wtv.pl > Polska > Koledzy wspominają 94-latka z "Białego miasteczka". “Kochał wojsko, był bohaterem”
Maria Glinka
Maria Glinka 19.03.2022 09:10

Koledzy wspominają 94-latka z "Białego miasteczka". “Kochał wojsko, był bohaterem”

Jakub Kaminski/East News
Jakub Kaminski/East News

W sobotę cała Polska wstrzymała oddech po tym, jak 94-latek targnął się na własne życie w “Białym miasteczku”. Zmarłego wspominają współpracownicy. Okazuje się był “wspaniałym kolegą” i “dobrym żołnierzem", który na emeryturze pracował społecznie.

To był człowiek mądry, spokojny… koledzy o samobójcy z “Białego miasteczka”

“Białe miasteczko nadal żyje sobotnią tragedią. - Jesteśmy tym, co się wydarzyło, zdruzgotani, jesteśmy w żałobie - przekonywała w rozmowie z “Gazetą Wyborczą” Beata Kalicka, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników MSWiAP.

Zmarłego płk Stanisława M, wspominają również koledzy. - Kochał wojsko, był bohaterem. [...] Sprawy wojska, rodziny, łączności były dla niego priorytetem - stwierdził w rozmowie z “Super Expressem” płk Zbigniew Kosobucki, prezes stołecznego oddziału Światowego Związku Polskich Żołnierzy Łączności, do którego należał 94-latek.

Stanisław M. miał za sobą 40-letnią służbę wojskową.- Był dobrym żołnierzem - ocenił płk Kosobucki. Na emeryturze zaangażował się w pomoc społeczną - wstąpił do Związku Żołnierzy Wojska Polskiego i Polskich Żołnierzy Łączności.

- Był wspaniałym kolegą, bohaterem - przyznał mundurowy. Równie ciepło wypowiada się o nim płk w st. sp. Eugeniusz Malczewski. - Stanisław był pięknym człowiekiem. [...] Mądry, stateczny, spokojny, wyważony. Raczej cichy - zdradził.

94-latek zostawił list. “Nas raczej te rzeczy nie interesują”

94-latek pozostawił po sobie list. Jego treść opublikowała Polska Agencja Prasowa. “„Oddałem życie jako protest przeciwko strajkowi służby zdrowia (bo jest polityczny przeciw Polsce PiS)”, czytamy w ostatnim liście 94-latka.

Płk Malczewski przyznał, że pan Stanisław w ogóle nie poruszał tematu polityki. - Nas raczej te rzeczy nie interesują - zapewnił

Co wydarzyło się w “Białym miasteczku”?

Do tragedii doszło w sobotę 18 września około godz. 10:20. Konferencję prasową zorganizowaną przez protestujących medyków przerwały huki.

Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji poinformował, że 94-latek dokonał samookaleczenia. Pomocy udzielili mu medycy protestujący w “Białym miasteczku”. Następnie poszkodowany z ranami twarzy został przetransportowany do szpitala. Niedługo później policja przekazała, że zmarł.

Sprawę bada prokuratura. W niedzielę podzieliła się z opinią publiczną pierwszymi ustaleniami. Na miejscu śledczy nie stwierdzili obecności broni palnej. Czego użył 94-latek? - Podejrzewa się, że był to albo pistolet hukowy, albo jakiegoś rodzaju raca - przyznał w rozmowie z PAP prokurator Marek Skrzetuski z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Powiązane