Spis przeprowadzany od 1 kwietnia 2021 roku do 30 czerwca 2021 roku. Obowiązkową formą jest samospis internetowy.
Spis powszechny można wypełniać tylko do 30 września. W odróżnieniu od poprzednich tego typu inicjatyw, jest obowiązkowy, co oznacza, że za niespisanie się grozi kara. W tym wypadku grzywny sięgają nawet 5 tys. zł!Spis wystartował 1 kwietnia i jak dotąd wciąż nie spisała się w jego ramach ponad połowa Polaków.
Tylko do wtorku 31 sierpnia masz czas by poinformować urząd, że samospis internetowy nie jest możliwy. W momencie, gdy tego nie zrobisz i nie wypełnisz obowiązku spisania się, nałożona zostanie kara w wysokości nawet do 5 tys. złotych. Został mniej niż miesiąc do tego, by wypełnić formularz.- Obowiązkową formą jest samospis internetowy - informuje na rządowej stronie Główny Urząd Statystyczny. - Metoda uzupełniająca to spis przez telefon, na infolinii spisowej lub wywiad z rachmistrzem - dodaje GUS w oficjalnym komunikacie.31 sierpnia 2021 roku mija jeden z terminów wyznaczonych przez ustawodawcę. Tylko do ostatniego dnia sierpnia przewidziano możliwość zgłoszenia się do właściwego urzędu i poinformowanie, iż samospis internetowy nie zostanie przeprowadzony.
Jeśli zostawiłeś wszystko na ostatnią chwilę, możesz mieć nie lada problem. Pozostał już tylko jeden dzień na udział w spisie powszechnym. Zaniechanie tego obowiązku grozi surową karą finansową. Internauci ostrzegają, że wyjątkowo ciężko dodzwonić się w ostatnim czasie na infolinię GUS-u.
Spis powszechny dobiega końca. GUS zbiera szczegółowe dane o Polakach i ich warunkach mieszkaniowych tylko do czwartku 30 września. Osoby, które nie wezmą udziału w badaniu narażają się na karę rzędu 5 tys. zł. Niektórzy mogą trafić nawet do więzienia.
Spis powszechny można jeszcze wypełnić do 30 września, co oznacza, że zostało trochę ponad dwa dni na jego ukończenie. Jeśli dotychczas tego nie zrobiłeś, warto się zainteresować - za niedopełnienie obowiązku spisowego grozi kara do 5 tys. zł.Trzeba również uważać na telefony i dzwonki do drzwi - być może próbuje się do nas dostać rachmistrz spisowy.
Jeśli nie wypełniłeś spisu powszechnego i rachmistrz zapuka do twoich drzwi - nie odmawiaj, możesz zapłacić wysoką karę. Pojawiły się pierwsze wnioski o ukaranie osób, które nie chciały dać się spisać. Spis powszechny jest obowiązkowy, a czas na spisanie się mija 30 września. Kiedy skontaktuje się z nami rachmistrz, nie mamy możliwości odmowy - wówczas spisać się po prostu trzeba.
Nawet 5 tys. zł - to kara za niewypełnienie formularza spisu powszechnego. Według najnowszych danych, grzywnę zapłacić może aż 20% Polaków, którzy do tej pory nie podjęli jeszcze obowiązku udziału w spisie. Czasu jest coraz mniej - pozostało zaledwie kilkanaście dni.
Dziś rozpoczyna się spis powszechny - wszyscy Polacy są zobowiązani do wzięcia w nim udziałuFormularz uzupełnić możemy na stronie internetowej, w urzędzie gminy lub udzielając odpowiedzi na pytania podczas rozmowy telefonicznejZa uchylenie się od obowiązku grozi kara pozbawienia wolności do lat dwóch lub wysoka grzywnaW skrajnych przypadkach, za odmowę wzięcia udziału w spisie powszechnym, czekać nas może nawet kara pozbawienia wolności.
1 kwietnia wystartował spis powszechny. Wydarzenie organizowane jest cyklicznie co 10 lat, w tym roku przybrało jednak inną formę – w całości odbywa się w Internecie. Przeniesienie do sieci nie oznacza jednak, że funkcjonować nie będą również rachmistrzowie telefoniczni. Część z nich rozmawiać będzie z osobami, które nie mają dostępu do sieci.Kontrowersje pojawiły się już w kwestii bardzo wysokiej kary, którą zapłacić będzie musiał każdy, kto nie będzie chciał się spisać lub po prostu tego nie zrobi. Grzywna sięga 5 tys. zł.Jak przy każdym spisie, pojawiają się również pierwsze kontrowersje. Jedne dotyczą samej formy badania, a inne kwestii wyboru spisujących. Część wynika z poglądów samych badaczy, inne z braku odpowiedniego przygotowania, a jeszcze inne z chęci protestu.
Od 1 kwietnia trwa w Polsce Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań 2021, w ramach którego każdy obywatel ma obowiązek podania swoich danych osobowych, płci, wyznania czy miejsca zamieszkania.Z obowiązku spisowego można wywiązać się na kilka sposobów: wypełniając formularz na stronie spis.gov.pl, dzwoniąc na numer 22 279 99 99 czy udając się bezpośrednio do odpowiedniego urzędu gminy.Osobom, które nie wezmą udziału w spisie powszechnym, grozi grzywna w wysokości 5 tys. zł. Dane zbierane w ramach Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań 2021 potrzebne są chociażby po to, aby wiadomo było, ile osób żyje obecnie w Polsce.- [...] Spis ludności to jedyne źródło danych z zakresu statystyki ludności, które ma na celu zebranie informacji o jej stanie i strukturze według cech demograficznych i społeczno-zawodowych, w oznaczonym momencie oraz na określonym terytorium. To czas, kiedy państwo, zadając obywatelom kilka pytań, stara się zdiagnozować, ilu nas jest, kim jesteśmy i jak żyjemy - tłumaczyła w rozmowie z portalem Prawo.pl rzeczniczka prasowa Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) Karolina Banaszek. Spis powszechny wywołuje jednak kontrowersje ze względu na to, że stosowane w nim formularze odgórnie wykluczają pewne możliwe odpowiedzi na pytania dotyczące narodowości, wyznania czy płci obywateli.Do formularza nie można na przykład wpisać znaków diakrytycznych umożliwiających poprawny zapis nazwisk w języku niemieckim czy po kaszubsku. Z kolei osoby transpłciowe przed korektą danych metrykalnych zmuszone są do podania płci zgodnej z ich numerem PESEL. - Jest to bardzo krzywdzące. Wyobraźmy sobie osoby, które przechodzą tranzycję i czekają na korektę danych metrykalnych. Na następną okazję, by móc się dobrze spisać, według tego, jacy są i jak się czują, będą musieli czekać następne 10 lat - tłumaczyła aktywistka Maja Heban.
Niektórzy już je dostali - GUS za pośrednictwem Poczty Polskiej przesyła do wszystkich domów listy dot. spisu powszechnegoMożna w nich przeczytać, że spis jest obowiązkowy, a jego niewykonanie wiąże się z nałożeniem grzywnyPonadto zamieszczona jest krótka instrukcja spisu oraz to, co zrobić, jeśli nie ma się dostępu do internetuListy mają dotrzeć do ponad 15 mln punktów adresowych.