Aktorzy „Rancza” się pobili. Dużo nieprzyjemności: „Został uderzony”
Jakiś czas temu widzowie „Rancza” zostali zaskoczeni informacjami na temat pary aktorów występujących razem na ekranie. Okazuje się, że chociaż serialowa Wioletka i posterunkowy — czyli Małgorzata Waligórska oraz Arkadiusz Nader — na ekranie są dobranym małżeństwem, to w rzeczywistości między nimi trwa poważny konflikt. Sprawa obfitowała w doniesienia o pobiciach, rzekomym molestowaniu, groźbach oraz ostrzelaniu samochodu.
Pierwsze niepokojące sygnały dotyczące dwóch gwiazd serialu „Ranczo” hitu TVP dotyczyły pobicia w teatrze. To właśnie wtedy niesnaski oraz poważne oskarżenia trafiły na pierwsze strony gazet. Okazało się, że Małgorzata Waligórska i Arkadiusz Nader nie tylko za sobą nie przepadają, ale wręcz pałają do siebie nienawiścią.
Oskarżenia kierowane przez aktorów „Rancza” były naprawdę poważne. Sam konflikt, gdy tylko wyszedł na światło dzienne, zajął dosłownie wszystkich, nie tylko fanów serialu TVP o losach Amerykanki Lucy w małej polskiej wsi.
Wioletka i posterunkowy Stasiek z „Rancza” pobili się w teatrze
Trudno znaleźć osobę, która nie słyszałaby o głośnym pobiciu aktorów grających w serialu „Ranczo” w zabrzańskim teatrze. Wydarzenie to miało miejsce 20 czerwca 2015 roku. To właśnie wtedy po godzinie 20 w Teatrze Nowym Arkadiusz Nader miał zostać pobity przez serialową żonę oraz jej partnera, obecnie męża.
Z relacji rzeczniczki prasowej KMP w Zabrzu, sierżant Agnieszki Żyłki wynika, że starszy z aktorów miał zostać uderzony zarówno przez kobietę, jak i innego aktora obecnego na miejscu. Sam posterunkowy z „Rancza” relacjonował, że zjawił się w Teatrze Nowym z racji premiery sztuki.
Małgorzata Waligórska miała „przywitać” go w wysoce wulgarny sposób. Miała ona powiedzieć: „Wypier...aj stąd, ch...”. Sam Arkadiusz Nader wyznał, że było to dla niego zaskoczeniem. — Przytkało mnie, bo choć od zawsze się nie lubimy, to tego się nie spodziewałem — przekazywał w rozmowie z „Faktem”. Dodatkowo miał usłyszeć wtedy, że każde ich spotkanie będzie kończyć się w ten sam sposób, czyli bójką.
Okazuje się jednak, że był to zaledwie początek góry lodowej konfliktu serialowego małżeństwa z „Rancza”. Arkadiusz Nader postanowił złożyć zawiadomienie w związku z pobiciem go w teatrze. Małgorzata Waligórska również nie pozostała dłużna. Aktorka wcielająca się w Wioletkę nie była jednak równie wylewna prasie co jej ekranowy partner.
Zawiadomienia na policję oraz oskarżenia o molestowanie
Fani kolorowego małżeństwa Wioletki i Staśka byli w szoku, gdy w 2015 r. na jaw wyszedł poważny konflikt między aktorami. Nic nie wskazywało na to, że jest ona aż tak poważny. Poza pobiciem Arkadiusza Nadera w Teatrze Nowym w Zabrzu pojawiły się pod jego adresem kolejne zarzuty.
Aktor grający w hicie TVP musiał udowodnić, że nie ostrzelał z wiatrówki samochodu Małgorzaty Waligórskiej. Auto znajdowało się w Zabrzu, a Arkadiusz Nader relacjonował, jak wyglądał 7 listopada 2015 r. Stasiek z „Rancza” był wtedy w Warszawie, gdzie mieszka.
Arkadiusz Nader złożył 21 czerwca 2015 roku zawiadomienie do prokuratury. Dotyczyło ono popełnienia przestępstwa uszkodzenia ciała oraz gróźb karalnych. 24 listopada 2015 roku zdecydowano jednak o jego umorzeniu. Chociaż przyznano, że doszło do naruszenia nietykalności cielesnej, to nie potwierdzono, że w kierunku aktora „Rancza” wystosowane zostały groźby karalne.
Z drugiej strony Małgorzata Waligórska postanowiła oskarżyć aktora o molestowanie. Był to kolejny szok dla wszystkich. Tak poważne konflikty na polskiej scenie rozrywkowej, która nie jest zbyt duża, to prawdziwa rzadkość. Również jednak i w tym przypadku zdecydowano o umorzeniu sprawy. Miało to miejsce w kwietniu 2016 roku.
Aktorka w rozmowie z mediami zastrzegała, że nie ma zamiaru komentować tej sytuacji w gazetach, tak jak robi druga strona konfliktu. Stwierdziła, że w jej mniemaniu działania z policją są wystarczające. Wioletka z „Rancza” wskazywała, że jej sprawa nie dotyczy tylko pobicia w Zabrzu, ale czterech lat wstecz i mowa aż o czterech paragrafach.
Jaki był powód ich konfliktu?
Aktorka i aktor spotykający się często na planie „Rancza” świetnie maskowali swoje antypatie w czasie nagrań. Pojawia się jednak pytanie, kiedy miał miejsce punkt zapalny, które eskalował do tak poważnych oskarżeń.
Medialne niepotwierdzone doniesienia mówią o tym, że wzajemna niechęć mogła zacząć się już w 2011 roku. Małgorzata Waligórska miała wtedy paść ofiarą niezbyt wyszukanego żartu.
W czasie premiery „Smak Mamrota” aktorka znana z „Rancza” pojawiła się na scenie, technik wyświetlił film pornograficzny. Widziała go jedynie Małgorzata Waligórska, która po zejściu ze sceny uderzyła odpowiedzialnego za to wydarzenie technika. W gronie oskarżonych o autorstwo tego żartu znalazł się również m.in. Arkadiusz Nader.
Już wcześniej, jeszcze przed zawiadomieniem o rzekomym molestowaniu po pobiciu, Małgorzata Waligórska oskarżyć miała członków kabaretu „Smak Mamrota” o molestowanie. Członkiem formacji był m.in. aktor wcielający się w Staśka z „Rancza”. — Nic jej z tego wtedy nie wyszło, więc się mści. Najwidoczniej uznała, że jest dobry moment, żeby kontynuować te napaści — mówił w wywiadzie dla „Faktu” w czasie, gdy oskarżony został o molestowanie Arkadiusz Nader.
Zdjęcie wyróżniające to pochodzi z publicznego profilu Seriale TVP w serwisie YouTube.pl
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Źródło: Fakt / Onet / Gazeta Wyborcza / Dziennik Gazeta Prawna