Mikołajki

Wrak helikoptera, który spadł do jeziora Tałty w Mikołajkach we wtorek, został wydobyty przez służby. W sieci pojawiło się również nagranie, które pokazało, jak wyglądał dramatyczny moment zderzenia maszyny z wodą. Szczegóły nagrania dostarczają więcej pytań niż odpowiedzi.Jedynie przypadek sprawił, że trzem osobom przebywającym na pokładzie helikoptera, który we wtorek runął do jeziora Tałty, nic się nie stało. Tuż po otrzymaniu zgłoszenia służby rozpoczęły akcję.Śledczy skupiają się na znalezieniu przyczyn wypadku, który mógł skończyć się tragicznie. Dotarliśmy do nagrań z monitoringu, gdzie widać lot śmigłowca, a później jego problemy i ostatecznie upadek do jeziora Tałty.

Dwie osoby spłonęły w Porsche, które wypadło z drogi w Olszewie pod Mrągowem. - Auto spłonęło niemal doszczętnie - relacjonowała dla PAP Dorota Kulig, rzeczniczka mrągowskiej policji. OSP Mikołajki podaje, że do śmiertelnego wypadku doszło na prostym odcinku drogi.Zdjęcia z drogi nr 643 w gminie Mikołajki pokazują, że kierowca oraz pasażer praktycznie nie mieli żadnych szans na przeżycie. Auto nie tylko było doszczętnie zniszczone, ale jego fragmenty rozrzucone były po całej okolicy, w tym po gałęziach przydrożnych lip.Do zdarzenia doszło w piątek około godziny 13:45. Szczegóły zdarzenia nie są jeszcze znane i oficer prasowa Dorota Kulig zastrzegała, że trwa zbieranie dowodów i wyjaśnianie, dlaczego pojazd uległ wypadkowi.- Kierowca poruszający się z nadmierną prędkością stracił panowanie nad pojazdem, które odbiło się od kilku drzew - relacjonuje OSP Mrągowo na swoim Facebooku. Kwestię uderzeń pojazdu w drzewa skomentowała również policjantka. - Mocno obtarł te drzewa - stwierdziła w rozmowie z PAP.