wtv.pl > Polityka > Czołgi Abrams, Mariusz Błaszczak i polskie wojska na granicy rosyjsko-białoruskiej. MON usuwa wpis z wypowiedzią ministra
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 19.03.2022 09:18

Czołgi Abrams, Mariusz Błaszczak i polskie wojska na granicy rosyjsko-białoruskiej. MON usuwa wpis z wypowiedzią ministra

Mariusz Błaszczak zapowiedział rozstawianie czołgów Abrams na Bramie Smoleńskiej, która jest na granicy Rosji i Białorusi
Piotr Molecki/East News

Ekscytacja związana z zakupem amerykańskich czołgów Abrams jest w resorcie Mariusza Błaszczaka duża. Udzieliła się ona samemu ministrowi, gdyż zapowiedział on rozmieszczanie maszyn wojskowych na terenie Bramy Smoleńskiej, która jest... na granicy rosyjsko-białoruskiej.

Słowa ministra MON Mariusza Błaszczaka zaskoczyły, szczególnie osoby, które orientują się w geografii. Amerykańskie czołgi Abrams jeszcze nie dotarły do Polski, a już budzą wiele kontrowersji.

Wytłumaczenia słów polityka PiS na temat Bramy Smoleńskiej i lokowania tam oddziałów Wojska Polskiego są dwa. Pierwsze wskazuje, że Polska planuje przejąć terytorium obcego kraju. Drugie to natomiast podejrzenie, że Mariusz Błaszczak miałby problemy ze zdaniem egzaminu maturalnego z geografii.

Duma Mariusza Błaszczaka z czołgów Abrams, których jeszcze nie ma

Wydawać by się mogło, że szumne plany Mariusza Błaszczaka pozwalają mieć nadzieję, że doposażone - wreszcie w nieprzestarzały sprzęt - Wojsko Polskie będzie prężnie działać na arenie międzynarodowej.

Obserwatorzy działań MON mogą być jednak zaniepokojeni. Jedna z wielu szumnych deklaracji polityka szybko została sprawdzona.

W rozmowie z portalem wpolsce.pl szef MON pytany był o ewentualne problemy czołgów Abrams. Mariusz Błaszczak odpowiadał na wątpliwości dotyczące radzenia sobie maszyn z polską infrastrukturą, na którą mają być "za ciężkie".

- Nie są, dlatego że proszę zwrócić uwagę, gdzie one będą stacjonowały. One będą stacjonowały na równinie. To jest taka równina, która nazywana jest przez strategów Bramą Smoleńską, potem Bramą Brzeską, a więc ona ciągnie się od wschodniej Rosji aż po Polskę. Tam nie ma rzek, które musiałyby być przeprawiane - odpowiedział pewnie Mariusz Błaszczak.

Mariusz Błaszczak chce rozmieścić czołgi Abrams na terenie Rosji i Białorusi?

Początkowo cytat z wypowiedzi ministra znaleźć można było również na kanałach informacyjnych resortu obrony narodowej. Wpis szybko jednak zniknął. Powód jest bardzo prosty.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

Brama Smoleńska, gdzie Mariusz Błaszczak chce rozmieszczać czołgi Abrams leży na granicy rosyjsko-białoruskiej. O ile maturzyście taki błąd można wybaczyć, o tyle trudniej jest przymknąć oko w przypadku polityka decydującego o położeniu polskich wojsk i ewentualnego zachwiania kontaktów międzynarodowych.

Na szybką interwencję administratorów kanałów MON uwagę zwrócił Marek Świerczyński, dziennikarz "Polityki Insight".

Pod niemal każdym krytycznym wpisem na temat wypowiedzi ministra oraz usunięciu przez MON, administrator wkleja odpowiedź o treści: "W usuniętym poście wypowiedź ministra nie została zacytowana w całości" z odesłaniem do materiału programu "Poranna rozmowa" na TVP.

Nie wiadomo, czy czołgi w ogóle trafią do Polski?

Od jakiegoś czasu amerykańskie czołgi Abrams to jeden z głównych tematów poruszanych przez Mariusza Błaszczaka oraz wicepremiera ds. bezpieczeństwa Jarosława Kaczyńskiego.

Media zreflektowały zapewnienia o tym, że już za rok maszyny pojawią się na wyposażeniu polskiej armii. WP podaje, iż Ministerstwo Obrony Narodowej ma być dopiero na etapie tzw. zapytania ofertowego. Eksperci wskazują, że w związku z tym nie jest możliwe przewidzenie, kiedy tak naprawdę czołgi Abrams trafią do Polski.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Źródło: wtv.pl, wpl.pl Źródło zdjęcia głównego: Piotr Molecki/East News