Zbrodnia w Borowcach. Już 7 lipca małżeństwo Jaworków miało zgłaszać, że Jacek im grozi. Żeby udowodnić swoje twierdzenie, Justyna Jaworek wykonała zdjęcie broni, którą jej szwagier trzymał w bagażniku.Według ustaleń policji, zginęła jako pierwsza.
Policja przedstawiła nowe fakty w sprawie obławy na Jacka Jaworka, podejrzewanego o potrójne zabójstwo w Borowcach pod Częstochową. W akcje zaangażowano nie tylko wydział kryminalny, ale i specjalistów od cyberprzestępczości. Ruszyła też współpraca międzynarodowa.Jacek Jaworek wymyka się policyjnej obławie od 10 lipca, gdy w wyniku rodzinnej sprzeczki miał zamordować 44-letnie małżeństwo (swojego brata wraz z żoną) oraz ich 17-letniego syna.O poszukiwaniach 52-latka w programie "Newsroom WP" opowiedziała podinsp. Aleksandra Nowara, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Na początku funkcjonariuszka zapewniła, że policja czuwała nad uczestnikami dzisiejszego pogrzebu ofiar Jacka Jaworka. O szczegółach uroczystości pisaliśmy TUTAJ.Rzeczniczka policji poinformowała o wzmocnieniu prewencyjnych patroli w okolicy miejscowości Borowce, tak by zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom obrządku. – Wzmocniono zarówno służby prewencyjne, jak i kryminalne, których gołym okiem nie widać – zapewniła.
To już piąty dzień poszukiwań Jacka Jaworka. Na jaw nieustannie wychodzą kolejne fakty. Okazuje się, że w aktach sprawy prokuratura posiada zawiadomienia o groźbach karalnych, jakie pod adresem brata i jego rodziny kierował podejrzany o potrójne morderstwo mężczyzna. Dwa dni przed zbrodnią otrzymano zgłoszenie. Czy tragedii dało się uniknąć?Mimo że Jacka Jaworka poszukują setki policjantów, nie udało się ująć jeszcze mężczyzny podejrzewanego o dokonanie morderstwa trzech osób we wsi Borowce pod Częstochową.Mężczyzna pozostaje nieuchwytny, jednak śledczy nie ustają w jego poszukiwaniach. Do mieszkańców trzech województw wysłano alert RCB wyjątkowo niezwiązany z warunkami pogodowymi. Stwierdzono, że Jacek Jaworek nadal posiada broń i może realnie zagrozić życiu i zdrowiu osób trzecich.Do mediów dotarł kolejny dramatyczny szczegół na temat toczącej się sprawy. W aktach sprawy posiadanych przez Prokuraturę Okręgową w Częstochowie znajdować ma się informacja o groźbach kierowanych przez Jacka Jaworka względem rodziny, z którą mieszkał.
Justyna i Janusz Jaworkowie już wcześniej przechodzili w domu przez piekło. Kiedy wprowadził się do nich Jacek, szybko zaczął się nimi wysługiwać i grozić im bronią. O tym, co działo się w domu, słyszała wcześniej przyjaciółka Justyny, która wyjawiła szczegóły w rozmowie z "Faktem".
Policjanci ze śląskiej policji wytłumaczyli, jak zachować się w razie spotkania z Jackiem Jaworkiem. Ze względu na zagrożenie, jakie może stwarzać ten człowiek, trzeba być bardzo ostrożnym. Najważniejsze, to nie robić niczego, co mogłoby narazić nas na niebezpieczeństwo.
Jacek Jaworek ukrywa się i nie podda się bez walki? Tak twierdzą inspektor Marek Dyjasz oraz dr Jerzy Przybocha. Ekspert zbadał możliwe okoliczności zdarzenia i opowiedział o tym, jak wyglądają możliwe ścieżki poszukiwań. Dyjasz jest byłym naczelnikiem Wydziału Zabójstw KSP i wykładowcą Wyższej Szkoły Bankowej w Opolu, a Przybocha - doświadczonym psychiatrą sądowym.
Dziś odbyły się uroczystości pogrzebowe w trojga zamordowanych przez Jacka Jaworka. Podczas mszy wzruszającą homilię wygłosił biskup częstochowski, Andrzej Przybylski. Na mszy, zarówno w kościele, jak i przed nim, znajdowało się około 300 osób, które chciały pożegnać tragicznie zmarłą rodzinę.
20 lipca odbył się pogrzeb ofiar wciąż poszukiwanego Jacka Jaworka. Mężczyzna zastrzelił swojego brata i jego rodzinę, przeżył tylko najmłodszy syn. Policja wciąż ściga mężczyznę i prosi o pomoc. Przygotowania do uroczystości trwały długo ze względu na dokonanie wszystkich czynności policyjnych.
Poszukiwania Jacka Jaworka trwają. Już niedługo odbędzie się pogrzeb trzech ofiar ze wsi Borowce. Wiadomo, kiedy i gdzie pochowane zostanie zastrzelone małżeństwo oraz ich 17-letni syn.Policja nieustannie apeluje o pomoc w ustaleniu miejsca przebywania Jacka Jaworka podejrzanego o potrójne morderstwo w Borowcach. Ogłoszono nawet nagrodę w wysokości 20 tys. złotych. W komunikacie podkreślono, że na pieniądze liczyć mogą również ci, którzy wskażą miejsce przebywania zwłok poszukiwanego.Chociaż nie złapano jeszcze podejrzanego o potrójne morderstwo, to już niedługo odbędzie się pogrzeb rodziny ze Śląska. We wsi Borowce pojawiły się klepsydry.
Znane są oficjalne przyczyny śmierci ofiar Jacka Jaworka. Zakład Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu przekazał, co zabiło małżeństwo i ich 17-letniego syna ze wsi Borowce.Lekarze zakończyli sekcję zwłok trzech osób zamordowanych we wsi Borowce pod Częstochową.
Były rzecznik ABW podzielił się swoimi przemyśleniami na temat dalszych planów i poczynań poszukiwanego Jacka Jaworka. Podejrzewany o potrójne morderstwo w Borowcach ma pomocnika?Kolejne dni mijają, a Jacek Jaworek nadal pozostaje nieuchwytny. Maciej Karczyński, były policjant i były rzecznik ABW, w rozmowie z "Super Expressem" podzielił się zaskakującymi wnioskami na temat poszukiwanego mordercy ze wsi Borowce pod Częstochową.Wiele osób zadaje sobie pytanie, jak to możliwe, że Jacek Jaworek po tylu dniach nie wpadł jeszcze w ręce policji. Maciej Karczyński widzi dwa scenariusze wyjaśniające ten stan rzeczy.
Zbrodnia w Borowcach. Według nieoficjalnych ustaleń Wirtualnej Polski, rodzina Jacka Jaworka miała tuż przed zabójstwem kontaktować się z numerem 112. Nikt nie miał jednak odezwać się w słuchawce, a z domu słychać było krzyki.Niedługo później na miejscu pojawiła się policja, było już jednak za późno.
Nie ustają poszukiwania Jacka Jaworka odpowiedzialnego za potrójne morderstwo w Borowcach. Już niedługo może zostać wydany list gończy za niebezpiecznym mężczyzną. W tym przypadku blokadą są kwestie prawne.Sprawa potrójnego zabójstwa w Borowcach nie milknie. Media podają, że prokuratura już niedługo podejmie w sprawie poszukiwań Jacka Jaworka istotną decyzję.Mowa o liście gończym. Jacek Jaworek nieustannie jest na celowniku służb.Stanowi tak duże zagrożenie dla osób trzecich, iż zdecydowano o konieczności wysłania alertu RCB do mieszkańców aż trzech województw. Policja ma uzasadnione obawy, że morderca 44-letniego małżeństwa i ich 17-letniego syna nadal może być uzbrojony.
Zbrodnia w Borowcach. 13-letni chłopiec, który cudem uniknął rzezi swojej rodziny dokonanej przez stryja, jest już w domu u najbliższej rodziny. "Super Express" dotarł do informacji, w jaki sposób nastolatkowi udało się uciec i uniknąć śmierci.Podejrzany o popełnienie czynu Jacek Jaworek jest poszukiwany.