Ochroniarz pobił kobietę w swetrze z tęczowym sercem. Stanął przed sądem
28 stycznia 2021 r. Sąd Rejonowy w Częstochowie wydał wyrok w sprawie pobicia kobiety przed jednym z tamtejszych klubów
Pobicia dokonał ochroniarz, a powodem agresji był sweter kobiety
Na jego środku znajdowało się tęczowe serce i to ono było bezpośrednim punktem zapalnym agresora
Mężczyzna został uznany za winnego. Ma zapłacić m.in. karę grzywny w wysokości 3 tys. złotych
W Częstochowie zakończył się wyjątkowy proces. Karolina Krauze w lipcu 2019 roku została pobita przed wejściem do jednego z klubów. Agresorem nie był jednak pijany imprezowicz, a ochroniarz, który miał dbać o bezpieczeństwo klientów.
W relacji przedstawionej przez kobietę od razu było wiadome, że ochroniarza z Częstochowy rozsierdziła część ubioru, który Karolina Krauze miała wtedy na sobie. Cała sprawa na bieżąco opisywana była w jednym poście na Facebooku, który był aktualizowany wraz z pojawieniem się nowych ustaleń w sprawie. Wydaje się, że został właśnie zaktualizowany po raz ostatni.
Częstochowa: tęczowe serce na swetrze kobiety powodem do pobicia jej
O tym, że przyzwolenie na agresję, uprzedzenia oraz zwyczajną homofobię zbiera w Polsce coraz groźniejsze żniwo, przekonała się Karolina Krauze, która chciała skorzystać z atrakcji Częstochowy latem 2019 r. Niestety okazało się, że można zostać pobitym ze względu na swoje wybory modowe.
Pobicie nie było banalne, wręcz przeciwnie. Karolina Krauze w związku z odniesionymi obrażeniami musiała zostać odwieziona na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Lekarze postawili tam kilka diagnoz w związku z agresywnym działaniem ochroniarza kubu.
- Skręcenie i naderwanie stawów i więzadeł innych i nieokreślonych części szyi. Stłuczenie głowy i szyi. Rany tłuczone wargi dolej i górnej. Skręcenie kręgosłupa szyjnego - zacytowała rozpoznanie lekarskie Karolina Krauze, udostępniając je publicznie na swoim profilu na Facebooku.
- Jestem w wielkim szoku po tym, co mnie spotkało, tym bardziej że kupując kilka miesięcy temu ten sweter ani przez chwilę nie skojarzył mi się z propagowaniem czegokolwiek. Jestem świadkiem, ale i ofiarą tego, że w Polsce mamy już bardzo poważny problem, o którym nie miałam zielonego pojęcia aż do dzisiaj... - napisała na Facebooku pobita w Częstochowie Karolina Krauze.
W opisie całej sytuacji wskazano, że po tym, jak przyjaciółki stanęły w kolejce do klubu, tuż obok nich pojawił się ochroniarz, który wskazał na jej sweter i powiedział do niej, że w nim nie wejdzie. Dodał jeszcze, że Karolina Krauze ma "wypi******ć", a na jej pytanie o powód, powtórzył wulgarny zwrot i podkreślił, że "nie jest na swoim terenie". Było to dla niej niezrozumiałą sytuacją, jednak okazało się, że najgorsze dopiero przed nią.
Została uderzona i powalona na ziemię
- [...] on znów po raz kolejny powtórzył, że mam s********ć, w końcu uderzając mnie najprawdopodobniej pięścią w twarz. Od razu krew, rozcięte usta, krew z nosa. [...] przewrócił mnie (ostatecznie kilkakrotnie) na ziemię i dusił za szyję. Warto dodać, bo to też jest szokujące, że w kolejce ok. 20-30 osób stojących pod klubem nie było ani jednego faceta, który chciałby mi pomóc. Poza moją przyjaciółką zainterweniowały jeszcze dwie dziewczyny. Faceta ze mnie ściągnęli inni jego koledzy z ochrony... Przyjechała Policja i karetka, która odwiozło mnie na SOR - napisała jeszcze w opisie poszkodowana.
Nie zamierzała pozostawić sprawy pobicia w Częstochowie bez działań. Mimo początkowej niechęci ze strony dyżurnego policji zgłosiła sprawę pobicia i trafiła przed oblicze Sądu Rejonowego w Częstochowie. 28 stycznia 2021 r. został wydany wyrok w tej sprawie. Ochroniarz Jarosław Z. został uznany za winnego.
Sąd Rejonowy w Częstochowie wydał wyrok w sprawie pobicia przez ochroniarza
Jak podaje gazeta.pl, Sąd Rejonowy w Częstochowie wskazał, że ochroniarz klubu, do którego chciała wejść kobieta, "przekroczył swoje uprawnienia, naruszając dobro osobiste Karoliny Krauze poprzez jej popychanie, przewrócenie na ziemię, przytrzymywanie w okolicy szyi oraz uderzenie w okolicy twarzy".
Mężczyzna ma zakaz zbliżania się do poszkodowanej przez najbliższe 3 lata. Dodatkowo częstochowski sąd orzekł, że Jarosław Z. również przez okres 3 lat ma zakaz wykonywania zawodu ochroniarza oraz został zobligowany do zapłaty grzywny (3 tys. złotych) i zadośćuczynienia dla oskarżyciela posiłkowego (1,5 tys. złotych). Sama Karolina Krauze w poście na Facebooku napisała, że istnieje możliwość, że gdyby ochroniarz po prostu przeprosił za swoje zachowanie, to sprawa mogła w ogóle nie trafić przed oblicze sądu.
To nie jedyna "tęczowa" sprawa, jaka toczy i toczyła się przed obliczem polskiego wymiaru sprawiedliwości. 2 marca ma zapaść wyrok w sprawie Tęczowej Matki Boskiej. Sprawę prowadzi sąd w Płocku, a Anna — jedna z oskarżonych o obrazę uczuć religijnych aktywistek — opowiedziała nam o swoich odczuciach na temat swojej sprawy. Rozmowy z nią przeczytać możesz >TUTAJ< i >TUTAJ<
Źródło: Facebook.com @Karolina Krauze / gazeta.pl
Artykuły polecane przez redakcję WTV: