sekcja zwłok Bartka S. z Lubina
Badania toksykologiczne zwłok 34-latka z Lubina nie pozostawiają złudzeń. W organizmie Bartosza stwierdzono toksyczne stężenie narkotyków oraz obecność wielu środków psychotropowych. Zdaniem biegłych, to właśnie narkotyki mogły być przyczyną zatrzymania krążenia i zgonu. Zabójcza ilość narkotyków?Wciąż nie milkną echa sprawy śmierci 34-latka z Lubina, który zginął 6 sierpnia, krótko po tym, jak jego matka wezwała policję, by podjęto wobec niego interwencję. Prawnicy rodziny mężczyzny podejrzewają, że do zgonu przyczynić mogli się sami funkcjonariusze, którzy mieli rzekomo dokonać zatrzymania mężczyzny w bardzo brutalny sposób. Prokuratura zdecydowała się ujawnić część wyników przeprowadzonej sekcji zwłok zmarłego, a konkretnie badania toksykologicznego. Wynika z niego jasno, że w trakcie zatrzymania mężczyzna był pod wpływem znacznej ilości narkotyków oraz leków psychotropowych. Prokurator ujawnia - Badanie wykazało obecność amfetaminy i metamfetaminy w stężeniach toksycznych - poinformował cytowany przez "Fakt" prok. Krzysztof Kopania - Jak zaznaczyli biegli, substancje te w takich stężeniach mogą spowodować zaburzenia rytmu serca, również takie, które prowadzą do zaburzenia krążenia i zgonu - dodał. W organizmie 34-latka z Lubina stwierdzono również obecność wielu leków psychotropowych. Konkretna przyczyna śmierci nie jest jeszcze znana. Do jej ustalenia potrzebne będzie podsumowanie dokumentów medycznych sporządzanych przed i po zgonie mężczyzny, zeznań świadków, a także zapisów monitoringu. Do zdarzenia doszło 6 sierpnia na jednym z osiedlu w Lubinie. Matka 34-latka powiadomiła policję po tym, jak jej syn próbował dostać się do jej mieszkania, zachowując się w bardzo agresywny sposób. Funkcjonariusze podjęli interwencję, po której mężczyzna nieoczekiwanie zmarł. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Sejmowa komisja zajmie się sprawą śmierci Bartosza z LubinaRodzina Bartosza S., zmarłego po interwencji policji w Lubinie zna wyniki sekcji jego zwłok. O sprawie poinformował pełnomocnikŚmierć Bartka z Lubina. Jest nowe, niepokojące nagranie z interwencjiŹródło: fakt.pl, wtv.pl
Wciąż wypływają nowe informacje ws. śledztwa dotyczącego śmierci Bartosza z Lubina, który zginął 6 sierpnia tuż po interwencji policji. Pojawiły się doniesienia, że w sprawę zamieszanych mogło być więcej policjantów. W czwartek zebrała się komisja sejmowa podczas której obradowano na temat kontrowersyjnego śledztwa.
Rodzina zleciła jeszcze jedną sekcję zwłok, poza granicami kraju. Rodzina Bartosza S., którego głośna sprawa śmierci tuż po interwencji policji wstrząsnęła całym krajem, otrzymała protokół z sekcji zwłok mężczyzny. Jak twierdzi pełnomocnik Wojciech Kasprzyk, wiele z podejrzeń się potwierdziło.
Lubin. Po śmierci 34-letniego Bartosza światło dzienne ujrzało kolejne nagranie z interwencji. Pełnomocnik rodziny zmarłego pokazał porażające materiały. - Jest bezwładny, policjanci łapią za głowę niczym piłkę do grania - relacjonował. W ostatni czwartek pełnomocnik rodziny Bartka S. z Lubina przedstawił nowe, przełomowe nagranie z interwencji policji. - Bartek traci przytomność, jest bezwładny, policjanci łapią za głowę niczym piłkę do grania, uderzają, głowa cała aż się odbija od ręki - deklarował Wojciech Kasprzyk.
Rodzina zmarłego 34-letniego Bartka przełożyła pogrzeb zmarłego mimo wydanej przez prokuraturę zgody na pochówek. Pełnomocnicy rodziców Bartosza S. zawnioskowali o ponowne przeprowadzenie sekcji zwłok. Tym razem w innym zakładzie medycyny sądowej.34-latek z Lubina zmarł w ubiegły piątek po interwencji policjantów, którzy stawili się na miejscu po zgłoszeniu dokonanym przez matkę mężczyzny.Wobec przypuszczenia przekroczenia uprawnień przez mundurowych i nieumyślnego spowodowania śmierci śledztwo w sprawie interwencji z 6 sierpnia wszczęła Prokuratura Rejonowa w Lubinie.
Złamanie krtani. Według informacji pełnomocnika rodziny zmarłego właśnie to było powodem śmierci 34-letniego Bartka S. z Lubina. Prokuratura odmawia komentarzy, nawet rodzinie. - Jest to po prostu zabójstwo - stwierdził Wojciech Kasprzyk.We wtorek o godzinie 8 rozpoczęła się sekcja zwłok 34-letniego Bartka. Znane są już wstępne przyczyny zgonu.- Doszło do złamania krtani. Na skutek tego syn moich klientów się udusił. Czekamy jeszcze na opinię biegłych medyków, którzy to potwierdzą. Ja już wiem to ze środowiska medycznego, że jest to pewna informacja. Jest to po prostu zabójstwo - powiedział Wojciech Kasprzyk pełnomocnik rodziny w rozmowie z Radiem Wrocław.