PiS po cichu przepycha kontrowersyjną ustawę. Dotyczy Lasów Państwowych
PiS planuje wprowadzić ustawę, która może doprowadzić do degradacji polskich lasów.
Już 18 maja ruszą prace nad projektowaną przez PiS ustawą, która w praktyce umożliwi inwestorom wymianę dowolnych działek (również pofabrycznych) na tereny Lasów Państwowych. Pod projektem podpisał się m.in. były minister środowiska Henryk Kowalczyk.
PiS zmierza ku zagładzie polskich lasów?
9 kwietnia do Sejmu wpłynął poselski projekt polityków PiS, który zakładał umożliwienie inwestorom dokonania wymiany należących do nich działek na tereny wchodzące w skład własności państwowej.
Mowa tu konkretnie o Lasach Państwowych, których tereny miałyby być przekazywane przedsiębiorcom pod określonymi warunkami. Już 18 maja projekt ustawy ma zacząć być procedowany w Sejmie.
Co w praktyce oznacza zatwierdzenie takiej ustawy? Jak stwierdziła rzeczniczka WWF Polska Katarzyna Karpa-Świderek w rozmowie z Onetem, jest to proceder prywatyzacji Lasów Państwowych, któremu niegdyś tak przeciwne było środowisko PiS.
- Ten projekt został przyniesiony do Sejmu po cichu, z nadzieją - jak mi się wydaje - że uda się to przegłosować, zanim ktokolwiek się zorientuje - twierdzi reprezentantka WWF Polska - On służyć będzie temu, że obywatele, czyli my wszyscy stracimy najcenniejsze części lasów. Trafią do inwestorów, zostaną wycięte - dodaje działaczka.
Tereny leśne za tereny pofabryczne? To możliwe
Pod projektem ustawy, która wkrótce będzie procedowana w Sejmie podpisało się 27 posłów PiS, w tym... były minister środowiska Henryk Kowalczyk. Swoją funkcję polityk pełnił w latach 2018-2019 po tym, jak zastąpił na tym stanowisku Jana Szyszkę.
Zdaniem Katarzyny Karpy-Świderek z WWF Polska, ustawa doprowadzić może do patologii, w wyniku których inwestorzy mogą bez problemu dokonać wymiany działek pofabrycznych na tereny należące do Lasów Państwowych.
Wycinając drzewa, mogą w tym miejscu zbudować np. prywatne osiedle mieszkaniowe lub fermy hodowlane. Dodatkowe obawy budzi niejasność przepisów zawartych w projekcie PiS.
- Wystarczy, żeby planowana inwestycja była, cytuję z projektu, zbieżna "z potrzebami i celami polityki państwa związanej ze wspieraniem rozwoju i wdrażaniem projektów dotyczących energii lub transportu służących upowszechnianiu nowych technologii oraz poprawie jakości powietrza" - tłumaczy działaczka WWF Polska - Po pierwsze już samo to kryterium jest niejasne, po drugie, nie ma mechanizmu w polskim prawie, który zmuszałby właściciela terenu do realizacji tej inwestycji - dodaje.
Z racji, że projekt, nad którym już wkrótce rozpocząć mają się prace w Sejmie jest inicjatywą poselską, nie wymagał przeprowadzenia konsultacji społecznych.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Morawiecki snuł opowieść o rozwoju Polski. Ekspertka rzuciła okiem i nie zostawiła wątpliwości
Niewiarygodne doniesienia o prywatnej willi Andrzeja Dudy. W tle ogromne pieniądze
PiS po cichu przepycha fatalną dla Polaków ustawę. Działania na masową skalę, stracimy wszyscy
Źródło: Onet.pl