Rybnik

Sanepid w Rybniku obrzucono papierem toaletowym, a do budynku wrzucono zdechłą rybę. Portal WTV dotarł do szczegółów zajścia. Organizator - Paweł Tanajno - opowiedział nam o całej akcji.Geneza konfliktu na linii sanepid w Rybniku - Paweł Tanajno sięga czasów decyzji o zamknięciu klubów. Właściciele lokalu Face to Face odmówili stosowania się do obostrzeń i narazili się inspekcji.Datę zgromadzenia przy ulicy ul. Kpt. L. Janiego 1 w Rybniku celowo wyznaczono na 4 czerwca. - Akcja była związana z wydarzeniami, które miały miejsce wcześniej. Wczoraj otwierał się klub Face to Face, który padł ofiarą nielegalnych działań policji i sanepidu - tłumaczył lider Strajku Przedsiębiorców.

Ok. 10 rano w Elektrowni Rybnik doszło do rozprzestrzenienia się chloru. Na miejsce przyjechały służby pożarnicze. Jedna z osób została poszkodowana; przetransportowano ją do placówki medycznej. Służby wciąż prowadzą akcję mającą na celu oczyszczenie pomieszczeń. Niebezpieczeństwo w elektrowni Do zdarzenia doszło 14 września ok. godz 10 w Elektrowni Rybnik. Ze wstępnych informacji wynikało, że doszło tam do wycieku. W rozmowie z WTV oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Rybniku uściślił te informacje. - Omyłkowo podpięto do zbiornika z podchlorynem sodu zbiornik, który miał być uzupełniany z kwasem solnym. W wyniku reakcji chemicznej doszło do uwolnienia dużej ilości chloru - przekazał nam mł. bryg. Bogusław Łabędzki. Strażacy podjęli interwencję celem wywietrzenia pomieszczeń budynku z niebezpiecznych gazów. Jedna osoba poszkodowana - Nasze działania polegały na tym, żeby przewietrzyć to pomieszczenie i spróbować zneutralizować ten chlor - poinformował oficer prasowy KM PSP w Rybniku. Do działań wykorzystano specjalistyczny sprzęt, m.in. kurtyny wodne oraz wentylatory. Jeden z pracowników elektrowni uległ zatruciu chlorem i został przetransportowany do placówki medycznej. Na miejscu wciąż trwają prace służb pożarniczych. Pracownicy części ośrodka nie wrócili jeszcze do swoich obowiązków. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Na Kaszubach odbywał się odstrzał dzików. Jeden z myśliwych postrzelił 14-latkaWarszawiacy wstrzymali oddech, część dzielnicy ewakuowano. Znaleziono niewybuchZielona Góra. Poważny wypadek na DK 32. Poszkodowanych aż kilkanaście osóbźródło: wtv.pl

Zastępca Prokuratora Rejonowego z Rybnika Malwina Pawela-Szendzielorz przyznała w rozmowie z naszym portalem, że sprawa jest wyjątkowo bulwersująca. Prokuratura Rejonowa w Rybniku zakończyła śledztwo ws. 38-letniego mężczyzny, który wielokrotnie gwałcił swojego psa oraz wynajął go do odbycia aktu seksualnego. 50-latek, który skorzystał z takiej "usługi", zmarł.