej z ofiar. Z informacji przekazanych Polsat News przez rzecznika częstochowskiej prokuratury wynika, że podejrzany był już w przeszłości karany. Co więcej, prokuratorowi udało się ustalić, że w domu w Borowcach często dochodziło do kłótni związanych ze sporami rodzinnymi. - Mamy informacje, że mężczyzna ten był karany i wchodził już w konflikt z prawem - powiedział Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie - Ze wstępnych ustaleń wynika również, że w tym domu dochodziło do awantur na tle jakiegoś konfliktu rodzinnego.Zabójca wciąż na wolności Wciąż trwają poszukiwania 52-letniego podejrzanego. W akcji bierze udział już ponad stu funkcjonariuszy policji. Służby wykorzystują m.in. dwa helikoptery, dron, czy psy tropiące. Część oddziałów składa się z konnej policji. Wykorzystywane jest także mobilne centrum wsparcia poszukiwań - samochód ze specjalistycznym sprzętem nawigacyjnym, który służy do mapowania terenu. Policja prosi o pomoc w odnalezieniu mężczyzny. Informacje o jego aktualnym miejscu pobytu zgłaszać można telefonicznie do KMP w Częstochowie, pod numerem 47 858 12 55 lub numerem alarmowym 112. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Trwają poszukiwania zabójcy z Borowców. W akcji helikoptery, konie, psy tropiące i niemal stu policjantówZbrodnia w Borowcach. Jakie są losy 13-latka, który uniknął rzezi we własnym domu?Poszukiwania 52-latka, który miał zabić trzyosobową rodziną. Alerty RCB w trzech województwachŹródło: polsatnews.pl, wtv.pl Zdjęcie główne: czestochowa.policja.gov.pl
Znali i kochali się niemal od dzieciństwa. Znajoma zamordowanej w Borowcach 44-letniej Justyny twierdzi, że para była wyjątkowo zgodna i szczęśliwa. Jej relacje z Jackiem Jaworkiem przez długie lata miały być naprawdę dobre. Tragedia z Borowców odciśnie z pewnością piętno na wielu osobach. Rodzinna sielankaZarówno Justyna jak i Janusz, małżeństwo zamordowane w nocy z piątku na sobotę w Borowcach, urodzili się tego samego dnia - 15 lutego 1977 r. Znali i kochali się niemal od samego dzieciństwa. Mężczyzna pochodził spod Częstochowy, kobieta zaś z Bujakowa (woj. śląskie). Po zawarciu małżeństwa para zdecydowała się na wyjazd do Włoch, gdzie spędzili ok. 5 lat. To właśnie tam na świat przyszedł ich pierwszy syn Jakub, który również poniósł śmierć w Borowcach. Drugie dziecko, Gianni, urodziło się już po powrocie do Polski. Relacje z bratem Janusza, Jackiem Jaworkiem były bardzo dobre. Mężczyzna również przez jakiś czas mieszkał we Włoszech. Niestety, jakiś czas później, wszystko się zepsuło. Znajoma zamordowanej Justyny, w rozmowie z Se.pl przyznała, że wpływ mógł mieć na to jego rozwód z żoną, z którą miał trójkę dzieci. - Nie wiem, od czego się to zaczęło, ale od ok. 10 lat to już nie był ten sam człowiek - powiedziała kobieta - Później stracił wszystko, rodzinę i wtedy jeszcze się pogorszyło - dodała. Rodzinny konfliktOk. sześciu miesięcy temu Jacek Jaworek wprowadził się do domu swojego brata w Borowcach, gdzie zostać miał początkowo przez dwa tygodnie. Po tym czasie, odmówił jednak wyprowadzki. Zdaniem znajomej zamordowanej Justyny, małżeństwo było zastraszane przez mężczyznę do tego stopnia, że kobieta nie zostawiała nigdy swoich synów sam na sam ze stryjem. Jak dodała, w domu panowała zawsze ciepła i radosna atmosfera, którą swoim przybyciem całkowicie zrujnował 52-letni Jacek Jaworek. Mężczyzna jest podejrzewany o potrójne zabójstwo z użyciem broni palnej. W nocy z 9 na 10 lipca miał zastrzelić 44-letnie małżeństwo oraz ich 17-letniego syna. Drugi, 13-letni syn, zdołał uniknąć masakry, ukrywając się przed mordercą.Trwa obława na podejrzanego. W akcji poszukiwawczej bierze udział ok. 100 policjantów, wykorzystujących helikoptery, dron, czy psy tropiące. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Zbrodnia w Borowcach. Jakie są losy 13-latka, który uniknął rzezi we własnym domu?Poszukiwania 52-latka, który miał zabić trzyosobową rodziną. Alerty RCB w trzech województwachŚmierć trzyosobowej rodziny w Borowcach. 52-letni Jacek Jaworek poszukiwanyŹródło: se.pl, wtv.pl Zdjęcie główne: Google Maps
Trwa akcja poszukiwawcza mająca na celu odnalezienie Jacka Jaworka, podejrzanego o zamordowanie trzyosobowej rodziny z Borowców w powiecie częstochowskim. W procesie bierze udział niemal stu policjantów, z wykorzystaniem koni, psów tropiących i helikopterów. Obława na podejrzanego Pościg jest skutkiem trzykrotnego morderstwa, do jakiego doszło w nocy z 9 na 10 lipca w miejscowości Borowce nieopodal Częstochowy. Policja otrzymała zgłoszenie o trwającej w jednym z domów awanturze. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze natrafili na zwłoki kobiety i mężczyzny w wieku 44 lat oraz ich 17-letniego syna. W domu przebywał również drugi, 13-letni syn małżeństwa, któremu udało się przeżyć masakrę. O jej dokonanie podejrzewany jest Jacek Jaworek, brat zamordowanego 44-latka. 52-letni podejrzany miał zamordować małżeństwo i ich syna wykorzystując broń palną. Od jakiegoś czasu mieszkał w domu, w którym doszło do zabójstwa. Pościg za Jackiem Jaworkiem zaaranżowany został przez Prokuraturę Rejonową w Myszkowie. Ostrzeżenie przed 52-latkiem wraz z jego zdjęciem opublikowało również Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. ❗❗Uwaga Alert RCB ❗❗❗ Uwaga! Niebezpieczny przestępca❗Policja poszukuje 52-letniego mieszkańca Częstochowy, Jacka Jaworka, podejrzanego o zabójstwo trzech osób.Osoby, które znają miejsce pobytu proszone są o kontakt: nr 47 858 12 55 lub 112.https://t.co/NCXbBmJ0jK pic.twitter.com/ouXr0x8UVL— Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (@RCB_RP) July 10, 2021 Zmasowane siły poszukiwawczeZ uwagi na potencjalne niebezpieczeństwo, jakie stanowić może dla otoczenia Jacek Jaworek, policja zdecydowała się użyć zmasowanych sił, by odnaleźć podejrzanego. W akcji poszukiwawczej wykorzystywane są m.in. dwa helikoptery oraz dron. W poszukiwaniach bierze udział ok. 100 funkcjonariuszy. Część ze służb to oddziały konne policji. W procesie biorą udział również psy tropiące. Policja prosi również o pomoc wszystkie osoby, które mogą mieć informacje na temat miejsca pobytu Jacka Jaworka. Zalecany jest kontakt z Komendą Miejską Policji w Częstochowie, pod numerem 47 858 12 55. Można też dzwonić pod nr alarmowy 112. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Zbrodnia w Borowcach. Jakie są losy 13-latka, który uniknął rzezi we własnym domu?Poszukiwania 52-latka, który miał zabić trzyosobową rodziną. Alerty RCB w trzech województwachTrzy ciała w domu w miejscowości Borowce. Nieoficjalne ustalenia wskazują na strzelaninęŹródło: tvp.info, wtv.pl Zdjęcie główne: Policja w Częstochowie