Władysław Kosiniak-Kamysz w 2015 roku zastąpił Janusza Piechocińskiego na stanowisku przewodniczącego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wcześniej, od 2011 roku, piastował stanowisko ministra pracy i polityki społecznej, w czasie rządów koalicji PO-PSL. Z wykształcenia jest lekarzem.
– Zachowanie osób, które zaatakowały mnie na ulicy w Karpaczu, to szczyt najwyższego chamstwa – ocenił Władysław Kosiniak-Kamysz. Porównanie go do doktora Mengele lider PSL uznał za "największy lincz słowny, jaki można zgotować drugiemu człowiekowi"."Kanalia", "polityczna prostytutka" czy "konował" – to najłagodniejsze określenia, jakie pod swoim adresem usłyszał przed kilkoma dniami Władysław Kosiniak-Kamysz, idący na obiad w czasie przerwy na Forum Ekonomicznym odbywającym się w Karpaczu.Gdy lider PSL zmierzał do restauracji, został dostrzeżony przez lokalnych antyszczepionkowców, który grozili politykowi, że "pożałuje", jeśli tylko "tknie ich dzieci szczepionkami". O ulicznym ataku na przewodniczącego Ludowców pisaliśmy TUTAJ.
Incydent z udziałem Władysława Kosiniaka-Kamysza w czasie Forum Ekonomicznego w Karpaczu. - Ktoś zasiał to ziarno nienawiści i teraz robi się naprawdę groźnie - skomentował sprawę szef PSL. Grupa ludzi krzyczała, że polityk to doktor Mengele oraz konował, który stracił szacunek."Kanalia", "polityczna prostytutka" oraz "konował". To określenia, które pod swoim adresem usłyszał Władysław Kosiniak-Kamysz idący na obiad w czasie przerwy na Forum Ekonomicznym trwającym właśnie w Karpaczu.- Mieliśmy do ciebie szacunek! Niestety straciłeś go na zawsze - krzyknął inny antyszczepionkowiec, wtórujący grupie krzyczących pod adresem lidera PSL obraźliwe stwierdzenia.Część zajścia została nagrana i trafiła do sieci. Okazuje się, że z agresją ze strony koronasceptyków musiał mierzyć się również właściciel restauracji, gdzie obiad jadł Władysław Kosiniak-Kamysz.
Poseł Lewicy, Krzystof Gawkowsk, przyznał na antenie Radia Zet, że brał udział w rozmowach, gdzie rozpatrywana była kandydatura Władysława Kosiniaka-Kamysza na premieraW tej samej rozmowie prowadzonej przez Andrzeja Stankiewicza posłanka PSL, czyli klubu prowadzonego przez niedoszłego premiera, wskazała, że wątpi, iż faktycznie podobne rozmowy miały miejsceW czasie niedzielnej rozmowy w Radiu Zet pojawiły się informacje o zakulisowych planach względem lidera ludowców Władysława Kosiniaka-Kamysza. Okazuje się, że szef PSL miał zostać premierem. Krzysztof Gawkowski z Lewicy wprost mówi o tym, że brał udział w rozmowach przewidujących takich scenariusz.Zupełnie niespodziewanie pojawiły się informacje na temat planów dotyczących Władysława Kosiniaka-Kamysza. W czasie rozmowy polityków na antenie Radia Zet przekazano wiadomości mówiące o rozpatrywanych jeszcze niedawno scenariuszach.Chociaż to właśnie ewentualne stanowisko premiera i zajęcie go przez Władysława Kosiniaka-Kamysza jest największą sensacją tej rozmowy, to głównym tematem było niedawne głosowanie nad Funduszem Odbudowy.Politycy spotkali się na antenie Radia Zet w programie Andrzeja Stankiewicza „7. Dzień Tygodnia”. Niespodziewanie nie tylko niesnaski dotyczące głosowania Lewicy ramię w ramię z PiS wywołało sporo emocji. Okazuje się bowiem, że sytuacja dotycząca głosowania na temat unijnych pieniędzy, mogła wyglądać zupełnie inaczej.
Szczegóły zeznań podatkowych trzech czołowych polskich posłów przytacza Wirtualna Polska. Jak czytamy, szef klubu KO-PO Borys Budka zgromadził na swoim koncie 100 tys. zł oszczędności. Następca Grzegorza Schetyny w fotelu lidera Platformy Obywatelskiej jest także współwłaścicielem nieruchomości wartych łącznie 1,6 mln zł. Na jego majątek składa się warty przeszło milion złotych dom oraz dwa mieszkania. Wynajem jednego z nich zagwarantował posłowi 40,8 tys. zł dochodu.Oświadczenia majątkowe polskich posłówWirtualna Polska wskazuje, że poza działalnością polityczną znaczną część czasu Borysa Budki zabierają sprawy uniwersyteckie. Polityk wykłada na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach (4,5 tys. zł miesięcznie z umowy o pracę), a także w Wyższej Szkole Bankowej w Poznaniu (8320 zł w skali roku). Roczne uposażenie poselskie Borysa Budki wyniosło zaś 116 tys. zł. Do kwoty należy dopisać jeszcze dietę posła w wysokości 29,9 tys. zł.Oświadczenie majątkowe Krzysztofa Bosaka mówi z kolei o nowych oszczędnościach zgromadzonych kandydata na prezydenta z ramienia Konfederacji. Wraz z końcem ubiegłego roku na koncie bankowym polityka znalazło się 13,5 tys. zł na rachunku rozliczeniowym, a także przeszło 7 tys. zł na rachunku oszczędnościowym. Bosak nie jest właścicielem żadnych nieruchomości. Poseł Konfederacji nie posiada też długów. WP zwraca uwagę, że polityk otrzymał 16,8 tys. zł uposażenia poselskiego i ponad 4 tys. zł diety poselskiej.Dane o majątku upublicznił także Władysław Kosiniak-Kamysz. Co ciekawe, lider Polskiego Stronnictwa Ludowego nie posiada nawet hektara ziemi. Polityk ma na własność dwie działki rolne o łącznej powierzchni 0,36 ha. Poseł z ramienia PSL może pochwalić sie też działką budowlaną wycenianą na 200 tys. zł oraz wartym 50 tys. zł garażem. Za pracę posła Kosiniak-Kamyszo otrzymał 93,1 tys. zł uposażenia poselskiego oraz 29,6 tys. zł tzw. diety parlamentarnej. Na swoim koncie zgromadził ok. 10 tys. zł oszczędności. Jego majątek stanowi też warte 600 tys. zł mieszkanie.Źródło: wp.pl
Politycy kreujący swój wizerunek w mediach społecznościowych robią wszystko, aby przypodobać się swoim potencjalnym wyborcom. Okazją do tego stało się wyzwanie "Hot16Challenge". Hitem Internetu stało się nagranie Andrzeja Dudy. Już niemal wszyscy słyszeli prezydenta rapującego o walce z ostrym cieniem mgły. Sytuacja ta nie tylko rozbawiła Polki i Polaków. Pobiła też rekordy popularności. Nie każdego jednak rozbawiło to wystąpienie. Znany raper, TEDE wskazał, że z dniem 11 maja skończył się w Polsce hip-hop. Sparafrazował w ten sposób słynną wypowiedź Joanny Szczepkowskiej.
Na Nowogrodzkiej wciąż trwają rozmowy na temat przyszłości Zjednoczonej Prawicy. "Piątka dla zwierząt" oraz rekonstrukcja rządu wywołały liczne spięcia w obozie rządzącym. TVP Info na bieżąco relacjonuje wydarzenia, jakie mają miejsce pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości. Dziennikarze nie spodziewali się jednak, że spotkają Władysława Kosiniaka-Kamysza, który został przyłapany na opuszczaniu warszawskiej ulicy. Niewykluczone, że lider Polskiego Stronnictwa Ludowego negocjuje z Jarosławem Kaczyńskim.
Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiada protest zbiorowy wobec polskiego rząduPolityk zachęca poszkodowanych przedsiębiorców, by dołączyli do inicjatywyPrezes PSL daje rządowi tydzień czasu na ponowne uruchomienie gospodarkiDo dołączenia do pozwu zbiorowego Władysław Kosiniak-Kamysz zachęca wszystkich przedsiębiorców, których biznesy ucierpiały w wyniku lockdownu.