wtv.pl > Polityka > Szczegóły związane z przejęciem Polska Press przez Orlen
Konrad Wrzesiński
Konrad Wrzesiński 19.03.2022 08:46

Szczegóły związane z przejęciem Polska Press przez Orlen

polska press - orlen
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

W sprawie zmian w redakcjach po Polska Press przez Orlen decyzje miał podejmować sam Jarosław Kaczyński. Przed tygodniem w ciągu doby pracę straciło aż trzech redaktorów naczelnych dzienników należących do grupy. Według Onet prezes PiS zarządził, by przestać "działać na miękko".

W grudniu ubiegłego roku PKN Orlen oficjalnie poinformował o przejęciu wydawnictwa Polska Press. Zarządzana przez Daniela Obajtka spółka stała się w ten sposób właścicielem blisko 120 tygodników oraz 20 dzienników, które łącznie pozwalają na dotarcie do kilkunastu milionów czytelników.

Choć według zapewnień szefa paliwowego giganta Orlen miał nie ingerować w publikowanie treści oraz nie planować zwolnień wewnątrz grupy, w minionym tygodniu w ciągu 24 godzin pracę straciło aż trzech redaktorów naczelnych dzienników z Polska Press.

O zwolnieniach wewnątrz "Gazety Codziennej Nowiny", "Gazety Krakowskiej" oraz "Dziennika Zachodniego" pisaliśmy TUTAJ.

Przypomnijmy, że we wszystkich przypadkach naczelnych zastąpiły osoby związane z PiS bądź Telewizją Polską.

Zmiany w Polska Press efektem presji Kaczyńskiego?

Mimo że spółka skarbu państwo miała nie wprowadzać "gwałtownych zmian" w redakcjach, na początku kwietnia do zarządu Polska Press powołano Dorotę Kanię, związaną z obozem Prawa i Sprawiedliwości. Jednocześnie ze stanowiska zwolniono Pawła Fąfarę.

Według doniesień Onetu, który dotarł do członków zakupionej przez Orlen grupy medialnej, zmiany są efektem dyspozycji płynących bezpośrednio z centrum dowodzenia przy ulicy Nowogrodzkiej.

Za sznurki pociągać miał sam Jarosław Kaczyński, a z relacji informatorów portalu wynika, że w sprawie nagłych, drastycznych zmian w redakcjach istnieją dwie hipotezy.

Pierwsza z nich mówi o wiszącej nad PiS-em wizji wyborów przedterminowych, w związku z którą prezes partii rządzącej miał robić wszystko, by za pośrednictwem prasy dotrzeć do jak największej liczby wyborców.

Według drugiej z teorii zmiany to bezpośredni efekt burzy medialnej, która rozpętała się po publikacji taśm "Wyborczej" z udziałem Daniela Obajtka, gdy ten był jeszcze wójtem Pcimia.

Kapitał medialny miałby pozwolić na narzucenie własnej narracji w sprawie niejasności dotyczących zeznań majątkowych ulubieńca Jarosława Kaczyńskiego.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Źródło: Onet | WTV

Powiązane