Polski pięściarz, zawodnik mieszanych sztuk walki (MMA) oraz osobowość medialna.
Podczas konferencji MMA Marcin Najman niespodziewanie wyciągnął pistolet i zaczął oddawać strzały w powietrze. Wszystko przez wzgląd na bójkę między Mateuszem Kisielem oraz Adrianem Ciosem. Interweniowali pracownicy ochrony. Wszystko się nagrało, a film właśnie okrąża media społecznościowe. - Spokój, k***a, wszyscy na pozycje, k***a - wykrzykiwał Marcin Najman, oddając kolejne strzały w powietrze. Wszystko zaczęło się od kłótni między Adrianem Ciosem oraz Mateuszem Kiselem.
19 marca na Jasnej Górze doszło do pobicia pracownika ochrony. Jeden z wiernych wszedł do kościoła bez maseczki. Zwrócono mu uwagę, co doprowadziło do awantury. Mężczyzna zdążył się przeżegnać i ruszył na ochroniarza. Do incydentu odniósł się Marcin Najman, który jeszcze w październiku pojechał bronić klasztoru przed bliżej nieokreślonymi agresorami. Ostatecznie okazało się, że "nikogo tam nie ma". - Z miejsca wsiadłem, przyjechałem spełnić swój obywatelski obowiązek i bronić kościoła. A to jest jedna wielka prowokacja. Ludzie, przecież tu nikogo nie ma - relacjonował za pośrednictwem Twittera. Co więcej, jeszcze w kwietniu bokser porównywał szczepienia do kanibalizmu. Tym razem opublikował nagranie, podczas którego z bronią w ręku mówił o potrzebie ochrony Jasnej Góry.