- Jestem przekonany, że ta nauka będzie w całości stacjonarna - mówił pod koniec sierpnia Przemysław Czarnek. Dane Ministerstwa Edukacji i Nauki dotyczące trybu pracy szkół w całej Polsce pokazują, że nadzieje ministra się spełniają. We wtorek w trybie stacjonarnym pracowało 99,9 proc. przedszkoli i placówek wychowania przedszkolnego w trybie hybrydowym. W przypadku innych szkół liczby są bardzo podobne.Plan Przemysława Czarnka dotyczące roku szkolnego 2021/2022 na ten moment pokrywa się z rzeczywistością i decyzjami kolejnych dyrektorów szkół w związku z rozwijaniem się IV fali koronawriusa.- Funkcjonowanie szkół podstawowych - 99,3 proc. prowadzi zajęcia szkolne w trybie stacjonarnym - przekazał resort edukacji we wtorek 21 września.Funkcjonowanie szkół podstawowych - 99,3 proc. prowadzi zajęcia szkolne w trybie stacjonarnym⤵️ pic.twitter.com/bUDLVHGlFA— Ministerstwo Edukacji i Nauki (@MEIN_GOV_PL) September 21, 2021
Ubiegły rok dla każdego był wyzwaniem. COVID-19 zatrząsł bowiem całym światem. Młodzież jest szczególnie doświadczoną przez pandemię grupą społeczną, o czym często zapominamy. Kilkaset tysięcy osób po raz pierwszy w historii musiało przygotowywać się do matury w domu. Dziesiątki tysięcy dzieci miały dopiero rozpocząć swoją przygodę ze szkołą, a pierwszy rocznik po reformie edukacji zaczął liceum właśnie w środku pandemii. Po tak długim czasie izolacji młodzi znowu wrócili do szkół. Jakie są obawy i obserwacje uczniów i rodziców związane z powrotem względnej normalności? Na ten temat porozmawialiśmy z psycholog, Katarzyną Kucewicz.Pierwszy lockdown w marcu 2020 roku miał być tymczasowy. Nikt nie wierzył, że wirus, o którym można było przeczytać tylko na ostatnich stronach gazet, będzie w stanie wywrócić nasz świat do góry nogami. Tak też wizja zamknięcia szkół dla większości młodych była atrakcyjna, niczym wakacje środku roku szkolnego.Jak bardzo myliliśmy się w naszych wyobrażeniach, przekonaliśmy się niewiele później. Po pierwszych tygodniach euforii, wśród młodych pojawił się strach. Strach przed tym, że normalność już nie wróci. Strach przed zakażeniem, czy oblaniem najważniejszych egzaminów. Strach przed samotnością, często też strach przed rodzicami, z którymi od lat nie spędzali czasu razem, a na których towarzystwo zostali skazani. Rozłąka z przyjaciółmi, zmarnowane wakacje. Dla wielu młodych początek pandemii był prawdziwym końcem świata, z czego nie do końca zdaje sobie sprawę wielu dorosłych.Teraz każdy z nas nauczył się żyć w cieniu pandemii. A młodzi po spędzonym roku szkolnym w domu muszą wrócić do szkół. Okazuje się, że może być to większym wyzwaniem, niż przypuszczaliśmy, zarówno dla młodych, jak i ich rodziców.