Zbierał pieniądze na chore dziecko. 18-letni Ukrainiec twierdzi, że został pobity przez policjantów, porażające szczegóły
Dla Dimy, 18-letniego Ukraińca z fundacji Beneficjum, czwartkowe kwestowanie pod jednym ze sklepów w Zakopanem zakończyło się szpitalną obdukcją. Po interwencji policjantów młody mężczyzna miał złamany palec, stłuczoną głowę oraz kręgosłup.
Szczegóły zdarzenia, do którego doszło w miniony czwartek, za pełnomocniczką wspomnianej fundacji Wiolettą Czajką przytacza "Tygodnik Podhalański".
Dima, jeden z członków Beneficjum, organizacji zajmującej się m.in. pomocą dzieciom i osobom starszym, kwestował pod jednym z marketów biedronka, gdy kierownik sklepu postanowił wezwać policję.
Zakopane. 18-letni Ukrainiec pobity za kwestowanie pod sklepem
Do zdarzenia miało dojść w okolicach godziny 10 rano. Kierowniczka zakopiańskiego sklepu wezwała funkcjonariuszy policji, ponieważ ochrona nie była w stanie wymóc na 18-latku zrezygnowanie z prowadzenia kwesty w drzwiach wejściowych lokalu.
Według relacji 18-latka funkcjonariusze od początku byli mocno agresywni. Gdy zauważyli, że obywatel Ukrainy nagrywa zajście, mundurowi mieli wyrwać mu telefon, łamiąc mu przy tym palec, zakuć w kajdanki, a następnie powalić na ziemię.
Policjanci mieli kolejno kopać po głowie leżącego na ziemi Dimę. Jeden z nich dodatkowo przyciskał młodego mężczyznę kolanem, uniemożliwiając mu tym samym oddychanie. Po wszystkim wolontariusz został umieszczony w radiowozie i ukarany mandatem.
O zdarzeniu poinformowano już zarówno konsula, jak i przedstawicieli ukraińskiej ambasady. Napaść na członka fundacji zgłoszono ponadto w krakowskiej Komendzie Wojewódzkiej Policji. Sprawie przyjrzą się również organizacje walczące o prawa człowieka.
- Dima do tej pory jest w szoku, a dla nas to niestety norma, takie poniżające i brutalne ataki na naszych wolontariuszy - mówi w rozmowie z Tygodnikiem Podhalańskim Wioletta Czajka.
Po przeprowadzeniu obdukcji poza złamanym palcem wykryto stłuczenie głowy oraz kręgosłupa - Nie pozwolimy tej sprawy zamieść pod dywan - zapewnia rozmówczyni lokalnego medium. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Źródło: Gazeta Wyborcza / Onet