Ekscytacja związana z zakupem amerykańskich czołgów Abrams jest w resorcie Mariusza Błaszczaka duża. Udzieliła się ona samemu ministrowi, gdyż zapowiedział on rozmieszczanie maszyn wojskowych na terenie Bramy Smoleńskiej, która jest... na granicy rosyjsko-białoruskiej.Słowa ministra MON Mariusza Błaszczaka zaskoczyły, szczególnie osoby, które orientują się w geografii. Amerykańskie czołgi Abrams jeszcze nie dotarły do Polski, a już budzą wiele kontrowersji.Wytłumaczenia słów polityka PiS na temat Bramy Smoleńskiej i lokowania tam oddziałów Wojska Polskiego są dwa. Pierwsze wskazuje, że Polska planuje przejąć terytorium obcego kraju. Drugie to natomiast podejrzenie, że Mariusz Błaszczak miałby problemy ze zdaniem egzaminu maturalnego z geografii.
- Na granicy z Białorusią powstanie nowy, solidny płot o wysokości 2,5 m - ogłosił szef MON Mariusz Błaszczak. Drut kolczasty zastąpiony zostanie solidniejszą konstrukcją. Minister zapowiada, że wschodzie kraju pojawi się więcej żołnierzy. Mają wspierać strażników granicznych w powstrzymywaniu nielegalnego przekraczania granicy.Szef Ministerstwa Obrony Narodowej zapowiedział istotne zmiany na granicy. Polska ma rozpocząć budowę 2,5 metrowego płotu oddzielającego nas od Białorusi.To jednak nie koniec. Do pomocy Straży Granicznej mają zostać wysłani żołnierze. - Wkrótce przedstawię szczegóły dotyczące dalszego zaangażowania Sił Zbrojnych RP - napisał na Twitterze Mariusz Błaszczak.Na granicy z Białorusią powstanie nowy, solidny płot o wysokości 2,5 m. Więcej żołnierzy będzie zaangażowanych w pomoc Straży Granicznej. Wkrótce przedstawię szczegóły dotyczące dalszego zaangażowania Sił Zbrojnych RP. pic.twitter.com/uTQ0lKYIb4— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) August 23, 2021