TVP zrywa współpracę z wydawcą “PnŚ”. Wszystko przez tęczową flagę
TVP postanowiła zakończyć współpracę z wydawcą “Pytania na śniadanie”. Wszystko z powodu Karin Ann. Słowacka wokalistka pojawiła się w programie z tęczową flagą i zwróciła się do osób ze środowiska LGBT. Wydawca nie przerwał jej występu.
TVP zrywa współpracę po 12 latach. Spór z LGBT w tle
TVP podjęła radykalne kroki. Z ustaleń portal oko.press.pl wynika, że Radosław Bielawski nie będzie już wydawał programu “Pytanie na śniadanie”. TVP rezygnuje z jego usług w związku z występem słowackiej artystki Karin Ann.
W środę 14 lipca artystka pojawiła się na scenie śniadaniówki, aby zaśpiewać jeden ze swoich utworów. Na początku występu wyciągnęła tęczowa flagę i przemówiła do telewidzów po angielsku.
- Piosenkę dedykuję całej społeczności LGBTQ w Polsce, bo wiecie, jak to wszystko wygląda. Zasługujecie na miłość, zasługujecie na to, aby czuć się bezpiecznie. Jestem z wami, stoję tu z wami i kocham was - mówiła piosenkarka. Następnie owinęła się flagą i dokończyła utwór.
Incydent ożywił dyskusję na temat LGBT. Osoby związane z tym środowiskiem dziękowały artystce za wsparcie i burzenie muru propagandy. Jednak TVP widzi tę sprawę zupełnie inaczej.
Dlaczego występ nie został zablokowany?
Nieoficjalne doniesienia wskazują, że tuż po programie Bielawski odbył rozmowę m.in. z szefem wydawców programu śniadaniowego Cezarym Jęksą i szefową agencji kreacji rozrywki i oprawy Anną Cyzowską.
Informator oko.press.pl wskazuje, że główny zarzut postawiony przez kierownictwo to kontynuowanie nadawania i pokazywanie artystki. Szefowie są bowiem przekonani, że zamiast artystki można było pokazać np. gitarzystę lub wyciemnić obraz.
Na początku Bielawskiemu groziło tylko zawieszenie. Jednak w sobotę zapadła decyzja o całkowitym zerwaniu współpracy. Wydawca nie ma wypowiedzenia, ponieważ od 12 lat pracował dla TVP na podstawie umowy o dzieło.
Po środowym incydencie TVP postanowiła usunąć wszystkie informacje o słowackiej wokalistce ze swojej oficjalnej podstrony. Zamiast jej występu wyświetla się komunikat o błędzie 404.
Jednak opróżnienie zasobów internetowych to dla TVP za mało. Zwolnienie Bielawskiego jest na to najlepszym dowodem.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Powrót Tuska w "Wiadomościach TVP". "Poziom manipulacji TVP rośnie"
Kolejny materiał uderzający w Donalda Tuska w "Wiadomościach" TVP. Niecodzienny pasek