18 września w ustawionym przed Kancelarią Premiera Białym Miasteczku 2.0 doszło do próby samobójczej. Mimo szybkiej reakcji medyków mężczyzna zmarł w szpitalu. Internet obiegło nagranie, na którym uchwycono tragedię.W sobotę, tuż przed godziną 10:30, w trakcie trwania konferencji prasowej protestujących przy Kancelarii Premiera medyków, doszło do próby samobójczej starszego mężczyzny.94-latek (według pierwotnych doniesień był nim około 70-letni mężczyzna) wetknął sobie do ust petardę, a następnie ją odpalił. Z obrażeniami twarzy został przewieziony do szpitala. Mimo starań medyków jego życia nie udało się uratować.
We wtorek rano Ministerstwo Zdrowia przekazało informację o podpisaniu porozumienia z Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Ratowników Medycznych i reprezentantami pracodawców. Przedstawiciel protestujących przyznał w trakcie konferencji prasowej, że nie jest w pełni zadowolony z obrotu spraw. Większość środowiska ratowników nie identyfikuje się z podpisem. Protest będzie trwał.
W sobotę cała Polska wstrzymała oddech po tym, jak 94-latek targnął się na własne życie w “Białym miasteczku”. Zmarłego wspominają współpracownicy. Okazuje się był “wspaniałym kolegą” i “dobrym żołnierzem", który na emeryturze pracował społecznie.
Minister zdrowia podczas zwołanej konferencji zabrał głos w sprawie samobójstwa, do którego doszło w sobotę w "białym miasteczku" przed Kancelarią Premiera. Zaapelował do protestujących medyków o rozwiązywanie sporów "przy stole". Tragiczne zdarzenie z 18 września wstrząsnęło uczestnikami protestu medyków. Adam Niedzielski składa kondolencje Podczas poniedziałkowej konferencji Adama Niedzielskiego, minister nawiązał do tragicznego wydarzenia, do którego doszło w sobotę ok. godz. 10 w tzw. białym miasteczku przed Kancelarią Premiera. W trakcie konferencji komitetu protestacyjnego słychać było huk, który doprowadził do nagłego zakończenia wystąpień. Wkrótce okazać się miało, że na terenie obozu demonstracji doszło do próby samobójczej. Choć na miejsce przybiegli ratownicy medyczni, a poszkodowany przetransportowany został do szpitala, jego życia nie udało się uratować. Pozostawił przy sobie list, w którym napisał, że jego śmierć jest wyrazem protestu wobec manifestacji medyków. Adam Niedzielski złożył kondolencje oraz przekazał wyrazy współczucia rodzinie oraz przyjaciołom zmarłego. Minister wzywa do dialogu Szef resortu zdrowia przedstawił sytuację jako przykład tego, do czego doprowadzić może nasilenie się emocji społecznych. Jednocześnie zwrócił się do protestujących medyków, po raz kolejny apelując o "rozmowę przy stole". - Dzisiaj ponownie, trzeci czy czwarty raz, zwracam się do komitetu protestacyjnego - powiedział Niedzielski. - Czasem trzeba się cofnąć, żeby iść do przodu - dodał. Następnie zaproponował medykom, by spotkali się z nim chociażby tego samego dnia. Zapowiedział, że wkrótce z komitetem skontaktuje się nowo powołany wiceminister zdrowia Piotr Bromber. - Niech te tragiczne wydarzenia będą dla nas refleksją, że problemy musimy rozwiązywać przy stole - orzekł minister. - Proszę o nieodtrącanie wyciągniętej ręki - zwrócił się do przedstawicieli protestujących medyków. Przedstawiciele Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia odpowiedzieli na wezwanie wiceministra Brombera. Do rozmów dojść ma 21 września o 14. Publikujemy list, który został wysłany do min. Brombera @MZ_GOV_PL pic.twitter.com/mRiTplRll5— Komitet Protestacyjno-Strajkowy Ochrony Zdrowia (@protestmedykow) September 20, 2021 Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Tragedia w białym miasteczku. Sieć obiegło drastyczne nagranieTragedia w “Białym miasteczku”. Premier Mateusz Morawiecki złożył kondolencje rodzinie zmarłegoŚmierć w białym miasteczku. Nowe ustalenia w sprawie tożsamości ofiaryŹródło: polsatnews.pl, twitter.com, wtv.pl
“Białe miasteczko” pogrążyło się w ciszy i żałobie. Wszystko z powodu tragicznej śmierci 94-latka, który w sobotę targnął się na własne życie. Marcin Kasierski z OZZ Lekarzy przyznał, że zdarzenie “odcisnęło piętno” na protestujących medykach i na razie nie wyobrażają sobie zajęć edukacyjnych przed KPRM.
W pożegnalnym liście mężczyzny, który 18 września targnął się na swoje życie w białym miasteczku, zawarto nie tylko motyw, ale również jego personalia. 94-latek zmarł w szpitalu po wsadzeniu sobie do ust odpalonej petardy.Tuż przed godziną 10:30 w sobotę, w ustawionym przed Kancelarią Premiera tzw. Białym Miasteczku 2.0, doszło do próby samobójczej starszego mężczyzny.94-latek wsadził do ust odpaloną petardę. Z obrażeniami twarzy przewieziono go do szpitala. Mimo starań medyków jego życia nie udało się uratować.
W “Białym miasteczku”, tuż przed budynkiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, 94-latek popełnił samobójstwo. Głos w sprawie tragedii zabrał premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu złożył kondolencje rodzinie zmarłego.
Prokuratura w Warszawie przekazała najnowsze ustalenia ws. tragedii, do której doszło w sobotę w “Białym miasteczku”. Przy 94-latku, który popełnił samobójstwo, nie znaleziono broni palnej. Śledczy rozważają dwa scenariusze.
Polska Agencja Prasowa ujawniła treść listu pozostawionego przez mężczyznę, który w sobotę targnął się na swoje życie w "Białym miasteczku" przed Kancelarią Premiera, gdzie strajkują przedstawiciele służb medycznych. Wszystko wskazuje na to, że swoją śmierć poświęcił obronie obozu rządzącego. Samobójca z "Białego miasteczka" Ok. 10.20 w sobotę doszło do tragicznych scen w "Białym miasteczku 2.0" przed Kancelarią Premiera, obozie w którym od tygodnia protestują przedstawiciele służb medycznych. Nieoczekiwanie zjawił się tam mężczyzna, który wsadził do ust petardę, a następnie ją podpalił. Z obrażeniami twarzy został przetransportowany do szpitala; niestety nie udało się go uratować. Z doniesień, które pojawiły się w mediach wynika, że samobójcą był emerytowany wojskowy. Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała TVN24, że miał 94 lata. Policja odnalazła przy mężczyźnie dwie sztuki broni oraz napisany odręcznie list. Jego treść ujawniła Polska Agencja Prasowa. Tajemnicza treść listu "Oddałem życie jako protest przeciwko strajkowi służby zdrowia (bo jest polityczny przeciw Polsce PiS)!" - napisano w liście. Oprócz tego, na kartce pojawiła się data "18.09.2021", imię i nazwisko, data urodzenia zmarłego, nazwa miejscowości i numer egzemplarza. Gdy doszło do tragedii, w "białym miasteczku" trwała konferencja prasowa komitetu protestacyjno-strajkowego. Gdy rozległ się huk, wystąpienie zostało przerwane. Do 94-latka podbiegli obecni na miejscu protestujący ratownicy medyczni. Mimo sprawnej pomocy i przetransportowaniu do szpitala, mężczyzna zmarł. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Śmierć w Białym Miasteczku. Jest oświadczenie Ministerstwa ZdrowiaBiałe Miasteczko. Ranny w głowę mężczyzna zmarł w szpitaluŚmierć w Białym Miasteczku. Na nagraniu Włodek Ciejka TV słychać hukźródło: interia.pl, tvn24.pl, wtv.pl
Śmierć mężczyzny, który dokonał samookaleczenia na terenie Białego Miasteczka 2.0. Poszkodowany miał włożyć sobie do ust odpaloną petardę. Zostawił list pożegnalny.– Ze wstępnych ustaleń wynika, że doszło do samookaleczenia mężczyzny w wieku około 70 lat – poinformował podkom. Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji.Przekazano, że poszkodowany nie był bezpośrednio zaangażowany w protest medyków. Z obrażeniami twarzy przewieziono go do szpitala, gdzie zmarł.
Tragiczne zdarzenie podczas konferencji w Białym Miasteczku 2.0. Starszy mężczyzna dokonał samookaleczenia. Przetransportowano go do szpitala. Policja potwierdziła, że poszkodowany zmarł w placówce.Do wypadku doszło w trakcie konferencji protestujących medyków, którzy od blisko tygodnia przebywają w ustawionym pod Kancelarią Premiera białym miasteczku. Na miejscu dał się słyszeć huk.Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji poinformował, że najprawdopodobniej doszło do samookaleczenia. Poszkodowanym jest mężczyzna w wieku około 70 lat.
W trakcie organizowanej na terenie Białego Miasteczka 2.0 konferencji prasowej doszło do tragicznego zdarzenia. Jeden z mężczyzn dokonał samookaleczenia. Poszkodowany trafił do szpitala z ranami twarzy.Według pierwotnych doniesień na terenie ustawionego przy Kancelarii Premiera miasteczka miał postrzelić się starszy mężczyzna. Na miejscu dał się słyszeć wyraźny huk.Poszkodowany miał trafić do szpitala z ranami twarzy.
Na terenie białego miasteczka, ustawionego tuż przy Kancelarii Premiera, słychać było huk. Mężczyzna dokonał samookaleczenia. 70-latek miał zostać przewieziony do szpitala.Początku wzięty za strzał huk miał być słyszany na terenie Białego Miasteczka 2.0. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że do zdarzenia doszło, gdy na miejscu trwała konferencja prasowa.Według pierwotnych doniesień postrzelić miał się się 70-letni mężczyzna, któremu medycy natychmiast udzielili pierwszej pomocy. Poszkodowany miał zostać przewieziony do szpitala.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że w tzw. Białym Miasteczku 2.0, ustawionym tuż przed Kancelarią Premiera, padł strzał. Jedna osoba ma być reanimowana.Informację o strzale, który miał paść w obrębie miasteczka ustawionego przed Kancelarią Premiera przez protestujących medyków, podał portal warszawawpigulce.pl.Strzał miał oddać starszy mężczyzna. Jak donosi serwis, jedna osoba jest reanimowana.Nieoficjalnie ustalono, że ranny jest mężczyzna w wieku 70 lat.
W mediach społecznościowych pojawił się list Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Ochrony Zdrowia skierowany bezpośrednio do Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego. Medycy podkreślają w nim konieczność "podjęcia realnego dialogu". Wspominają też "konającą służbę zdrowia".W opublikowanym na Twitterze liście kierowanym do głównych graczy Prawa i Sprawiedliwości komitet protestacyjno-strajkowy zapewnił, że jego przedstawiciele są gotowi do rozmów, by ratować publiczną służbę zdrowia. Protestujący medycy wyrazili też gotowość do współpracy. "Wiemy, że bez radykalnych, natychmiastowych reakcji rządu RP to się nie uda. Jednocześnie wiadomo, że nie uda się to Wam bez nas" – czytamy w mediach społecznościowych.
Jeden ze scenariuszy trwającego od pięciu dni protestu medyków zakłada znaczne zaostrzenie działań. Z dodatkowych dyżurów mają rezygnować kolejni pracownicy ochrony zdrowia – wynika z ustaleń RMF FM.Protest pracowników medycznych ruszył w sobotę 11 września, gdy przed Kancelarią Premiera ustawiono tzw. białe miasteczko 2.0, będące bezpośrednim nawiązaniem do "białego miasteczka" pielęgniarek z roku 2007.Żądania Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia obejmują choćby: realny wzrost wyceny świadczeń, natychmiastową zmianę ustawy dot. sposobu ustalania najniższego wynagrodzenia czy wprowadzenie urlopów zdrowotnych po 15 latach pracy zawodowej.
