Policja z Dębnicy Kaszubskiej pod Słupskiem zatrzymała 37-latka podejrzanego o zabójstwo swojego psa z wyjątkowym okrucieństwem. Mężczyzna dusił zwierzę paskiem oraz wymierzył mu kilka ciosów siekierą. Za czyn jakiego się dopuścił grozi mu kara pozbawienia wolności do 5 lat. Przerażające zabójstwo psa Do zdarzenia doszło 16 czerwca wieczorem w Dębnicy Kaszubskiej pod Słupskiem. Policjanci z tamtejszej komendy otrzymali zgłoszenie o morderstwie psa, jakiego dokonał 37-latek. Funkcjonariusze bezzwłocznie udali się do mieszkania podejrzanego i ustalili, że to właśnie on był właścicielem czworonoga. Szybko okazało się również, że podejrzenia są prawdą - mężczyzna zabił psa z wyjątkowym okrucieństwem. Na początku dusił go paskiem, a następnie ciągnął za sobą, kilkukrotnie uderzając zwierzę siekierą. W ten sposób doszło do śmierci zwierzęcia. Po zajściu, "właściciel" zakopał truchło psa nieopodal swojego domu. Więzienie za zabicie zwierzęcia 37-latek został zatrzymany przez policję i doprowadzony do aresztu. Funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce zdarzenia oraz ślady przestępstwa. Jak przekazała nam słupska policja, mężczyzna przyznał się do zarzucanych czynów. >Wykopano również zwłoki psa i przekazano je do przychodni weterynaryjnej celem przeprowadzenia badań. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Za morderstwo zwierzęcia z wyjątkowym okrucieństwem grozić mu może nawet 5 lat pozbawienia wolności. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected] Przyjrzymy się sprawie.Artykuły polecane przez redakcję WTV:Jędrzejów: Zenon J. skazany za zaniedbania nad zwierzętami. Na schroniskach zarabiał milionyMężczyzna i kobieta z Korzennej hodowali psy na smalec. Wpadli podczas interwencji policji i TOZ-u"Wynajął" swojego psa mężczyźnie z ogłoszenia. 50-latek po akcie źle się poczuł i zmarłźródło: pomorska.policja.gov.pl, wtv.pl zdjęcie główne: soapbeard/flickr.com - zdjęcie ilustracyjne
Ciąg dalszy dramatu w Słupsku. 17-letnia dziewczyna odpowie za zabójstwo swojego dziecka. Śledczy oskarżają ją, że nastolatka specjalnie ułożyła noworodka w łóżeczku tak, by ten nie mógł oddychać.Oskarżona 17-latka nie przyznaje się do winy. Rodzina nastolatki przekonuje, że nic o ciąży dziewczyny nie wiedziała.Służby pojawiły się w jednym z mieszkań w Słupsku już po tym, jak dziecko przyszło na świat. Dziewczynka nie przeżyła i wszczęto postępowanie mające wyjaśnić, co stało się za zamkniętymi drzwiami.
Słupsk. W trakcie budowy przy ul. Inwestycyjnej robotnicy natrafili na niewypał. Prace zostały natychmiast wstrzymane. Na miejscu pojawił się patrol saperski.
Po niemal roku od tragicznej śmierci noworodka 17-letnia matka stanęła przed sądem. Młoda kobieta odpowiada za nieumyślne spowodowanie śmierci swojego dziecka. Nie przyznaje się do winy. Szczegóły tego wydarzenia szokują.We wrześniu 2020 Polską wstrząsnęła informacja o porodzie w jednym z mieszkań w Słupsku. Młoda, 17-letnia matka, ma teraz odpowiedzieć za śmierć dziecka.Nawet najbliżsi dziewczyny nie wiedzieli, że jest w ciąży. Dopiero gdy dziecko zaczęło przychodzić na świat, zorientowali się, że 17-latka zaraz zostanie matką. Po niemal roku sprawa posunęła się naprzód.