W trakcie Igrzysk Tokio 2020 Polskę reprezentuje między innymi Aleksandra Jarmolińska. Strzelczyni okazała solidarność z mniejszościami seksualnymi. Cały świat oglądał jej tęczową maskę. W Tokio wystąpi a 157 sportowców i sportowczyń, które należą do społeczności LGBT+. Jak podaje Miłość Nie Wyklucza, to zdecydowanie więcej, niż we wszystkich letnich igrzyskach razem wziętych. - Mowa oczywiście o liczbie osób wyoutowanych - nie możemy zakładać, że w poprzednich latach w Igrzyskach nie brały udziału inne osoby LGBT+ - podkreślają aktywiści.
Widzowie z pewnością nie mogli uwierzyć własnym uszom. Komentator Eurosportu Karol Stopa, relacjonujący pojedynek tenisowy z igrzysk olimpijskich w Tokio, zaliczył druzgocącą wpadkę. W pewnym momencie z ust dziennikarza popłynął potok wyjątkowo wulgarnych słów.
W środę polskie wioślarki zdobyły dla nas pierwszy medal na Igrzyskach w Tokio. Parę chwil później, gdy srebrna drużyna dziękowała trenerowi, kibicom i mężom, Katarzyna Zillmann, szlakowa polskiej czwórki, wspomniała swoją dziewczynę. "Homofobia jest wszędzie, cały czas" – przyznała, opowiadając o swym "drugim już coming oucie" na antenie TVP.Przed konkursem polskie wioślarki były w gronie murowanych kandydatek do medalu. Skończyło się pięknie. Tuż przed metą nasza czwórka oddaliła się od czwartej ekipy, a następnie przesunęła się na drugie miejsce. Pierwszy medal dla Polski w Tokio 2020 stał się faktem.Mamy medal na Igrzyskach Olimpijskich!🥈🇵🇱🚣♀️Nasza osada wioślarska w składzie: Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak, Katarzyna Zillmann Srebrnymi Medalistkami Olimpijskimi‼️To był wspaniały bieg z kapitalną końcówką, wielkie gratulacje!👏👊#Tokyo2020 pic.twitter.com/8troHGrxwk— Ministerstwo Kultury i Sportu (@MKDNiS) July 28, 2021 Radości ze srebra towarzyszy rozmowa o tym, co nastąpiło potem. Gdy zapytane o to, komu dedykują swój medal, polskie zawodniczki dziękowały swych partnerom, Katarzyna Zillmann wtrąciła: – I dziewczynom!
W niedzielę białoruska lekkoatletka została oficjalnie odsunięta od igrzysk w Tokio. Niedługo potem Chryscinę Cimanouską usiłowano przewieźć na lotnisko i zmusić do powrotu do Mińska. – Łukaszenka maksymalnie "czyści" wszelkie realne i potencjalne punkty oporu – ocenia dr Michał Patryk Sadłowski, specjalista ds. obszaru poradzieckiego.Chryscina Cimanouska otwarcie skrytykowała zaniedbania sztabu szkoleniowego, z powodu których trzy białoruskie biegaczki nie zostały dopuszczone do zmagań w Tokio. Lekkoatletkę przeniesiono tymczasem do sztafety 4x400 m, choć Cimanouska jest sprinterką i na co dzień biega na 200 m.Za krytykę białoruskiej ekipy biegaczkę najpierw odsunięto od igrzysk, a następnie, jak poinformowała, siłą próbowano odesłać ją do Mińska.Białoruski Narodowy Komitet Olimpijski przekonywał, że decyzję o przerwaniu udziału Cimanouskiej w igrzyskach podjęto na podstawie badań lekarskich, które rzekomo wykazały zły stan emocjonalno-psychiczny sprinterki.24-latka zdementowała tę informację. Jak twierdzi, w ogóle jej nie badano.
Tokio. Uczestnik maratonu, Morhad Amdoun nagle wywrócił kubki z wodą dla rywali. Sam wziął ostatni. W połowie trasy sportowcy nie mogli uzupełnić płynów. Widzowie nie szczędzą krytyki.Do zdarzenia doszło 8 sierpnia na 28,4 kilometrze trasy olimpijskiej. Przedstawiciel Francji, Morhad Amdoun dobiegł do punktu poboru wody. Wywrócił wszystkie kubki ze stołu. Sam wziął ostatni napój. Nieco więcej szczęścia mieli zawodnicy, którzy dobiegli do punktu przed Morhadem. Pozostali musieli pokonać resztę trasy bez możliwości uzupełnienia płynów. Zatrzymanie się po wodę mogłoby zaważyć o wynikach konkurencji.
Suni Lee jako pierwsza Amerykanka pochodzenia azjatyckiego zdobyła złoty medal w gimnastyce sportowej kobiet na igrzyskach w Tokio!Po wygranej Suni Lee napisała na Instagramie:"To jest tak surrealistyczne. nie wiem, jak wam wszystkim wystarczająco podziękować za miłość i wsparcie. dziękuję wszystkim, którzy we mnie uwierzyli i nigdy ze mnie nie zrezygnowali. to jest spełnienie marzeń 😭💕 ZROBILIŚMY TO 😭">Simone Biles, która zrezygnowała z rozgrywek indywidualnych, by zadbać o swoje zdrowie psychiczne (więc i fizyczne - pisaliśmy o tym TUTAJ), napisała po wygranej Suni Lee: „GRATULACJE KSIĘŻNICZKO 🤍✨✨ absolutnie to rozniosłaś!!! MISTRZYNI OLIMPIJSKA!!! Jestem tak bardzo z ciebie dumna!!!!” >To Simone Biles była typowana na zwyciężczynię tych igrzysk: podobnie jak tych w Rio de Janeiro w 2016 r.Gdy Simone ogłosiła rezygnację z udziału w zawodach, Suni skomentowała to: „Jestem dumna z Ciebie i wszystkiego, co osiągnąłeś! dziękuję za bycie wzorem do naśladowania i kimś, kogo podziwiam każdego dnia. inspirujesz mnie nie tylko jako gimnastyczka, ale także jako osoba. Twoja nieustraszoność i umiejętność robienia niemożliwego nie pozostaje niezauważona, kochamy Cię!! 🤍” >To jest zmiana spojrzenia na rywalki w sporcie. To jest siostrzeństwo i wsparcie zamiast podkopywania pod sobą dołków.
Windsurferka Zofia Klepacka udostępniła w swoich mediach społecznościowych zdjęcie z wioślarką Katarzyną Zillmann. Polskie olimpijki udowodniły, że sport może wznieść się ponad polityczno-społeczne spory. Zatwardziałym sympatykom zarówno lewej jak i prawej strony sceny politycznej z pewnością opadły szczęki.
„nikt nigdy nie zrozumie presji, z jaką się spotykasz! Wiem, że się nie znamy, ale jestem bardzo dumny z decyzji o wycofaniu się. To takie proste: - co to znaczy zdobyć cały świat, ale stracić duszę. Czasami nasze „nie” jest silniejsze niż „tak”. Kiedy to, co kochasz, zaczyna kraść Ci radość, ważne jest, abyś cofnął się o krok, aby ocenić, dlaczego. Ludzie myśleli, że zwariowałem, że nie ukończyłem trasy koncertowej, ale to była najlepsza rzecz, jaką mogłem zrobić dla mojego zdrowia psychicznego! Jestem dumny z ciebie, Simone Biles!"Niedługo później Simone Biles ogłosiła, że rezygnuje ze startu na igrzyskach. „To nie był łatwy dzień ani mój najlepszy, ale udało mi się przez to przejść. Naprawdę czuję, że czasami mam ciężar świata na moich barkach. Wiem, że odpycham to i sprawiam wrażenie, jakby presja nie miała na mnie wpływu, ale cholera czasami jest to trudne!”– Chcę skoncentrować się na moim dobrostanie psychicznym. Życie to coś więcej niż gimnastyka. Byłyśmy dobrze przygotowane, ale to nie ma znaczenia, gdy walczysz z własną głową – mówiła na konferencji. Otrzymała mnóstwo wsparcia – ale pojawiły się też głosy krytyczne. Przywołuje je Jacobin w artykule Simone Biles Doesn’t Owe Fans Anything (Simone Biles nie jest winna niczego swoim fanom):>Taki post napisała Simone Biles, amerykańska gimnastyczka sportowa z wielkimi sukcesami, po eliminacji drużynowej.Konserwatywni komentatorzy potępili Biles. Charlie Kirk nazwał ją „samolubną socjopatką” i „wstydem dla kraju”, a Piers Morgan napisał, że „nie ma nic heroicznego ani odważnego w rezygnacji, ponieważ "nie bawisz się dobrze" – zawodzisz koleżanki z drużyny, twoich fanów i twój kraj”. Nawet niektórzy liberałowie, uznając fizyczne niebezpieczeństwa stwarzane przez gimnastyczkę, która nie znajduje się w odpowiednim miejscu, uznali to jako wymówkę (choć słuszną) do zrzeczenia się domniemanej odpowiedzialności wobec kibiców i narodu za wytrwanie w obliczu przeciwności.Ale wsparcia było zdecydowanie więcej. Simone wsparli znani ludzie ze świata kultury i sportu: Selma Blair, Naomi Campbell, Madison Pettis, Luke James, Jordin Sparks... Justin Bieber oficjalnie wsparł Simone w jej decyzji:Te reakcje idealnie oddają presję, której poddana była zawodniczka. I dokładnie takie podejście może niszczyć zdrowie psychiczne i prowadzić do kryzysów.
Trwało to nieco dłużej niż zwykle, ale finalnie premier pogratulował polskim wioślarkom, które w środę zdobyły dla nas pierwszy medal w Tokio. Mateusz Morawiecki złożył "wielkie gratulacje i podziękowania" dla srebrnej czwórki. Zwykle ochoczo komentujący wszelkie doniesienia sportowe Andrzej Duda tymczasem uparcie milczy.Gdy w trakcie środowego wyścigu polskie zawodniczki najpierw znacznie oddaliły się od zajmujących czwarte miejsce rywalek, medal wydawał się na wyciągnięcie ręki.Było jeszcze lepiej, bo tuż przed metą nasze wioślarki przesunęły się na drugie miejsce i po wszystkim zamiast z brązu cieszyły się ze srebra, zdobywając tym samym pierwszy medal dla Polski na tegorocznych igrzyskach.
Podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio niemiecka drużyna gimnastyczna zrezygnowała ze skąpych kostiumów odsłaniających większość ciało na rzecz wersji, która zakrywa ciało po kostkę. Zawodniczki zrobiły to jako gest protestu. Niemiecka Federacja Gimnastyczna wydała oświadczenie przeciwko seksualizowaniu kobiet w gimnastyce.„Chodzi o wygodę” – powiedziała niemiecka gimnastyczka Elisabeth Seitz. „Chciałyśmy pokazać, że każda kobieta powinna sama decydować, w co się ubrać”. >Elisabeth Seitz w Tokio, LIONEL BONAVENTURE/AFP/East News Po raz pierwszy niemieckie gimnastyczki założyły zakryte stroje na zawodach w kwietniu, na mistrzostwach Europy w Basel, w Szwajcarii. „Media społecznościowe są całym życiem niektórych ludzi. Oni mogą publikować o mnie wszystko, co chcą, więc czasami nie czuję się z tym komfortowo. Zdarzało się, że fotografowano moje krocze” – powiedziała wtedy Elizabeth Seitz - „Nie chcemy dawać im takiej możliwości, dlatego czasem nosimy nasze rozbudowane stroje”.>Sarah Voss na zawodach w Szwajcarii, FABRICE COFFRINI/AFP/East News Od tego momentu rozpoczęła się głośna debata dotycząca seksualizacji kobiet w sporcie. Dołączyły do niej także piłkarki ręczne plażowe z Norwegii, które na zawody założyły krótkie spodenki zamiast majtek. Zostały za to ukarane grzywną ponad 1500$. Pisaliśmy o tym TUTAJ.W gimnastyce nie ma zakazu bardziej rozbudowanych strojów. Niemieckie gimnastyczki nie spotkały się z żadnymi konsekwencjami. Wręcz przeciwnie.Gimnastyczki z innych krajów zareagowały na to bardzo przychylnie. Zawodniczki z Niemiec mają nadzieję, że takie stroje staną się równie powszechne jak te skąpe. Seitz podkreśla, że strój to po prostu kwestia wyboru.Zarówno obowiązek noszenia wyciętego stroju, jak i takiego zakrywającego całe ciało, to zmuszanie kobiet do noszenia konkretnych strojów i odbieranie im poczucia kontroli i sprawczości. Decyzja dotycząca strojów była decyzją całej drużyny. „Miałyśmy na to duży wpływ” – powiedziała gimnastyczka Sarah Voss. – „Trenerzy też bardzo się w to zaangażowali. Powiedzieli, że chcą, abyśmy czuli się jak najbardziej pewnie i komfortowo. To po prostu sprawia, że czujesz się lepiej i wygodniej”.>Sarah Voss w Tokio, MARTIN BUREAU/AFP/East News „Zdecydowałyśmy, że to najwygodniejszy kostium na dziś” – powiedziała Seitz. – „To nie znaczy, że nie chcemy już nosić wcześniejszego stroju. To decyzja podejmowana każdego dnia, zależna od tego, jak się czujemy i czego chcemy. W dniu zawodów zdecydujemy, w co się ubrać".