Janusz Korwin-Mikke to polski, skrajnie konserwatywny polityk o liberalnym podejściu do gospodarki. Zwolennik “państwa minimum” i neoliberalizmu. Jest autorem licznych publikacji, w których wyrażał swoje podejście do ekonomii oraz ludzkiej obyczajowości. Przeciwnik demokracji oraz Unii Europejskiej.
Janusz Korwin-Mikke pojawił się w Sejmie z zaskakującym banerem. Na transparencie widniało hasło “Ratujmy sen dzieci!”. W ten sposób poseł chce zachęcić innych polityków do zniesienia czasu letniego. Mimo problemów zdrowotnych lider Konfederacji rozpoczął już zbieranie podpisów pod nową, ponadpartyjną inicjatywą.
Janusz Korwin-Mikke po raz kolejny zszokował swoja wypodziedzią. Na kanale KrulTV, w rozmowie z fanami, stwierdził, że wiek zgody na seks powinien zostać obniżony do momentu, w którym dziewczynka będzie miała pierwszą miesiączkę. Jego wyborcy i zwolennicy, ale też zagorzali przeciwnicy znali już tę jego stronę. To nie pierwszy raz, gdy Korwin-Mikke wyraża w mediach taki pogląd.
Po upadku z drabiny Janusz Korwin-Mikke trafił do szpitala. W sieci znaleźć można zdjęcia zrobione z ukrycia, gdy najstarszy poseł w Sejmie wieziony jest na wózku inwalidzkim. Noga polityka znajduje się w gipsie, z którego wystają śruby. W szpitalu przechodzić będzie kolejną operację.- Usłyszałem tylko trzask i w jednym momencie znalazłem się na ziemi. Gruchnąłem z kilku metrów - powiedział dla se.pl Janusz Korwin-Mikke.Obrażenia odniesione przez posła Konfederacji okazały się poważne. - Jedna stopa zmiażdżona, druga ocalała - dodawał w rozmowie z dziennikiem Janusz Korwin-Mikke.
Janusz Korwin-Mikke uległ poważnemu wypadkowi. Jeden z liderów Konfederacji spadł z drabiny i złamał nogę. Poseł przeszedł już operację, konieczny będzie jednak kolejny zabieg.O szczegółach wypadku, który przydarzył się politykowi w trakcie prac przy własnym domu, Janusz Korwin-Mikke poinformował w rozmowie z Interią.– Stałem akurat na aluminiowej drabinie, kiedy ta nagle się złamała – mówił jeden z liderów Konfederacji.
Nagranie z Januszem Korwin-Mikkem i krytykującym go chłopcem stało się hitem internetu. Polityk wystąpił w Jastarni podczas organizowanych przez jego partię "Wakacji z Konfederacją". Chłopiec, który pojawił się pod podium i krzyczał w jego kierunku, twierdził, że politykowi nie można ufać. Działacze Konfederacji przyglądali się sytuacji z pobłażliwym uśmiechem.
Nietypowe zdjęcie Janusza Korwina-Mikke obiegło sieć. Wielu internautów oburzonych jest jego zachowaniem, jednak on nie wydaje się widzieć w nim nic złego. Polityk uchwycony został w czasie wychodzenia ze sklepu bez ubrań.Jeden z mieszkańców Otwocka uwiecznił na zdjęciu Janusza Korwina-Mikke wychodzącego ze sklepu. Gdyby nie strój polityka nikt nie zwróciłby na ten fakt większej uwagi.Internauci nie mają wątpliwości, że granice zostały przekroczone po raz kolejny. Sieć obiega zdjęcie, jak Janusz Korwin-Mikke jedynie w bieliźnie opuszcza jeden ze sklepów w Otwocku.
Temat osób LGBT nieustannie dominuje w debacie publicznej. Niestety, nie są to dyskusje, dotyczące równouprawnienia mniejszości seksualnych. Większość starć i rozmów dotyczy kolejnych aktów dyskryminacji i przemocy wobec każdego, kto nie spełnia heteroseksualnych norm. Przypomnijmy, że od kilku dni szczególne kontrowersje wzbudziły wypowiedzi byłego kuratora łódzkiej oświaty. Grzegorz Wierzchowski, bo o nim mowa, ostrzegał na antenie Radia Maryja przed "wirusem LGBT".
Sprawa używania fajerkerków w sylwestrową noc coraz mocniej dzieli społeczeństwo. Jedni uważają, że należy zakazać ich w sposób kategoryczny i tym samym oszczędzić niepotrzebnego cierpienia zwierzętom; inni, że tradycja jest w tym aspekcie najważniejsza i nie warto z nią zrywać. Janusz Korwin-Mikke należy z całą pewnością do tej drugiej grupy. Poszedł zresztą o krok – o ile nie kilka kroków – dalej.
Łukasz Kohut, europoseł Wiosny, poinformował, że policja wszczęła dochodzenie w sprawie Janusza Korwin-Mikkego, który rzucał swojemu psu petardy pod nogi. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzęciem trafiło do Prokuratury Rejonowej w Otwocku już na początku stycznia.Janusz Korwin-Mikke znęcał się nad swoim psem? Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawieSprawa dotyczy skandalicznego nagrania, które zostało opublikowane w sieci w sylwestra. Nagranie umieścili sami politycy Konfederacji. Janusz Korwin-Mikke ze swoim psem terierem o imieniu Odim udał się po fajerwerki, po czym później odpalał je i rzucał celowo przy zwierzęciu. Korwin-Mikke tłumaczył, że w ten sposób "tresuje i uodparnia" swojego psa, aby ten nie bał się wybuchów.Europoseł Łukasz Kohut poinformował, że po tym, jak złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Korwin-Mikkego, sprawą zajęła się policja. Postępowanie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Otwocku. Dochodzenie dotyczy przestępstwa określonego w art. 35 ust. 1a Ustawy i ochronie zwierząt.- Trzeba reagować, gdy dzieje się krzywda, także naszym braciom mniejszym. Może Janusz Korwin-Mikke coś w końcu zrozumie - powiedział dla "Onetu" Łukasz Kohut. - Cieszę się, że policja wszczęła dochodzenie. Będzie okazja, żeby eksperci wypowiedzieli się w sprawie krzywdy, której wyrządzamy zwierzętom myśląc krótkowzrocznie i nie biorąc psychologicznego dobrostanu zwierząt na poważnie - dodał europoseł.Za znęcanie się nad zwierzętami grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Reporter RMF FM dowiedział się w otwockim starostwie powiatowym, iż Janusz Korwin-Mikke stracił prawo do prowadzenia pojazdów mechanicznych 13 lat temuW 2007 roku w związku z przekroczeniem ilości punktów karnych prawo jazdy zostało mu odebranePoseł i lider partii KORWiN zaprzecza tej informacji i publikuje odpis wyroku nakazującego zwrot dokumentuDziennikarze dotarli do informacji mówiącej o tym, że Janusz Korwin-Mikke został pozbawiony prawa do prowadzenia pojazdów. Brak prawa jazdy miał nie przeszkadzać mu jednak w kontynuowaniu podróży za kierownicą samochodu.Do całego zamieszania odniósł się sam Janusz Korwin-Mikke, który w mediach społecznościowych podzielił się skanem sądowego wyroku dotyczącej jego uprawnień. Sprawa jest co najmniej lekko niezrozumiała.
Podczas wtorkowego posiedzenia Sejmu posłanka Paulina Matysiak postanowiła skomentować sprawę przygotowywanej przez Solidarną Polskę ustawy o zakazie adopcji dzieci przez pary LGBT+W czasie jej wypowiedzi Janusz Korwin-Mikke krzyknął, że „nie może zawrzeć ślubu z wielorybem”Odparować postanowił mu wicemarszałek Sejmu z ramienia Lewicy, Włodzimierz Czarzasty. Zrobił to z charakterystycznym dla siebie spokojemWszystko zdążyło się nagrać. Homofobiczne wypowiedzi Janusza Korwin-Mikkego są w Sejmie uznawane wręcz za normę.