Komentatorka życia publicznego oraz dziennikarka. Prowadziła programy w największych stacjach telewizyjnych. Mogliśmy obserwować ją na antenie między innymi TVP oraz Polsatu.
Hanna Lis ma poważny problem i postanowiła w internecie podzielić się swoją historią. Podczas przeprowadzki na Wilanów, z jej domu uciekły dwa ukochane koty, Felek i Toyota. Dziennikarka rozpaczliwie prosi o pomoc w odnalezieniu podopiecznych. Ogłoszenie wisi na warszawskich grupach poszukiwaczy zwierząt już od kilku dni.Poszukiwania trwają, jak na razie bezskutecznie.
W mediach społecznościowych pojawiło się sporo krytyki pod adresem Krystyny Pawłowicz. Wśród osób, które zdecydowały się na skomentowanie słów sędzi, znalazła się Hanna Lis. Dziennikarka nie szczędziła byłej posłance gorzkich słów. Na Twitterze Hanny Lis opublikowany został komentarz do wypowiedzi Krystyny Pawłowicz. Nie brakło ostrego podsumowania sytuacji, o których co jakiś czas piszą media.
Hanna Lis zamieściła na swoim Twitterze fotografię przygotowanego przez siebie daniaWpis ma być odpowiedzią na sugestię jednego z hejterów, który napisał, że dziennikarka powinna zająć się gotowaniem, zamiast udzielaniem się w mediach społecznościowychO rodzaj pieprzu użytego do przyprawienia potrawy zapytał były prezes PSL Janusz PiechocińskiGłos w sprawie kulinarnego dzieła Hanny Lis zabrał nawet Janusz Piechociński!
"Jadę taksówką Free Now. Pan z maseczką pod brodą, zapytany przeze mnie po co mu ona pod brodą, odpowiada z przekąsem: pani z tych co się boją, po czym zakłada maseczkę pod nos. Ekranu w taksówce brak. Tak to się NIGDY nie skończy. Może by wreszcie zacząć surowo karać?" - czytamy we wpisie Hanny Lis. Dziennikarka zwróciła uwagę na sytuację w sklepach i pozostałych przestrzeniach zamkniętych. Polki i Polacy zaczęli rezygnować nie tylko z maseczek, ale i ze społecznego dystansu. W sklepach to samo: polski trend to brudna, stara maseczka na brodzie, w najlepszym wypadku pod dumnie wystającym nochalem. Obsługa udaje, że nie widzi. Ot walka z covid po polsku. Przed nami jeszcze z 5 fal, a na końcu tsunami.— Hanna Lis (@hanna_lisowa) March 13, 2021
W sobotę znana z ostrych komentarzy dotyczących polskiego życia społeczno-politycznego dziennikarka Hanna Lis opisała na Twitterze bulwersującą sytuację, z jaką miała do czynienia, jadąc taksówką.