wtv.pl > Polska > Kościół nieźle sobie policzył. Kazał zapłacić sobie dziesiątki tysięcy złotych, trudno uwierzyć za co
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 19.03.2022 08:41

Kościół nieźle sobie policzył. Kazał zapłacić sobie dziesiątki tysięcy złotych, trudno uwierzyć za co

Kościół
Wikimedia Commons/Jan Mehlich

Krakowscy radni w sprawie jednego z parkingów rozliczają się ze stojącym obok budynku Rady Miasta kościołem franciszkanów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby większość z nich nie namawiała do porzucenia samochodów i przeniesienia się na komunikację miejską oraz gdyby sam parking nie kosztował miasta 28,5 tys. zł rocznie.

Ten proceder trwa już od dłuższego czasu - nie przerwał go nawet okres pandemii.

Kościół pobiera od Rady Miasta Krakowa aż 28,5 tys. zł rocznie za... parking

Rada Miasta Krakowa znajduje się niedaleko kościoła krakowskich franciszkanów. Na tyłach klasztoru można znaleźć parking, na którym zazwyczaj jest pusto, ale w czasie zgromadzeń rady zaczyna robić się ciasno od samochodów.

Od lat urząd wynajmuje parking od franciszkanów na specjalne okazje, czyli obrady rady miasta. Według kalendarza rocznie odbywa się ich 19. Za każdym razem, kiedy parking jest wypożyczany, miasto płaci franciszkanom 1,5 tys. zł opłaty. To oznacza, że za cały rok zakon otrzymuje 28,5 tys. za wynajem miejsc do parkowania.

Należy również dodać, że każda niezapowiedziana sesja również kosztuje budżet kolejne 1,5 tys. zł. Patrząc na rok ubiegły, miasto oddało franciszkanom z kiesy 45 tys. zł.

Radni nie chcą rezygnować z przywileju

Nie jest to jednak koniec kontrowersji - wielu z radnych od lat próbuje przekonać mieszkańców do rezygnacji z samochodów i przeniesienia się na inne, bardziej ekologiczne środki transportu, np. komunikację miejską czy rower. Prezydent, jego obsługa oraz duża część włodarzy miasta nie ma zamiaru rezygnować jednak ze swojego przywileju i szybszej podróży.

Razi to tym bardziej, że zaraz obok magistratu znajduje się przystanek tramwajowy, na który dojeżdżają linie tramwajowe niemal z całego miasta. Są również miejsca postojowe dla rowerów.

Nawet, jeśli radny chciałby dostać się na miejsce samochodem, mógłby skorzystać z parkingu podziemnego pod Muzeum Narodowym, które znajduje się 15 minut od urzędu miasta. Większość woli jednak korzystać z dostępnych i najlepiej bezpłatnych dla nich bezpośrednio środków.

Krakowscy działacze miejscy podkreślają, że m.in. po to radnym przyznaje się diety, by ci mogli bez problemów z nich korzystać właśnie w takich sytuacjach i opłacać wydatki związane ze swoją pracą na rzecz miasta.

Kraków również ma ogromne problemy z transportem samochodowym - możliwość przejścia na bardziej ekologiczne jego odpowiedniki jest możliwa, a samochody prócz zapychania sieci miejskich, są również jednymi z dostarczycieli złego powietrza, z którym miasto boryka się od wielu lat.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

źródło: [onet.pl]

Powiązane