Tomasz Komenda z ogromnym odszkodowaniem. Decyzja prokuratury
W 2004 roku Tomasz Komenda został skazany za zgwałcenie i zamordowanie nastoletniej Małgosi. W więzieniu miał spędzić aż 25 lat. W 2018 Sąd Okręgowy we Wrocławiu warunkowo zwolnił skazanego z dalszego odbywania kary. Dwa miesiące później o jego niewinności orzekł Sąd Najwyższy
Za zbrodnię miłoszycką już odpowiada Ireneusz M. i Norbert B. Na ciele dziewczyny odnaleziono ich ślady DNA. Komenda zaś oczekiwał od Polski 18 milionów odszkodowania. Jest to jedyna forma wsparcia, jaką może zapewnić mu państwo
Sąd przyznał mężczyźnie prawie 13 milionów odszkodowania. Właśnie podano, że prokuratura nie złoży apelacji, co ostatecznie zamyka sprawę
Warto podkreślić, że podczas pobytu w zakładzie karnym Tomasz Komenda był bity oraz poniżany przez współosadzonych. Współosadzeni zrobili z jego ciała brudnopis. Jego skóra jest pokryta nieudolnie wykonanymi tatuażami. Dochodziło również do prób gwałtu. 43-latek trzykrotnie próbował popełnić samobójstwo, jednak w ostatniej chwili udawało się uratować skazanego. Głównym dowodem obciążającym mężczyznę były ślady zębów, odnalezione na ciele ofiary. Ostatecznie z wyrokiem 25 lat pozbawienia wolności musi zmierzyć się Ireneusz M. wraz z Norbertem B.
Za 18 lat więzienia Tomasz Komenda otrzyma miliony złotych. Klamka zapadła
Opuszczenie więzienia oraz zamknięcie sprawy zbrodni miłoszyckiej umożliwiło Tomaszowi Komendzie ubieganie się o odszkodowanie. Mężczyzna chciał otrzymać 18 milionów złotych - milion za każdy rok spędzony za kratami. Sąd Okręgowy w Opolu po szczegółowym rozpatrzeniu sprawy zadecydował o przyznaniu odszkodowania w wysokości 12 milionów 811 tysięcy złotych. Pieniądze trafią do 43-latka prosto ze Skarbu Państwa.
Wyrok nie był prawomocny. Prokuratura miała dwa tygodnie na przedłożenie apelacji, co mogłoby doprowadzić do obniżenia wysokości odszkodowania. Termin zaczął upływać od momentu doręczenia wyroku wraz z uzasadnieniem. Rzecznik organów ścigania z Opola zapewnił, że orzeczenie było sprawiedliwe. Nie dojdzie do złożenia apelacji i toczenia walki o kwotę, jaką Tomasz Komenda ma otrzymać z budżetu.
- Ci ludzie, którzy mnie zamknęli, nie mają serca. Dziś w końcu zostało zakończone, to co nigdy nie powinno mieć miejsca - deklarował 43-latek podczas spotkania z mediami. Niesłusznie skazany jest w obecnie w związku z Anną. Oboje wychowują ukochanego syna, Filipa.
Po wyjściu z więzienia Tomasz Komenda mógł liczyć na wsparcie ludzi dobrej woli. Jedna z klinik bezpłatnie usunęła nieudolnie wykonane tatuaże. Bracia Collins zaś zaoferowali mu pracę w swojej fundacji, gdzie pracuje na rzecz wspierania adaptacji społecznej osób, które zostały niesłusznie skazane.
- Skończył się dziś mój koszmar. Ci ludzie, którzy mnie zamknęli, nie mają serca. Dziś w końcu zostało zakończone, to co nigdy nie powinno mieć miejsca. Żadne pieniądze nie wynagrodzą 18 lat - komentował Tomasz Komenda po opuszczeniu sali sądowej.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Polsat i TVP dostały 5,3 mln zł na promocję działań rządu. Odpowiedź na interpelację
Ekspert skomentował szczegóły opieki Jarosława Kaczyńskiego nad kotem