wtv.pl > TV > Związkowcy chcą kontroli w TVP. Jest wniosek do ZUS-u
Alan Wysocki
Alan Wysocki 19.03.2022 08:48

Związkowcy chcą kontroli w TVP. Jest wniosek do ZUS-u

Jacek Kurski
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER/EAST NEWS

Jacek Kurski, według Związkowej Alternatywy, nadużywa przepisów, by zatrudniać dziennikarzy TVP na umowy o dzieło. Piotr Szumlewicz mówi o dwóch rodzajach patologii i składa wniosek do ZUS-u, prosząc o przeprowadzenie kontroli nie tylko w medium, ale też w zależnych od stacji spółkach. Interweniowano także u ministra kultury Piotra Glińskiego.

Wniosek o kontrolę w medium Jacka Kurskiego został skierowany przez Związkową Alternatywę 17 maja. Treść dokumentu jest dostępna w mediach społecznościowych. Szumlewicz zarzuca stacji naruszanie artykułu 22 Kodeksu pracy.

Przepis zakazuje zatrudniania pracownika na umowę cywilnoprawną, jeśli ten zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem.

Jacek Kurski powinien przygotować się na kontrolę ZUS-u?

- Ostatnio dowiedzieliśmy się, że ZUS podjął kontrolę w TVN-ie odnośnie umów cywilnoprawnych - zadeklarował dla naszej redakcji Piotr Szumlewicz, podkreślając poparcie dla działania Zakładu. - Rynek mediów jest bardzo uśmieciowiony, umowy cywilnoprawne są nadużywane - przekonywał.

Lider Związkowej Alternatywy wskazał, że w ZUS-ie pojawiła się na wola na prowadzenie kontroli w spółkach prywatnych i publicznych. - Pozwala to na poprawienie kondycji ZUS-u poprzez ściągnięcie tych środków, których firmy nie płacą do Zakładu, by optymalizować koszty zatrudnienia - tłumaczył.

Szumlewicz zwraca uwagę na złożenie wniosku nie tylko w sprawie warunków zatrudnienia w TVP, ale także w Polskich Liniach Lotniczych LOT. - Jako były pracownik TVP wiem, na czym te patologię polegają. Chodzi o dwa rodzaje umów. Pierwszą z nich jest forma samozatrudnienia klasycznego, czyli przerzucenie kosztów na firmy jednoosobowe - ocenia.

- Samozatrudnienie w TVP ma dodatkowy patologiczny charakter. Firmy jednoosobowe podpisują z TVP umowy o zakazie konkurencji. Oznacza to, że stacja Jacka Kurskiego wymusza tworzenie firm bez żadnej autonomii. TVP wymuszając wyłączność, pokazuje, że jest to relacja pracy - dodaje dla naszej redakcji.

Według związkowca kolejną niepokojącą kwestią są "spółki-córki", w których powszechne ma być zatrudnianie na umowę o dzieło. - Na dodatek, od osób zatrudnionych na umowy o dzieło bierze się prowizje. Jest jakiś deal TVP i "spółek-córek", które zatrudniając śmieciowo, mają z tego dodatkowe zyski za każdego pracownika - zarzuca Szumlewicz.

Nasz rozmówca powołał się na słowa Mateusza Morawieckiego, który zapowiedział zwalczanie śmieciowego zatrudnienia. - Nawet "Wiadomości" TVP zrobiły materiał o walce rządu z umowami cywilnoprawnymi, a według mojej wiedzy w tej redakcji także występuje zatrudnienie śmieciowe - dodał Szumlewicz.

Związkowa Alternatywa postanowiła zweryfikować zapowiedzi rządu i zainterweniować u Piotra Glińskiego. Do ministra kultury skierowano zapytanie o skalę umów cywilnoprawnych w TVP. Spytano, jak zmieniały się warunki zatrudnienia w ciągu ostatnich 5 lat.

- Minister kultury odpisał, że to nie leży w jego kompetencjach i on nie będzie interweniował. Nie widzimy woli rządu do walki ze śmieciówkami, a mają je pod nosami - komentuje Szumlewicz.

Jakie konsekwencje mogą czekać Jacka Kurskiego?

Zakład Ubezpieczeń Społecznych znalazł się w niełatwej sytuacji. Po przeprowadzeniu kontroli w TVN-ie trudno byłoby wyjaśnić, dlaczego odmawia się kontroli w stacji Jacka Kurskiego. - Dlaczego ZUS ma różnicować podmioty podobnie funkcjonujące, zwłaszcza że TVN zamienia teraz śmieciówki za etaty. Co więcej, ZUS zadeklarował, że taką kontrolę przeprowadzi - dodał.

- ZUS nie jest sądem i nie zamieni z automatu śmieciówek na etaty, ale może zażądać od TVP zwrotu niezapłaconych składek w ciągu ostatnich 5 lat. To byłyby gigantyczne pieniądze, choć Jacek Kurski miałby prawo skierować sprawę do sądu. Teoretycznie to mogą być nawet kwoty idące w miliony złotych - oszacował.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Źródło: WTV

Powiązane