wtv.pl > Polska > Zabił 9-miesięcznego synka, bo denerwował go jego płacz? Są nowe szczegóły sprawy
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 19.03.2022 08:50

Zabił 9-miesięcznego synka, bo denerwował go jego płacz? Są nowe szczegóły sprawy

Legnica
Policja Legnica

Legnica: są kolejne ustalenia ws. śmierci 9-miesięcznego Szymona. Wiadomo już, że jego rodzice odpowiedzą przed sądem za morderstwo i znęcanie się. Głównym winnym miał być jego ojciec. Oboje opiekunów było pod wpływem alkoholu. Ujawniono motyw przestępstwa - syn za głośno płakał.

Przyczyną śmierci był cios zadany w głowę.

Legnica: nowe informacje ws. śmierci 9-miesięcznego Szymona.

5 grudnia 2020 roku 9-miesięczny Szymon został odnaleziony w mieszkaniu jego matki podczas wizyty siostry ojca, która zaniepokojona telefonem od niego przyjechała na miejsce.

Wynik sekcji zwłok wykazał, że dziecko miało rozległe obrażenia ciała, w tym ciężkie obrażenia głowy. Podejrzenia padły od razu na jego rodziców.

Okazało się, że w dniu śmierci chłopca, 46-letni Dariusz P. i 42-letnia Monika M. pili alkohol. Kobieta przyznała później, że zostawiła swoje dziecko pod opieką ojca, sama dalej pijąc.

Zarówno Monika M., jak i Dariusz P. nie mieli łatwej przeszłości. Szymon nie był pierwszym dzieckiem kobiety - miała już parę starszych, zostały one jej jednak odebrane, podobnie jak prawa rodzicielskie. Dariusz P. przebywał za to w więzieniu za śmiertelne pobicie. Nie wiadomo, dlaczego MOPS nie zareagował w tej sytuacji.

W domu alkohol był na porządku dziennym, a Monice M. zdarzało się wychodzić z domu i wracać dopiero po kilku dniach. W międzyczasie zostawiała syna pod opieką Dariusza P. Z ich mieszkania często słychać było awantury i płacz Szymona.

Pijany Dariusz P. został zatrzymany feralnego 5 grudnia podczas oględzin mieszkania. Niedługo później usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Okazało się, że równie kuriozalny był motyw jego postępowania.

Dziecko za głośno płakało? Kuriozalny motyw

Powodem śmierci dziecka miało być jego zachowanie. Dariusz P. stwierdził, że to za głośno płakało, co sprowokowało mężczyznę do uderzenia go w głowę. Potem chłopiec miał upaść na podłogę.

Dariusz P. podniósł dziecko i położył je na kanapie, a potem zadzwonił nie na pogotowie, ale po swoją siostrę. Ta po przybyciu od razu ruszyła do reanimacji dziecka, ale było za późno.

Jak się okazało, na co najmniej parę dni przed tym zdarzeniem, Szymon był dotkliwie bity - narzędziem lub ręką. Sekcja wykazała obrażenia na głowie, klatce piersiowej, kończynach i tułowiu chłopca.

Trwa również odrębne śledztwo ws. działań MOPS wobec pary i dziecka. Prokuratura doszukuje się zaniedbania w ich działaniach dotyczących pary.

Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.

Artykuły polecane przez redakcję WTV:

źródło: [fakt.pl]