Nie żyje brat Krzysztofa Krawczyka. Andrzej Krawczyk spoczął w grobie matki
Brat Krzysztofa Krawczyka nawet nie wiedział o śmierci muzyka. Po ponad miesiącu od zgonu wokalisty ogłoszono śmierć Andrzeja Krawczyka. Niezwykle przykre informacje podał Andrzej Kosmala. "Niech spoczywa w pokoju" - mogliśmy przeczytać we wpisie byłego menedżera gwiazdora.
Brat Krzysztof Krawczyka zmarł w wieku 70 lat. Dziś odbył się pogrzeb Andrzeja Krawczyka, który relacjonowały media. Jak się okazało, spełniono ostatnią wolę 70-latka. Senior chciał spocząć w mogile wraz ze swoją matką. Co zaskakujące, Krzysztof spoczął w Grotnikach, w innym grobowcu.
O przyczynach rozdzielenia mogił poinformował były menedżer wokalisty. "Krzysztof, zakochany w Grotnikach, postanowił spocząć na tej ziemi, a Andrzeja poprosił, by pilnował rodziców" - relacjonował Andrzej Kosmala.
Nie żyje brat Krzysztofa Krawczyka. Andrzej nawet nie wiedział o śmierci artysty
Uroczystości pogrzebowe odbyły się w Łodzi na terenie tamtejszego Cmentarza Rzymskokatolickiego świętego Wincentego. Mszę w intencji zmarłego poprowadził ksiądz Jerzy Turek, który podkreślił w kazaniu, że Andrzej nie wiedział o śmierci swojego brata. Wszystko przez wzgląd na poważną chorobę.
Brat Krzysztofa Krawczyka leżał w szpitalu, walcząc z dolegliwościami, gdy lekarz stwierdził zgon artysty. - Bo Bóg jest miłością i bierze go tam, gdzie nie ma smutku i narzekania - mówił kapłan podczas nabożeństwa.
W wydarzeniu udział wzięła jedynie najbliższa rodzina, w tym Ewa Krawczyk. Cała ceremonia była niezwykle skromna.
Dziennikarze "Onetu" przytoczyli jedną z prywatnych wiadomości, którą Ewa Krawczyk skierowała do Mariana Lichtmana. Wówczas odnosiła się właśnie do Andrzeja Krawczyka, który nawet nie wiedział o śmierci swojego ukochanego brata. "Andrzej nawet nie wie o śmierci Krzysztofa. Czeka nas najgorsze! Tylko nie biegnij z tym zaraz do prasy!" - brzmi fragment wiadomości.
Andrzej Krawczyk zajmował się malarstwem. "Był znakomitym kopistą. Na zamówienie malował kopie mistrzów epoki renesansu i szkoły holenderskiej" - opisywał menedżer Krzysztofa Krawczyka.
Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.