Szczepionka na koronawirusa firmy AstraZeneca. Dopuszczona na obrodu na terenie Unii Europejskiej 29 stycznia.
Prezes spółki AstraZeneca wyjawił kilka faktów, które z pewnością nie zostaną przychylnie przyjęte w Brukseli. Pascal Soriot wskazał, w jaki sposób brytyjskie władze zapewniły sobie pierwszeństwo w dostawach, i skomentował działania Moderny i Pfizera, które skupiły swoją uwagę na wielomiliardowych zyskach.Wśród wszystkich przyjętych do dystrybucji przez Brukselę szczepionek przeciw COVID-19 z całą pewnością najwięcej kontrowersji wzbudza ta oferowana przez firmę AstraZeneca.W przestrzeni medialnej pojawiały się doniesienia, według których produkt brytyjsko-szwedzkiego koncernu jest mniej skuteczny od szczepionek Pfizera czy Moderny. Część krajów zrezygnowała ponadto ze szczepienia preparatem po tym, jak u części pacjentów odnotowano przypadki zakrzepów.Choć zdaniem ekspertów korzyści związane z przyjęciem produktu znacznie przewyższają ewentualne ryzyko, preparat AstraZeneca nadal rodzi najwięcej emocji.
Rekomendacja trzeciej dawki szczepionki praktycznie pewna? - Myślę, że ta oficjalna informacja albo dzisiaj, albo jutro zostanie państwu przedstawiona - powiedział w Polsat News wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.Polacy będą zgłaszać się do punktów szczepień po raz trzeci? W poniedziałek odbyło się spotkanie Rady Medycznej z Adamem Niedzielskim i premierem Mateuszem Morawieckim.
Projekt przepisów pozwalających pracodawcy sprawdzać, czy pracownik zaszczepił się przeciwko COVID-19 jest tworzony przez Ministerstwo Zdrowia. Adam Niedzielski wprost stwierdził, że niezaszczepiony pracownik to dla właściciela biznesu ryzyko. Resort zdrowia nie pozostawia złudzeń co do przyjętej strategii.- Niezaszczepiony pracownik jest ryzykiem i trudno temu zaprzeczyć - powiedział minister Adam Niedzielski.Osoby, które nie chcą przyjmować szczepionki przeciwko koronawriusowi, mogą być zaniepokojone deklaracją Adama Niedzielskiego. Minister zdrowia w wywiadzie dla Interii przyznał, że w resorcie trwają prace nad projektem przyznającym pracodawcom nowe prawa.- Chodzi nie tylko o bezpieczeństwo pracowników, ale też osób, które korzystają z usług danego podmiotu - zadeklarował szef MZ.
Już na jesieni czwarta fala koronawirusa może wywołać lawinowy wzrost zachorowań. Doktor Michał Sutkowski zapowiedział nawet kilkanaście tysięcy zakażeń dziennie. Czy dojdzie do powrotu dawnych obostrzeń?Prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych, Michał Sutkowski, w rozmowie z Polską Agencją Prasową przedstawił prognozy dotyczące czwartej fali zachorowań. - Spodziewam się od kilku do kilkunastu tysięcy zakażeń dziennie w szczycie czwartej fali pandemii - zaczął. - Być może konieczne będzie wprowadzenie obostrzeń, czyli zaleceń sanitarnych mocniejszych niż obecnie.
Mateusz Morawiecki poinformował, że jeśli zaistnieje taka możliwość, dzieci poniżej 12 roku życia zostaną dopuszczone do szczepień. Prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych podał potencjalną datę rozpoczęcia procesu. Jeśli badania wykażą bezpieczeństwo szczepień, wakcynacji poddać będzie można nawet półroczne dzieci. Szczepienia dla dzieci już wkrótce?W środę premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w przypadku pojawienia się możliwości szczepienia dzieci poniżej 12 roku życia, Polska zdecyduje się na taki proces. Jak potwierdził w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski, obecnie trwają badania mające na celu wykazać bezpieczeństwo takich szczepień. - Badania trwają w zakresie dopuszczenia do szczepień dzieci poniżej 12 roku życia i brane są pod uwagę takie dwie grupy: 7-12, a później od 0,5 do 6 roku życia - potwierdził lekarz. Jak dodał, słowa Mateusza Morawieckiego są wyrazem potrzeby zapewnienia bezpieczeństwa zdrowotnego najmłodszym pacjentom. - Pan premier wyraził dzisiaj to, co jest na dobrą sprawę domeną troski o zdrowie publiczne, zdrowie najmłodszych w najbliższym czasie - ocenił dr Sutkowski. Potencjalna dataJak podkreślił lekarz, przeprowadzenie badań jest niezbędne by udowodnić, czy szczepienia mogą zostać dopuszczone dla wspomnianych grup wiekowych. - Muszą być oczywiście określone prace i muszą być te szczepionki , tak jak zawsze, dopuszczone w tych grupach wiekowych. W związku z sytuacją, która robi się coraz gorsza, trzeba na pewno szybko podejmować decyzje, ale decyzje w oparciu o badania naukowe - powiedział prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych. - Tylko wtedy będą miały one sens i tylko wtedy będzie akceptacja społeczna takich działań, tak jak w przypadku innych szczepionek. To jest kwestia dwóch najbliższych miesięcy - podkreślił dr Sutkowski. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Prof. Horban ujawnia, kiedy spodziewać możemy się kolejnego lockdownu. Wszystko zależy od nadchodzących miesięcy4. fala epidemii. Doradca premiera wprost o kolejnych lockdownachGrzegorz Braun wykluczony z obrad Sejmu przez marszałek Witek. Powodem brak maseczkiŹródło: wp.pl, wtv.pl Zdjęcie główne: Jakub Kaminski/East News
Astra Zeneca będzie podawana tylko jako druga dawka. Osoby, które dopiero będą się szczepić, będą otrzymywać inne preparaty. Wszystko przez wzgląd na problemy z dostawami oraz niechęć społeczną. Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych przekazała dziennikarzom "GW" wiadomość w sprawie przerwania dalszych dostaw szczepionki AstraZeneca. "Szczepienia pierwszą dawką wyżej wymienionym preparatem zostały wstrzymane" - podali urzędnicy. Już zgromadzone preparaty koncernu zostaną zabezpieczone, by móc zaszczepić osoby, które już przyjęły pierwszą dawkę.
Unia Europejska podejmie kroki prawne wobec firmy AstraZeneca? Komisja Europejska skierowała do sądu w Brukseli wniosek o ukaranie brytyjsko-szwedzkiego koncernu w związku z niewywiązywaniem się z umowy. Konflikt dotyczy liczby dostarczanych do krajów członkowskich dawek szczepionki. Pojawiają się zarzuty, że AstraZeneca rezygnuje z dostaw do UE, by móc dotrzymywać umów z krajami poza wspólnotą.Niedawno Michał Dworczyk poinformował, że do Polski trafi mniej szczepionek AstraZeneca, niż zakładano. Okazuje się, że to nie pierwszy taki przypadek.Sytuacja stała się tak kłopotliwa, że Unia Europejska zdecydowała się na wyciągnięcie względem firmy AstraZeneca konsekwencji. Do sądu w Brukseli trafił wniosek o ukaranie brytyjsko-szwedzkiego koncernu karą pieniężną.
Michał Dworczyk poinformował o kolejnych opóźnieniach w dostawie szczepionki AstraZeneca. Szef KPRM i pełnomocnik rządu ds. szczepień przekazał, że do Polski nie dotrze zaplanowana dostawa około 800 tys. dawek produktu. W poniedziałek szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk zaprezentował szczegóły kolejnych problemów Narodowego Programu Szczepień, związanych z opóźnieniami dostaw szczepionek AstraZeneca.Pełnomocnik rządu w sprawie akcji szczepionkowej przekazał, że 800 tys. dawek, które jeszcze w tym tygodniu miały trafić nad Wisłę, "nie dojedzie".
Chociaż obecnie na szczepienia mogą zapisać się niemalże wszyscy Polacy, to Narodowy Program Szczepień dość mocno zwolnił. Punkty szczepień nie są wypełnione po brzegi, a możliwe do zajęcia terminy dostępne są na drugi dzień. Okazuje się, że rządzący mogą brać pod uwagę rozpoczęcie działań mających zwiększyć ilość zaszczepionych Polaków. Mówi się o wprowadzeniu kolejnych warunków w przyznawaniu 14. emerytury, czy świadczenia 500 plus.Początkowo szczepienia wśród Polaków były ograniczone przez grupy uprzywilejowane. Znajdowali się w niej m.in. seniorzy oraz lekarki, czy pielęgniarze. Teraz jednak sytuacja wygląda zupełnie inaczej.Chociaż wń niemal całej Polsce na szczepienia można zapisywać się dosłownie z dnia na dzień, wiele osób się na to nie decyduje. Pojawiają się obawy na temat dojścia do granicy liczby ludzi, którzy chcą przyjąć szczepionkę przeciwko COVID-19. W związku z tym faktem coraz głośniej mówi się o możliwych scenariuszach branych przez uwagę przez rządzących. Czy już niedługo szczepienia będą jednym z warunków przyznawania dodatkowych świadczeń pieniężnych, m.in. 14. emerytury czy 500 plus?
Decyzja ma być motywywana obawą, że Polacy nie będą chcieli zgłosić się na szczepionkę w odległym drugim terminie. Osoby, które zechcą skorzystać ze szczepionki na koronawirusa po 17 maja, będą na drugą dawkę czekać krócej niż ci, którzy zaszczepili się przed tym terminem. Informacje przekazał szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk.
Po zaszczepieniu 10 milionów obywateli rząd planuje kolejne zmiany w Programie Szczepień. Czas oczekiwania między przyjęciem pierwszej i drugiej dawki szczepionki ma ulec skróceniu, donosi RMF FM.Z danych zaprezentowanych w mediach społecznościowych przez premiera Mateusza Morawieckiego wynika, że do niedzieli 9 maja zaszczepiono przeszło 10 milionów obywateli.Szef rządu Prawa i Sprawiedliwości wskazał ponadto, że dwie dawki szczepionki – bądź jedną w przypadku preparatu Johnson & Johnson – przyjęło ponad 3,5 mln Polek i Polaków.Szef Rady Ministrów pochwalił się tym samym przyspieszeniem Narodowego Programu Szczepień. Wiele wskazuje na to, że już niedługo czekają nas kolejne zmiany w sprawie akcji szczepionkowej.
>W Internecie kwitnie handel fałszywymi wynikami testów na obecność COVID-19. Wszystko można załatwić w 24 godziny, nie wychodząc z domu za około 150 złotych. Innym covidowym interesem jest sprzedawanie zapisów na szczepienia poza kolejnością. Tutaj jednak cena jest nieco bardziej wygórowana... Mimo obowiązującego lockdownu wiele osób wciąż decyduje się na podróż za granicę. Niektórzy z powodów zawodowych, inni rodzinnych, a jeszcze inni szukają chwilowej odskoczni od pandemicznej codzienności w cieplejszym kraju. Niezależnie od powodu, aby przekroczyć granicę wielu państw, należy przedstawić negatywny wynik testu RT-PCR. Powinien on być wykonany maksymalnie 72 godziny przed wyjazdem. Koszt takiego komercyjnego badania to 390-550 złotych. Fałszywe wyniki testów w 24h Zaświadczenie o negatywnym wyniku można zdobyć też w inny - nielegalny sposób, bez poddawania się żadnemu badaniu. W sieci bez trudu można znaleźć ogłoszenia tego typu: "Negatywny wynik testu na covid-19”. Nasza redakcja postanowiła odpowiedzieć na jedno z nich.
Jeszcze tydzień temu informowaliśmy, że aż 7 państw zawiesiło stosowanie preparatu AstraZeneki. Władze Austrii, Danii, Estonii, Litwy, Luksemburgu, Norwegii i Łotwy podejrzewały, iż szczepionka mogła powodować zakrzepy krwi. Później w ich ślady poszły kolejne krajeKomisja Europejska przyjęła zgłoszenia i obiecała podjęcie decyzji zgodnie z rekomendacjami Europejskiej Agencji Leków "Nasz komitet ekspercki przejrzał wszystkie przypadki zakrzepów u osób zaszczepionych szczepionką AstraZeneki. Jest to bezpieczna i efektywna szczepionka" - zapewniła szefowa Agencji, Emer CookePreparat firmy AstraZeneca przyjęło już blisko 7 milionów mieszkańców Unii Europejskiej. W Wielkiej Brytanii substancję otrzymało zaś 11 milionów pacjentów. Europejska Agencja Leków obiecała baczne monitorowanie wszelkich niepokojących sygnałów. Konferencję prasową poprowadziła szefowa Agencji, Emer Cooke. Wydarzenie było transmitowane na antenie TVN24. Ekspertka przekazała wnioski naukowe, zgodnie z którymi szczepionka jest bezpieczną i efektywną opcją chronienia przed COVID-19.
W trakcie konferencji pochwalono się dotychczasowymi osiągnięciami dotyczącymi szczepień. Powiadomiono również o przewidywanych zmianach w harmonogramie wakcynacji Polek i Polaków.
Obecnie szczepionka oraz sama szansa na szczepienie jest jednym z głównych tematów nie tylko w prasie, ale przede wszystkim między Polakami. Najszerzej komentowane są kontrowersje w związku z wadami systemu i problemami organizacyjnymi.„Rzeczpospolita” zleciła sondaż, gdzie sprawdzone zostało, jaki mamy stosunek do poszczególnych szczepionek. W skrócie: którym z dostępnych preparatów zaszczepiliby się pytani o to respondenci.
Konferencja Episkopatu Polski wygłosiła swoje stanowisko dotyczące szczepionek AstraZeneki i Johnson&JohnsonZdaniem specjalistów ds. bioetyki z KEP-u, katolicy nie powinni szczepić się przy pomocy preparatów wymienionych firmPodkreślono jednak wyraźnie, że wakcynacja tymi środkami jest możliwa w przypadku, gdy ich wybór nie zależy bezpośrednio od nasCzy Espiskopat pozwala katolikom na korzystanie ze szczepionek na koronawirusa?
Za platformę do komentowania wszelkich doniesień społeczno-politycznych, mimo braku szczegółowej znajomości tematu, Marcinowi Najmanowi częstokroć służy antena TVP Info, gdzie były pięściarz pełni rolę swoistego "eksperta od wszystkiego".Celebryta zdążył już choćby oceniać słowa wiceszefowej Parlamentu Europejskiego czy wypowiadać się w kwestii unijnego budżetu. Najman prężnie działa też w mediach społecznościowych.Tym razem, korzystając z Facebooka, słynny "El Testosteron" odniósł się do kontrowersji wokół preparatów AstraZeneca i Johnson & Johnson.
Prof. Simon w rozmowie z Tomaszem Sekielskim skrytykował oświadczenie KEP-u dotyczące szczepionek AstryZeneki i Johnson & JohnsonEkspert wyraził obawy, że wiele osób może potraktować poważnie słowa przedstawicieli episkopatuZdaniem profesora Simona, KEP dopuścił się manipulacji faktami.
Ks. prof. Piotr Morciniec i prof. Michał Królikowski zrezygnowali z pracy w Zespole Ekspertów ds. Bioetyki przy KEPPowody mają być niezwiązane z kontrowersjami dotyczącymi stanowiska KEP ws. szczepionek AstryZeneki i Johnson & JohnsonStanowisko KEP ws. szczepionek skrytykowało wielu specjalistów, łącznie z Polską Akademią NaukEpiskopat Polski opuściło dwóch specjalistów z Zespołu Ekspertów ds. Bioetycznych.
Mateusz Morawiecki opublikował wpis, w którym poinformował, że zaszczepił się już na koronawirusaPremier został zaszczepiony preparatem AstraZenekiKonferencja Episkopatu Polski w wydanym oświadczeniu zniechęcała katolików do wakcynacji środkiem wskazanej firmy farmaceutycznejCzyżby premier Mateusz Morawiecki dał "zły przykład" polskim katolikom?
Aktor opowiedział również o swoich doświadczeniach po przyjęciu pierwszej dawki.
Hiszpania, Niemcy, Włochy i Francja wycofały z użytku preparat AstraZeneca ze względu na poważne przypadki związane z rzekomymi skutkami ubocznymi szczepionkiWHO uspokaja - szczepienia powinny wciąż się odbywać, podobnie jak kampanie je promująceAstraZeneca twierdzi, że przypadków chorobowych nie można bezpośrednio łączyć z samym preparatem. Za podobną wersją opowiada się WHORównież inne kraje wstrzymały czasowo szczepienia tą szczepionką. W Polsce zaszczepionych nią jest już ponad 580 tys. osób.
Szpital MSWiA w Krakowie wstrzymał zamówienia preparatu AstryZeneci ze względu na mniejsze zainteresowanie pacjentów szczepieniem tym środkiemWiele krajów europejskich wstrzymało szczepienia AstraZenecą po doniesieniach, że może ona powodować u niektórych pacjentów zakrzepicęPacjenci najwyraźniej nie uwierzyli w przekonania specjalistów dotyczące bezpieczeństwa szczepienia AstraZenecą.