Przytyk Joe Bidena w stronę Andrzeja Dudy
Obecny w trakcie wirtualnego spotkania przywódców tzw. bukaresztańskiej dziewiątki Joe Biden nie powstrzymał się od wbicia szpilki wizytującemu w Bukareszcie Andrzejowi Dudzie. Jedno zdanie z krótkiego wystąpienia prezydenta USA szczególnie przyciągnęło uwagę komentatorów.
Andrzej Duda był obecny na szczycie dziewięciu państw wschodniej flanki NATO. W wirtualnej debacie głów państwa Polski, Rumunii, Bułgarii, Czech, Estonii, Litwy, Łotwy, Słowacji oraz Węgier udział wziął też prezydent Stanów Zjednoczonych.
Liderzy państwa należących do tzw. bukaresztańskiej dziewiątki mówili m.in. o konieczności militarnego wsparcia wschodu oraz południa Europy.
Celem spotkania prezydentów państwa ze wschodniej flanki Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego były wypracowanie wspólnego stanowiska regionu przed zaplanowanym na czerwiec szczytem w Brukseli.
Joe Biden i przytyk pod adresem Andrzeja Dudy
Po rozmowach z liderami wspomnianych państwa dość zdawkowy komunikat opublikowali przedstawiciele Białego Domu.
W trakcie wirtualnego szczytu Joe Biden zwrócił uwagę na konieczność odbudowy sojuszu, a także wzmocnienia stosunków transatlantyckich. Zdaniem komentatorów prezydent USA mówił tu o krajach skłóconych z administracją Trumpa, w tym o relacji z Niemcami.
Amerykański przywódca wspomniał również chęć bliższej współpracy z sojusznikami Stanów Zjednoczonych z Europy Środkowej oraz z rejonów Morza Bałtyckiego i Morza Czarnego.
Odnosząc się do współpracy z państwami bukaresztańskiej dziewiątki, Biden zwrócił uwagę na walkę ze zmianami klimatycznymi, globalną odbudowę gospodarki po pandemii czy bezpieczeństwo energetyczne i zdrowotne.
Prezydent USA mówił też o zwiększaniu odporności na szkodliwe działania strategicznych konkurentów. Niewykluczone, że Biden miał na myśli dwa supermocarstwa: Chiny oraz Rosję.
Najszerzej komentowanym fragmentem krótkiego oświadczenia jest jednak wzmianka o konieczności "umacniania rządów demokratycznych oraz rządów prawa".
Komentatorzy szybko powiązali słowa Joe Bidena z obecnością Andrzeja Dudy. Nie jest tajemnicą, że Polska jest dziś otwarcie krytykowana za łamanie zasad praworządności. Uzasadnionym wydaje się przypuszczenie, że amerykański przywódca chciał w ten sposób utrzeć nosa Dudzie, który poprzednio otwarcie ignorował zwycięstwo Bidena w wyborach, wstrzymując się z wysłaniem gratulacji.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.