wtv.pl > Polska > Zbierał pieniądze na chore dziecko. 18-letni Ukrainiec twierdzi, że został pobity przez policjantów, porażające szczegóły
Alan Wysocki
Alan Wysocki 19.03.2022 08:49

Zbierał pieniądze na chore dziecko. 18-letni Ukrainiec twierdzi, że został pobity przez policjantów, porażające szczegóły

policja - zakopane
(zdjęcie ilustracyjne) Marek BAZAK/East News

Dla Dimy, 18-letniego Ukraińca z fundacji Beneficjum, czwartkowe kwestowanie pod jednym ze sklepów w Zakopanem zakończyło się szpitalną obdukcją. Po interwencji policjantów młody mężczyzna miał złamany palec, stłuczoną głowę oraz kręgosłup.

Szczegóły zdarzenia, do którego doszło w miniony czwartek, za pełnomocniczką wspomnianej fundacji Wiolettą Czajką przytacza "Tygodnik Podhalański".

Dima, jeden z członków Beneficjum, organizacji zajmującej się m.in. pomocą dzieciom i osobom starszym, kwestował pod jednym z marketów biedronka, gdy kierownik sklepu postanowił wezwać policję.

Zakopane. 18-letni Ukrainiec pobity za kwestowanie pod sklepem

Do zdarzenia miało dojść w okolicach godziny 10 rano. Kierowniczka zakopiańskiego sklepu wezwała funkcjonariuszy policji, ponieważ ochrona nie była w stanie wymóc na 18-latku zrezygnowanie z prowadzenia kwesty w drzwiach wejściowych lokalu.

Według relacji 18-latka funkcjonariusze od początku byli mocno agresywni. Gdy zauważyli, że obywatel Ukrainy nagrywa zajście, mundurowi mieli wyrwać mu telefon, łamiąc mu przy tym palec, zakuć w kajdanki, a następnie powalić na ziemię.

Policjanci mieli kolejno kopać po głowie leżącego na ziemi Dimę. Jeden z nich dodatkowo przyciskał młodego mężczyznę kolanem, uniemożliwiając mu tym samym oddychanie. Po wszystkim wolontariusz został umieszczony w radiowozie i ukarany mandatem.

O zdarzeniu poinformowano już zarówno konsula, jak i przedstawicieli ukraińskiej ambasady. Napaść na członka fundacji zgłoszono ponadto w krakowskiej Komendzie Wojewódzkiej Policji. Sprawie przyjrzą się również organizacje walczące o prawa człowieka.

- Dima do tej pory jest w szoku, a dla nas to niestety norma, takie poniżające i brutalne ataki na naszych wolontariuszy - mówi w rozmowie z Tygodnikiem Podhalańskim Wioletta Czajka.

Po przeprowadzeniu obdukcji poza złamanym palcem wykryto stłuczenie głowy oraz kręgosłupa - Nie pozwolimy tej sprawy zamieść pod dywan - zapewnia rozmówczyni lokalnego medium.   Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

Źródło: Gazeta Wyborcza / Onet

Powiązane