wtv.pl > Polska > Nowe doniesienia ws. śmierci Bartosza z Lubina. W sprawę zamieszanych mogło być więcej policjantów
Paweł Sekmistrz
Paweł Sekmistrz 19.03.2022 09:06

Nowe doniesienia ws. śmierci Bartosza z Lubina. W sprawę zamieszanych mogło być więcej policjantów

Śmierć w Lubinie
TOMASZ GOLLA/AGENCJA SE/East News

Wciąż wypływają nowe informacje ws. śledztwa dotyczącego śmierci Bartosza z Lubina, który zginął 6 sierpnia tuż po interwencji policji. Pojawiły się doniesienia, że w sprawę zamieszanych mogło być więcej policjantów.

W czwartek zebrała się komisja sejmowa podczas której obradowano na temat kontrowersyjnego śledztwa.

Co dalej ze sprawą Bartosza z Lubina?

Rodzina nieżyjącego Bartosza z Lubina, który zmarł tuż po interwencji policji, otrzymała kopię dokumentu z opinią po sekcji zwłok mężczyzny.

Radosz Pawlikowski, pełniący funkcję jednego z reprezentantów rodziców zmarłego przekazał w rozmowie z "Faktem", że wyniki są zadowalające i prawnicy nie będą ich skarżyć.

- Wstępna opinia po sekcji oczywiście niczego nie przesądza - zaznaczył - Ostateczna opinia zostanie wydana dopiero po analizie całokształtu oceny materiału, który jest dopiero zbierany - dodał Pawlikowski.

Niemniej, funkcjonariusze, którzy brali udział w interwencji i w których sprawie toczy się śledztwo dotyczące ewentualnego przekroczenia uprawnień, wciąż nie zostali odsunięci od wykonywanych obowiązków.

Zamieszanych jest więcej policjantów?

Prawnicy reprezentujący rodzinę zmarłego Bartosza ujawnili, że w sprawę mogło być zamieszanych więcej policjantów - nie tylko ci, którzy feralnego poranka znaleźli się na ul. Traugutta w Lubinie.

Drugi z pełnomocników, Wojciech Kasprzyk twierdzi, że mundurowych biorących udział w czynnościach i postępowaniu mogło być nawet sześciu.

Poinformował również, że dokumenty dotyczące śledztwa zostały przekazane policjantom zamieszanym w sprawę przez jednego z wysoko postawionych przedstawicieli służb.

Wszystko zaczęło się 6 sierpnia przy ul. Traugutta w Lubinie. Matka Bartosza wezwała policję, gdy jej syn w agresywny sposób próbował dostać się do jej mieszkania, rzucając w okna kamieniami.

Przybyli na miejsce funkcjonariusze próbowali obezwładnić szarpiącego się i krzyczącego mężczyznę. Gdy w końcu się to udało, Bartosz osunął się na ziemię. Później służby medyczne stwierdziły jego zgon.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV

Powiązane