Jak podaje Polsat News, do zdarzenia w Rudzie Śląskiej - Bykowinie doszło w poniedziałek około godziny 6 rano. Jako pierwszy poinformował o nim dziennikarz RMF FM Marek Balawajder.Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej mieli zatrzymać i doprowadzić do prokuratury 36-latka w związku z posiadaniem przez niego nielegalnych środków odurzających.Według przywoływanej przez Polsat News rzeczniczki śląskiej policji podinspektor Aleksandry Nowary policjanci nie zastali go w domu. Mężczyzna został namierzony przez funkcjonariuszy na drodze dojazdowej do jego miejsca zamieszkania. Kiedy jednak do 36-latka dotarło, z kim ma do czynienia, zaczął uciekać. - Mundurowi rozpoczęli pościg, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Policjanci mieli również podejrzenia, że mężczyzna posiada broń - relacjonuje Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach.Wkrótce podejrzenia policjantów się potwierdziły. Po tym, jak uciekający przed funkcjonariuszami mężczyzna staranował policyjne radiowozy, którymi usiłowali zagrodzić mu drogę i dojechał do skarpy, skąd nie miał już dokąd uciec, wybiegł z pojazdu.
O udostępnieniu pliku Excela, który zawierał dane osobowe aż 20 tysięcy funkcjonariuszy publicznych, poinformował portal niebezpiecznik.pl. Jak podano, udostępniono prywatne informacje m.in. policjantów, funkcjonariuszy SOP, Straży Granicznej, Straży Pożarnej, Straży Miejskiej oraz celników.Pobierając plik, mogliśmy z łatwością uzyskać dostęp do nazwisk, numerów PESEL, numerów telefonów, adresów mailowych oraz dokładnych miejsc pracy wspomnianej grupy.
O wycieku danych ok. 20 tys. osób pracujących w sektorze państwowym poinformował portal Niebezpiecznik. Dane miał zamieścić na jednej ze stron internetowych pracownik Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.RCB wszczęło już procedurę wyjaśniającą. Wyciek takich danych jest bardzo ryzykowny - skorzystać mogą z nich przestępcy. Jedynym pozytywem jest fakt, że dane trafiły na stronę ArcGIS, z której korzystają w większości analitycy i badacze, a dostęp do niej jest zabezpieczony przed osobami niezarejestrowanymi.
Dawny współpracownik Kamerzysty oskarżył go o posiadanie w telefonie pornografii dziecięcejMuzyk Kubańczyk stwierdził, że wiadomości o posiadaniu przez niego takich materiałów otrzymał od dwóch bliskich osób ze środowiska youtuberaKubańczyk nazwał Kamerzystę "złym człowiekiem"Zarzuty wobec Kamerzysty, jakie wystosował jego dawny kolega, są wyjątkowo poważne.
Szczegóły zdarzenia, do którego doszło w środowe popołudnie w domu dziecka w Nagłowicach, miejscowości położonej w województwie świętokrzyskim, przytacza Wirtualna Polska.Zgłoszenie o wypadku, który miał miejsce w placówce opiekuńczo-wychowawczej, wpłynęło do miejscowych służb w okolicach godziny 15:30. Po uzyskaniu szczegółów zajścia na miejsce wysłano odpowiednie służby.
Zazwyczaj policja decyduje się na skierowanie prośby do społeczeństwa w przypadku osób zaginionych. Tym razem sprawa jest jednak zupełnie inna.Poznańska policja pracuje nad rozwiązaniem sprawy brutalnego pobicia nad jeziorem Strzeszyńskim. Nieznany do tej pory mężczyzna zaatakował kobietę.
Policja znalazła się w ogniu krytyki w związku z nagranym policjantem z BiałegostokuPodczas protestu koronasceptyków emerytowana nauczycielka została popchnięta przez funkcjonariuszaNa filmie widać ten moment oraz to, że starsza kobieta uderza głową o brukowany placPolicja przekazuje, iż wcześniejsze zachowanie kobiety nieujęte w kadrze było bulwersujące. Sprawa jest jednak wyjaśnianaKilka dni temu na YouTube pojawił się zapis ze zdarzenia w Białymstoku. Widać na nim, jak emerytka powalana jest na ziemię przez policjanta.Wydarzenie z Białegostoku to kolejna rysa na nadszarpniętym w ostatnim roku wizerunku policji, który formacja starała się zmienić od lat 90. Internauci są oburzeni tym, co widać na filmie i stawiają pytanie, dlaczego policjant zareagował tak agresywnie w stosunku do jednej, samotnej starszej pani.
Do niezwykle przykrego zdarzenia doszło zaledwie 3 dni temu. W oświadczeniu służb mundurowych zaznaczono, że 65-letni Józef Rojek wyszedł z domu 21 kwietnia, w środę, w okolicach godziny 6 nad ranem. Od tego czasu nikt nie wie, co stało się z mężczyzną. Sprawą zajmują się funkcjonariusze z miejscowości Żory, jednak sam zaginiony może znajdować się poza gminą.
Należy podkreślić, że działanie wynika z szeroko zakrojonego programu zwalczania przestępstw seksualnych, w wyniku którego służby mundurowe zatrzymały 8 kolejnych osób. Jak czytamy, wobec pięciu z nich sąd już zastosował tymczasowy areszt.Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Pracodawcy będą raportować różnice w zarobkach kobiet i mężczyzn? Ważny projekt w SejmieLeszek Miller szczerze o relacji z Aleksandrem Kwaśniewskim. „Wpadał na wódeczkę”Doszukano się powiązania między oszustwem ze strony celebrytki wobec sklepu „HatiHati” a WieniawąŹródło: [KWP Gdańsk]
YouTube Friz pochwalił się, że po raz kolejny stracił prawo jazdyW czasie relacjonowania spotkania z policją twórca wskazywał, że funkcjonariusze go nie znali, a zainteresowanie ze strony fanów obecnych w okolicy mogło uratować go przed otrzymaniem mandatuObecnie Friz i jego ekipa pojawia się w mediach głównie za sprawą lodów wydanych w kolaboracji z firmą Koral. Tym razem jednak pierwszy plan zajmuje przedsiębiorczy youtuber.Chociaż nie można mówić, że Friz dopuścił się podobnego czynu co inny popularny twórca patoyoutuber Kamerzysta, to nadal nie należy lekceważyć zagrożenia, jakie w związku z tym powstało. Co dokładnie miało miejsce i jakie tłumaczenie przedstawił Karol Wiśniewski, czyli właśnie popularny Friz?
W tegoroczny Wielki Piątek do parafii pw. Chrystusa Króla w Londynie podczas nabożeństwa wpadła policja.Ze względu na rzekome nieprzestrzeganie obostrzeń przez uczestników uroczystości, nakazano im rozejście się, co ci uczynili bez większych protestów.Sprawa znów wraca za sprawą kandydata na burmistrza z ramienia Partii Konserwatywnej, Shauna Baileya. Polityk negatywnie odniósł się do zachowania policji i pochwalił księży za spokojne działania w tej kwestii.Wcześniej policja wyraziła swoje głębokie zdumienie i żal za działania podkomendnych.
Pojawia się również wątek narkotyków. Może on mieć kluczowe znaczenie w śledztwie.
Wczoraj około 21 niemieckie służby poinformowane zostały o niebezpiecznym zdarzeniu w klinice Oberlin w Poczdamie-BabelsberguPo dotarciu na miejsce okazało się, że nie żyją 4 osobyDodatkowo jedna znaleziona została w stanie ciężkimNieoficjalne informacje mówią o tym, iż zbrodni dopuścić miała się 51-letnia pielęgniarka zatrudniona w kliniceW Poczdamie w Niemczech rozegrał się prawdziwy dramat. Pierwsze ustalenia na temat tego zdarzenia są wstrząsające.Pewne jest, że po otrzymaniu zgłoszenia, że w klinice w Poczdamie dzieje się coś złego na miejscu natychmiast zjawiły się służby. Zdecydowano się na otoczenie budynku.
Pojawiły się nowe informacje w związku ze środowym atakiem na pensjonariuszy domu opieki w Poczdamie51-letnia kobieta to mieszkanka miasta, która wtargnęła do ośrodka i zaatakowała pacjentów zlokalizowanych w różnych salachDwie ofiary mieszkały w domu opieki od dzieciństwaKobieta trafiła decyzją sądu na oddział psychiatryczny Nieoficjalne wiadomości trzech niemieckich gazet mówią, że to mąż kobiety zaalarmował służby. Jego żona po dokonaniu zbrodni miała wrócić do domu i opowiedzieć mu o atakuW poczdamskim domu opieki dla osób niepełnosprawnych w środę w nocy doszło do tragedii. Służby zostały poinformowane o ataku na pacjentów ośrodka.Po przybyciu na miejsce okazało się, że czterech pacjentów domu opieki nie żyje. Jedna osoba znaleziona została w stanie ciężkim. Dwa dni po tym wstrząsającym wydarzeniu pojawiły się nowe informacje. Zdementowano niektóre z nieoficjalnych wiadomości, które podane zostały wczoraj.
Krzysztof Zasada z RMF FM dotarł do nieoficjalnych informacji na temat ustaleń w związku z działaniami wobec antyterrorysty, który w listopadzie zeszłego roku użył wobec demonstrantów Strajku Kobiet pałki teleskopowejFunkcjonariusz był nieumundurowany Nie odpowiadał jednak w związku z pobiciem protestujących, a faktem, iż nie miał na sobie opaski z napisem „policja” oraz ze względu na brak poinformowania swojego przełożonego o incydencieNieoficjalne wiadomości reportera RMF FM mówią, iż postępowanie zakończy się jedynie rozmową dyscyplinującąPod koniec października Strajk Kobiet wylał się na ulicę miast w całym kraju. Co ciekawe wiązało się to z kontrowersyjnym zachowaniem policji. Obserwatorzy relacjonujące pokrewne działania służb porządkowych wskazywały, że podobne siły i środki nie znalazły zastosowania m.in. w przypadku gromadzenia się kibiców Legii.W listopadzie media rozpisywały się o uchwyconym na nagraniu zachowaniu jednego z antyterrorystów obecnych na Strajku Kobiet. Nieumundurowany mężczyzna w pewnym momencie wyjął pałkę teleskopową i zaczął uderzać nią demonstrantów.W 0:04 widać jak jedna osoba wyciąga pałkę teleskopową w tłumie. Chwilę później jeden z demonstrantów chce rozbroić tę osobę, bo nie wiadomo było kto to jest (brak opaski na ręce). W odpowiedzi policjant uderzył demonstranta pałką, a potem użyto gazu wobec wszystkich osób. pic.twitter.com/0hPFRtfo4Z— Maciej Jasiński ????️????????⚡ (@macieJasinski) November 18, 2020Natychmiast pojawiły się zarzuty o nadużywanie przemocy przez policję. Wskazywano również, że znajdujący się w tłumie nie mogli wiedzieć, że mężczyzna jest policjantem z racji braku jakiegokolwiek oznakowania służbowego.
Krystyna Pawłowicz regularnie zmaga się z krytyką ze strony opinii publicznej. Sędzia preferuje ostre, niekiedy obraźliwe środki komunikacji lub sama reaguje na niekulturalne komentarze.Polki i Polacy w niektórych sytuacjach sięgają po seksistowski język, odnosząc się do wyglądu sędzi Trybunału Konstytucyjnego. Niejednokrotnie "zarzucano" byłej członkini Prawa i Sprawiedliwości brzydotę, czyli niespełnianie narzuconych norm dotyczących wyglądu.
Sarah Everard 3 marca wyszła od kolegi i wracała do domu. O 21:30 ślad po niej się urywaPonad tydzień później znaleziono jej szczątki w lesiePodejrzany o jej porwanie i zabójstwo policjant został aresztowanyPowstał ruch Reclaim These Streets, który zapowiedział w sobotę protestPolicja zakazała protestu, powołując się na pandemięMimo to w sobotę tłumy i tak wyszły na ulice. Policja użyła siłyW Dzień Kobiet cała Wielka Brytania szuka Sary. Dwa dni później znaleziono w lesie ludzkie szczątki. Ponad tydzień od zaginięcia zostały zidentyfikowane jako ciało 33-letniej Sary.Podejrzany o jej porwanie i morderstwo jest policjant w czynnej służbie. Sześć dni po zaginięciu Sary został aresztowany. Do aresztu trafiła też jego żona oskarżana za współudział, ale została zwolniona za kaucją.„Sara była bystra i piękna, cudowna córka i siostra. Miła i troskliwa, opiekuńcza i niezawodna. Zawsze stawiała innych na pierwszym miejscu. Miała niesamowite poczucie humoru i siłę. Była świetnym przykładem dla nas wszystkich. Jesteśmy z niej bardzo dumni. Wniosła wiele radości do naszego życia” – napisała w oświadczeniu rodzina Sary.
W sobotę przed stadionem przy ulicy Łazienkowskiej zebrali się kibice Legii Warszawa, by dopingować drużynę mierzącą się z Wartą Poznań. Wydarzenie miało też społeczny wymiar. Zwolennicy stołecznej drużyny protestowali też bowiem przeciwko zakazowi udziału publiczności w wydarzeniach sportowych.W rozmowie z Onetem podkomisarz Rafał Retmaniak z KSP zapewnił, że zarejestrowany materiał posłuży policji do ewentualnej penalizacji wykroczeń. Zaznaczył, że rzecz odnosi się do niemal pół tysiąca wylegitymowanych kibiców. – Nie można zatem wykluczać, że w najbliższych dniach kolejne osoby będą pociągnięte do odpowiedzialności – przekazał.
Dziś Komenda Główna Policji zmienia się w Komendę Główną Tortur, która mieści się przy wszystko mówiących „ulicach”: ul. Igora Stachowiaka – Pamięci, ul. Gwałtów i poniżania, ul. Prześladowań LGBTQ+ i pokojowo protestujących, ul. Morderstw i brutalności, napisano w opublikowanym w sieci apelu.