Prokuratura zbada, czy nie doszło do nieprawidłowości. 2 dni przed morderstwem zgłoszono groźby karalne Jacka Jaworka względem bliskich
To już piąty dzień poszukiwań Jacka Jaworka. Na jaw nieustannie wychodzą kolejne fakty. Okazuje się, że w aktach sprawy prokuratura posiada zawiadomienia o groźbach karalnych, jakie pod adresem brata i jego rodziny kierował podejrzany o potrójne morderstwo mężczyzna. Dwa dni przed zbrodnią otrzymano zgłoszenie. Czy tragedii dało się uniknąć?
Mimo że Jacka Jaworka poszukują setki policjantów, nie udało się ująć jeszcze mężczyzny podejrzewanego o dokonanie morderstwa trzech osób we wsi Borowce pod Częstochową.
Mężczyzna pozostaje nieuchwytny, jednak śledczy nie ustają w jego poszukiwaniach. Do mieszkańców trzech województw wysłano alert RCB wyjątkowo niezwiązany z warunkami pogodowymi. Stwierdzono, że Jacek Jaworek nadal posiada broń i może realnie zagrozić życiu i zdrowiu osób trzecich.
Do mediów dotarł kolejny dramatyczny szczegół na temat toczącej się sprawy. W aktach sprawy posiadanych przez Prokuraturę Okręgową w Częstochowie znajdować ma się informacja o groźbach kierowanych przez Jacka Jaworka względem rodziny, z którą mieszkał.
Policja dwa dni przed zbrodnią otrzymała zgłoszenie o groźbach karalnych
Prokurator Krzysztof Budzik przekazał, że w aktach znajduje się zgłoszenie złożone na policji 7 lipca, czyli dwa dni przed potrójnym morderstwem w Borowcach na Śląsku. - Było to zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez pana Jacka Jaworka na ich szkodę, a miało polegać na kierowaniu wobec nich gróźb karalnych - przekazał prok. Krzysztof Budzik z częstochowskiej prokuratury.
Podkreślił on jednak, że w treści zawiadomienia złożonego w ubiegłą środę nie znalazła się adnotacja o tym, iż Jacek Jaworek posiada broń. - Chodziło o groźby werbalne. To zawiadomienie jest dość zwięzłe w treści - dodaje prokurator.
Małżeństwo ze wsi Borowce i ich 17-letni syn zginęli 48 godzin po zawiadomieniu o groźbach
W nocy z piątku na sobotę w jednym z domów we wsi Borowce padły strzały. Najwięcej kul Jacek Jaworek miał skierować w stronę swojego brata. Z masakry uratowało się młodsze dziecko pary. 13-latek ukrył się w domu i cudem uniknął śmierci.
Okoliczności złożenia skargi, tak jak wiele innych wątków w tej sprawie, trafią pod lupę śledczych. Prokuratura Okręgowa w Częstochowie będzie sprawdzać, czy doszło do jakich nieprawidłowości, które doprowadziły do tragedii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
- Ten wątek i te materiały zostały włączone do prowadzonego śledztwa i tę kwestię będziemy również sprawdzać, czy doszło do ewentualnych nieprawidłowości, czy też nie - informuje prokurator Krzysztof Budzik.
Setki policjantów szukają Jacka Jaworka
Nie ustają poszukiwania Jacka Jaworka, któremu postawiono już zarzuty. Wydano również list gończy za mężczyzną. Tereny, gdzie znajdować może się 52-latek, przeszukiwane są przez funkcjonariuszy z psami.
Źródło: Śląska Policja
Źródło: Śląska Policja
Reporter WTV Paweł Sekmistrz dowiedział się, że w tle zbrodni mogły znajdować się pieniądze. - Informacje, które do nas docierały, wskazywały na konflikt rodzinny, na tle rozliczeń majątkowych. Póki, co jest to wersja najbardziej prawdopodobna - przekazał WTV prokurator Krzysztof Budzik.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Mateusz Morawiecki i Agrounia w Wielkopolsce. Rolnicy wykrzyczeli swoje niezadowolenie
SE: Jerzy Janeczek zmarł po użądleniu przez pszczołę. "Próbował się ratować"
Źródło: wtv.pl, polsatnews.pl Zdjęcie główne: materiały policyjne