wtv.pl > Polityka > Przytyk Joe Bidena w stronę Andrzeja Dudy
Konrad Wrzesiński
Konrad Wrzesiński 14.06.2022 02:02

Przytyk Joe Bidena w stronę Andrzeja Dudy

joe biden
BRENDAN SMIALOWSKI/AFP/East News

Obecny w trakcie wirtualnego spotkania przywódców tzw. bukaresztańskiej dziewiątki Joe Biden nie powstrzymał się od wbicia szpilki wizytującemu w Bukareszcie Andrzejowi Dudzie. Jedno zdanie z krótkiego wystąpienia prezydenta USA szczególnie przyciągnęło uwagę komentatorów.

Andrzej Duda był obecny na szczycie dziewięciu państw wschodniej flanki NATO. W wirtualnej debacie głów państwa Polski, Rumunii, Bułgarii, Czech, Estonii, Litwy, Łotwy, Słowacji oraz Węgier udział wziął też prezydent Stanów Zjednoczonych.

Liderzy państwa należących do tzw. bukaresztańskiej dziewiątki mówili m.in. o konieczności militarnego wsparcia wschodu oraz południa Europy.

Celem spotkania prezydentów państwa ze wschodniej flanki Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego były wypracowanie wspólnego stanowiska regionu przed zaplanowanym na czerwiec szczytem w Brukseli.

Joe Biden i przytyk pod adresem Andrzeja Dudy

Po rozmowach z liderami wspomnianych państwa dość zdawkowy komunikat opublikowali przedstawiciele Białego Domu.

W trakcie wirtualnego szczytu Joe Biden zwrócił uwagę na konieczność odbudowy sojuszu, a także wzmocnienia stosunków transatlantyckich. Zdaniem komentatorów prezydent USA mówił tu o krajach skłóconych z administracją Trumpa, w tym o relacji z Niemcami.

Amerykański przywódca wspomniał również chęć bliższej współpracy z sojusznikami Stanów Zjednoczonych z Europy Środkowej oraz z rejonów Morza Bałtyckiego i Morza Czarnego.

Odnosząc się do współpracy z państwami bukaresztańskiej dziewiątki, Biden zwrócił uwagę na walkę ze zmianami klimatycznymi, globalną odbudowę gospodarki po pandemii czy bezpieczeństwo energetyczne i zdrowotne.

Prezydent USA mówił też o zwiększaniu odporności na szkodliwe działania strategicznych konkurentów. Niewykluczone, że Biden miał na myśli dwa supermocarstwa: Chiny oraz Rosję.

Najszerzej komentowanym fragmentem krótkiego oświadczenia jest jednak wzmianka o konieczności "umacniania rządów demokratycznych oraz rządów prawa".

Komentatorzy szybko powiązali słowa Joe Bidena z obecnością Andrzeja Dudy. Nie jest tajemnicą, że Polska jest dziś otwarcie krytykowana za łamanie zasad praworządności. Uzasadnionym wydaje się przypuszczenie, że amerykański przywódca chciał w ten sposób utrzeć nosa Dudzie, który poprzednio otwarcie ignorował zwycięstwo Bidena w wyborach, wstrzymując się z wysłaniem gratulacji.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV: