wtv.pl > TV > TVP zrywa współpracę z wydawcą “PnŚ”. Wszystko przez tęczową flagę
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 19.03.2022 08:56

TVP zrywa współpracę z wydawcą “PnŚ”. Wszystko przez tęczową flagę

ARKADIUSZ ZIOLEK/East News
ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

TVP postanowiła zakończyć współpracę z wydawcą “Pytania na śniadanie”. Wszystko z powodu Karin Ann. Słowacka wokalistka pojawiła się w programie z tęczową flagą i zwróciła się do osób ze środowiska LGBT. Wydawca nie przerwał jej występu.

TVP zrywa współpracę po 12 latach. Spór z LGBT w tle

TVP podjęła radykalne kroki. Z ustaleń portal oko.press.pl wynika, że Radosław Bielawski nie będzie już wydawał programu “Pytanie na śniadanie”. TVP rezygnuje z jego usług w związku z występem słowackiej artystki Karin Ann.

W środę 14 lipca artystka pojawiła się na scenie śniadaniówki, aby zaśpiewać jeden ze swoich utworów. Na początku występu wyciągnęła tęczowa flagę i przemówiła do telewidzów po angielsku. 

- Piosenkę dedykuję całej społeczności LGBTQ w Polsce, bo wiecie, jak to wszystko wygląda. Zasługujecie na miłość, zasługujecie na to, aby czuć się bezpiecznie. Jestem z wami, stoję tu z wami i kocham was - mówiła piosenkarka. Następnie owinęła się flagą i dokończyła utwór.

Incydent ożywił dyskusję na temat LGBT. Osoby związane z tym środowiskiem dziękowały artystce za wsparcie i burzenie muru propagandy. Jednak TVP widzi tę sprawę zupełnie inaczej.

Dlaczego występ nie został zablokowany?

Nieoficjalne doniesienia wskazują, że tuż po programie Bielawski odbył rozmowę m.in. z szefem wydawców programu śniadaniowego Cezarym Jęksą i szefową agencji kreacji rozrywki i oprawy Anną Cyzowską.

Informator oko.press.pl wskazuje, że główny zarzut postawiony przez kierownictwo to kontynuowanie nadawania i pokazywanie artystki. Szefowie są bowiem przekonani, że zamiast artystki można było pokazać np. gitarzystę lub wyciemnić obraz.

Na początku Bielawskiemu groziło tylko zawieszenie. Jednak w sobotę zapadła decyzja o całkowitym zerwaniu współpracy. Wydawca nie ma wypowiedzenia, ponieważ od 12 lat pracował dla TVP na podstawie umowy o dzieło.

Po środowym incydencie TVP postanowiła usunąć wszystkie informacje o słowackiej wokalistce ze swojej oficjalnej podstrony. Zamiast jej występu wyświetla się komunikat o błędzie 404.

Jednak opróżnienie zasobów internetowych to dla TVP za mało. Zwolnienie Bielawskiego jest na to najlepszym dowodem.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Tagi: TVP
Powiązane