Trwa sprawa przetrzymywania na granicy grupy około 50 uchodźców, których do Polski nie chce wpuścić straż graniczna. Mieszkańcy miejscowości, przy której odbywają się te zdarzenia, Usnarza Górnego, starają się pomóc. Wiele osób, które są na miejscu, stara się dostarczyć pożywienie dla przebywających w obozowisku osób.
Europejski Trybunał Praw Człowieka zdecydował - uchodźcy powinni mieć dostęp do prawników i utrzymywać z nimi kontakt, co straż graniczna utrudniała przez ostatni czas. Czy rząd posłucha?Już w sierpniu trybunał zaznaczał, że Polska ma obowiązek zapewnić grupie z Usnarza Górnego również schronienie i dostęp do jedzenia i wody.
Rzeczniczka Straży Granicznej, ppor. Anna Michalska, skomentowała sprawę uchodźców z Michałowa. W grupie migrantów znajdowały się dzieci, których nagrania spod siedziby SG obiegły media. - Rodzice dzieci odmówili złożenia takiego wniosku w Polsce - przekazała w komunikacie SG.- W poniedziałek 27 września br. funkcjonariusze z placówki Straży Granicznej w Michałowie odnaleźli w pasie przygranicznym grupę obywateli Iraku, która nielegalnie przekroczyła granicę państwową - poinformowała Straż Graniczna w piątek 1 października.SG postanowiła ustosunkować się do kontrowersji w związku krytyką działań funkcjonariuszy wobec grupy uchodźców z Michałowa. W grupie znajdowały się dzieci.
Dramatyczne wydarzenia na polskiej granicy nie ustają. Przeciwnicy działań rządu zorganizowali pod Sejmem protest przeciw stanowi wyjątkowemu i agresywnym działaniom wobec uchodźców. Polscy posłowie wieczorem będą głosowali nad przedłużeniem stanu wyjątkowego.Wniosek do przegłosowania przedłożył Sejmowi Andrzej Duda.
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej staje się coraz bardziej napięta. Informowaliśmy o tym, że mimo uszczelnienia granicy, grupy migrantów przedostają się do Polski. Ich dalszy los w większości przypadków jest nieznany, a aktywiści spekulują, że służby wbrew prawu mogą transportować zatrzymanych w Polsce imigrantów za granicę z Białorusią. Europejski Trybunał Praw Człowieka nakazał Polsce otworzyć dostęp do pomocy humanitarnej i prawnej dla potrzebujących uchodźców. Tymczasem polskie służby nie stosują się do nakazu, popełniając przy tym poważne wykroczenie.Usnarz Górny i strefa przygraniczna z Białorusią objęta jest stanem wyjątkowym. Oznacza to, że cywile, w tym dziennikarze, aktywiści, a także pomoc medyczna i prawna nie mogą dostać się do przebywających na granicy uchodźców. Przez zaniedbania, na granicy zmarły co najmniej cztery osoby, w tym nastolatek.Europejski Trybunał Praw Człowieka w najszybszym tempie w historii przedstawił nakaz dopuszczenia przez polskie władze wszelakiej pomocy na granicy. Kategorycznie zabroniono także przerzutu uchodźców na stronię Białorusi. Niezastosowanie się łamie art. 34 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
- To stare zdjęcie pornograficzne z internetu - napisało OKO.press, oskarżając tym samym MSWiA o przekazywanie nieprawdziwych informacji dotyczących zdjęć zoofilskich na konferencji ministrów Mariusza Błaszczaka i Mariusza Kamińskiego.Mariusz Kamiński w czasie poniedziałkowego wystąpienia przekonywał, że ludzie szukający w Polsce schronienia to w części osoby powiązane z Talibami oraz pedofile i zoofile. Na potwierdzenie tych słów zaprezentowano zdjęcia zdobyte przez polskie służby z rzekomych telefonów imigrantów.OKO.press ujawnia, że jedno ze zdjęć pokazanych na konferencji wcale nie jest prywatną fotografią jednego z migrantów. - To nie uchodźca gwałci krowę, jak sugerował podczas konferencji prasowej szef MSWiA - przeczytać można w artykule Dominiki Sitnickiej.
Modlitwę poprowadzi osobiście metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz. We wtorek w parafii św. Barbary w Warszawie odbędzie się nabożeństwo w intencji zmarłych imigrantów odnalezionych na granicy z Białorusią oraz uchodźców, którzy od lat uciekają przed wojną toczącą się w ich krajach.
Uchodźcy przebywający na granicy polsko-białoruskiej to temat, który nie znika z nagłówków gazet. Od czasu wprowadzenia stanu wyjątkowego na obszarach przygranicznych, dziennikarze i aktywiści nie mają dostępu do wyłączonego terytorium, dlatego codzienność przebywających na granicy ludzi jest niejasna. W ostatnim czasie Polskę obiegły makabryczne informacje o śmierci trzech uchodźców. Do grona ofiar dołączył niedawno także szesnastoletni chłopiec. Uszczelnianie granicy nie idzie zgodnie z planem, bowiem wielu uchodźcom udaje się przedostać na terytorium Polski.Po tragicznych wydarzeniach na granicy z Białorusią, polski rząd i urzędnicy Straży Granicznej znaleźli się w polu krytyki. Uchodźcy, którzy na oczach strażników umierali przez wiele dni, stracili życie z wygłodzenia i niskiej temperatury.Zgodnie z rozkazami MSWiA, strażnicy nie mogą przekazywać pomocy i jedzenia przebywającym na granicy uchodźcom. Zgodnie z wersją białoruską, polscy pogranicznicy dopuścili się przeciągania ciał na stronę Białorusi. Europejski Trybunał Praw Człowieka w rekordowym tempie odniósł się do skargi na Polskę i zobowiązał polski rząd do wprowadzenia środków tymczasowych, które mają na celu pomoc przebywającym na granicy uchodźcom.
Jedenastu uchodźców przedostało się do Polski, omijając strefę stanu wyjątkowego. Zostali odnalezieni przez aktywistów, którzy się nimi zaopiekowali. Troje z nich musiało trafić do szpitala ze względu na ciężki stan zdrowia.Nie kończy się również historia uchodźców zatrzymanych w Usnarzu Górnym - część z nich jest w kontakcie telefonicznym z Fundacją Ocalenie.
W czwartek, 9 września na Giewoncie zawisł ogromny baner. Pojawił się na nim cytat z ewangelii św. Mateusza. To prawdopodobnie przejaw solidarności z uchodźcami, którzy koczują w pasie granicznym.
Czterech afgańskich mężczyzn przebywających w ośrodku dla uchodźców zatruło się grzybami. To już kolejna grupa uchodźców, którzy doznali uszczerbku na zdrowiu w wyniku ich spożycia. Nie podane zostały informacje jak do diety mężczyzn trafiły grzyby, które doprowadziły do zatrucia. Zatrucie uchodźców Jak ustaliło RMF FM, do zdarzenia doszło w ośrodku dla uchodźców znajdującym się w Lininie nieopodal Góry Kalwarii w woj. mazowieckim. Zatruciu uległo czterech mężczyzn z Afganistanu, którzy spożywali grzyby. Na ten moment brak informacji na temat tego, czy znalazły się one w diecie, czy też zostały odnalezione poza terenem ośrodka. Z nieoficjalnych informacji, do których dotarł reporter RMF FM wynika, że uchodźcy z ośrodka chcieliby mieć możliwość samodzielnego przygotowywania posiłków, które spożywają, co wskazywać może na to, że grzyby nieznanego pochodzenia mogły zostać dodane do ich diety przez nich samych. Wszyscy czterej zostali poddani opiece medycznej i trafili do szpitala. Trujące grzybyTo nie jedyny przypadek w ostatnich dniach, gdy afgańscy uchodźcy cierpią na poważne zatrucie w wyniku zjedzenia grzybów. W Dębaku nieopodal Piaseczna, kilku z podopiecznych opuściło teren ośrodka i zbierało grzyby, które następnie zjedli, również na surowo. Zatruciu uległo wówczas troje dzieci, z czego dwoje znalazło się w stanie krytycznym i wymagało przeszczepu wątroby. W ośrodku w Lininie, w którym doszło do zatrucia czterech mężczyzn, uchodźcy otrzymują trzy pełne posiłki dziennie, zgodne z normami religijnymi. Mają też dostęp do gorących napojów. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTVJoe Biden ma informacje o kolejnych zamachach w Afganistanie. "Atak w ciągu najbliższych 24-36 godzin"Zamach na lotnisku w Kabulu. Biden obiecuje odwetEksplozja w okolicach lotniska w Kabulu. Liczba poszkodowanych nie jest znanaŹródło: rmf24.pl, wtv.pl
"Bezpieczeństwo kraju nie wyklucza człowieczeństwa, a miarą skuteczności rządu jest zadbanie o oba te aspekty. Rząd powinien też budować wokół tych tematów zgodę polityczną w kraju, tak jak różne rządy RP wspierały sojusznicze działania w Afganistanie. Tymczasem słyszymy bulwersujące słowa ministra Glińskiego oraz innych polityków partii rządzącej, którzy wypowiadają się w podobnym tonie. PiS wraca do wypróbowanej już przez nich metody rządzenia poprzez strach i nienawiść do innych ludzi. Posługuje się retoryką wojenną, by osiągać swój cel polityczny. Nikt Polski nie atakuje, ani nie wypowiada wojny. PiS powinien skupić się na skutecznych działaniach zmierzających opracowania scenariuszy na wypadek kryzysu uchodźczego i współdziałania w tym zakresie ze wszystkimi państwami UE".Małgorzata Kidawa-Błońska to doświadczona polityczka Platformy Obywatelskiej. W 2020 r. startowała na urząd prezydentki, ale ostatecznie wycofała się z kandydowania, a jej miejsce zajął Rafał Trzaskowski. W marcu tego roku ostro wypowiedziała się na temat migrantów, zarzucając PiS-owi niedostateczną ochronę granic Polski; PiS-owi, który na straszeniu uchodźcami oparł kampanię w 2015 r. Zapytaliśmy więc, jak obecnie polityczka spogląda na kwestię uchodźczą. Okazało się, że gdy PiS jest wyraźnie przeciwko zapraszaniu migrantów, Małgorzata Kidawa-Błońska niespodziewanie jest za...
Donald Tusk skomentował kwestię uchodźców usiłujących przekroczyć polską granicę. Były premier ocenił, że przy ochronie przejść granicznych państwo musi wykazać się sprawnym działaniem. Wskazał przy tym na dyletanctwo rządu PiS.Od niemal dwóch tygodni w lesie w Usnarzu Górnym grupa 32 uchodźców z Afganistanu koczuje na granicy polsko-białoruskiej. Migranci chcą ubiegać się o ochronę międzynarodową w naszym kraju.
Minister edukacji i nauki nawiązał do kłótni dziennikarza TOK FM z posłem Konfederacji Robertem Winnickim w sprawie uchodźców. Korzystając z Twittera, Przemysław Czarnek pisał o migrantach, strasząc gwałtami i morderstwami.Goszczący na antenie radia Robert Winnicki przekonywał, że między innymi z powodu obecności dziennikarzy na polsko-białoruskiej granicy sprawa urosła "do rangi symbolu tego, czy Polska się ugnie czy się nie ugnie".Zdaniem posła zgoda na przepuszczenie emigrantów doprowadziłaby do "pojawienia się setek tysięcy podobnych osób".– A jak to się ma do dziesięciu przykazań? – zapytał prowadzący rozmowę Jakub Medek z TOK FM, odwołując się do religijności polityka.
Tak czy inaczej swoista „wybiórcza ksenofobia” ma w naszym kraju rozmiary epidemii. Nie mogę pojąć masowego lęku Polaków przed cudzoziemcami z Azji Środkowej. Przecież przybysze z Wietnamu i Afryki cieszą się w kraju niejaką sympatią, a półtora miliona Ukraińców nieźle się w społeczeństwie polskim zasymilowało. Mogę sobie tę jawną ksenofobię części społeczeństwa wytłumaczyć tylko względami religijnymi. Irakijczyk czy Afgańczyk to dla wielu Polaków „islamista”, co znaczy dla nich niemalże to samo, co „terrorysta”. Jad islamofobii sączy się z kościelnych ambon i piśmideł, a z braku Żydów, potrzebę nienawidzenia zaspokajać musi muzułmanin, którego też wprawdzie nie ma, lecz przynajmniej może się pojawić. Mam nadzieję, że gdy te słowa będą przez Was czytane, dzieci uwięzione przez reżim Kaczyńskiego na pasie „ziemi niczyjej” (faktycznie nie ma czegoś takiego) pomiędzy Polską i Białorusią nie będą już płakać. Teraz jednak płaczą. Obrazki z polsko-białoruskiej granicy to dopiero początek festiwalu ksenofobii, jaki zapowiada ta władza, lecz jednocześnie wymowny dowód jej moralnego upadku. Dowodów tych mieliśmy już aż nadto wiele, lecz nigdy symbolem podłości reżimu nie było płaczące dziecko. Dziecko trzymane w lesie, bez pomocy, tylko dlatego, że przydarzyło mu się przyjść na świat w rodzinie muzułmańskiej, a nie chrześcijańskiej. Niekończące się szczucie i straszenie islamem, haniebna i bezczelna odmowa przyjmowania jakichkolwiek uchodźców, faszystowskie wypowiedzi mające wzbudzić nienawiść do uchodźców jako źródła zarazy – wszystko to pokazuje od lat prawdziwe oblicze tej władzy i – niestety – znacznej części społeczeństwa, która nie tylko z wrogością i kamiennym sercem odnosi się do uchodźców, lecz popiera amoralny i bezwstydny rząd. Mimo to wierzę, że większość Polaków nie jest taka i pokaże Kaczyńskiemu, co myśli o takim postępowaniu.Cokolwiek zrobi Kaczyński czy Morawiecki, będzie to już spóźnione. Elementarne prawo człowieka do złożenia wniosku o azyl oraz przyjęcia przez ośrodek przeznaczony dla uchodźców na czas rozpatrywania tego wniosku, zostało złamane. I tak już zdewastowany wizerunek Polski w świece zostanie dodatkowo zszargany. Wygląda to jak dywersja wyreżyserowana przez wrogów Polski. Może i tak nie było, lecz przecież wszystko, co wyprawia PiS, idealnie wpasowuje się w politykę i zapotrzebowanie Rosji. Nawet gdyby wszystkie książki i artykuły o rosyjskiej agenturze sterującej głównymi postaciami PiS i Rydzykiem były wyssanym z palca stekiem pomówień, z całą pewnością można powiedzieć przynajmniej tyle, że Kaczyński, Morawiecki, Macierewicz czy Kamiński są z rosyjskiego punktu tzw. pożytecznymi idiotami. A widząc, jak się kompromitujemy, Rosja może nam przysłać na granicę tylu uchodźców, ilu tylko zechce.W czasie wielkiego kryzysu migracyjnego siedem lat temu Polska wykazała się nieobliczalną w skutkach głupotą, odmawiając przyjęcia choćby czysto symbolicznej kwoty uchodźców, którzy setkami tysięcy napływali do Europy ze wschodu i południa. Tego ostentacyjnego braku solidarności i tchórzostwa polskiego rządu (wówczas rządu PO), kapitulującego przez kościelną ksenofobią, Unia Europejska nam nie zapomniała. Ciekawe czy zapomniał Watykan, bo akurat papież wzywał wszystkie parafie, także polskie, do przyjmowania po jednej rodzinie uchodźców? Dziś, pomimo upadku rządu w Afganistanie, nie ma wielkiego zagrożenia kolejnym kryzysem, a jednak rząd nie omieszkał popisać się swoją brutalnością. Uporczywe trzymanie w lesie trzydzieściorga nieszczęśników, w tym dzieci, jest nie tylko jawnym łamaniem prawa międzynarodowego, lecz po prostu zwykłym łajdactwem. Jak można pozwolić na coś takiego? Myślę, że wszyscy jesteśmy pod wrażeniem sadystycznej sceny z granicy polsko-białoruskiej, gdzie żołnierze dwóch bliźniaczych reżimów satelickich Rosji zgodnie i we współpracy znęcają się nad grupą trzydziestu kobiet, mężczyzn i dzieci, którzy zawinili Łukaszence i Kaczyńskiemu jedynie tym, że uciekli ze swoich domów w Iraku czy Afganistanie i próbują dostać się na Zachód. Wielodniowe poniżanie tych ludzi służy jedynie zyskaniu przez dyktatorów taniego poklasku gawiedzi nienawidzącej „ciapatych”. Niczemu więcej.Nic to jednakże nie obchodzi Morawieckiego, który zainteresowany jest wyłącznie tym, aby elektorat PiS nie burzył się, że władza wpuszcza do Polski „islamistów”. I faktycznie: los uchodźców przekraczających polską granicę zależeć będzie od sondaży poparcia dla PiS. W tym sensie to Polacy zadecydują, czy będziemy nadal nieprzyjaznym państwem, wrogim wszystkim, którzy są inni i biedniejsi, czy też opamiętamy się i wejdziemy na drogą elementarnej przyzwoitości.
Od kilku dni media huczą z powodu grupy afgańskich uciekinierów, którzy przebywają na granicy między Polską a Białorusią. Od dwóch tygodni coraz więcej migrantów przybywa do Polski. Wszystko wskazuje na to, że jest to celowe działanie rządu Białorusi, który transportuje na naszą granicę Afgańczyków, skuszonych możliwością ucieczki z kraju. Działania Straży Granicznej są bacznie obserwowane, a wielu aktywistów i polityków dopatruje się nadużyć oraz politycznych rozgrywek ze strony służb. Poseł Lewicy, Maciej Konieczny oskarżył SG o przemoc. Co dalej z losem uciekinierów?Cały świat zwrócił wzrok na Afganistan, gdy władze USA po dwudziestu latach zdecydowały się wycofać z kraju swoje siły. Ewakuacja Amerykanów doprowadziła do szybkiego i nagłego przejęcia władzy w kraju przez Talibów, muzułmańskich ekstremistów. Spanikowani obywatele Afganistanu starali się uciec z kraju, doszło do szturmu na lotnisko w Kabulu. Niektórzy przypłacili próbę ucieczki z kraju życiem.Obecnie to właśnie do Polski trafia najwięcej imigrantów, ściąganych na granicę przez administrację prezydenta Białorusi, Aleksandra Łukaszenki. Od kilku dni, zgodnie ze słowami aktywistów, grupa imigrantów jest przetrzymywana na granicy i uniemożliwiane jest im przejście na terytorium Polski. Straż Graniczna sugeruje, że imigranci powinni szukać pomocy na Białorusi. Świadkowie opowiedzieli nam, jak wygląda sytuacja na miejscu.
Donald Tusk skomentował rządową politykę ws. uchodźców, którzy próbują dostać się do Polski z Białorusi. Byl zniesmaczony słowami Piotra Glińskiego związanymi z nową polityką migracyjną rządu. Określił je "obrzydliwą propagandą".Strach przed migrantami był jednym z powodów wygranej PiS w wyborach - nakręcanie niechęci wobec uchodźców było przez pewien czas podstawą polityki tej partii.