Wstrząsające warunki życia syna Krzysztofa Krawczyka. Jest ofiarą przemocy
Syn Krzysztofa Krawczyka potrzebuje pomocy. Igor Krawczyk, bo o nim mowa, cierpi na padaczkę, a także żyje w warunkach zagrażających jego życiu i zdrowiu. Dodatkowo, 47-latek żyje z krewnymi, uniemożliwiającymi mu normalne funkcjonowania. Wszystko przez problem z nadużywaniem alkoholu.
Krzysztof Krawczyk zmarł w wyniku chorób, które nasiliły się po przechorowaniu koronawirusa. 5 kwietnia poinformowano o śmierci muzyka, a już 10 kwietnia wyprawiono mu przepiękny pogrzeb
Jeszcze przed śmiercią uwielbianego gwiazdora "Uwaga! TVN" przygotowała obszerny reportaż na temat jego syna - Igora, który znajduje się na granicy bezdomności. Jest ofiarą przemocy, boi się swoich lokatorów, a także walczy z padaczką
W wieku 7 lat syn Krawczyka padł ofiarą poważnego wypadku samochodowego. Jego ojciec, jak sam przyznał, zasnął za kierownicą, rozbijając się o drzewo przy "zakręcie śmierci" w Buszkowie
O sytuacji życiowej syna Krzysztofa Krawczyka opowiedzieli dziennikarze programu interwencyjnego "Uwaga! TVN". Czujność redaktorów wzbudziła nieobecność Igora Krawczyka na zdjęciach i nagraniach z pogrzebu ojca.
- Uniemożliwiano mi dojście do trumny. [...] na temat syna nie było ani słowa. Delikatnie mówiąc, jest mi smutno - skomentował w rozmowie ze stacją.
Syn Krzysztofa Krawczyka żyje w okropnych warunkach
"Uwaga! TVN" ujawniła, że mężczyzna większość czasu spędza na ulicach Łodzi. Można stwierdzić, że żyje na granicy bezdomności, bowiem boi się przebywać w kilkumetrowym pokoju łódzkiej kamienicy, gdzie musi mieszkać z przemocowymi, uzależnionymi od alkoholu lokatorami.
- Chodzi o to, żeby odciąć się od stresu i niebezpieczeństw, które tam - komentuje syn Krzysztofa Krawczyka. Jeszcze w styczniu 47-latek próbował nawiązać kontakt z ojcem, jednak nie pomogło to w i tak bardzo ciężkiej sytuacji. - Dzwonię i tata nic. Jakby nie wierzył w pewne rzeczy - relacjonował.
Warto zaznaczyć, że tuż po wypadku samochodowym w Buszkowie rozpoczęła się żmudna walka o życie Igora Krawczyka. Diagnozowano u niego liczne złamania, stłuczenie pnia mózgowego, zaniki płatów czołowych, a także złamane szczęki.
Ostatecznie udało się uratować życie 7-latka. Niestety, incydent wywołał padaczkę pourazową, która doprowadziła do poważnej niepełnosprawności. Obecnie 47-latek nie może podjąć pracy. Mężczyzna utrzymuje się renty, która wynosi 1000 złotych. Wspomnianą wyżej kamienicę odziedziczył po dziadkach. Mieszkanie musi dzielić z przemocowymi lokatorami, czyli stryjem i jego dorosłym synem. - Bywają takie sytuacje, że on musi wyjść z domu, żeby się wysikać, bo nie może wejść do łazienki, bo tam jest balanga - relacjonuje dla "Uwagi! TVN" kompozytor Krzysztof Cywnar. Syn Krawczyka odziedziczył po ojcu muzyczny talent. Wraz z Cywnarem uczęszcza dla zajęcia, gdzie osoby z niepełnosprawnościami rehabilitują się poprzez kontakt ze środkami wyrazu artystycznego.
Pomoc dla chorego już obiecali urzędnicy z Łodzi. Wciąż nie wiadomo, dlaczego 47-latek został odrzucony przez macochę i ojca. Byłeś świadkiem zdarzenia, które powinniśmy opisać? Napisz maila na adres [email protected]. Przyjrzymy się sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję WTV:
Oświadczenie CIR w sprawie wyborów korespondencyjnych. „Wszystkie decyzje były zgodne z prawem”
Był drugi zamach na Jana Pawła II. Kard. Dziwisz postanowił po latach wyjawić prawd
Źródło: [Uwaga! TVN]