wtv.pl > Świat > Swietłana Aleksijewicz zatrzymana na lotnisku w Berlinie pod pretekstem wniesienia bomby. Kuriozalna sytuacja
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 14.06.2022 02:02

Swietłana Aleksijewicz zatrzymana na lotnisku w Berlinie pod pretekstem wniesienia bomby. Kuriozalna sytuacja

Swietłana Aleksijewicz
Wikimedia Commons/Elke Wetzig

Kuriozalna sytuacja na lotnisku w Berlinie. Białoruska noblistka, Swietłana Aleksijewicz, która miała polecieć z Berlina do Wrocławia, by uczestniczyć w spotkaniu autorskim, została zatrzymania pod pretekstem wniesienia na pokład samolotu bomby.

Pisarka nie miała przy sobie nic, co mogłoby na to wskazywać. Przez dłuższy czas nikt nie powiedział jej nawet, co się dzieje.

Swietłana Aleksijewicz niespodziewanie zatrzymana na lotnisku w Berlinie. Sprawdzano ją pod kątem wniesienia bomby

Białoruska noblistka na zaproszenie Olgi Tokarczuk w ramach akcji "Aleksijewicz i Tokarczuk Protest/Pratest" w kontekście wydarzeń na Białorusi.

Do Wrocławia miała przylecieć około północy. Okazało się jednak, że jej podróż przedłużyła się z całkowicie niespodziewanego powodu. Podczas kontroli celnicy mieli wykryć w jej bagażu bombę.

- Historia w stylu Łukaszenki. Na lotnisku w Berlinie, kiedy już nadałam główny bagaż, podczas kontroli bezpieczeństwa moje rzeczy, które położyłam na taśmie i czekałam na nie po przejściu bramki, nagle cofnięto, zatrzymano i od nowa sprawdzono. Pomyślałam, że tak przecież czasami się zdarza. Może zapomniałam wyciągnąć perfumy czy inny drobiazg - opowiadała Aleksijewicz w rozmowie z członkami Fundacji Olgi Tokarczuk.

Kontrola bardzo się przedłużała, a Aleksijewicz nie powiadomiano przez dłuższy czas o tym, czego dotyczy sprawa.

- Wreszcie pan z obsługi lotniska bierze ponownie moją torbę, patrzy na nią podejrzliwie i sprawdza raz jeszcze za pomocą jakiegoś narzędzia. A potem pokazuje mi, że będzie ją otwierał. Mówię: proszę bardzo. Chciałam mu pomóc, ale on sam otworzył. I jak otworzył, to nagle tak gwałtownie odrzucił tę torbę… - opowiadała.

Mówiła, że z pewnością nie zdąży już dojść na swój samolot, nikt z obsługi jednak nie reagował. W końcu powiadomiono ją, że na miejsce sprowadzana jest policja. Wtedy dopiero wyjaśniono noblistce, że według celników w jej bagażu znajduje się bomba.

Sprawdzono obie torby pisarki i w żadnej nic nie znaleziono. Po krótkim omówieniu sytuacji między sobą, policja i celnicy dali pisarce znać, że wszystko jest w porządku. Nie usłyszała jednak żadnych przeprosin za zaistniałą sytuację, mimo że przez niepotrzebną kontrolę przegapiła swój samolot.

Kim jest Swietłana Aleksijewicz?

Swietłana Aleksijewicz jest białoruską pisarką tworzącą po rosyjsku. Jest autorką m.in. "Cynkowych chłopców" czy "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety". W 2015 roku otrzymała literacką Nagrodę Nobla.

Jest w połowie Białorusinką, w połowie Ukrainką, a identyfikuje się również z Rosjanami. Od lat krytykuje reżim Łukaszenki, który przestał też wydawać jej książki.

Więcej informacji wkrótce.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Powiązane