USA. Agencja Żywności i Leków wdrożyła uzupełniającą dawkę szczepienia dla osób zmagających się z zaniżoną odpornością. Mowa o preparatach Pfizera i Moderny.Na zabieg mogą liczyć osoby po przeszczepach, cierpiących na schorzenia, czy inne choroby przewlekłe, wywołujące zaniżoną odporność.
Rada Medyczna zajmie się na najbliższym posiedzeniu tematem obostrzeń dla niezaszczepionych. Możliwe, że wyglądać będą one tak, jak przy okazji III fali, czyli dotyczyć będą głównie limitów, a nie tak, jak we Francji, całych aktywności w niektórych miejscach. Wiele zależy jednak od poziomu zachorowań oraz tempa szczepień, które w ostatnich dwóch miesiącach drastycznie spadło.
Paszport covidowy stał się niezbędnym atrybutem turysty. Coraz więcej państw wymaga bowiem pandemicznych przepustek nie tylko na lotniskach. Bez pandemicznego dokumentu w niektórych krajach nie można wejść do restauracji, kina czy na dyskotekę.
Czy przywileje dla osób zaszczepionych niedługo staną się faktem? Taką możliwość w radiowej Jedynce ujawnił wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Jednocześnie polityk znacznie tonował nastroje wokół podobnych rozwiązań.Coraz częściej mówi się na temat obostrzeń dla osób, które nie zdecydowały się zaszczepić przeciwko koronawirusowi. Okazuje się, że rząd bierze pod uwagę również inny scenariusz.
Do domu dziecka w Aleksandrowie Kujawskim wtargnęła grupa antyszczepionkowców. W rozmowie z dyrektor zakładu, przestrzegali ją, by nie poddawała swoich wychowanków procesowi wakcynacji i zastraszali ją. Sprawa została już zgłoszona prokuraturze. Antyszczepionkowcy w domu dziecka Kolejny incydent z udziałem ruchów przeciwników szczepień na koronawirusa. Grupa antyszczepionkowych działaczy wkroczyła do jednego z domów dziecka w Aleksandrowie Kujawskim. Powodem miała być informacja o braku zgody rodzica kilku z przebywających na terenie ośrodka dzieci na ich zaszczepienie. Grupa osób skierowała się do gabinetu dyrektorki domu dziecka. Krzycząc i mówiąc podniesionym głosem, zwrócili się do niej, by zaniechała wakcynacji swoich wychowanków. Dyrektorka odpierała zarzuty tłumacząc, że o zgodzie na szczepienie nie decyduje ona, a opiekunowie prawni poszczególnych dzieci. - Wszystkie dzieci, które będą szczepione mają zgody swoich opiekunów prawnych - podkreślała kierowniczka ośrodka. - Opiekunów prawnych… A rodziców?! - dopytywał jeden z przybyłych przeciwników szczepień. Skandaliczny incydent - Wie pani co się dzieje? To jest eksperyment medyczny. Czemu pani chce szczepić małe dzieci? - kontynuował inny z obecnych w gabinecie dyrektorki domu dziecka. Kobieta nalegała, by grupa opuściła jej gabinet, ponieważ musi zająć się swoimi obowiązkami. Ci jednak nie zamierzali reagować na jej słowa. - Niech pani nie szczepi tych dzieci, będzie miała pani śmierć na rękach - nalegali. Tuż przed tym, jak nieproszeni goście zdecydowali się ostatecznie opuścić gabinet, dyrektorka usłyszała groźby na temat tego, że wkrótce wrócą w znacznie większej liczbie. Informowali również, że sprawa zostanie zgłoszona prokuraturze. Ostatecznie to właśnie kierowniczka ośrodka wychowawczo-opiekuńczego zdecydowała się na zawiadomienie odpowiednich służb. Zajście zostało nagrane przez jedną z osób, które wtargnęły do domu dziecka i opublikowane w Internecie. Na końcu nagrania pojawia się napis, który można interpretować jako realną groźbę: "jeżeli dyrektorka faktycznie pozwoli na to... to cytując klasyk WIECIE CO Z NIĄ ZROBIĆ". Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Antyszczepionkowcy podpalili punkt szczepień w Zamościu. Jest reakcja rząduKonferencja Adama Niedzielskiego. "Doszło do aktu terroru"Mateusz Morawiecki zorganizował konferencję z samego rana. Tematem bezpieczeństwo drogowe źródło: wyborcza.pl, wtv.pl, youtube.com zdjęcie główne: KASIA ZAREMBA/AGENCJA SE/East News - zdjęcie ilustracyjne
Choć twarz osoby nie jest dobrze widoczna, być może ktoś będzie mógł rozpoznać ją po sposobie poruszania się lub sylwetce. Lubelska policja prosi o pomoc w zidentyfikowaniu osoby, która w nocy z niedzieli na poniedziałek dopuścił się podpalenia punktu szczepień w Zamościu. Na stronie jednostki pojawiło się nagranie przedstawiające poszukiwanego.
Szczepienia w Małopolsce. Proboszcz odmówił miejsca w swojej parafii na ogólnopolską akcję szczepień, która miała odbyć się w całej Polsce. Mobilne punkty pojawić się miały w wybranych parafiach, by zachęcić do szczepień wiernych wychodzących z Kościoła.Akcja miała na celu zachęcenie wszystkich, którzy nie są jeszcze w pełni zaszczepieni. Ze względu na wakacje, dano możliwość szczepienia się zarówno pierwszą, jak i drugą dawką, w dowolnym miejscu.
Nowy pomysł dot. szczepień w woj. śląskim. Zdając sobie sprawę z tego, że największy problem z zaszczepieniem występuje wśród osób starszych, zorganizowano mobilne punkty szczepień, które w niedzielę objadą śląskie parafie. Jest to możliwe również dzięki nowym przepisom, które zezwalają na przyjmowanie szczepienia w dowolnym miejscu w Polsce i szczepienia drugą dawką również w dowolnym.
Mateusz Morawiecki poprowadził dziś konferencję prasową dot. szczepień. Otwarcie mówił o tym, jak będzie wyglądała sytuacja, szczególnie w kontekście nadchodzącej IV fali koronawirusa. Niezaszczepieni i antyszczepionkowcy mogą znaleźć się w trudnej sytuacji.Chodzi o kwestię obostrzeń i obowiązku szczepień w niektórych grupach. Rozważane są opcje, które nie były szeroko brane pod uwagę.
Punkt szczepień w Opolu został wzbogacony o zaskakujący logotyp. Na banerze przy napisie KPRM pojawiła się bowiem rosyjska flaga. Centrum Informacyjne Rządu deklaruje, że nic nie wiedziało o tej zmianie, ale błąd został już usunięty.
Będzie trzecia dawka szczepienia? Pfizer już podał konkretne zalecenia. Wyniki badań wskazują na potrzebę wprowadzenia kolejnych, ważnych rozwiązań.Władze Pfizera wydały komunikat w sprawie wprowadzenia trzeciej dawki szczepień na koronawirusa. Wyniki najnowszych badań podali dziennikarze CNN.
Morawiecki przyznał, że niedopuszczalna jest dla niego sytuacja, w której lekarz mógłby zakazić swojego pacjenta koronawirusem. Podczas konferencji prasowej w Gdańsku premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że rząd rozważa plan wprowadzenia obowiązkowych szczepień dla pracowników służby zdrowia. Szef rady ministrów dodał też, że nie wyklucza wprowadzenia nowych obostrzeń. Potępił również sprawców incydentu, do jakiego doszło w Grodzisku Mazowieckim.
Szczepienia to jedyna metoda, aby uchronić się przed dotkliwą czwartą falą pandemii. Tymczasem w Polsce niektórzy lekarze wystawiają fałszywe certyfikaty covidowe i niszczą dobre dawki preparatów. Naczelna Izba Lekarska alarmuje, że jest to przestępstwo.
Sondaż przeprowadzony na zlecenie Wirtualnej Polski wskazuje, jakie podejście do ograniczeń dla niezaszczepionych mają obywatele. To kluczowe z punktu widzenia nadchodzącej czwartej fali pandemii. Polacy są jednak wyjątkowo podzieleni.
Lekarze będą dostawali pieniądze za szczepienia? Na premie rzędu kilku tysięcy złotych być może będą mogli liczyć medycy, którzy zaszczepią największą liczbę pacjentów. W ten sposób rząd chce ożywić kulejący program i uchronić szpitale przed radykalnym wzrostem zachorowań w trakcie czwartej fali pandemii.
Podczas gdy w Polsce stale rośnie liczba zachorowań mutacją Delta, najnowsze badania polskich lekarzy zdają się dawać powody do optymizmu. O skuteczności szczepionek przekonuje też minister Adam Niedzielski.Powołując się na artykuł, który opublikowano w czasopiśmie "Vaccines", "Fakty TVN" podały najnowsze statystyki ws. skuteczności szczepionek przeciw koronawirusowi.Na 7,5 tys. osób hospitalizowanych w czterech przebadanych szpitalach zaledwie 11 było w pełni zaszczepionych – podaje Gazeta.pl, powołując się na informacyjne pasmo stacji.Jednocześnie przypomniano dane Ministerstwa Zdrowia, według których obecnie 98 procent śmiertelnych ofiar pandemii to niezaszczepieni.
Podhale pozostaje tym regionem kraju, gdzie odsetek obywateli zaszczepionych przeciw koronawirusowi jest zdecydowanie najniższy. Sytuację ma zmienić mocno nietypowa akcja. Rusza "Niedziela Szczepień na Podhalu".W całym kraju poziom wyszczepienia Polek i Polaków, delikatnie rzecz ujmując, nie stoi na najwyższym poziomie. Do 16 lipca wykonano przeszło 32 mln zabiegów, poinformował polski rząd.W pełni zaszczepionych (dwiema dawkami bądź jednodawkowym preparatem Johnson & Johnson) jest jednak tylko 15,9 mln obywateli. Eksperci kilkukrotnie wskazywali, że podobne wyniki nie pozwolą na wypracowanie tzw. odporności stadnej.ℹ️ Wykonaliśmy 32 413 199 szczepień1️⃣ dawką wykonano 17 635 269 szczepień✅ w pełni zaszczepionych jest 15 907 199 osób (zaszczepieni preparatem J&J oraz 2 dawką innych preparatów)Więcej szczegółów znajdziecie Państwo w naszym serwisie ⤵️https://t.co/tAp1PENwuN pic.twitter.com/FuNkLTnnV0— #SzczepimySię (@szczepimysie) July 16, 2021 Najgorzej rzecz przedstawia się na Podhalu. By zachęcić górali do szczepień, zdecydowano się na dość osobliwą akcję.
Mateusz Morawiecki poinformował, że jeśli zaistnieje taka możliwość, dzieci poniżej 12 roku życia zostaną dopuszczone do szczepień. Prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych podał potencjalną datę rozpoczęcia procesu. Jeśli badania wykażą bezpieczeństwo szczepień, wakcynacji poddać będzie można nawet półroczne dzieci. Szczepienia dla dzieci już wkrótce?W środę premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w przypadku pojawienia się możliwości szczepienia dzieci poniżej 12 roku życia, Polska zdecyduje się na taki proces. Jak potwierdził w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski, obecnie trwają badania mające na celu wykazać bezpieczeństwo takich szczepień. - Badania trwają w zakresie dopuszczenia do szczepień dzieci poniżej 12 roku życia i brane są pod uwagę takie dwie grupy: 7-12, a później od 0,5 do 6 roku życia - potwierdził lekarz. Jak dodał, słowa Mateusza Morawieckiego są wyrazem potrzeby zapewnienia bezpieczeństwa zdrowotnego najmłodszym pacjentom. - Pan premier wyraził dzisiaj to, co jest na dobrą sprawę domeną troski o zdrowie publiczne, zdrowie najmłodszych w najbliższym czasie - ocenił dr Sutkowski. Potencjalna dataJak podkreślił lekarz, przeprowadzenie badań jest niezbędne by udowodnić, czy szczepienia mogą zostać dopuszczone dla wspomnianych grup wiekowych. - Muszą być oczywiście określone prace i muszą być te szczepionki , tak jak zawsze, dopuszczone w tych grupach wiekowych. W związku z sytuacją, która robi się coraz gorsza, trzeba na pewno szybko podejmować decyzje, ale decyzje w oparciu o badania naukowe - powiedział prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych. - Tylko wtedy będą miały one sens i tylko wtedy będzie akceptacja społeczna takich działań, tak jak w przypadku innych szczepionek. To jest kwestia dwóch najbliższych miesięcy - podkreślił dr Sutkowski. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Prof. Horban ujawnia, kiedy spodziewać możemy się kolejnego lockdownu. Wszystko zależy od nadchodzących miesięcy4. fala epidemii. Doradca premiera wprost o kolejnych lockdownachGrzegorz Braun wykluczony z obrad Sejmu przez marszałek Witek. Powodem brak maseczkiŹródło: wp.pl, wtv.pl Zdjęcie główne: Jakub Kaminski/East News
Rada Miasta Krakowa żąda obowiązkowych szczepień. Radni przyjęli rezolucję dotyczącą wprowadzenia obowiązku wakcynacji przeciwko Covid-19. Przyczyną ma być obawa przed nadejściem czwartej fali koronawirusa. Czy inne miasta pójdą w ślad za Krakowem?Kraków chce obowiązku szczepień Epidemiolodzy alarmują - nadejście czwartej fali koronawirusa jest już pewne. Wszystko za sprawą mutacji Delta, której przypadków przybywa z dnia na dzień, również w naszym kraju. Rząd podejmuje już kroki mające na celu przygotować Polaków na kolejny okres zwiększonej liczby zachorowań. Minister zdrowia zaapelował do przedstawicieli Kościoła o wsparcie promocji szczepień; rozważa się również uruchomienie trybu hybrydowego w nauce w szkołach we wrześniu. Niewątpliwie ogromny wpływ na prognozowaną kolejną falę zakażeń ma wciąż zbyt niski stopień zaszczepienia Polek i Polaków. Pełną wakcynację ma za sobą jedynie 13 mln 902 tys. 713 osób. To wciąż ok. 37 % wszystkich mieszkańców kraju. Na radykalne kroki mające na celu zwiększenie tej liczby zdecydowała się Rada Miasta Krakowa, która postanowiła poddać pod głosowanie rezolucję dotyczącą obowiązku szczepień. Nakaz szczepienia? W środę Rada Miasta Krakowa przyjęła rezolucję dotyczącą obowiązku szczepień. 22 osoby głosowały za, a dwie przeciw. Dwie wstrzymały się od głosu. Projekt ma zostać teraz przekazany prezydentowi RP Andrzejowi Dudzie, premierowi Mateuszowi Morawieckiemu oraz przesłany do Parlamentu. Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł portal Oko.Press wynika, że scenariusz wprowadzenia obowiązku wakcynacji przeciwko Covid-19 rozpatruje również sam Jarosław Kaczyński. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Premier i minister zdrowia zdradzili, jak wyglądać ma jesień. Trzeba przygotować się na IV falę koronawirusaGrzegorz Braun wykluczony z obrad Sejmu przez marszałek Witek. Powodem brak maseczkiMinisterstwo Zdrowia wycofuje się z postanowienia. Nie będzie kwarantanny dla zaszczepionych, którzy mieli kontakt z osobami zakażonymi wariantem DeltaŹródło: krakowwpigulce.pl, Oko.Press, wtv.pl Zdjęcie główne: Jakub Kaminski/East News - zdjęcie ilustracyjne
Komentatorzy zastanawiają się, czy przedstawiciele polskiego Kościoła katolickiego zechcą odpowiedzieć na piątkowy apel ministra zdrowia o wsparcie promocji szczepień. Zdaniem prof. Roberta Flisiaka, członka Rady Medycznej działającej przy premierze, nie ma na to najmniejszych szans. Zdaniem specjalisty, Kościół nie sprawi w tej materii niespodzianki. Czy Kościół wesprze szczepionki?Podczas piątkowego wystąpienia w Lublinie, Adam Niedzielski apelował do przedstawicieli Kościoła o pomoc w związku z promocją szczepień na koronawirusa wśród wiernych. Nagły spadek popularności szczepień zaniepokoił epidemiologów i skłonił do obaw w związku z zapowiadaną na koniec sierpnia czwartą falą zachorowań na Covid-19. - Chcemy poprosić o pomoc - apelował Adam Niedzielski. - Autorytet Kościoła mógłby bardzo w tym pomóc.Zdaniem prezesa Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych prof. Roberta Flisiaka, który był gościem Radia Zet, nie powinniśmy liczyć na zaangażowanie się w sprawę Kościoła. Doradca premiera sceptyczny W rozmowie z Radiem Zet prof. Flisiak przekonywał, że Kościół zdążył już wyrazić swoje zdanie w kwestii szczepień i postanowił być neutralny. Ekspert twierdzi, że jest to z pewnością decyzja ostateczna. - Znając sposób postępowania Episkopatu polskiego, nie sądzę, by był skory zmienić zdanie - powiedział członek Rady Medycznej działającej przy premierze. - Nawet jeżeli dojdzie do wniosku, że popełnił błąd - dodał. Warto przypomnieć, że Episkopat wypowiadał się już na temat szczepień jesienią ubiegłego roku. Nawoływał wówczas do możliwego nieszczepienia się preparatami firm Johnson & Johnson oraz AstraZeneca, w związku z podejrzeniami o wykonywaniu ich na materiale opartym o abortowane płody. W przeciwieństwie do przedstawicieli polskiego Kościoła katolickiego, głos w sprawie szczepień zabrał zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego na terenie naszego kraju. - Przykazanie miłości mówi, aby troszczyć się o bliźnich i siebie, dlatego zachęcam Wszystkich, aby się szczepić - napisał w mediach społecznościowych bp Jerzy Samiec. Przykazanie miłości mówi, aby troszczyć się o bliźnich i siebie, dlatego zachęcam Wszystkich, aby się szczepić. Słuchajmy epidemiologów, przekonujmy tych, którzy ulegają dezinformacji. Szczepmy się dla dobra wspólnego! #SzczepimySię @szczepimysie— bp Jerzy Samiec (@BpJerzySamiec) July 2, 2021 Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Działaczka antyszczepionkowa zatrzymana przez policję. Próbowała bez biletu wejść na teren festiwalu muzycznego dla osób zaszczepionychBędzie obowiązek szczepień? Prof. Simon zabrał głosWidmo kolejnych lockdownów. Zdecyduje liczba zaszczepionychŹródło: radiozet.pl, wtv.pl, twitter.com Zdjęcie główne: Piotr Molecki/East News
W sobotę w Goniądzu doszło do zatrzymania działaczki antyszczepionkowej Justyny S., która próbowała bez biletu dostać się na festiwal muzyczny "Rock na Bagnie" w Goniądzu, przeznaczony tylko dla osób zaszczepionych. Policja postawiła jej zarzuty. Organizatorzy zdecydowali się wezwać ochronę. Antyszczepionkowcy chcieli wejść na koncert dla zaszczepionych Do incydentu doszło w sobotę w Goniądzu, gdzie odbywał się zapowiadany od dawna festiwal muzyczny "Rock na Bagnie". Zgodnie z postanowieniem organizatorów, udział w wydarzeniu mogły wziąć jedynie zaszczepione osoby. Melomanom, którzy nie mogli wykazać się dowodem na pełne zaszczepienie na koronawirusa, uniemożliwiony został zakup biletu. Z takim stanem rzeczy nie chciała się pogodzić działaczka antyszczepionkowa Justyna S., która postanowiła wejść na teren imprezy masowej bez odpowiedniego biletu. Po tym, jak kobieta nie chciała dostosować się do poleceń ochrony festiwalu, na miejsce wezwana została policja. - Wczoraj po południu policjanci zostali poproszeni przez organizatora imprezy masowej o interwencję wobec osoby, która próbowała wtargnąć na teren tej imprezy bez biletu i nie stosowała się do poleceń ochrony. W czasie interwencji nie reagowała na polecenia policjantów, w tym odmówiła podania danych osobowych - przekazała w rozmowie z WTV rzeczniczka podlaskiej policji Elżbieta Zaborowska. Zarzuty dla działaczki W zaistniałej sytuacji policja zadecydowała o zatrzymaniu Justyny S. i przewiezieniu jej na komisariat w Białymstoku. - W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, kobieta została zatrzymana i trafiła do pomieszczenia dla osób zatrzymanych - powiedziała nam sierż. szt. Elżbieta Zaborowska. Choć Justyna S. została dziś wypuszczona na wolność, wszystko wskazuje na to, że będzie musiała ponieść konsekwencje swojego czynu. - Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie kobiecie zarzutu z art. 60 ust. 1a ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Dziś kobieta usłyszała zarzut - powiedziała rzeczniczka podlaskiej policji. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Będzie obowiązek szczepień? Prof. Simon zabrał głosWidmo kolejnych lockdownów. Zdecyduje liczba zaszczepionychPowrót do szkół. Nauczyciele szykują strajk?Źródło: wtv.pl Zdjęcie główne: screeny z materiału wideo zamieszczonego na kanale youtube.com/Sztywnanoga z Zasadami
Ministerstwo Zdrowia wdraża swój plan w działanie - chodzi o osoby niezaszczepione. Już w najbliższym czasie mają ruszyć zapowiadane telefony do osób, które nie przyjęły żadnej dawki preparatu szczepiennego. Połączenia mają na celu przekonać osoby niezaszczepione do rejestracji na szczepienie. Pomysł pojawił się już w maju.
Jarosław Kaczyński ma rozważać wprowadzenie przymusu szczepień. Deklaracje miały paść podczas zjazdu polityków PiS-u. "Od tego jest państwo jako organizacja przymusu" - miał zapowiedzieć. Nieoficjalne wiadomości przekazali dziennikarze Oko.press. Jarosław Kaczyński podczas zjazdu polityków Prawa i Sprawiedliwości miał podnieść kwestię wprowadzenia obowiązku szczepień. Według Oko.press wobec zgromadzonych miały paść jednoznaczne słowa. - Jeśli przekonywanie, zachęty i nagrody nie przekonają, to od tego jest państwo jako organizacja przymusu - miał powiedzieć wicepremier.
Szczepienia w trakcie upałów są w pełni bezpieczne, jednak należy szczególnie zatroszczyć się o swoje zdrowie. Ekspert w rozmowie z Polską Agencją Prasową tłumaczy, jak przygotować się na skutki uboczne połączone z wysokimi temperaturami.Od 27 grudnia udało się zaszczepić łącznie 25 482 985 Polek i Polaków. Realizacja szczepień odbywała się w zimę i wiosnę. Obecnie upały nie sprzyjają skutkom ubocznym, jakie mogą wywołać niektóre preparaty.Mowa o podstawowych, najczęściej spotykanych objawach jak gorączka, bóle mięśni, dreszcze, czy też bóle stawów i głowy. Szczepienia są w pełni bezpieczne dla naszego organizmu.
Michał Dworczyk zapowiedział debatę nad wdrożeniem trzeciej dawki szczepień na koronawirusa. Konsultacje trwają w całej Europie, choć EMA jeszcze nie wydała rekomendacji. Zapowiedzi w sprawie doszczepiania pacjentów wynikają z lęku przed kolejnymi mutacjami koronawirusa. Wariant indyjski może doprowadzić do kolejnej fali zachorowań. Michał Dworczyk poinformował w rozmowie z PAP, że do 16 czerwca odnotowano 80 przypadków zakażenia mutacją Delta. Równolegle, od 27 grudnia, wykonano aż 25 058 534 szczepień. ℹ️ Wykonaliśmy 25 058 534 szczepienia1️⃣ dawką wykonano 15 660 666 szczepień✅ w pełni zaszczepionych jest 10 201 383 osoby (zaszczepieni preparatem J&J oraz 2 dawką innych preparatów)ℹ️Raport dotyczący liczby szczepień znajduje się w naszym serwisie:https://t.co/ZBWKfAzV3C pic.twitter.com/FvsHSu8LAB— #SzczepimySię (@szczepimysie) June 16, 2021
Rada Medyczna przy premierze jest zgodna - niektóre z obostrzeń powinny wciąż pozostać dla osób niezaszczepionych. Taką informację podał jeden z jej członków, dr Konstanty Szułdrzyński. Nie oznacza to, że rząd postąpi według tych wskazówek - Rada nie ma decydującego głosu w sprawie obostrzeń. Szułdrzyński twierdzi, że walka z pandemią z pewnością się nie skończyła i trzeba wciąż działać, by maksymalnie ograniczyć transmisję wirusa.
Astra Zeneca będzie podawana tylko jako druga dawka. Osoby, które dopiero będą się szczepić, będą otrzymywać inne preparaty. Wszystko przez wzgląd na problemy z dostawami oraz niechęć społeczną. Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych przekazała dziennikarzom "GW" wiadomość w sprawie przerwania dalszych dostaw szczepionki AstraZeneca. "Szczepienia pierwszą dawką wyżej wymienionym preparatem zostały wstrzymane" - podali urzędnicy. Już zgromadzone preparaty koncernu zostaną zabezpieczone, by móc zaszczepić osoby, które już przyjęły pierwszą dawkę.
W ramach badania klinicznego szczepionkę przeciw COVID-19 przyjęła sześcioletnia Zosia, zostając tym samym jedną z najmłodszych zaszczepionych osób w kraju. Informacja wywołała niemałe poruszenie w sieci. Część internautów nazwała zabieg eksperymentowaniem na dzieciach.Począwszy od poniedziałku 7 czerwca, w Polsce możliwe jest rejestrowanie dzieci w wieku od 12 do 15 lat na szczepienie przeciw koronawirusowi.Warto przypomnieć, że tymczasowo młodzież będzie szczepiona w punktach szczepień powszechnych. Według zapewnień ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka zabiegi w placówkach oświaty ruszą we wrześniu.Jednocześnie rządzący zapowiedzieli już badania dotyczące szczepień dla dzieci od 7. roku życia.
