Tomasz Komenda

Dawny oskarżyciel Tomasza Komendy nie będzie mógł już pełnić dotychczasowej funkcji. Prokurator, który w 2001 r. oskarżył Tomasza Komendę o udział w gwałcie i morderstwo stracił prawo do wykonywania zawodu. Doprowadziła do tego jednak niezwiązana ze sprawą sytuacja.

W sobotę w czasie konferencji prasowej bracia Collins poinformowali, iż Tomasz Komenda już dla nich nie pracujeNiesłusznie skazany mężczyzna zrezygnował z zajmowanego stanowiska po tym, jak otrzymał blisko 13 milionów odszkodowania za niesłuszne skazanie i pobyt w więzieniuBracia Collins wskazali, że teraz Tomasz Komenda skupia się na spędzaniu czasu z najbliższymi i cieszeniu się wolnościąSprawa Tomasza Komendy dla wszystkich była szokująca. Kiedy okazało się, że po wyjściu z więzienia niektórzy ludzie chcą go wykorzystać, w stronę niesłusznie skazanego mężczyzny rękę wyciągnęli bracia Collins. Zaoferowali oni Tomaszowi Komendzie pracę. Jasne już jest, że ich współpraca się zakończyła. Znane są oficjalne powody tej decyzji.Chociaż obecnie Tomasz Komenda może pochwalić się spokojnym życiem u boku ukochanej, to jeszcze do niedawna sytuacja nie była równie dobra. Nawet wyjście zza więziennych murów nie zakończyło wszystkich jego problemów.Szybko na jaw wyszło, że niektórzy chcą wykorzystać fakt, iż Tomasz Komenda poszukuje pracy. Sam mężczyzna opowiedział o sytuacji, gdzie właściciel myjni samochodowej chciał przyciągnąć klientów, licząc, iż ci będą chcieli zobaczyć niesłusznie skazanego mężczyznę na żywo.Pomocną dłoń w kierunku Tomasza Komendy wyciągnęli bracia Collins. To właśnie Grzegorz i Rafał postanowili zaproponować mężczyźnie pracę. Zagwarantowali, że jego wizerunek nie będzie w żadnym stopniu wykorzystywany. Wiadomo już, iż współpraca ta została zakończona.

Tomasz Komenda przez lata przyciągał uwagę prasy. Niesprawiedliwość społeczna oraz błędy w procesie karnym sprawiły, że mężczyzna stał się żywym symbolem wad systemu sprawiedliwości. Niestety, popularność niesłusznie skazanego już została wykorzystana przez oszustów i złodziei. Tym razem metodą "na Komendę" można stracić ogromne pieniądze. O nowych niepokojących aktywnościach złodziei poinformowali dziennikarze portalu Dobreprogramy.pl. Na samym wstępie warto zaznaczyć, że Tomasz Komenda nie zainwestował środków finansowanych na przeznaczonej do tego "Platformie Zarobkowej", gdzie w zautomatyzowany sposób możemy dokonywać transakcji Bitcoin.

W 2004 roku Tomasz Komenda został skazany za zgwałcenie i zamordowanie nastoletniej Małgosi. W więzieniu miał spędzić aż 25 lat. W 2018 Sąd Okręgowy we Wrocławiu warunkowo zwolnił skazanego z dalszego odbywania kary. Dwa miesiące później o jego niewinności orzekł Sąd NajwyższyZa zbrodnię miłoszycką już odpowiada Ireneusz M. i Norbert B. Na ciele dziewczyny odnaleziono ich ślady DNA. Komenda zaś oczekiwał od Polski 18 milionów odszkodowania. Jest to jedyna forma wsparcia, jaką może zapewnić mu państwoSąd przyznał mężczyźnie prawie 13 milionów odszkodowania. Właśnie podano, że prokuratura nie złoży apelacji, co ostatecznie zamyka sprawęWarto podkreślić, że podczas pobytu w zakładzie karnym Tomasz Komenda był bity oraz poniżany przez współosadzonych. Współosadzeni zrobili z jego ciała brudnopis. Jego skóra jest pokryta nieudolnie wykonanymi tatuażami. Dochodziło również do prób gwałtu. 43-latek trzykrotnie próbował popełnić samobójstwo, jednak w ostatniej chwili udawało się uratować skazanego. Głównym dowodem obciążającym mężczyznę były ślady zębów, odnalezione na ciele ofiary. Ostatecznie z wyrokiem 25 lat pozbawienia wolności musi zmierzyć się Ireneusz M. wraz z Norbertem B.