Prokuratura postawiła zarzuty 17-latce. Odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci swojego dziecka
Po niemal roku od tragicznej śmierci noworodka 17-letnia matka stanęła przed sądem. Młoda kobieta odpowiada za nieumyślne spowodowanie śmierci swojego dziecka. Nie przyznaje się do winy. Szczegóły tego wydarzenia szokują.
We wrześniu 2020 Polską wstrząsnęła informacja o porodzie w jednym z mieszkań w Słupsku. Młoda, 17-letnia matka, ma teraz odpowiedzieć za śmierć dziecka.
Nawet najbliżsi dziewczyny nie wiedzieli, że jest w ciąży. Dopiero gdy dziecko zaczęło przychodzić na świat, zorientowali się, że 17-latka zaraz zostanie matką. Po niemal roku sprawa posunęła się naprzód.
Słupsk: 17-latka urodziła dziecko. Chwilę później noworodek zmarł
Ustalenia śledczych pracujących nad sprawą wskazują, że 17-latka chciała utrzymać w tajemnicy nie tylko ciąże, ale również poród. Jej rodzina zorientowała się dopiero w momencie, gdy doszły ich dźwięki wydawane przez rodzącą zza ściany.
Na osiedlu Zatorze natychmiast pojawiły się służby. Nowo narodzona dziewczynka jednak zmarła. Służby rozpoczęły badanie, czy doszło do tego z przyczyn naturalnych. Ustalenia zaskoczyły, a 17-latka usłyszała właśnie zarzuty prokuratorskie.
Młoda kobieta odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka
"Głos Pomorza" przekazał, że w środę 7 lipca 17-latce ze Słupska przedstawiono zarzuty. Ustalenia śledczych wskazały, że noworodek nie zmarł z powodów naturalnych.
- Działając nieumyślnie, bezpośrednio po porodzie, okryła i ułożyła na łóżku noworodka płci żeńskiej w taki sposób, że twarz dziecka przylegała do miękkiego podłoża, co doprowadziło do zatkania otworów oddechowych i śmierci - dowiedział się "Głos Pomorza" w rozmowie z prok. Marcinem Natkaniec.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Nie od razu doszli do takich wniosków
Po tym, jak jasne było, że noworodka nie da się uratować, ciało dziecka trafiło do Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Pierwsze badania nie wskazały jednoznacznej przyczyny zgonu dziewczynki urodzonej we wrześniu 2020 roku.
Kolejne opinie potwierdziły jednak, że 17-latka mogła nieumyślnie doprowadzić do jej zgonu. Młoda kobieta nie przyznaje się do zarzucanych jej czynów.
W momencie zdarzenia miała już skończony 17. rok życia. Zgodnie z prawem odpowiadać będzie przed sądem jak osoba dorosła.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Źródło: Głos Pomorza, wtv.pl
Zdjęcie główne: (zdjęcie ilustracyjne) ARKADIUSZ ZIOLEK/East News